diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

😉nie ma za co.Wiem az za dobrze co to bol kręgosłupa.Mozesz tez oprzec plecy do sciany i porobic z pare przysiadow.Jesli masz dostep lub masz duzą lekarską piłkę to potrenuj siedzenie na niej ale tu uwaga plecy trzeba trzymac prosto,pozniej mozesz potrenowac przemieszczanie sie z taką pilką.Z jazdy konnej nie musisz rezygnowac ale warunej wzmocnij miesnie kregoslupa
trzynastka   In love with the ordinary
04 sierpnia 2010 14:07
Z jazdy konnej zrezygnowałam ponad 3 lata temu 😉
Piłki nie mam ale z resztą będę walczyć dzisiaj  😎
Ja zaraz zaczynam 5 dzień ćwiczeń z 6 Weidera 🙂
A potem na bieżnię na trening interwałowy wg planu HIIT (High Intensity Interval Trening). Znalazłam go wczoraj dopiero więc dziś pierwszy dzień.. Opinie ma bardzo dobre. Zobaczymy jakie będą efekty.. 🙂
Z jazdy konnej zrezygnowałam ponad 3 lata temu 😉
Piłki nie mam ale z resztą będę walczyć dzisiaj  😎


Ninawet nie wiem dlaczego zrezygnowałas z jazdy konnej, czy to tylko sprawa ze zdrówkiem.
Ja po operacji kręgosłupa przez ponad 3 lata nie miałam odwagi nawet wsiąsc na konia, ale jakos sie przełamałam i nie żałuję. Ze chory kręgosłup? No dobra, dobra jak Ktos ma pecha to i w drewnianym kosciele cegła mu spadnie na głowę. Czy Ktos mi zagwarantuje ,że nie jezdzac konno będe miała zdrowszy kręgosłup i dłużej będę zyła? No ,nie. Czyli nie zamierzam sobie odbierac tego co kocham robic i już.
Cos dla oka dla wszytskich kobitek. Bardzo ciachowaty jogin, ktory mowi o zdrowym stylu zycia 🙂😉 Co prawda malo w nim typowego jogina i proponowane przez niego jedzenie jest takze malo jogiczne, ale jest zdecydowanie na czym oko zawiesic i moze poszukac inspiracji 🙂

[[a]]http://www.mryoga.com/Official_Mr._Yoga_Website_%E0%A5%90/ASK_MR_YOGA.html[[a]]

[[a]]http://www.mryoga.com/Official_Mr._Yoga_Website_%E0%A5%90/art-mr_y_diet_.html[[a]]

Pozdr  🏇
Laseczki trochę odbiegnę od tematu, ale kto jak nie Wy bedzie wiedziec lepiej.
Jestem w kropce, muszę zrobić zadanie co to jest dieta południowo-amerykańska (latynoska), a google mi nic nie wypluwa !! Nawet żadnych publikacji. Czy to jest to samo co dieta South Beach?
Czy zypełnie coś innego?
Szukam ćwiczeń dla wzmocnienia stóp z płaskostopiem poprzecznym. Najlepiej z czytelnymi obrazkami.
Potrzebuje ćwiczeń na 'boczki'. Znane mi są tylko skręty tułowa, na twisterze  😡 dodatkowo co polecicie na zgabne nogi? a konkretniej łydki?
wlasnie zakupilam buty reebok easytone, ma ktos jakies doswiadczenia?? ? 🙂
yesad   Blondynka z mózgiem (:
28 listopada 2010 20:08
kamkaz moja mama ma od października, mówi że jak się pochodzi trochę to nogi bolą dużo bardziej niż po normalnych adidasach. Jej koleżanki są bardzo zadowolone, ale o efektach ci nie powiem... 🙂
szukam płyty DVD z ćwiczeniami na step, znalazłam jedną tylko  😵
pomocy 🙂
pony   inspired by pony
13 grudnia 2010 20:16
aaaaah step! chodze sobie na funny step, polecam! Nie nudze sie (chodze tez na aerobik, na ktorym cwiczony jest 'kazdy miesien' i nudze sie na nim okropnie) i za kazdym razem schodze maksymalnie zmeczona, mokra ale przy tym pelna nowej energii! juz jutroooo 😅
noen   A story of a fighter of our human race
30 grudnia 2010 22:18
Myślałam o tym, żeby zacząć ćwiczyć. Czytałam troszkę na temat różnych ćwiczeń i jakoś najbardziej przekonuje mnie szóstka weidera. Ćwiczyłyście ? Jak efekty ? Czy do tego stosowałyście jeszcze jakąś dietę do ćwiczeń ? 🙂
Ćwiczyłam.
Okropne, męczące i ćwiczy tylko jedną partię mięśni.
Zdecydowanie polecam 8 ABS- 100% skuteczne na bank!
noen   A story of a fighter of our human race
30 grudnia 2010 22:26
Czyli 8 ABS jest mniej męczące ? Dzisiaj zaczęłam pierwszą serię (szóstki weidera), ale tak mnie wszystko boli, że nie jestem w stanie wstać po coś do picia  😂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
30 grudnia 2010 22:33
noen, To przygotuj się na mega zakwasy. Kiedyś ćwiczyłam, doszłam do 10 dnia, czyli 8 powtórzeń i bolało mnie dosłownie wszyyyystko.

Staraj się nie napinać szyi, nie angażuj jej tak bardzo, potem będzie cię boleć cały kark. Uaktywnij pracę mięśni brzucha, nie karku.
noen   A story of a fighter of our human race
30 grudnia 2010 22:34
muszę przemysleć czy warto. I czy aż bardzo tego potrzebuję, i czy dam radę się poświęcić  😂
ja doszłam prawie do końca. Zaczęło mi to zajmować ok 30 minut, a bodajże ma nie przekraczać 25 i wtedy mi się odechciało.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 grudnia 2010 22:37
a ja to robiłam, i to nawet kilka razy, ale ciężko dojść do końca, bo mimo iż ćwiczenia są łatwe i nie męczące to są po prostu piekielnie nudne  😉

swoją drogą mamy wątek o ćwiczeniach, dlaczego a6w ma mieć osobny?
noen   A story of a fighter of our human race
30 grudnia 2010 22:43
Nie umiem Ci odpowiedziec dlaczego 😉
noen, wytrwałam 15 dni, nie wyobrażam sobie zupełnie, jak można robić te ćwiczenia z późniejszych dni w mniej niż 30 minut, dlatego zrezygnowałam. Zero efektu, bolesny kark później (mimo wszystko, ciężko jest go nie usztywniać), a przy okazji całość strasznie nużąca i monotonna. Moja koleżanka po blisko 30 dniach zrzuciła parę kilo, ale była osobą z konkretną nadwagą, ja jestem mocno "koścista". Nie wiem, mnie to nie przekonało...
noen   A story of a fighter of our human race
30 grudnia 2010 23:20
a może macie jakieś ''swoje'' metody, czy już wypróbowane ?  :kwiatek:
a 8 ABS to co to jest?  👀
noen   A story of a fighter of our human race
30 grudnia 2010 23:48
sama nie wiem, marysia550 prosimy o wytłumaczenie 🙇
mi aerobiczna 6 weidera nigdy nie zajela wiecej niz 20min, a robilam prawie do konca, chyba 2 razy skonczylam ze 3 dni wczesniej
tylko z tymi cwiczeniami nie jest tak, ze po nich znikna oponki czy boczki, w jakims stopniu na pewno w tym pomoga, ale one raczej rzezbia ladnie brzuch juz po schudnieciu
Oto moje przykładowe, reprezentatywne menu (te akurat z wczoraj). Godziny podane orientacyjnie. Czy ktoś w miarę rozeznany w sprawach prawidłowego, zdrowego odżywiania mógłby co nieco ocenić, poradzić? :kwiatek: Wiek 20 lat, średnia aktywność fizyczna, tu akurat dzień spędzony na uczelni (jak większość dni 😉). Nie ukrywam, że zagadnienia zdrowego odżywiania w dobie fast foodów i słodyczy na wyciągnięcie ręki stały się ostatnio moim konikiem.

6:15 musli (skład: płatki kukurydziane + owsiane + jęczmienne + pszenne, chipsy bananowe, mieszanka suszonych owoców, ananas kandyzowany, ziarna słonecznika, siemię lniane, mieszanka orzechów, rozdrobniony cynamon) z mlekiem 1,5%, kubek czerwonej herbaty
9:30 kiwi, 125 ml soku wielowarzywnego
11:30 sałatka z sera twarogowego sałatkowego (półtłusty, bez dodatków), połowy pomidora i czarnych oliwek, 2 kromki chlebka chrupkiego z 7 zbóż
14:30 jabłko, 125 ml soku wielowarzywnego
16:45 filet z piersi kurczaka gotowany, kasza gryczana, surówka z marchwi i soku z cytryny, kubek zielonej herbaty
19😲0 czerwony grejpfrut, kubek herbaty wieloowocowej (hibiskus, dzika róża, jeżyna, cykoria, jabłko, granat, wiśnia, czarny bez, skórka pomarańczy, chili, pieprz) + pół łyżeczki miodu lipowego
23😲0 kubek naparu z melisy (przed snem)
W ciągu całego dnia popijana woda mineralna niegazowana - gdzieś z 1,25 l się zebrało.

Z góry dzięki 🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
05 stycznia 2011 20:15
Nazibaby wygląda ok  🙂 takie podstawowe rzeczy które mi się nasuwają:
- w mojej diecie zamiast czerwonej herbaty zalecają zieloną, czarną albo owocową
- musli robisz sama czy kupujesz  👀 jeśli robisz to ananasy kandyzowane i chipsy bananowe są kaloryczne, wyeliminuj je. Możesz sobie robić oprócz tego owsiankę na wodzie z dodatkiem np. jednej łyżeczki dżemu niskokalorycznego.
- soki też są kaloryczne - ja na diecie mam jedną szklankę dziennie. Lepsza woda albo herbata.
- owoce też mogą tuczyć - nie przesadzaj z ilością. Ja jem np. jedno kiwi i pół pomarańczy/grejpfruta/gruszki dziennie.
- jeśli lubisz np. chipsy bananowe to możesz zjeść jako przekąskę ale 75g to już wystarczająca ilość, czyli niewiele tak naprawdę.
- nie wiem jakie porcje sobie robisz, ale to też jest ważne  😉 patrząc na Twój jadłospis - ja bym tyle nie wcisnęła w ciągu dnia...
To takie moje spostrzeżenia. Na diecie jestem drugi raz. Za pierwszym udało mi się zgubić ładnych kilka kilogramów. Ekspertem nie jestem, ale opieram się na tym co mi piszą na Vitalii  🙂
nazibaby- jak dla mnie, dieta ok.
-posiłki systematyczne
-nabiał jest/ mięso jest, kasza jest, warzywa i owoce są (czyli- zróżnicowana dieta)
-kaloryczność posiłków nieduża ( bo mam nadzieje, że "surówka  z marchwi..." to ze 100-150 gram a nie kilogram  😉, a filet to ze 120 gram, a nie 400 gram) Nie podałaś ilości. I tak to musli- jeśli weźmiesz 30 gram musli i 300 gram mleka 2%, to ok. Ale jeśli weźmiesz 500 gram mleka 3,2% i z 50 gram musli, to robi się już bardziej kalorycznie, nie? Tak, że wazne są jeszcze ilości.

Jak dla mnie naprawdę OK. Bardzo podobnie mam ułożoną dietę od dietetyczki. Mam dużo więcej nabiału, ale za to 0%. I trochę mniej owoców, a więcej warzyw ( bo owoce jednak kaloryczne są nieco)
Kami, ale ja się nie odchudzam 🙂 Zależy mi po prostu na zdrowej, zbilansowanej diecie. Takiej, przy której będę czuć się świetnie, mieć świeży umysł i zdrowe ciało. I chyba jak na razie dobrze mi idzie -> bez problemu radzę sobie z przyswajaniem dużej ilości wiedzy bez używania kawy i innych dopalaczy 😉, jestem pełna pozytywnej energii przez cały dzień (kipię nią wręcz 😉), śpię bardzo smacznie i nie mam problemów z wstawaniem wcześnie rano. Pozbyłam się bolesnych okresów, problemów z wypróżnianiem. Zero napadów obżarstwa, zero zapotrzebowania na śmieciowe żarcie.
Niektórzy ludzie dziwnie na mnie patrzą, gdy dowiadują się co jadam. Koleżanka ostatnio powiedziała mi, że "to takie piękne, że potrafię czerpać energię z natury" po czym... poszła kupić kolejną kawę i batona 😉 . To, że od czasu, gdy zaczęłam uważać na to co jem (ok. 8 miesięcy), schudłam niemal 10 kg i teraz wagę utrzymuję bliżej dolnej granicy BMI - uważam raczej za efekt uboczny mojego sposobu odżywiania, to nie był cel sam w sobie 🙂
A odpowiadając wprost na Twoje uwagi to:
- Ja czerwoną herbatę pokochałam miłością wielką. Zastąpiłam nią poranną kawę - ta herbata daje mi dużo energii, a przy tym uwielbiam jej smak. Czarną herbatę lubię, ale już jej nie pijam - owocowe, ziołowe, zieloną i czerwoną uważam za bardziej wartościowe 🙂
- Moje musli to mieszanka dwóch kupnych, część produktów dodaję sama. Ananasa i banana niedużo w tym wszystkim jest 😉, a razem kompozycja smakowa jak dla mnie idealna. Moje śniadanie musi być kaloryczne, musi dawać mi kopa - trzyma mnie przez pół dnia tak na dobrą sprawę. Bez porządnego śniadania z domu się nie ruszam 🙂
- Soki wielowarzywne są akurat najmniej kaloryczne ze wszystkich soków 🙂 zen w temacie bodajże o 5 przemianach polecała je jako przekąskę w ciągu dnia - i całkowicie się z nią zgadzam, uważam, że są super!
- Owoce też są dla mnie najlepszym rozwiązaniem na szybki posiłek w biegu. Wolę zabrać ze sobą owoc, niż kupować wafelka w automacie 😉 Pomagają mi w momencie, kiedy lecę z formy a natłok zajęć jeszcze przede mną. Poza tym są pyszne, zdrowe 😀 Tak jak i orzechy - których ogrooomna kaloryczność jest chyba jedyną wadą wśród ogromu zalet.

Jeszcze raz sprostuję - dla mnie ta dieta nie jest czymś, czego chcę zaprzestać po osiągnięciu jakiegoś celu. Jest dla mnie celem samym w sobie. Może jem dużo, ale wg ludzi dookoła mnie jadam mało 😉 (I na dodatek uważają, że sporo schudłam). Co do porcji, śniadanie to chyba mój najobfitszy posiłek. Ale jak już pisałam, nie potrafię się bez niego obyć. I najczęściej na śniadanie jadam owo musli, choć inne ciekawe opcje też mam 😉 Mleka używam ok 300 ml, porcja kaszy to 50 g. Resztę tak konkretnie to ciężko mi określić 🙂 Na pewno jem mniej niż kiedyś - i jem mniej kalorycznych czy bezwartościowych rzeczy. Nie objadam się, ani też nie chodzę wygłodzona. Ten jadłospis który umieściłam w poście powyżej, to akurat moje menu na dzień, kiedy nieustannie jestem w biegu - i muszę być najedzona, żeby kogoś nie zabić 😉 W dni luźniejsze jadam mniej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się