wrzody żołądka

a jakie żarcie na wrzody?
co wolno a czego definitywnie nie?
Chodzi mi o coś co można kupić zrobić samemu a nie gotowe pasze granulaty .
busch   Mad god's blessing.
23 listopada 2010 22:36
A co chcesz sama kupić? Jak kupisz kukurydzę w 20kg worku to jest to gotowa pasza, czy sama to kupiłaś?

W mojej opinii; możesz eksperymentować ze zdrowym koniem, koń z wrzodami musi mieć zapewnione optymalne warunki żywieniowe. Najważniejsze, to zapewnić takiemu koniowi tyle paszy objętościowej, ile tylko możliwe - żołądek musi cały czas pracować, czyli siana do oporu. Drugim przykazaniem właściciela konia wrzodowego musi być rozbijanie posiłków treściwych na jak najwięcej małych porcji. Pasza treściwa zmusza koński żołądek do wytężonej pracy, czego u wrzodowego konia trzeba uniknąć - dlatego najlepiej dawać niewielkie porcje paszy treściwej rozbite na nawet 4 porcje. Do paszy treściwej dobrze jest dodawać sieczkę, ponieważ wydłuża czas spożywania posiłku, dzięki czemu jest lepiej pogryziony, naśliniony i żołądkowi dużo łatwiej, poza tym sieczka ma dużo włókna, które doskonale robi koniowi na neutralizację kwasu żołądkowego. Trzeba unikać wszystkiego, co kwaśne - czyli z dala m.in. od sianokiszonki.

Jeśli chodzi o paszę treściwą, to najlepszym wyjściem jest postawienie konia pełnoporcjowo na gotowych paszach - po pierwsze, mają unormowane parametry (w przeciwieństwie do owsa, które może być różnej jakości zależnie nawet od tego, z jakiego worka zostało akurat wybrane. Po drugie, ziarno z gotowych pasz na ogół jest poddane obróbce termicznej i mechanicznej, dzięki czemu jest lepiej przyswajalne i mniej obciążające dla żołądka. Wreszcie, po trzecie, możesz wybrać paszę przeznaczoną specjalnie dla koni z problemami układu pokarmowego - czyli m.in. relatywnie dużo włókna, drożdże, siemię lniane. Ja znam konia wrzodowego stojącego na czymś takim: [[a]]http://animalia.pl/produkt,15029,H%C3%B6veler_Original_Pro_Balance.html[[a]] - to typowo wrzodowa pasza dla koni już chorych, ten konkretny przypadek czuje się dobrze. Są też pasze o podobnym przeznaczeniu z innych firm i pasze mniej, hmm, "wyspecjalizowane", co za tym idzie - tańsze  😉. Ogólnie większość marek ma jakąś propozycję dla koni z problemami układu pokarmowego, możesz poszukać.

Do tego suplementacja; też tego jest w tym momencie mnóstwo na rynku. Olej z siemienia lnianego będzie jak znalazł, do tego jakieś probiotyki - może EM-y? Są naturalne i w związku z tym dużo lepiej przyswajalne, niż te z wysoko przetworzonych ziółek. Piszę o czymś takim: http://www.fzz.pl/e-shop/103,em-probiotyk-20l.html
Nic bym nie dodała do wypowiedzi busch, z jednym małym zastrzeżeniem, uważała bym z olejami - lepiej dawać siemię w 'normalnej' postaci czyli rozgotowane. Olej jako taki obciąża koński żołądek, przy wrzodach nie będzie to wskazane.
oj chodziło mi o jakieś właśnie względnie tanie rozwiązanie  😡 a nie chciałam tak dosadnie pisać .
Ale patrze że ta pasza HOveler nie wychodzi niby najgorzej . Czarny się nie przepracowuje. Szczerze to trudno mi coś znaleźć na wrzody typowo .Chyba będe musiała podzwonić do producentów i sie konkretnie popytać .
Jednak jeżeli ktoś ma jakieś stałe, sprawdzone menu dla wrzodowca to chętnie podpatrze coś
Busch , Branka DZiękuje  :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 listopada 2010 15:33
wszystkie przesłanki wskazują na to że koń wrzodowiec do absolutnego minimum winien mieć ograniczone pasze treściwe. Co jest paszą treściwą: ziarna zbóż a więc owies, kukurydza, pszenica, jęczmień, żyto. Paszą treściwą jest też tzw. musli w skład którego wchodzą też przecież ziarna zbóż w postaci zmienionej bo są to płatki np, czy ziarno gniecione. Ale nadal są to ziarna zbóz któryc podstawowym składnikiem są węglowodany.

Wskazane jest

- nieograniczony dostęp do siana, zbawienny jest dostęp do pastwiska
- lucerna - można w sklepach z paszami zakupić
- wysłodki buraczana - jako pasza energetyczna o niskiej zawartości węglowodanów
- dbanie o to by przerwy między posiłkami była możliwie najkrótsze
- zapewnienie koniowi niestresującego bytowania. A stresujący może być:  tryb godzina trenigu-23 godziny w boksie, brak kontaktu z innymi końmi, wyczerpujący psychicznie trening, wieczne sztorcowanie konia, ogłupianie go, przejazdy w koniowozie, zawody. W ogóle to też sprawa jednostkowa trochę: bo jeden koń się wszystkim stresuje inny nie za bardzo. Po jednym koniu widac stres, po innym nie.

Jeśli już koniecznie upieramy sie przy podawaniu paszy treściwej to wskazany jest dodatek oleju który powoduje dłuższe przebywanie tego pokarmu w żołądku a więc do jelit trafia on już lepiej strawiony i ich nie zakwasza.

Czy orientujecie się czy w Polsce można dostać preparat o nazwie Gastrogard?

http://www.smartpakequine.com/ProductClass.aspx?productclassid=629
też szukam i chyba niestety nie...

Tu fajny artykuł :

www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2007/2007_04_zespol_wrzodow.pdf
caroline   siwek złotogrzywek :)
21 stycznia 2011 11:56
do wypowiedzi bush - pozwole sobie tylko wstawić poprawny link do emów: http://www.probiotics.pl/produkty/pro-biotyk-em15reg.html (bo to jest ten probiotyk certyfikowany do podawania koniom z paszą)

a co do ich działania u konia z problemami wrzodowymi - zostawiam pole do popisu (opisu 😉) osobom, które swoim koniom dawały ten probiotyk i widziały jak na ich konie działał
Ela P  - lucerna jest bardzo dobrym dodatkiem jak piszesz  - dlatego, ze ma duzo wapnia w sobie, neutralizuje soki zoladkowe. Zrobili kiedys wielkie badania na temat wrzodow u koni i okazalo sie, ze 90% koni w jakims etapie swojego zycia mialo wrzody. Jest to bardzo rozpowszechnione, nawet wsrod dzikich koni.
Jak wyzej napisali, bardzo wazny jest staly dostep do siana, lub bardzo male odstepy miedzy posilkami. Ja tez stosuje zasade, zeby zawsze bylo troche siana w zoladku przed treningiem - nieduzo, ale nigdy na pusty zaladek. W czasie galopu soki zoladkowe w pustym zoladku ulegaja gwaltownemu przemieszczaniu i moga powodowac podraznienie i powstawanie nowych wrzodow. Kon nie zaczyna wydzielac sokow przed jedzeniem - one je produkuja non stop 24h i dlatego jest to takie wazne, zeby caly czas cos tam bylo do zneutralizowania. Slina jest zasadowa u konia, razem z sianem schodzi i dol i neutralizuje kwas w zoladku.
Najnowsza teoria jest, ze wrzody sa powodowane tez przez bakterie - jak u ludzi. Stwierdzono duze sukcsy przy podawaniu doxycykliny razem z omeprazolem
(Gastroguard) przez 2 tyg.
Mialam do zeszlego roku konia z powazna choroba wrzodowa, wiec zmuszona bylam wyedukowac sie nieco w tym temacie... I ztego co sie dowiedzialam czytajac tzw. fachowa literature wynika, ze ...
W ostrym przebiegu choroby wrzodowej faktycznie (wg ostatnich badan ) osiąga sie dobre rezultaty podajac Ranitydyne lub inhibitory pompy protonowej. Ale takie dzialanie w swietle tych publikacji powinno byc krotkotrwale. Dodatkowo powinny byc podawane inne preparaty, ktore nie hamowalyby wytwarzania kwasu (bo jego obecnoscjest przeciez potrzebna  😀 ) a dzialalyby buforujaco i dodatkowo przyspieszaly procesy gojenia ubytków w ścianie zołądka.
Do takich preparatow nie zaliczylabym niestety (tak popularnego w Polsce) Pronutrinu i mu podobnych. Z tego co wiem na rynku sa dostepne dwa dobre, skuteczne preparaty: "Acid Protect" oraz "EX-Eguus" ale niestety jeden i drugi mozna kupic tylko u lekarzy vet. i generalnie z ich dostepnoscia sa problemy...
Kochani uświadomcie mnie-gastroskopię robi się tylko w klinice czy są przenośne aparaty jak np. aparaty rentgenowskie ?
Sa "przenosne" gastroskopy, ale wogole jest ich w Polsce jak na lekarstwo. Zdecydowana wiekszosc lekarzy woli jednak gdy konie na badanie przyjezdzaja do kliniki.
Dzięki za odpowiedz i jeszcze jedno pytanie-jeśli w Łodzi to gdzie lub może kto takie rzeczy robi ?

Jeśli już koniecznie upieramy sie przy podawaniu paszy treściwej to wskazany jest dodatek oleju który powoduje dłuższe przebywanie tego pokarmu w żołądku a więc do jelit trafia on już lepiej strawiony i ich nie zakwasza.


Skąd masz taką informację?  Bo mi z kolei 2 wetów mówiło, że przy wrzodach u koni oleju absolutnie nie dawać.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 lutego 2011 09:04
branka: zacytowany urywnek oraz moja wypowiedż odnosi się bardziej do zapobiegania wrzodom - czyli co robic by zmniejszyć ryzyko  zachorowania na wrzody.

Informacje o oleju jako dodatku paszowym możesz wyszukac  na sieci jest wiele źródeł wskazujących na pozytwyny wpływ dodatku oleju do paszy

http://www.petalia.com.au/Templates/StoryTemplate_Process.cfm?Story_No=1918

Adding fat to the diet will allow you to supply energy needs with a reduced grain intake and allow you to feed more forage. Oils such as corn oil and rice bran oil that have a high omega 6 fatty acid content have been shown to increase prostaglandin E secretion and decrease acid production in the stomach. This makes these oil sources the preferred option for horses with gastric ulcers. Equi-Jewel, a stabilised rice bran provides a palatable, convenient source of omega 6 FA and calories; and is a great feed to use for these horses.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15320596


http://jas.fass.org/cgi/content/full/83/13_suppl/E18


A recent study in ponies with chronic gastric cannulas showed that corn oil supplementation (45 mL/d orally) significantly decreased gastric acid production and increased prostaglandin concentration in gastric juice (Cargile et al., 2004). The authors speculated that corn oil added to the diet might impart protection to the stomach and prevent gastric ulcers
Muszę sobie o tym poczytać. Bo w sumie skoro siemie lniane, które jest tłustą, kleistą masą ma wpływać korzystnie, to czemu nie olej...
niemniej czytałam gdzieś też niedawno, że koniom nie powinno się dawać oleju ze względu na brak woreczka żółciowego. Ale nie znam się na tyle na istocie jego funkcji by móc to ocenić...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 lutego 2011 14:40
W niczym nie przeszkadza koniom brak woreczka - jesli chodzi o trawienie tłuszczów

więcej np  tu

http://www.ecmagazine.net/Vol4_2/digestion.asp

[[a]]http://www.admani.com/allianceequine/techbulletins/Adding%20Fat.htm[[a]]
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 14:04
Ja zawsze myślę o naturalnej diecie konia w takiej sytuacji - a ona oleju (ani innych tłuszczów) w większych ilościach nie zawiera, opiera się na włóknie. Dlatego jeśli dawać olej, to ostrożnie i nie przeginać z ilościami. O negatywnych efektach ubocznych gdzieś czytałam, ale nie pamiętam źródła... oczywiście łyżka czy dwie albo garść słonecznika na pewno nie zaszkodzi 🙂 Mówię o próbach konstruowania diet opartych na tłuszczu (była taka tendencja - dla starszych koni - ale się od niej odchodzi).
Problemem jest sytuacja kiedy na samym włóknie koń jest chudy, albo np mało energiczny w czasie pracy(teoretycznie koń na samym włóknie powinien mieć dość energii do treningu, w praktyce jednak wygląda to różnie).
Cukry proste szkodzą najbardziej - trzeba szukać alternatyw energii. Stąd białko i tłuszcze w diecie konia. Zbyt duża ilość białka szkodzi - pewnie zbyt duża ilość tłuszczu także.
Jedno czego na pewno nie powinno się stosować, to wszelkich tłuszczy pochodzenia zwierzęcego. Jeśli juz to oleje roślinne!
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 15:05
Zbyt duża ilość białka szkodzi - pewnie zbyt duża ilość tłuszczu także.


No i o to mi chodzi, żeby nie było, że to takie "proste rozwiązanie" - to nie jest naturalny element diety konia i mogą być problemy. Ja bym próbowała zapewnić energię z różnych źródeł, a przede wszystkim najpierw się upewniła, że nie ma "naturalnej" drogi do zapewnienia energii (robaki, zęby, jakość siana etc.) Ale tu się już robi OT.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 lutego 2011 15:11
Jeśli już o olejach w diecie końskiej mowa to ja się wymądrzę 😉.
Jeśli już podaje się olej to ważne by był to w 100% olej naturalny i tłoczony na zimno. Oleje roślinne zawierają wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które dają siłę fizyczną. Nadają się dla koni chorych i słabych, również w objawach niedoborów pokarmowych. Oleje zwiększają witalność, wzmacniają mięśnie i korzystnie wypływają na wygląd skóry i sierści. Wspierają też przyrost masy ciała. Oleje roślinne zaigrają witaminy w szczególności A, E i B, które kolejno A -  jest ważna dla skóry sierści i oczu, E - pobudza do regeneracji wszystkie organy i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska, B - wzmacnia układ nerwowy jak również kopyta sierść i skórę.
Oleje dla koni:
- lniany,
- słonecznikowy ( ten podaję swoim koniom ),
- krokoszowy,
- oliwa z oliwek w małych ilościach.

Należy jednak podawać oleje tylko w małych ilościach. Najlepiej 3 razy dziennie po łyżce stołowej do każdego posiłku. Nie należny podawać 3 łyżek na raz. Ponieważ konie nie mają woreczka żółciowego ( o czym wiemy zapewne wszyscy ) i nie są w stanie jednorazowo strawić dużej ilości tłuszczu.
Oleju nie podajemy koniom z ochwatem, koniom które mało pracują.
Zalecany jest dla słabych i chorych oraz tych ze zwiększonymi wymaganiami - uczestniczących w rajdach, startującym w zawodach itd.

EDIT: a jak to OFF TOP już to przepraszam 🙂
Aleks, dlaczego tylko takie oleje i dlaczego nie da koni z ochwatem (i co to oznacza - dla koni z jakim ochwatem?)
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 lutego 2011 15:27
Aleks, dlaczego tylko takie oleje i dlaczego nie da koni z ochwatem (i co to oznacza - dla koni z jakim ochwatem?)


Dlatego te, ponieważ są najlepiej przyswajalne dla koni, a raczej witaminy w nich zawarte.
Dlaczego nie dla koni z ochwatem, z tego samego powodu, dla którego koniowi z ochwatem nie podajesz dodatkowych ilości owsa. A przy jakim ochwacie nie podajemy olejów ? Spotkałam się z określeniem ochwatu paszowego ( przekarmienie ).
Ale czemu są lepiej przyswajalne? Możesz mnie gdzieś odesłać, gdzie znajdę odpowiedź?

Owsa nie podaje się, bo zawiera za dużo NSC, które ochwat wywołują. Natomiast, co ma olej w sobie, że może jeszcze zaszkodzić? W ilościach małych?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 lutego 2011 15:46
Oleje dla koni:
- lniany,
- słonecznikowy ( ten podaję swoim koniom ),
- krokoszowy,
- oliwa z oliwek w małych ilościach.


a czemu nie rzepakowy albo kukurydziany np?

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 lutego 2011 16:13
Aquarius tak wyczytałam w książce " Medycyna naturalna dla koni " i mogę odesłać Cię do niej lub na przykład tutaj : http://www.paszedlakoni.pl/zywienie_9/18.html, ale informacji na ten temat w internecie jest sporo. Patrząc na oleje pod kątem zawartości kwasów Omega 3 i 6 lista przedstawia się trochę inaczej. Najlepszy dla koni jednak pozostaje olej lniany. Co do ochwatu, ( najczęściej choć nie będę się spierać ) spowodowany jest przedawkowaniem węglowodanów i dlatego oleju nie należy podawać w tym wypadku.

ElaPe kukurydziany nie jest zalecany ze względu na stosunek kwasów Omega 3 i 6 w nim występujący ( w tym momencie będę musiała zweryfikować także słonecznikowy ) ponieważ wyszła pewna rozbieżność informacji.

W zeszłym roku byłam na jakimś kursie i dostałam dość obszerną ulotkę/ kartę informacyjną dotyczącą olejów, nie chcę tego cytować bo musiałabym wysmażyć tu niezłego posta. Może więc osobny temat ?

Medycyna naturalna dla koni - w tej książce jest wiele dziwnych informacji nie wiadomo skąd, więc nie polegała bym na niej zbytnio 😉
Mam, ale jeszcze nie czytałam, a teraz nie mam przy sobie.

No to chodzi o stosunek kwasów Omega-3 i -6 czy o wchłanialność witamin? Czy to jest powiązane?

[quote="Aleks"]Co do ochwatu, ( najczęściej choć nie będę się spierać ) spowodowany jest przedawkowaniem węglowodanów i dlatego oleju nie należy podawać w tym wypadku.[/quote]

To tego nie rozumiem zupełnie. Spowodowany przedawkowaniem węglowodanów, owszem, jak napisałam dokładnie węglowodanów niestrukturalnych (NSC), więc niby dlaczego nie można podawać oleju (tłuszczu)?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 lutego 2011 17:06
Medycyna naturalna dla koni - w tej książce jest wiele dziwnych informacji nie wiadomo skąd, więc nie polegała bym na niej zbytnio 😉


Skoro dziwnych i nie wiadomo skąd ? Ziołolecznictwo to szeroki temat, ale oczywiście nie wszyscy muszą bawić się w "dziewczynę szamana" 😉.

Co do podawania olejów koniom z ochwatem. Tak wyczytałam, nie będę jednak wdawać się w dyskusje bo pewności i argumentów mocnych nie mam.



Mnie interesuje ziołolecznictwo, ale tam są w niektórych miejscach ewidentne bzdury, typu zalecanie rośliny bardzo bogatej w cukry proste koniom ochwatowym. Nie mam jej teraz przy sobie, ale kiedyś pozaznaczałam sobie trochę tego typu kwiatków - przez nie ta książka jest dla mnie zupełnie nie wiadrygodna i wolę z niej nie czerpać informacji na temat tego, które zioła i rośliny stosować na co.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się