Łykawość

ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
20 grudnia 2010 17:24
No właśnie łykanie na płocie 👿

W Ustroniu łąki wygrodzone pastuchem, a poza tym tyle trawy i przestrzeni, że ani w głowie mu łykanie, nawet nie próbuje. Dopiero w boksie se przypomina i zaczyna łykać.

A w poprzedniej stajni gdy był wypuszczany łykał na płocie na potęgę i było to dla niego najlepsze zajęcie. Chciałam, żeby go jak najczęściej wypuszczali, właśnie, żeby nie stał w boksie i nie łykał, ale padoczki nie były dla niego wystarczająco atrakcyjne, żeby zapomniał o nałogu  i nic to wypuszczanie nie skutkowało. Teraz jest inaczej.
wlasnie chodzi o to, ze operacja przeciecia miesnia jest duzo wieksza ingerencja i nie zawsze skuteczna. ten zabieg jest jednak bardziej "kosmetyczny" i podobno ma wysoka skutecznosc.


Ale dziąsła są mocno unerwione, nie wierzę, że konia te klamerki nie bolą... Mnie boli wkucie igły w dziąsła, koń ma je tak samo unerwione, więc wszczepiony obiekt też musi potwornie boleć.


CO do obroży elektrycznych - ja spróbowałam kiedyś działania na sobie. Nie byłam w stanie dość do 1/5 na skali szoków, tak to bolało...
Chciałam, żeby go jak najczęściej wypuszczali, właśnie, żeby nie stał w boksie i nie łykał, ale padoczki nie były dla niego wystarczająco atrakcyjne, żeby zapomniał o nałogu  i nic to wypuszczanie nie skutkowało.


Niestety, dla mojego konia stanie i łykanie przy płocie to największa frajda  🤔. Latem nie, czasami nagle odchodzi od skubania trawy i łyka parę razy, ale teraz zimą to katastrofa, pobiega chwilę i praktycznie wyglada to tak, że wypuszczam go żeby połykał na dworze  🤔.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
29 grudnia 2010 15:58
stosował ktoś te łykawki?
zapinane przed i za uszami...  😲



http://www.okser.pl/hh-antylykawka-miracle-p-4820.html

http://www.okser.pl/elt-lykawka-p-6620.html
stosował ktoś te łykawki?
zapinane przed i za uszami...  😲



http://www.okser.pl/hh-antylykawka-miracle-p-4820.html

http://www.okser.pl/elt-lykawka-p-6620.html


one sa dosyc popularne. ja nie uzywam bo... nie uzywam 😉
dea   primum non nocere
29 grudnia 2010 16:34
[quote author=ElMadziarra link=topic=517.msg816520#msg816520 date=1292865872]
Chciałam, żeby go jak najczęściej wypuszczali, właśnie, żeby nie stał w boksie i nie łykał, ale padoczki nie były dla niego wystarczająco atrakcyjne, żeby zapomniał o nałogu  i nic to wypuszczanie nie skutkowało.


Niestety, dla mojego konia stanie i łykanie przy płocie to największa frajda  🤔. Latem nie, czasami nagle odchodzi od skubania trawy i łyka parę razy, ale teraz zimą to katastrofa, pobiega chwilę i praktycznie wyglada to tak, że wypuszczam go żeby połykał na dworze  🤔.
[/quote]
A ma siano na padoku?
stosował ktoś te łykawki?
zapinane przed i za uszami...  😲



http://www.okser.pl/hh-antylykawka-miracle-p-4820.html

http://www.okser.pl/elt-lykawka-p-6620.html



Tak, ja mam taka  😉  z tym,że mnie niezbyt się podoba jej użycie 🤔  kupiłam bo miała być taka dużo lepsza od zwykłych aluminiowych- okazała się wyraźnie lipna  😲 założona na moje oko dobrze- jest nieskuteczna i klaczka nadal łyka, za mocno mam wrażenie że koń sie zaraz udusi, bo  idealnie jest na przełyku i perfidnie utrudnia oddychanie 😤 więc moja stoi w zwykłej aluminiowej już prawie 3 rok...w sumie próbowałam już i kredy i więcej siana i boksów angielskich i...nic 😵 nie mam więcej pomysłów 🙁
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
29 grudnia 2010 18:46
a mój łoś zaczął sobie pięknie łykać w łykawce :/ tak po prostu ech... bo ma dosc luźno.. a nie chce go 'dusic'
Dea, jesienią konie miały siano na padoku. Poskubał owszem, ale łykanie górą. I podobnie jak z trawą - skubal, skubał i do rurki. Teraz konie w stadzie wychodzą na zmianę na padoki, siana nie ma na nich. Wybiega się, no a potem koniecznie do rurki. Teraz zimą też często wychodzi sam, to tak samo - pobiega i rurka.
moj jak stal w lykawce to jak mial lzej to tez lykal, a jak zapielam mocniej to mu ganasze puchly  🤔wirek: 🤔 na szczescie juz w tym nie chodzi
...
Orepi, mój łykacz nie ma tej przerwy... Byłam tym dość mocno zaniepokojona jak to zauważylam na początku.
...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
30 grudnia 2010 20:51
mój tak samo ech....  😲
....
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
30 grudnia 2010 22:10
właśnie to mnie najbardziej wkurza... wytarta grzywa i sierść ugnieciona 🙁
To to jeszcze nic  😀 W porównaniu do nas gdzie walczymy jeszcze z odrastającym irokezem... Który nie chce się położyć  🤔
ale co to ma do łykanie?  👀
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
03 stycznia 2011 20:55
wytarta grzywa od łykawki+irokez zwłaszcza odrastający... ajj wiem co to znaczy... to wygląda po prostu nieestetycznie...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 stycznia 2011 19:56
Coraz częściej myślę, czy nie lepiej po prostu zdjąć mu łykawkę i niech sobie łyka... Co wy na to? Co na to jego zęby, które pewnie szybko zetrze..?
...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 stycznia 2011 22:07
chyba najpierw skonsultuje się z weterynarzem...
boję się kolek... chyba wręcz mam fobie na te zwłaszcza w nocy... tfu! tfu!
chociaż podobno łykanie nie wywołuje kolki... i bądź tu człowieku mądry hmm
...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 stycznia 2011 22:42
Z tego co wiem jako źrebak miał tendencje. Raz miał kolkę prawie 3 dni i już go prawie na "stół" zabrali. Obecnie nie wykazuje skłonności do kolek - odkąd go mam miał lekką, ale po zmianie muesli, więc powiedzmy, że wytłumaczoną i dwa razy miał moczową, ale to całkiem inna sprawa. Więc już sama nie wiem, lepiej będzie ja pogadam z weterynarzem, ale tak jak czytam ten wątek sporo koni chodzi bez łykawki i nie kolkują. Koń mojej znajomej też nie ma łykawki i sobie łyka i nic się nie dzieje. Hmm
Na ścieranie zębów przy łykawości warto założyć na drzwi boksu, czy tam gdzie łyka rurę kanalizacyjną fi 20 lub więcej, przeciąć wzdłuż i przykręcić od zewnątrz zwykłymi drewnowkrętami, nie ma jak złapać zębami a nawet jak złapie to o plasik nie ściera mocno, mój z czasen zaczął łykać opierając brodę, więc chociaż nie niszczył zębów
chyba lepiej powiesic poziomo drąg z miękkiego drewna, np z wierzby
xequus Tak dokładnie. Nieestetycznie.
A ty trzymasz konia u siebie czy gdzieś w stajni? Ja słyszałam o obijaniu boków, tam gdzie koń może łykać, "pół rurami" (nie wiem czy poprzednikowi o to nie chodziło) lub gumowymi wstawkami o które może łykać, ale nie będzie aż tak ścierać zębów.. Ja bym raczej nie ryzykowała z całkowitym uniemożliwieniem koniowatemu łykania bo gorszy problem będziesz miała jak zacznie łykać bez podparcia...
Jeśli nikt was nie zmusza do noszenia łykawki (tak jak nas) to spróbuj oszczędzić mu tego dyskomfortu.. ale upewnij się że nie będzie to drastyczne w skutkach.
Ja ostatnio (tak jestem psycholem  :hihi🙂 chciałam zobaczyć jak mój koń może się czuć.. I podparłam się w najwyższym punkcie szyi dłonią (tak jak chce się palcami zrobić znaczek legii) i owszem można... połykać-z trudem i pić i oddychać... ale to jest męczarnia.. nie wiem czy koń to tak czuje ale na pewno w przybliżeniu...  🤔 szok. (ale nie śmiejcie się z moich głupich odpałów  🙄 )

Co do zapinania łykawki to było już o tym... Jeśli zapinacie tak luźno że koń i tak łyka to darujcie i nie zakładajcie jej wcale.. bo to sensu nie ma. Koń wtedy może nauczyć się łykać w takim zapięciu w którym normalnie by już nie łykał, a kiedy łykawka będzie naprawdę potrzebna może okazać się że po prostu już nie działa albo konia trzeba tak ścisnąć że nie będzie mu krew do mózgu dopływać... Oczywiście żartuje.

Wiadomo że to nie fajnie wygląda, sprawia wrażenie podduszania konia ale niestety na tym polega mechanizm działania łykawki.
...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
22 stycznia 2011 23:11
Myślę, że jednak poniekąd masochiści... skoro potrafią łykać nawet w łykawce niektóre 😉

Trzymam konia w pensjonacie, ale akurat boks jest zbudowany tak, że ciężko byłoby mi całość obudować takimi rurkami plus do tego dochodzi padok, na którym spędza pół dnia, a w lecie czasem cały dzień, a tak nie jest już w ogóle możliwe uchronienie go od łykania...
"ale to jest męczarnia.. nie wiem czy koń to tak czuje ale na pewno w przybliżeniu... "

"mysle ze konie to czują trochę inaczej, w koncu to nawyk ktory się nabywa od innego konia, a konie to nie ludzie(masochiści ) , nie zadawaly by sobie takiego bólu celowo"
orepihmm a co ma piernik do wiatraka?  chyba się nie zrozumiałyśmy  😁 Ja mówię o samym fakcie że koń ma ściśniętą szyje łykawką 🙂 i to jest na pewno nie przyjemne (doświadczenie które na sobie przeprowadziłam  :hihi🙂 ale może czują to trochę inaczej w sensie że mają grubszą skórę itd. Bo ich dyskomfortu mogę być pewna.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się