Sesja/Studia i t d ;)

Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
21 stycznia 2011 20:57
Jestem wściekła! 👿
Miałam dziś test z zasad ustroju państwa, obejmował zakres Konstytucji RP. Czytałam ją do tej pory ze sto razy na różne inne zaliczenia, miałam poczucie, że sporo umiem. Poza tym z tego co słyszałam od innych grup, które już ten test zaliczyły, że pytania są banalne i takich też się spodziewałam.
Tymczasem doszło do pani mgr, że znamy odpowiedzi z poprzedniego testu od innych grup (studiuję z bandą debili 🤔wirek: ) i postanowiła zmienić nam pytania.
Kiedy zobaczyłam kartkę ogarnęła mnie rozpacz, bardziej zawiłych i drobiazgowych pytań już chyba nie mogła wymyślić, znałam odpowiedzi na mniej więcej połowę pytań, a resztę strzelałam  😵
Nie mam pojęcia co mi z tego wyszło, ale nie łudzę się, że mi się uda to zaliczyć.
Z drugiej strony chodzą słuchy, że u niej wszyscy zaliczają, zobaczymy...
ja jutro pierwszy egzam - 15.00
uczyć zacznę się jutro, bo przez ost 2 tygodnie miałam kupe zaliczeń, a dziś nie miałam weny  😎
powodzenia życzę wszystkim sesjowiczom!  🏇
Kiepsko poszedł mi dzisiejszy kolos  🤔
Niedobrze, oj niedobrze.
Tak czytam o tych waszych zaliczeniach o 18 i tak się cieszyłam, że ja mam zawsze rano. A tu klops. W sobotę egzamin o 18.30  😵 I już nie chodzi o to, że późno, ale ja się zawsze tak denerwuje przed, że do tej godziny to ja chyba zejdę ze stresu...

Ha ha
I co my tak wszyscy slajdy w tym semestrze wkuwamy. Jedni roślinki, inni ptaszki. Ja wkuwam dzieła sztuki  😎
Zaiste z tym samym. :]


W takim razie na przyszły rok już się uśmiecham o notatki 😉
Sesja mnie dobija. Na poniedziałkowy egzamin z politologii wałkowałam konstytucję a jak zobaczyłam zakres obowiązującego materiału to spadłam z krzesła. To czego się uczyłam stanowi może 1/20 całości. Nic tylko iść i utopić się w Odrze  😵
Liczę na farta  🤔
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
22 stycznia 2011 14:39
Ja właśnie zapoznałam się z materiałem na wtorkową zerówkę, jest tego od groma 😵
Ale co tam, podejmuję walkę i musi się udać 😉
No tak, ja mam jeszcze 1,5 dnia, dwie noce i dużo kawy w zapasie  🤣
ja dziś oblałam pierwszy w życiu egzamin.. nie powiem, że przyjęłam to po męsku..
Stoję pół godziny na balkonie gapiąc się na miasto nocą, tańczę bez muzyki i śmieję się bez powodu jednocześnie płacząc. Sesja byłaby dobrym tematem na pracę magisterską dla studenta psychologii.
sesja juz mnie niby nie dotyczy, ale zamiast isc dzisiaj do kina siedze o 2:30 nad ranem i analizuje dane do prezentacji na poniedzialek - prezentacji ktorej nawet nie zaczelam jeszcze szykowac....  Dodam, ze robie to jednoczesnie robiac sobie powrot do przeszlosci i ogadajac "Zycie na fali" (The O.C.) - pol ekranu z imageJ, pol ekranu serialu i kolejna w tym tygodniu nieprzespana noc. Ogolnie, wniosek z 1 semestru jest taki, ze to ze ktos ma doktorat nie znaczy ze costam wie wiecej niz statystyczny osobnik, znaczy tylko ze ma oczy przyrosniete do komputera i znacznie zredukowana potrzebe snu...
to ze mna jest cos nie tak, czy nie tylko ja tak mam, ze po prostu nie wyrabiam sie z nauka, siedze 10godz dziennie a przerabiam 1/5 materialu? nie wiem, moze mam jakies ograniczone wchlanianie wiedzy, ale tez trudno pracowac na najwyzszych obrotach przez tyle czasu. mam 11 zaliczen i 2 egzaminy w przeciagu jakis 2 tygodni, nie wiem za co najpierw sie zabrac, zeby nie zawalic innej rzeczy, tone w notatkach i lekturach. nienawidze sesji 👿
ciri, witaj w klubie. Tylko ja nie siedzę stricte przed książkami, bo mam tak potwornie nudne przedmioty, że po 2 godzinach mózg mi się lasuje. Wtedy jakaś przerwa dla higieny umysłu, a to serial, a to jakaś gra, trochę r-v i tym sposobem został mi tylko jeden dzień i nadal nie potrafię się zebrać. Marnie widzę poniedziałkowe popołudnie, ale liczę na to, że po prostu chcą nas wreszcie z tej szkoły wywalić.
sei   . let's grow old together & die at the same time .
23 stycznia 2011 10:50
ciri, mam tak samo. zaliczenia i egzaminy dzień po dniu przez najblizszy tydzien... a wczoraj z 400 pytań jakie obiecalam sobie przerobic z testu. zrobilam... uwaga... 20  😵 najbardziej mnie rozprasza i dekoncentruje mysl ze moge cos zawalic (inny przedmiot). w zwiazku z czym nie moge sie skupic na tym nad ktorym w danej chwili powinnam...
Walczcie, dziewczyny, walczcie, a będzie zwycięstwo! 🏇

Meise, Oj tam, student bez jakiegoś oblanego egzaminu w swoim życiu to jak żołnierz bez karabinu 🙂

Hija, O maaatko! Ale godziny! Toż do 18 można paść trupem z nerwów. :/ Też wolę egzaminy rano albo przynajmniej w południe.

no.... a ja nie mam co zrobić z wolnym czasem. 🤔
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2011 10:54
ciri
Na drugim roku miałam chyba 15 zaliczeń i 2 lub 3 egzaminy, oczywiście w przeciągu trzech tygodni, bo przecież musimy zaliczać wszystko na raz  🤔wirek:
Dałam jakoś radę chociaż lekko nie było (nie ukrywam, że były również poprawki). Teraz mam znacznie mniej do przyswojenia, a i tak nie mogę się ogarnąć...
Żeby było jeszcze śmieszniej, dostałam wczoraj wiadomość od mojego promotora, który zarządził seminarium we wtorek (mam tego dnia dwa zaliczenia) i stwierdził, że mamy przygotować pełny plan pracy, bibliografię i wykaz orzecznictwa 😵
Mam co prawda wybrany zarys tematu, ale pojęcia nie mam z której strony go ugryźć, poza tym zostały nam przecież 3 semestry (plus wakacje) na pisanie magisterki, a on z takimi rzeczami wyskakuje 🤔wirek:
Przez cały weekend zrobiłam jedno wielkie... nic. Ograniczyłam się do zrobienia 2 ćwiczeń z projektu z prawa i przejrzałam wykłady z zasobów kulturowych. Oj będę płakać pod koniec tygodnia  😵
Sankaritarina- o tyle dobrze, że egzamin praktyczny i teorie trzeba znać ale nie trzeba mieć wykutej. Także nie będę cały dzień powtarzać w nerwach.

Teraz uczę się do zaliczenia ze sztuki i kurde, chyba nie daje rady 🙁 Za dużo 🙁
a ja mam niedużo, i nawet tematykę dosyć ciekawą, a za nic nie potrafię się zebrac do nauki. Przeczytam parę slajdów i się rozpraszam. Nie umiem wejść z powrotem w tryb siedzenia nad książkami. Masakra
Moje motto na ubiegły i nadchodzący tydzień "po co w ogóle spać skoro można się uczyć?"  🏇
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2011 23:11
Dziś chyba będzie to i moje motto...
trzynastka   In love with the ordinary
23 stycznia 2011 23:16
Dziewczyny nie umiem napisać ani zdania, ani jednego sensownego zdania.
Na jutro mam napisać AŻ jednostronnicową pracę i nie umiem. Przerasta mnie to  😵

Czy ktoś dzisiaj markuje ? Bo w takim tempie to na 8 powinnam zdążyć od 21 mam aż tyle : "W moim odczuciu bardzo dobrym przykładem obrazującym teorię Goffmana dotyczącą przybierania twarzy jest spotkanie klasowe. A szczególnie takie które ma miejsce po kilku latach od ukończenia szkoły. " A jeszcze wyżej wspomnianego Goffmana mam się nauczyć, bo praca jest dodatkiem do odpowiedzi ustnej.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2011 23:20
ninevet
Póki co mam ambitny plan wytrzymać dziś jak najdłużej...
Przede mną cała góra roboty na wtorek, nie mam pojęcia jak to zrobię, ale MUSZĘ dać radę! chociaż w głowie mam już totalną pustkę  :/
trzynastka   In love with the ordinary
24 stycznia 2011 02:03
I jak idzie ? 😉
Bo ja dalej w tym samym punkcie.  😂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
24 stycznia 2011 02:19
Ja właściwie niewiele dalej niż trzy godziny temu :/
Coś tam ogarnęłam, wypiłam mocną kawę, ale mój mózg już chyba nie przyswaja. Nie wiem czy jest sens męczyć się dla zasady.
trzynastka   In love with the ordinary
24 stycznia 2011 02:33
Ja się lubię męczyć, idę po 100 kawę i wypalam 1000 papierosa ale wciąż nie zaczynam  😂
Hija, O, to pół biedy. 🙂 W zeszłym roku miałam swój "najpóźniejszy" egzamin, bo zaczął się około 15:30.... a miał być na 10😲0. Koczowaliśmy wszyscy na tym kampusie i każdy szału dostawał już później. :/
[jedyny plus, to wesoła twórczość, która wynikła z tego świrowania.... Wymyśliliśmy, że nasz egzaminator przyjedzie na harleyu z ss-mańskim hełmem na głowie, w skórzanym bezrękawniku i będzie miał wytatuowanego Jana Kochanowskiego na ramieniu.... 😁 ]

Scottie   Cicha obserwatorka
24 stycznia 2011 09:13
Czy tylko u mnie jest taki pogrom na drugim roku? Chyba nie ma osoby, ktora nie mialaby poprawki... Tydzien temu pisalismy zaliczenie z prawno-konst podstaw bezpieczenstwa. 3 pytania opisowe, z czego trzeba bylo wybrac 2. Pytania proste, wszyscy wyszli zadowoleni. Wczoraj wyniki- z 46 osob jak narazie zaliczylo 10... Wszyscy załamani, niektórzy żywcem przepisywali to, co mieli w notatkach z wykładu (z tym samym gosciem), a mimo to nie zaliczyli. Bomba. dobrze, ze mam chociaz 3 egzaminy zaliczone, to mnie nie wywala ze studiow, co najwyzej bede miala warunki...
ash   Sukces jest koloru blond....
24 stycznia 2011 09:18
w piątek czeka mnie egzamin z anatomii człowieka. Mimo, że nie studiuję medycyny wykładowca dał nam taki ogrom materiału jak na medycynie  🤔
Trzymajcie kciuki, przydadzą się.
Ha, profesor wyjechał oglądać gołębie;] Zmiana pytającego na 2 godziny przed zaliczeniem oznacza mój większy stres, bo nie lubię strugać wariata przed miłymi ludźmi. Jakoś będzie.

ash, ja będę trzymać, znam ten ból;]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się