Pensjonaty we Wrocławiu

Czy ma ktoś zdjęcia ośrodka w Miłocicach - Volta  (bo na stronie to niewiele jest i chyba nieco nieaktualne) ?
A może ktoś tam stacjonuje? Wie jakie są warunki, kto tam urzęduje i w ogóle?
Wszelkie info mile widziane  :kwiatek:


W volcie byłam kilka razy przejazdem(kiedyś trzymałam zwierza w okolicach)
obiekt ładny, panuje ład i porządek. na moje oko koniki dobrze wyglądały,
jest oświetlona ujeżdżalnia z przeszkodami i hala (za niewielką dopłatą inne stajnie mogły korzystać z obiektów)
właścicielka miła, choć w stajni panuje trochę snobistyczna atmosfera (może tylko dla obcych ale to moje odczucia)
padoki mają ale nie widziałam na nich koni(może akurat tak trafiałam, łąki mają aż pod las więc na pewno konie wychodzą)
właścicielka P.Ania często startuje w skokach również bywa na studenckich zawodach.

Ale jakie tam są piękne tereny, uwielbiałam zimowe wieczorne wyprawy. dla zmotoryzowanych blisko od wrocławia a lasów pełno do jazdy (z dworca autem do volty jedzie się ok 30min)
Jak na mój gust jedzie sie dużo dłużej... do Dziupliny jak jest pusta droga jedzie sie przynajmniej 20 min z Sępolna. Z dworca trwałoby to przynajmniej 10-15 min dłużej.
A  nieraz jak jest korek to i 45min schodzi by do Dziupliny dojechać, a korek po południu jest zawsze(niestety, takie czasy nadeszły, że nawet w tamtą stronę czasem sie po prostu stoi a nie jedzie). To do Volty by wyszło z godzinę w jedną stronę...

ale miejsce naprawdę fajne.
branka dojeżdżałam ok pięć lat w tamtą stronę, wychodząc o 14.00 z okolic dworca w kopalinie byłam najpóźniej 14.30. wieczorem tak samo byłam w domu do pokonania miałam 35km.
dojeżdżając za kopaliny do psiego pola jadę autem 25 min. oczywiście w zależności od pory dnia. bo o siódmej rano to i dwie godz się stoi przy wjeździe do wrocławia.

szczerze to do obecnej stajni mpk jadę min. 1,5h (a jest dużo bliżej), więc jak bym miała możliwość i finanse na podróżowanie autem na pewno szukała bym czegoś w tamtym rejonie, a nawet dalej. Piękne tereny, cisza i spokój a ja cenię sobie prywatność i święty spokój. Z łezką w oku wspominam widoki i wypady w teren.
No ale gdzie Psie Pole a gdzie dworzec. Nie wiem jak trzeba grzac by z Dworca do Kopaliny dojechać w pół godziny. Ja nie jestem samobójcą i normalnym tempem z Sępolna do Miłocic jechaliśmy 35 min jak byłam tam obejrzeć stajnię.

Frans, ale branka ma rację. Ja też pamiętam czasy, jak z Krakowskiej we Wrocławiu do Dziupliny jechałam w 40 minut koło 14-15 i ok. 50 minut w okolicach 17 godz. W chwili obecnej jest to nierealne niestety. W okolicach godz. 17. dojazd po takiej trasie zajmie półtorej godziny i trzeba się będzie cieszyć, że się w ogóle dojechało. Wioska za Wrocławiem (Strachocin chyba) trzyma wszystko dokumentnie.
nie mam zamiaru się z wami spierać ile czasu kto potrzebuje na dojazd w stronę volty(dlatego napisałam w zależności o której godz. nie twierdzę że w szczycie mam helikopter i jak wszyscy stoją w korku to ja przejadę 35km w 35min)
rzeczywiście przejazd przez tę miejscowość jest ciężki.

stajnia jest schludna i wyposażona oraz posiada padoki- koniki wyglądają dobrze.
jak jest od strony kuchni nie powiem bo nie wiem, dobrze byłoby aby wypowiedział się pensjonariusz, który korzysta z ich usług.
Sharma   I hear as it breathes...
26 stycznia 2011 19:00
Darolga -> Bardzo Ci dziękuję za ten link. :kwiatek:
Azja -> Będę Ci wdzięczna, dziękuję. Bardzo chętnie zobaczę przy okazji Twoją kobyłkę. 🏇
azja   koń pleśniowy
26 stycznia 2011 20:40
Sharma na tę chwilę wstawię regulaminową ilość tego co mam na komórce  🤣 moja to ta większa  😉


za duże zdjęcia 🤦
Cześć Wam!
piszę w nadziei że ktoś mi pomoże😉 otóż trzymam konia w victorze od 4 m-cy i raczej już tam dłużej nie wytrzymam psychicznie. polecicie jakąś stajnię, przede wsztystkim chodzi mi o fajne warunki dla konia i dobrą atmosferę, której w victorze niestety brakuje. po dzisiejszej rozmowie z właścicielem tak się wkur***am, szkoda gadać ;/ i jeszcze lokalizacja mniej więcej na północ, do 15-20km, mogą być okolice victora.
Sharma   I hear as it breathes...
26 stycznia 2011 21:03
Azja -> Ależ urocza! Jest taka słodka. 😍 Ciekawe, czy równie grzeczna. Hehe. Widać też, że okolica piękna.
Ann91 -> Po Victorze można się było tego spodziewać. Podobno wszyscy od niego uciekają. W ciągu tego miesiąca słyszałam mnóstwo negatywnych opinii, stąd mój wniosek. Mogę polecić Ci KJ "Borowa". Właśnie tam stoję. Już prawie miesiąc i jest dobrze. Atmosfera jest super! No i mniej więcej po tej stronie Wrocławia. Najlepiej wejdź na stronę internetową, poczytaj sobie trochę i przyjedź obejrzeć. Nie ma stajni doskonałej, ale tutaj naprawdę można psychicznie wypocząć. Przynajmniej ja tak mam.
Ja to się jeszcze zastanawiam, kto właściwie pakuje się do Victora. I po co. I czasem mam wrażenie, że nikt nie dowierza temu co się mówi - ale cóż, trzeba się sparzyć na własnych błędach 😉
Sharma   I hear as it breathes...
26 stycznia 2011 21:16
Cóż, trujący owoc zazwyczaj kusi swoim wyglądem. Victor ma stronę internetową, która pokazuje bajeczną stajnię. Pensjonariusze się nabierają. O mały włos nie wylądowałam w niej. 🤔
a powiedzcie mi jak on trenuje? mam do niego bardzo blisko, wiem ze jest dziwny, ale ja stac tam nie musze. trenerem jest dobrym?
słyszałam, że pokazywał prawidłowo umięśnioną szyję, która miała typowy mięsień oporu. Ale to tylko plotka 😉

swoją drogą znalazłaś już kogoś do pensjonatu?
Ja gdybym nie była na forum pewnie też tam bym trafiła, na szczęście przybyły dobre duszyczki, które uchroniły mnie od szukania nowej stajni po tygodniu.
katija, oglądnij sobie tutaj:

http://www.stadninavictor.pl/index.php?s=29

Zobacz filmiki, opisy, pracę na lonży. Taki jest poziom wszystkiego, także treningów, których pan trener / weterynarz / zawodnik kadry prowadzi...

acha - mały słownik:
jeżdżony przez juniora młodszego = zapierdziela w rekreacji pod dzieciakami
posiada predyspozycje do skoków = nie zabija się na krzyżaczku 30cm


branka, na razie pozyczylam kucyka :/ kucyk jest wszedzie... i czekam twardo na pontino- goske... problem polega na tym, ze ja nie chce typowego pensjonatowicza. ja potrzebuje kogos, kto bedzie u siebie.
epk to juz widzialam 😉 ale chodzi mi o to, czy jakby indywidualny trening na wlasnym koniu sie wzielo, czy moznaby sie czegos sensownego dowiedziec 😉
Łojezu, trenowałam z nim trochę ale przyzwyczajona do traningów jakie prowadził A.Lemański niesamowicie się zawiodłam. jak dla mnie są za mało indywidualne, jakieś jeżdżenie w zastępie to zdecydowanie nie moja bajka. i tragiczne przeszkody, w ogóle nie pomalowane i rozwalające się. także zrezygnowałam i w tym momencie zaczęły się psuć nasze stosunki.
Borowa trochę daleko, ale przyznaję że na stronie wygląda to ciekawie. Coś bliżej?
Sharma   I hear as it breathes...
26 stycznia 2011 21:37
Gosia i Pontino z Dziupliny się przenoszą? Przepraszam, ale nie jestem w temacie, a znam Gosię. 🙂
Pontino jest na Grobli w tej chwili 😉
katija - jak dla mnie niestety nie...te "treningi" nie wychodzą ponad poziom rekreacyjny. Niestety Wiktor nie ma pojęcia o treningu koni, ile by papierków nie miał. Nigdy nie zrobił żadnego konia sam (jego największe sukcesy to sukcesy osiągane na koniach, które robił mu trener - jeden z najlepszych skoczków w kraju robił mu te konie na co dzień). Na chwilę obecną nie jest w stanie od lat zrobić całkiem fajnej kobyłki wyżej niż na L-kę.

A z ciekawostek jakie możesz się tam dowiedzieć to jak ciekawie zrobić ustępowanie do łydki. Mooożna się zdziwić, serio serio... 😉

ann91 - masz PW 🙂
a co myślicie o Na Grobli?
haha, na temat Wiktora możnaby książki pisać  😉 zaczynając od nauki zagalopowań z półsiadu, poprzez jazdę na koniu bez używania łydki, kończąc na kopaniu koni na ląży. Widzę, że od tych 3 lat kiedy tam byłam nic się nie zmieniło  🙄 . Co do miliona tytułów przed nazwiskiem i 'trenera 2 klasy sportowej' no cóż, nie przekłada się to zupełnie na relacje międzyludzkie czy prowadzenie jakichkolwiek treningów...

Co do Grobli, nmie wiem jak obecnie ale za czasów kiedy tam byłam nie dało się jeździć w żadne tereny, ale samo miejsce jest dość fajne  😉
ann91
terazniejsza grobla jest bardzo polecana przez pensjonariuszy. zarowno za atmosfere tam panujaca jak i opieke nad koniem.
wolne boksy sa tez na strachowicach i moge to miejsce polecic. konie dobrze karmione, 2x w tyg mesz, czysciutko, sumienne wypuszczanie, bezpieczne padoki. Wszystko zalezy czego szukasz, najlepiej samemu pojechac zobaczyc 😉
ann91, wioskę dalej masz stajnię Bonza, D. Smichury. Raczej stajnia hodowlana, bez placu treningowego, ale konie tam mają dobrze.

I w samym Siedlcu jest też stajnia dr. Lange, z tym, ze ie wiem czy oni mają jakiś pensjonat i nie wiem jakie tam panują obecnie warunki.

Bliżej Wrocławia w tym samym kierunku masz Ramiszów z 4 stajniami, ogólnie polecanymi przez ludzi.

Masz jeszcz stajnię na Polanowicach, ale raczej kiepsko tam.
w bonzie, fakt, konie wychodza i maja czysto. ale dobrze to tam jest tylko pod warunkiem, ze nie przeszkadza ci przekarmianie konia. mozesz zapomniec o skarmianiu pasz, witami itp. dr lange nie ma miejsc pensjonatowych. konie u niego chodza dosc krotko, nawet latem.
ann91 osobiście polecam stajnie w Ramiszowie, stałam tam gdzie jest "biały piasek" i naprawdę nie narzekałam.
Rzeczywiście stajnia Viktora wyglada fajnie i piszą na niej same fajne rzeczy , a w praktyce jak jest?
Sorki, wiem ,ze moze na tyle stron pewnie ktos to opisywał ale doszłam do tego tylko tyle, ze konie prywatne sa brane do rekreacji i  ze nie można jeżdzic w teren(?) co jeszcze tam sie dzieje?
Wygląda na zdjęciach może fajnie. Pojedź i zobacz - syf w boksach, gnój nie wywalany kupę czasu, zazielenione od wody ściany, do tego te ściany wewnątrz nie pomalowane (jest taki jakiś ciemnoszary tynk) - co sprawia wrażenie mega ciemnej stajni.
Nie wiem jak teraz podłoże na hali - kiedyś było masakryczne, ale od tego czasu mogło bardzo się zmienić, szczególnie jak w zeszłym roku w końcu założona okna na hali, co poprawiło warunki (wcześniej śnieg i deszcz zacinał do środka).

A i jeszcze ciekawostka - leczenie "nagłych" przypadków koni pensjonatowych i pobieranie za to opłat. Myślałam, że to dawna kwestia, ale słyszę z wielu opinii że jednak dalej proceder jak najbardziej stosowany.

Zresztą tu jest pewien ciekawy fragment: http://www.stadninavictor.pl/index.php?s=14

Opieka weterynaryjna - W razie potrzeby istnieje możliwość skorzystania z usługi weterynaryjnej na miejscu. Właścieiel stajni jest lekarzem weterynarii i mieszka na miejscu. Istnieje również możliwość przyjazdu lekarza spoza stajni,  po wcześniejszym uzgodnieniu z właścicielem.

No jak dla mnie dyskwalifikacja stajni - co to jest, żeby przyjazd weta swojego do konia uzgadniać z właścicielem stajni i prosić o pozwolenie. A jak się nie zgodzi to co??

To samo z treningami:
Opieka trenerska - W razie potrzeby istnieje możliwość skorzystania z pomocy trenerskiej na miejscu. Właściciel stajni  jest dyplomowanym trenerem z licencją PZJ. Istnieje także możliwość jazd z licencjonowanym trenerem spoza stajni, po wcześniejszym uzgodnieniu z właścicielem.

Czyli wolno tylko z licencjonowanym trenerem -  😀iabeł:, ciekawe ciekawe... Ponieważ za dużo nie ma na DS trenerów sprawa robi się dość ciekawa. Zresztą nie wiadomo, czy pan trener - Wiktor - uzna papiery innego trenera.  😀iabeł:
No niestety nie mam na codzien tyle wolnego czasu by tam pojechac pozwiedzać...
Dla mnie tez własnie to jest chore,ze trzeba pytać czy mozna wezwac innego weta.... O tym panu jako o weterynarzu nie słyszałam nic, wiec chyba nie jest wybitny.
A strasznie mnie to zastanawia taka sytaucja; jest wziety prywatny koń do rekreacji i właściciel konia dowiaduje sie i robi awanture i co wtedy ? Pan przeprasza, wyrzuca czy mówi to normalka trzeba się przyzwyczaic?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się