diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

nazibaby- pytanie co to znaczy "zdrowa i zbilansowana dieta". Według kogo zdrowa ma ona być? Bo jak już wiadomo, to co według jednych jest BARDZO zdrowe, według innych jest BARDZO szkodliwe.
Tak więc....  😉

Jeśli jesz to co napisałaś, czujesz się dobrze jedząc w ten sposób, nie masz niedowagi, ani nadwagi, nie masz żadnych zaburzeń w organizmie, to znaczy, że Twój sposób odżywiania jest dla Ciebie ok. I już. Według tradycyjnego podejścia spożywasz produkty z wszystkich grup. Nie jesz "śmieci", jest ok.
tunrida, no może trzymajmy się tej wersji, że wszystko w nadmiarze jest szkodliwe 😉 Ja czytam etykietki, dokształcam się jeśli chodzi o "składniki prozdrowotne" w pokarmach, staram się nie przesadzać w żadną ze stron. Choć dla wielu i tak już ostro przesadziłam 😉 Ale ja mam z tego straszliwą frajdę!
A spytać wolałam, bo mimo wszystko ta moja dieta to taka trochę samowolka. Sama uczę się ją komponować, metodami prób i błędów, douczaniem się. A, że dietą można bardzo dużo naprawić, ale i wiele zepsuć... To ciągle lepiej jest wiedzieć więcej 🙂
Ja tam nie widze w twojej diecie przesady. Wrecz przeciwnie. Dodalabym swoje 3 grosze🙂

Te soki wielowarzywne (chyba masz na mysli kartonowe), to nie jest zbyt trafiony pomysl, jesli az tak bardzo afiszujesz sie z prozdrowotnoscia spozywanych produktow. Tak naprawde, to taki sok jest bezwartosciowa biologicznie mamalyga wyprodukowana z pulp owocowo-warzywnych, ktore z kolei nie wiadomo z czego powstaja.
 
Jesli natomiast samodzielnie sobie takie soki wyciskasz, to tylko chwala Ci za to.

W wersji zimowej "ogrzalabym" troche Twoje potencjalne sniadanie i wyrzucilabym platki kukurydziane, ktore nie sa zbyt bogate w wartosci odzywcze.

Kiwi zastapilabym jablkiem, bo egzotyczne owoce przy pogodzie za oknem ochladzaja organizm.

Malo jest w Twojej diecie nasion straczkowych i orzechow (a te drugie sa wspanialym zrodlem dobrych dla organizmu tluszczow, z ktorych nie mozna rezygnowac)

ot tyle
Pandurska, dzięki za odpowiedź 🙂
Soków wielowarzywnych nie pijam codziennie, i niestety sama ich nie wyciskam, choć bardzo bym chciała... Mam nadzieję, że za jakiś czas dorobię się sokowyciskarki z prawdziwego zdarzenia 🙂 Bo w byle bubla też nie chcę inwestować. Jestem świadoma, że kartonowe soki nie są najlepszym rozwiązaniem. I tak już w dużym stopniu je ograniczyłam. Nie mówiąc już o tym że dosładzanych czy też słodzikowanych "soków" od dawna już nie tykam absolutnie.

Płatków kukurydzianych nie mam jak wyrzucić, bo są w moim kupnym musli 🙂 Jednak te moje musli jest mieszanką na tyle wielu składników, że samych płatków z kukurydzy nie jest tam wiele. Przeważają owsiane. Też rozpatruję komponowanie musli samemu od A do Z, ale to może jak moje zapasy gotowego się skończą 😉 No i jeszcze jak się trochę douczę w tej kwestii.

Kiwi i inne egzotyczne owoce wybieram dlatego, by urozmaicić swą dietę. Jem dużo owoców, a z tych krajowych niesuszonych dostępne są teraz praktycznie tylko jabłka. Ile można ich jeść 😉 Poza tym teraz jest okres, kiedy egzotyczne owoce można dostać w przystępnych cenach i nie ukrywam, że kusi mnie to.

Orzechów to akurat wiele jest w mojej diecie 🙂 Zawsze są dodatkiem m.in. do tego mojego sławetnego musli, poza tym często goszczą w mojej diecie jako przekąski. Jadam je niemalże codziennie, różne gatunki. Jestem ogromną fanką orzechów i gdyby nie były takie kaloryczne to garściami bym mogła je wcinać codziennie 😉

Strączkowe pojawiają się raz na jakiś czas do obiadu, na przykład wczoraj była fasolka szparagowa 😉 No i jeszcze kwestia ryb, które uwielbiam - staram się bardzo, aby jeść je jak najczęściej, zastępując nimi zwykłe mięso. Gdyby ktoś wywalił zupełnie z mojego menu mięcho i zastąpił rybami byłabym nawet bardzo rada 😀 Tak samo, baaaardzo ubolewam, że owoce morza są takie drogie... Nie jestem do końca niezależna od kuchni moich rodziców i ich budżetu, więc muszę się dostosowywać. Choć i tak baaardzo mocno moich kochanych rodzicieli przestawiłam na zdrowsze żarcie (szczególnie totalna rewolucja w temacie obiadów), co uważam za mój spory sukces - zwłaszcza, że ich zdrowie nie jest najlepsze.

maliniaq   Just do your job.
10 stycznia 2011 17:45
Próbował ktoś kręcenia hula-hopem? Jakieś efekty?
Przydałoby się zgubić te kilka cm, a pofgoda za oknem nie zachęca zbytnio do biegania  😉
Atutowa,
brzuszki skośne, czyli łokieć do przeciwnego kolana.
brzuszki z nogami przełożonymi  na jedną stronę (pierwotnie ugięte w kolanach - położone na podłodze)
yga   srają muszki, będzie wiosna.
11 stycznia 2011 16:48
Nie miałam towarzystwa na dzisiejszy wypad na siłownie więc pomyslalam że pocwicze w domu.
Jak ktoś zainteresowany to podrzucam linki:


http://www.kfd.pl/propozycja-cwiczen-w-domu-filmiki-87754.html
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 stycznia 2011 21:43
Czy ktoś z Was ćwiczy może w klubie Fit Curves?
http://www.fitcurves.pl/?site-id=6
Spodobała mi się ta koncepcja, i chyba fajnie się ćwiczy bez konieczności patrzenia na pakujące karki.

Ile tak mniej więcej płacicie za miesięczny karnet na siłownie?
a ja wczoraj poćwiczyłam z Kinectem (Xbox) i wybrałam sobie "Personal Training". Powiem tak - poćwiczyłam godzinę, czepiało się mnie toto jak nie tak wykonywałam ćwiczenie, skończyłam mokra jak szmata i z zadyszką (wyszedł brak kondycji 🤔) a dzisiaj... mam mega zakwasy  🤣
trzeba ćwiczyć częściej  😉
noen   A story of a fighter of our human race
06 lutego 2011 00:22
Czy ćwiczenia w takim stylu, zrobione tylko 1 raz (1seria po 8 minut) : 
dadzą lepszy efekt niż np. 4 serie po 100 brzuszków ?
Odkopuje.. zalamalam sie swoja kondycja, zerowa  🙄 i postanowilam kupic twister.. Czy macie z nim jakies doswiadczenie, jaki warto kupic? Na Allegro jest ich troszke, w dosc podobnych cenach, nie mam pojecia na ktory sie zdecydowac, chyba , ze tylko kolorystyke bede brala pod uwage..
Pomozcie.. 🙇
cieciorka   kocioł bałkański
03 czerwca 2011 08:57
jakie polecacie ćwiczenia na pośladki?
Z powodów zdrowotnych przechodzę na dietę bezglutenową, bezmleczną (głównie sprawa alergii) i vegańską (albo prawie). Dotatkowo lekarz zasugerował, że powinnam ze dwa razy do roku zrobić sobie dietę owocowo warzywną. Pora roku dobra (ciepło, roślin dużo), więc zapisałamsię na internetową tygodniową sesję surowiznową o tu: http://www.rawradianthealth.com/7daychallenge.html, Może ktoś jeszcze by się skusił? Byłoby raźniej 😉

Póki co dostałam trochę wskazówek, podpowiedź, jak sobie poplanować zakupy i menu.

Cieciorka, może te:
O, Fajne Teo. Ja w tamtym roku robilam sobie 2tyg raw. Fajnie bylo, ale teraz sie chyba rozleniwilam 🙄
noen   A story of a fighter of our human race
12 sierpnia 2011 22:25
Mam problem z udami i brzuchem. Na brzuch zaczęłam A6W i widzę, że pomaga, ale w sumie nie wiem jakie ćwiczenia zacząć na uda. Myślałam o rowerze, codziennie spaceruje przynajmniej 5km, znalazłam też coś takiego : http://www.fitness-odchudzanie.pl/cwiczenia_wyszczuplajace_dla_kobiet.html , ale nie lubię ćwiczyć w domu, bo to staje sie nudne. Jak myślicie, spróbować jazdy rowerem? 🙂
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
13 sierpnia 2011 01:11
noen, słyszałam, że skakanka działa 'cuda' (tylko oczywiście trzeba na niej dużo skakać :P) na poprawę wyglądu łydek, ud, brzucha i ramion. Postanowiłam w nią więc zainwestować i od jutra zaczynam, ale do tego dokładam fitness i siłkę od lipca😉
noen   A story of a fighter of our human race
13 sierpnia 2011 06:44
Niewidzialna, mnie by chyba sasiedzi z nozami gonili po skakankowej seri 😁 i tak sa cierpliwi ze sluchaja razem ze mna mojej muzyki i nie marudza. Ale warto sprobowac 😀 dziekuje za pomysl!
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
13 sierpnia 2011 09:26
Ja bym jednak obstawiała długie marsze, ewentualnie rower. Moje nogi spacery doprowadziły do stanu jak na fotografii, a były naprawdę kluchowate.

noen   A story of a fighter of our human race
13 sierpnia 2011 15:43
Nalle,  😍 a długo czekałaś na efekty ? 😀
według mnie trochę za chude.  :/ ale co kto lubi.
Ja mam bardzo rozbudowane mięśnie ud, choć nie ważę wcale dużo. Wewnętrzna strona to jakiś koszmar. Laski ważące ode mnie więcej, nie mają takich wielkich ud jak ja. Ale nic już raczej z tym nie zrobię  🙁
Noen, A6W działa tak na prawdę? długo musiałaś czekać na efekty?
noen   A story of a fighter of our human race
13 sierpnia 2011 18:46
Atutowa, jestem w 11 dniu i widzę duże efekty 😉 Jest baaaaaaaardzo ciężko, ale warto!! Ja przez 9 dni dzięki diecie i A6W schudłam 6kg! Co prawda przed dietą jadłam śniadanie, 2 obiady + pizze na kolacja około 12 w nocy i oczywiście słodycze w między czasie, no i przy wzroście około 176/7 ważyłam 63kg, co było tragedią! A teraz po schudnięciu, nie dość, ze lepiej wyglądam to i czuję się lepiej, a brzuch zrobił mi się płaski 😀 Na prawdę polecam! A efekty widziałam już po 5dniach, oczywiście, jak pisałam, miałam dodatkową dietę 🙂
noen, a zdradzisz jeszcze sekret co to za dieta? 😀
noen   A story of a fighter of our human race
13 sierpnia 2011 19:05
Atutowa, rano jem dość obfite śniadanie, nie myśle nad kaloriami, po prostu jem i popijam zawsze zieloną herbatą z cytryną. Ostatnio na przykład zjadłam naleśnika z dżemem i małą miskę płatek. Jem jakiś obiad, przeważnie rybę z piekarnika z warzywami lub coś z patelni, w sumie nie patrzę za bardzo na to co jem, ważne, zeby się nie obżerać i jeść mniej więcej o tej samej godzinie. No i nie jem kolacji, w ogóle. A pomiędzy posiłkami jem duzo owoców ale tylko do godziny 18. Pije soki ze świeżo wyciśniętych owoców, cole, na prawdę sobie nie odmawiam za dużo. No i chodzę na spacery, dziennie potrafię zrobić nawet 8km 🙂 Polecam spacerować i tą A6W oraz dietę, nawet jakąś lekka taką jak mam ja. Czytałam gdzieś, że jeżeli pijesz pół litra wody rano, od razu po tym jak wstaniesz, to masz szybszą przemianę materii, ale nie próbowałam.
noen, o kurcze, to żebym ja miała chociaż w połowie takie efekty - 6 kilo w 9 dni? łaaaał.  🙂 Właśnie zrobiłam pierwszy dzień z A6W i powiem,że ciężkie te ćwiczenia  😁 Pije zieloną herbate ze trzy razy dziennie, ale chyba przestane ją słodzić.. Ale nie wiem co ja zrobię,bo uwielbiam włączać sobie w nocy film i zajadać chipsy popijając cola  😁 Dobra, mam nadzieje,że wytrzymam te 6 tygodni z A6W, będę meldować  🙂
Zmotywowało mnie to 6 kg w 9 dni  😀 Od poniedziałku biorę się do roboty. Do powrotu do szkoły chcę schudnąć choć odrobinę.. Powiem wam, że przez pewien czas piłam te pół litra wody rano i na prawdę, nie było dnia, w którym nie odwiedziłabym łazienki  😁 U mnie najgorzej jest z tym, że cała rodzinka żywi się śmieciami - dużo słodyczy, tłuste jedzenie.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
13 sierpnia 2011 20:38
Nalle,  😍 a długo czekałaś na efekty ? 😀


Wiosną zaczęłam, to jest zdjęcie z połowy września (zeszły rok), więc chyba akceptowalnie.  😉

nopebow, szanuję twoje zdanie, nie mniej w tym momencie dyskutujemy o skuteczności, a nie gustach i guścikach.
Dla Ciebie są za chude, a ja nawet z tym nie dyskutuję - są chude, bo takie lubię i takie chciałam. Jeżeli chce się nieco masywniejsze, wystarczy ćwiczyć z mniejszą częstotliwością, albo jeść więcej.  😉
noen   A story of a fighter of our human race
13 sierpnia 2011 20:51
Atutowa, nopebow, życzę wytrwałości! A, i jak macie niedaleko do pracy/szkoły, to wstańcie wczesniej i idźcie na pieszo 😉 Z rana to już w ogóle dużo daje 🙂 Albo wysiadajcie pare przystanków wcześniej i reszte dojdźcie na pieszo 😉 Ja od tych 9 dni, nie użyłam ani razu autobusu, a jak byłam gdzies z kimś samochodem, to prosiłam o zatrzymanie się w jakimś miejscu i szłam na pieszo 😀 słuchawki na uszy i czas leci mega szybko! 🙂
Nalle wyraziłam tylko swoje zdanie. Jeśli tobie się to podoba, to również to szanuje i nie mam do nikogo pretensji.  🙂 EOT.

noen ja zawsze chodziłam do szkoły pieszo i teraz również będę. Trochę się ruszam, jakoś 3-4 razy w tygodniu pokonuję rowerem koło 20 km  🙂 Nie mniej jednak, mam słabość do słodyczy.. no i dużo jem  🙄
noen   A story of a fighter of our human race
13 sierpnia 2011 21:08
nopebow, miałam to samo 😉 Ale spojrzałam w lustro i powiedziałam ''NIE''! Wyobraź sobie, że mam paczkę kinderek, lizaki, czekoladę z nadzieniem tofee, chipsy, ciasteczka z czekoladą w szafce w pokoju, i żyje, jakoś daje rade powstrzymać się od jedzenia tego i nawet przestaje mnie kusić. Przeczytaj sobie z czego często sa zrobione chipsy itd. to ogarniesz troche w głowie i zamiast paczki chipsów będziesz wolała do nocnego filmu kawałek arbuza, nektarynkę czy inny owoc 😀. Ja dzisiaj z 20km zrobiłam na pieszo i czuję się taka fajna 🤣 . A, no i jeszcze zaczęłam dodawać dużo ''zielonego'' d jedzenia, jest ono zdrowsze i na pewno lepsze. No i planuję jutro zrobić sobie kurację ''ryżową'' ( http://www.fitness-odchudzanie.pl/kuracje_oczyszczajace.html ) może coś da, no i kurację ''cytrynową'' tez wypróbuje, bo po prostu lubię cytrynę 😀

Ja na poczatku czułam wieczorem straszny głód, ale spojrzyj w lustro, na to z czego chcesz schudnąć i powiedz ''nie'', teraz, już nawet nie myślę o głodzie 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się