Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Horciakowa - możemy sobie podać rękę  😁
Cierp1enie wszystkiego najlepszego dla Juleczki.
Herbatkę pije 3x dziennie plus inke,a co mam mało to mam mało 🙁,ale będę walczyć z przystawianiem.Mam nadzieje,że sie uda bo Wiki ma dopiero 2tyg i nie chce jej tylko karmić sztucznym.
Cierp1enie - wszystkiego naj dla Julki!

Muffinka - coś w tym jest, Maja też w trakcie nabywania nowych zdolności gorzej się zachowuje, np. budzi się w nocy, czasami jest marudna w ciągu dnia. Ale wszystko to mija i znów jest OK.
iga07, walcz a jak ci sie nie uds to olej i sie nie matw ja po ostatnich przezyciach z wlasnym biustem doszlam do wniosku, ze absolutnie w razie co zero wyrzutow sumienia, dziewczyny powspieraly psychicznie i od razu bylo lepiej.
iga - dziewczyny dobrze piszą. Sztuczne mleko nie jest złe  😉
No to widać muszę cierpliwie czekać aż wróci mój zajebisty synek 😉 W ciagu dnia da się przeżyć, byle te noce znów były takie jaki kiedyś. Teraz przebudza mi się 2-4 razy, raz je w nocy więc taki rwany sen dla mnie jest okropny. A już spał praktyczie całą noc.
A mi właśnie też ostatnio chyba córę ktoś podmienił. Pisałam wcześniej, że mi w nocy o konkretnej godzinie wstaje w łóżeczku i nie ma siły żeby zasnęła gdzieś indziej niż w naszym łóżku. Dwa dni później coś się młodej stało i śpi u siebie od 21 do 5 rano bez przerwy, o 5 jak się obudzi to ją tylko na drugi boczek przełożę i śpi do 8-9 🙂

Ja tak jak obserwuję swoje pociechy to widzę, że wszystkie zmiany przychodzą z czasem. Dziecko ma okresy, kiedy drze się przy ubieraniu w kurtkę, ubieraniu piżamki, czy pcha łapy w kupę przy zmianie pieluchy. U pierwszego dziecka to wszystko przeszło po jakimś czasie, u drugiego obserwuję ten sam schemat.

Co do laktatorów, to ja przez jakiś czas używałam laktatora Baby Ono (miałam pożyczony), pokarm odciągało się za pomocą takiej jakby gruszki przymocowanej do rureczki, która była przymocowana do tej nakładki na cycka, do tego była wkręcana butelka. Całkiem fajny i prosty sprzęcik. Stosowałam go przy dwójce i do trzeciego też mam zamiar go przytargać do domu 🙂
Cierp1enie sto lat dla Juli  😍
i ogromny szacun  🙇 że tak długo ściągałaś, no masz babo zacięcie  :kwiatek:.
No  właśnie Iwek skończył pół roku i chyba zmniejsza mi sie tak sama z siebie laktacja  👿. Już mi z nim ręce opadają takie mam przejscia  🙁
Jak powiedziałam  Pani Rehabilitantce, że jak co roku wybieram sie w lecie na wieś ( tym razem z dwójką dzieci) na dwa miesiące + koń ( to mój ulubiony plus tego corocznego wyjazdu)  to powiedziała, że raczej nas nie puści bo nie ma mowy na tak długa przerwę w rehabilitacji. A ja juz myslałam ,że my sobie tam tak tuptamy profilaktycznie, a one że raczej nie i bardzo duzo pracy przed nami  🙁
No i ten pokarm do tego  👿, a chciałam dociągnąć  z karmieniem do maja,żeby tych wirusów miej latało bo Tymek to ciągle cos znosi z przedszkola.
Udaje mi się ściągnać max 50 ml  i szlak mnie trafia jestem zmeczona walka jeszcze oto, takze chyba będe musiała włączyć nutramigen bo mam wrażenie,ze Iwek nie zawsze sie najadą  🙄
BASZNIA   mleczna i deserowa
03 lutego 2011 12:43
Mnie tez zmniejszyla sie drastycznie ilosc pokarmu ok 5-6 miesiaca przy Julii, przy Marcie to w ogole bylo ciezko...POdziwiam dziewczyny, ktore karmia dlugo 🙂. Chociaz ja zakladalam z gory 4-6 miesiecy karmienia i tak w sumie wyszlo.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
03 lutego 2011 13:08
Cierp1enie - dokładnie tak 🙂 A tak w ogóle to wszystkiego naj, naj dla Julci  😅

demon - może do lata sytuacja się jeszcze trochę zmieni i będziecie mogli pojechać? Może chociaż na miesiąc? Trzymam kciuki 🙂
A czy ilość pokarmu nie zależy od ilości pokarmu spożytego przez matkę? Ja przy pierwszym dziecku straaaaasznie uważałam na to, co jem żeby przypadkiem małemu nie zaszkodziło, jadłam przez to bardzo mało i jakościowo i ilościowo. Oczywiście piłam różne herbatki (m.in. z kopru włoskiego) i stare, dobre Karmi. Efektem tego była całkowita utrata pokarmu kiedy mały miał niecałe 3 miesiące i niedożywione dziecko.

Przy drugim dziecku w zasadzie prawie nie uważałam na to, co jem, mała nie miała żadnych kolek, ani innych problemów. Karmiłam ją cycem do 8 miesiąca. Przed 8 miesiącem pokarmu zaczęło być coraz mniej, mała się nie najadała i trzeba było przejść na sztuczny. Odżywiałam się cały czas tak samo. Czy to możliwe, że utrata pokarmu nastąpiła w wyniku ponownego zajścia przeze mnie w ciążę?
Horcikowa dzięki  :kwiatek:
Nie dokończyłam myśli,  ustaliłam z Panią Rehabilitantką, że będę przyjeżdżać do Warszawy na 1godzinę na rehabilitacje chociaż 1x w tygodniu, Tymek by mi nie darował jakby na wieś na wakacje nie pojechał 🤬, tam jest tyle drzew do wspinania, ma własny domek na drzewie i w ogóle jest tam Panem na włościach  🤣

Co do ilosci i wartosci pokarmu matki ograniczającej jedzenie to nie ma to żadnego znaczenia. Zastrzegam z góry, ze to nie laicka wiedza zaczerpnięta od wujka Googla tylko także drążony temat u specjalistów. Dziecko wszystko co wartościowe wyciągnie z matki. Z Tymkiem także jadłam trzy rzeczy na krzyż ze względu na bardzo wysoka nietolerancje pokarmową, a  nie mogłam przejść nawet na Nutramigen bo go też sypało. Jechałam tak ponad rok i ilośc pokarmu mi sie nie zmniejszała, a i Tymek żadnych niedoborów nie ma.
Dlatego myslałam,ze genetycznie mam zapisana dużą ilosć mleka  🤣, ale obawiam sie,że to jednak ilośc problemów i roboty ma niestety wpływ  🤔
szarotka, galantova, demon, horciakowa :kwiatek:  dziękujemy
dla wszystkich stawiamy tort i szampan
a dla cieżarówek sok 🙂



demon - może jednak nie wszystko stracone, może pozwoli wam na jakiś czas. Trzymam kciuki  :kwiatek:
Ja Jaśka od poczatku dokarmiałam sztucznym, w mniejszym lub wiekszym stopniu(tak jedną butle na dzień).W momencie jak sie zaparłam to przez chyba 2,5 mca nie zjadł grama sztucznego.Nawet kaszki na moim.
Teraz Jasiek jeszcze ciągnie tak 1-2 razy dziennie i zdarzają sie np  2 dni przerwy i o dziwo pokarm mam.
Kiedy skończyc karmić?Oto jest pytanie🙂
Kupiłam sobie kapturki z aventu mam nadzieje,że pomogą,bo w obiad próbowałam przystawić do cyca jak była głodna i skończyło się na WIELKIM krzyku 😵.będę próbować jeszcze przez kilka dni jak sie nie uda to chyba się poddam 😡
A ja juz nie wiemco robic... nasztucznym Bobas mial zatwardzenie,na moim ma rozwolnienie a swinstw nie jjem wszystko gotowane i caly czas to samo...
Kupiłam wczoraj za parę groszy plastikowy "leżaczek" do kąpieli aby zobaczyć jak się to Filipowi spodoba. No i przyznam że chciałabym już pozbyć się wanienki z domu i kąpać w naszej wannie.
Myślę że Młody był zadowolony, jak sądzicie 😉?

Widać,że ma mega frajde 😅
Cierp1enie wszystkiego najlepszego   dla Julki:kwiatek:
Iga07 córeczka znajomych od narodzin piła sztuczne mleko ponieważ miała skazę białkową. Nie jest ono takie złe.

p.s edit literówki
Ale słodziak! A jak się cieszy  😍 Żeby każdy maluch był taki przy kąpaniu.

Na moje też był złoty środek, przenoszenie do wanienki i mycie w pozycji na brzuszku.
unicorna wiem,ze nie jest takie zle,ale jak sie wszedzie nasluchasz i naczytasz,ze mleko matki jest najlepsze to ze wszelka cene tez chcesz jak najlepiej dla swojego maluszka.przynajmniej ja tak mam 😡
co do kapieli moja corcia tez to uwielbia,jedynie w szpitalu plakala jak ja myly polozne.tak samo uwielbia zabiegi pielegnacyjne po kapieli 😍
Teraz taka swoista moda na porody naturalne, karmienie naturalne, pieluchy naturalne, kosmetyki naturalne. Niestety czasami po prostu trzeba zrobić cięcie, czasem nie ma innego wyjścia i trzeba dawać dziecku sztuczny pokarm. Żal mi tych matek, którym wbito do głowy, że będzie złą matką jak jej dziecko będzie na sztucznym lub jak się urodzi przez CC. I krążą mity o jakimś oczyszczaniu i przygotowywaniu płuc czy oskrzeli w czasie porodu naturalnego. Ja powinnam zatem tryskać zdrowiem- urodzona siłami natury, karmiona cyckiem. I co? I guzik. Jestem alergikiem, astmatykiem, jako dziecko łapałam infekcje notorycznie. Nie dajmy się zwariować 😉
To ja chyba do nich się zaliczam bo i miałam CC i nie wychodzi mi karmienie cycem 😵 a otaczają mnie w koło mamuśki,które wszystko wiedza i robią najlepiej 🙇
unicorna - dziękujemy :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 lutego 2011 20:10
Muffinka, pure joy! Rewelacja!
mam pytanie? Jaki prezent na urodziny dla 2 latka? Nie mam zupełnie pojęcia co kupić chrześniakowi.
iga, kosteczka, maleństwo dzięki :kwiatek:

Ja też miałam cc, piersią karmiłam 2 tyg bo nie wyszło więc ogólnie jestem do dupy 😉 Ale trudno. A tak poważnie - miałam początkowo wyrzuty sumienia że nie idzie nam karmienie naturalne, ale teraz widzę tego same plusy dla siebie. Ale fakt faktem, że ciągle wracam myślami do tego że nie udało mi się urodzić naturalnie. Może nie tyle czuję się gorsza co jakoś tego żałuję. Z drugiej jednak strony gdyby nie szybka decyzja lekarzy o cc u mnie to może Filipka nie byłoby na świecie, więc tak o tym myślę i cieszę się że wszystko dobrze się skończyło.
Muffinka podbudowałaś mnie trochę dzięki :kwiatek: .Najważniejsze,że masz zdrowego synka.U mnie byl inny problem,podczas parc mógł mi nie wytrzymać kręgosłup i mogłam wylądować na wózku.A co do karmienia to tez staram sie patrzeć na plusy karmienia butlą i jest ich tez trochę.
iga07, ja mialam taka sama jazde tydzien temu bylam zalamana ze nie karmie piersia, a jak juz probuje to boli tak, ze lzy ciekna mi ciurkiem...i na zmiane raz chcialam zrobic wszystko zeby laktacje zachamowac bo cierpialam meki drugi raz mialam wyrzuty sumienia, ze moze jednak sie uda. Teraz  karmie na zmiane piersia a raz dziennie sztucznym i szczerze doceniam ten czas kiedy Bobas byl na sztucznym i wnocy ktos mogl go za mnie dokarmic🙂 nie przejmuj sie ta presja na naturalne karmienie bo chyba lepiej zeby dziecko mialo szczesliwa i nie zestresowana mame niz klebek nerwow, dla mnie takie docinanie i wywieranie presji jest chore i juz w szpitalu mialam pare ostrzejszych wymian zdan na korytarzu z nawiedzonymi mamuskami.

Muffinka, Filip jest boski!!!! a wlasnie zastanawialam sie jaksprawdza sie plastikowa podkladka, ja mam frotke i jakos lezy nie uzywana bo Bobasa kapiesie na reku narazie🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się