Pensjonaty we Wrocławiu

ja miałam w victorze "fajną" sytuację w święta. jestem w domu ponad 200km od wrocławia i dostałam telefon że mój koń ma kolkę i oni nie wiedzą co zrobić bo Wiktora nie ma i nie ma zadnej opieki weterynaryjnej w stajni. i sama musiałam dzwonić po lekarzach (zajęło to godzinę, bo każdy zajęty w święta albo nie może dojechać) i dopiero po prawie 3 godzinach dojechał zamówiony przeze mnie weterynarz. Załosne. a jeszcze Wiktor mi powiedział że to DZIĘKI NIEMU policzyli mi tak mało (no tak, 280zl to przecież nic dla studenta).

a teraz z innej bajki- kj Bachmat, pruszowice- wie coś ktoś na ten temat? strona int. wygląda ciekawie.
Stałam w Bachmacie 4 lata. CO byś chciała wiedzieć?
Chociaż dawno tam nie byłam, więc mogę mieć nieaktualne informacje( np za 'moich czasów' nie było karuzeli, teraz ponoć jest).
a kiedy się wyniosłaś? mi chodzi przede wszystkim o dobrą atmosferę, żeby można się wyluzować i cieszyć każdą chwilą w stajni, gdzie nikt nie truje dupy o byle co i nie zdziera kasy. jest tam tak? i ile kosztuje pensjonat? rozumiem że warunki dla koni dobre skoro tyle tam byłaś 😉
Z atmosferą obecnie nie wiem jak, nie byłam tam od wyprowadzki(czyli 4 lata). Były czasy kiedy było nas tam trochę i było fajnie, potem sie jakoś zredukowała liczba fajnych ludzi już było gorzej.
Warunki dla koni - jeść dostają tyle co chcesz, chodzą na padoki, latem były pastwiska - ale np ja obecnie mam trochę inną wizję tego jak koń powinien być trzymany i np jestem zwolenniczką padokowania cały dzień, tam chodziły krócej(głównie ze względu na dużą ilość koni, nie dlatego że właściciele nie chcieli puszczać koni - wręcz przeciwnie, zawsze uważali, że koń MUSI chodzic na padok. bardzo słusznie zresztą według mnie 😉 ).
No i jeśli chodzi o finanse, to jest to droga stajnia.
Mi najbardziej brakuje dużej hali i ciepłej widowni, które w Bachmacie były - można było wziąć kogoś ze znajomych czy rodzinę, posadzić tam na widowni i mogli oglądać jazdę jeśli chcieli - a niestety hala na której jeżdżę obecnie jest dużo mniejsza i bez widowni.

No i nie wiem jak tam teraz np z terenami - jak tam stałam często jeździliśmy w tereny, czy choćby na stępa do lasu przed jazdą, jeździło się tez na galopy kondycyjne na łąki - teraz zdaje się, ze tymi łąkami idzie wielka droga 🙁
branka, jest wymieniona na stronie bachmatu, jako jedna z zawodniczek, ktore tam "wychowano". 🙂
tzn ile konkretnie kosztuje pensjonat ?
i czekam twardo na pontino- goske...


Ta Goska co stala z Pontino w Dziuplinie?


Edit: doczytalam ze to oni, to pozdrow ode mnie przy okazji  😀
Witam wszystkich!

Tak,  jesteśmy z Pontonem na Grobli od dwóch tygodni. Nie jest to długo ale mogę się obiema rękami podpisać pod pozytywnymi opiniami na temat tego miejsca. Nareszcie zawitał tam dzierżawca z prawdziwego zdarzenia - mam nadzieję, że tym razem na dłużej.

Amazonka dziękujemy i oczywiście również pozdrawiamy 😀
Pontonie jakież odważne wejście 😀 😀 Dziuplina tęskni i pozdrawia :P wracaj szybciutko, pieniędzy przybywaj :P
no właśnie Ponton mógłby wrócić, nie mam z kim do stajni jeździć  😀iabeł:

katija o, rzeczywiście widnieję tam jako wychowanka, nawet nie wiedziałam 😉 niestety marny ze mnie wychowanek, bo najczęściej wożę dupe rekreacyjnie do lasu  😎
ej, ej, ej docelowe miejsce pontona to u mnie jest!!!
Witam wszystkich!

Tak,  jesteśmy z Pontonem na Grobli od dwóch tygodni. Nie jest to długo ale mogę się obiema rękami podpisać pod pozytywnymi opiniami na temat tego miejsca. Nareszcie zawitał tam dzierżawca z prawdziwego zdarzenia - mam nadzieję, że tym razem na dłużej.

witam koleżankę ciesze się, że ci się stajnia podoba myślę ,że nie długo trzeba będzie jakąś imprezę tam zrobić chociaż na razie trzeba uporać się z sesją. (moje konie to te ślązaczki co stoją obok twojego, oddzielone "parkanem"  🏇 )
Sharma   I hear as it breathes...
27 stycznia 2011 20:59
Pontino -> Serdeczne pozdrowienia również z mojej strony. 🙂 Chętnie Was odwiedzę któregoś dnia.
ann91 i tak się dziwię, że wytrzymałaś tam AŻ 4 miesiące!

a co do tego co Victor odpowiada jak bierze prywatnego konia do rekreacji to mówi: "przecież koń musi się ruszać, a nie może stać w boksie cały czas..."

to jest jeden wielki naciągacz i niestaty kawał nieodpowiedzialnego i nieuczciwego cżłowieka, żeby nie powiedzieć... konie nie chodzą na piękną trawkę w lecie, "bo się zniszczy!". chodzą na piach i w dodatku całą watahą, gdzie zawsze jakiś wraca pognębiony, przez Romanię, najbardziej rozpieszczonego i rozbestwionego konia...
ha ha ha! Romania 🙂 - właśnie ciekawa jestem co tam z nią 😉. To miał być koń na olimpiadę - po najlepszym w Polsce ogierze i takiej też matce...

Ale pamiętam jak była źrebakiem ponad półrocznym - wolno jej było latać po hali jak ludzie jeździli - skakać na konie, świrować. Nie raz ktoś oberwał od niej z zadu- ale jak mówię, wolno jej było wszystko.
z mojej byłej stajni poszedł tam kon 'w trening' jak się potem okazało, do rekreacji  😁  ale co pozytywnego to dwa razy grubszy wrócił 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
27 stycznia 2011 22:12
mówisz o siwej? 👀
si 🙂
Ha ha, to w ogóle był ciekawy przypadek  - siwej. Swoją szosą w 90% chodziła pod jedną dziewczynką. Rekreację odbębniała bardzo rzadko.
a jeszcze inną szosą, to miała chodzić pod wcześniej wspomnianym właścicielem stajni  😁
oj tam oj tam - czepiasz się  😀iabeł:

Ja tam pamiętam jak moja znajoma wstawiła do niego konia do zajeżdżania i treningu takiego wstępnego. I przyjechała kiedyś w odwiedziny (miała z 300km do nas) - patrzy z niedowierzaniem a tu jej koń zapierdziela w rekreacji. Pyta Wiktora - jak to, co to, i że jej się to nie podoba (szczególnie, że koń charakterem też ciężki) - się dowiedziała szybciutko, że on tu jest trenerem i on wie jak ma trening wyglądać!! A jak jej się nie podoba to fora ze dwora...
padaka 😵 a szkoda, bo obiekt naprawdę fajny  🙄
bo fakt jeden trzeba przyznac, ze nawet rekreanty dobrze jesc dostaja i wygladaja ok. gnoju w boksach, jak ja tam bylam, a bylam kilka dni pod rzad nie bylo. w stajni czysto, i te rekreanty i wszystkie inne konie, chociaz na krotko szly na dwor. fakt ze na piach, ale szly.
Łaciata   Forever in my heart ♥
28 stycznia 2011 13:07
Stoi już ktoś w starych Wojnarowicach ?????????
z tym żarciem to bym nie była taka pewna  🙄 nie raz zdarzało się, że Wiktor na żywieniu koni oszczędzał, min. przez to jedna z forumowiczek zabrała stamtąd konia...
Łaciata   Forever in my heart ♥
29 stycznia 2011 17:53
Mam wieści o starych Wojarowicach 🙂  Zaczną działać od lutego.. 🙂
Miejmy nadzieję ,że teraz wszystko się ułoży i będzie dobrze!
Dalej są wolne 2 boksy w Ramiszowie (stajnia na 4 konie). Nie mamy ujeżdżalni z białym piaseczkiem ale za to są naprawdę fajne padoczki, ziemiasto-trawiaste, trawiaste i trawiasto- krzaczaste (ten ostatni super, konie robią slalomy miedzy krzaczkami  :hihi🙂 Gospodarze super i można sie z nimi dogadać ze wszystkim, konie zadbane. Jest cisza i bez tłoku. Jak ktoś chce więcej to na PW.
Łaciata, a wiadomo, kto będzie tam działał?
A w stajni z ujeżdżalnią z białym piaseczkiem z powodu sprzedaży jednego konia zwalnia się miejsce, cena 500ł, zapraszam bo Ritek lubi dużo kolegów;-)
Łaciata   Forever in my heart ♥
29 stycznia 2011 19:37
Bombal - w sumie tak wiem ,bo rozmawiałam dziś przez telefon z Panem ,który to będzie miał.Z tego co wiem on się jeszcze w internecie nie ogłaszał ,a nie chce pisać jego imienia czy telefonu żeby potem nie było. Jak z nim będę drugi raz rozmawiała to dam znać tu jeżeli mi pozwoli 🙂 No ,ale myślę ,że nie będę musiała ,bo lada chwilka on coś napisze ,bo stajnia rusza od Lutego... jeszcze 2 dni ! :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się