To ja też się dołączę z NASZYM, półtoramiesięcznym wariatem 😉 Od razu przepraszam za wrzucanie zdjęć usyfionego konia, ale wdał się ewidentnie w ojca i zamiast w czystym sianku i słomie się kłaść to zawsze wywali się prosto w gnój 😁 A jest z niego niezły wypłosz, więc nie ma szans na razie go szczotką dotknąć. Mimo wszystko to straaaasznie kochana z niego kulka *.*
hucuł Wafel ( po Płochaczu i Wolcie)