naturalna pielęgnacja kopyt

uff też miałam wątpliwości czemu mój koń ma ciepłe kopyta. Już miałam pełno rożnych myśli... Cieszę się że to dobrze znaczy🙂 Nawet pisałam z  moimi wątpliwościami wiadomość do Dei , ale chyba nie miała czasu odpisać.  😉

Wreszcie wysłałam pieniążki na seminarium.
baby, do zobaczenia! 🙂
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 lutego 2011 12:03
Zrobiłam dziś trochę zdjęć bo się zobowiązałam i zmobilizowałam ( w tej kolejności ) 😉
Taką próbeczkę wrzucę.

LP,  z dziś znaczy 25.02.2011


LP, tutaj z 6.01.2011 kiedy to pierwsze zdjęcia zrobiłam


Idziemy ku lepszemu ?
Godot coś niby durnego napiszę ... zanim pojechałam na kurs do stokrotki to miałam wrażenie, że 90% osób to jakieś ludziki z marsa gadające włąsnym językiem.

Co do instrukcji obsługi online... ja się nie podejmę bo mam wrażenie, że jednak się nie da, mogę w telgrafcznym skrócie napsiać - wszystko co nalezy robić z kątami i ścianami to pilnować aby były na poziomie podeszwy. Gdyby kąty były na równi z podeszwą w tych kopytach to wypadłyby dalej w stronę tyłu kopyta.
co do tendencji rasowych- kompletnie się nie znam.

Jeśli kowal nigdy nie wycinał podeszwy to :
a) jeśli to konie kute to pewnie sporo jest tam podeszwy martwej, która z czasem się wykruszy, odejdzie kopyto się jej pozbędzie
b) pogrzeb w tym kopystka i drucianą szczotką - być może to będzie prostsze do usunięcia niż się wydaje.

... ponownie jeśli gdzieś pierniczę z niewiedzy to proszę bardziej doświadczone osoby o sprostowanie.

Zobacz czy na mapie naturalnych strugaczy (pierwsza strona tego wątku) jest ktoś niedaleko ciebie, kto by mógł podjechać i ci pokazać co i jak.
Zainwestuj te (ile to było 200-300 zł) i na kurs do Stokrotki szybko się ładuj na pierwszy wolny termin - nie pożałujesz!






no właśnie wybieram się w maju bo z taka niewiedzą nie mogę żyć
Aleks, idzie ku lepszemu, robisz lepsze zdjęcia 😉.
Czy  może ktoś zajrzeć tutaj? Zdjęcie nr 9
[[a]]http://s160.photobucket.com/albums/t174/Agnieszka111/kopyta%2026-02-2011/[[a]]
Kasztanowi w Lp czyli trzeszczkowym pod grotem strzałki zrobiła się głeboka dziura, podeszwa twarda jak kamień, nigdzie się nie wykrusza, tylko ta dziura  🤔
Spotkał sie ktoś z tym? Co to znaczy?
to jest kopyto z podwójną- fałszywą podeszwą
Piglet, brzmi poważnie  😲  Jak dalej postępować z tym? Poczekać aż podeszwa sama zacznie sie wykruszać, czy pomóc jej?
Wydaje mi się, że taka podwójna podeszwa już nam sie zdarzyła, jeszcze jak Iza do nas przyjeżdżała, pamiętam, że zcięła to wszystko z góry i pod spodem było trochę proszku. Ale nie powiem, że koń super chodził, bo trochę drobił kilka dni po.
A werkowacze naturalni, jakie mają podejście do takiej fałszywej podeszwy??
patrząc na inne zdjęcia w galerii, wygląda na to że masz te falszywą podeszwe na wszystkich kopytach, nie tylko na tym jednym
ta fałszywa podeszwa jest tworem zlożonym z twardej zbitej martwej podeszwy zmiksowanej z materiałem wyłożonych scian wsporowych...warstwa ta zakrywa prawdziwą powierzchnie zywej podeszwy

cięzko doradzić co zrobić, ponieważ wygląda na to iż są to kopyta "trudne", kopyta "łatwe" robia się same jeśli się da mi żyć i stosuje zasady nat werkowania...
z tego co rozumiem z tymi kopytami zmagasz się juz pewien czas i nic sie "samo" nie zrobiło...z drugiej stronypatrząc na zdjęcia, nie sa one werkowane wg. zasad naturalnej pielęgnacji i możliwe, że to jest przyczyną...

fałszywa podeszwa wg teorii powinna sama odpaść/z niewielka pomocą...ale nie zawsze tak się dzieje...może kopyto coś ta podeszwą ochrania? może udział ścian wsporowych jest tak duży iż uniemożliwia odpadnięcie? może koń ma za mało ruchu, nie działa mechanizm kopyta i kopyto jest sztywnym klockiem i to uniemożliwia odpadnięcie? przyczyn może być wiele...

trudno jednoznacznie stwierdzić czy trzeba to wyciąć czy nie...prawdopodobnie trzeba by przeprowadzić terapię eksperymentalną i zobaczyć co będzie jak nie wytnę, co będzie jak wytnę i wyciągnąć wnioski, ale to długo trwa...bardzo doświadczona osoba mogłaby zapewne własciwie ocenić sytuację, ale takiej osoby u nas brak, wszyscy dopiero się uczymy...

jedyne co moge stwierdzić, to to, iż moim zdaniem na dzień dzisiejszy te kopyta nie są prawidłowo robione i dalej tak prowadzone poprawiac się nie bedą...są to kopyta patologiczne i trudne, które same się nie zrobią i potrzeba tam osoby która jest doświadczona w takich przypadkach i wie co robi..."na ślepo" można dzialać latami i nic sie nie będzie zmieniać...trzeba miec jakiś plan i znaleść klucz który pozwoli popchnąc te kopyta dalej

edit: powyższa wypowiedz nie ma na celu krytykowac twoje struganie/obrazić cię czy dobić...poprostu napisałam co myślę o tym co widze na zdjęciach 😉
edit2: może uściślę czym jest owy "klucz": to sposób który pozwoli na odnalezienie "naturalnej formy" tych kopyt tzn pozwoli pozbyć się tej martwej podeszwy, zahamować wykładanie się ścian, odszłonić powierzchnię żywej podeszwy w taki sposób i w takim momencie w którym będzie ona gotowa na przyjęcie obciążenia, zacznie się "kalusować"/wzmacnić/pogrubiać i nie będzie na powrót tworzyła martwej skorupy ochronnej
w tej chwili kopyta są w permanentnej "fazie przejściowej" pomiędzy tym co bylo a tym do czego dążymy tj. naturalnej formy kopyta
Piglet dziękuję, nawet jeśli to krytyka to bardzo dziękuję.
Ja nie robię tego konia sama, wcześniej prowadziła mi go Iza Gosiewska. I wczoraj podłubałam sobie sama, podrapałam i co odkryłam uwieczniłam na tych zdjęciach. Bardzo chciałabym robić kopyta, ale kasztanowe kopyta są dla zaawansowanych strugaczy.
Wiem, że wygladają okropnie i martwię się.
Możecie mi polecić kogoś kto przyjedzie do Tarnowskich Gór? Branka? Aquarius?  👀  Kasztan porusza się tragicznie, bardzo chcę mu pomóc  🙁
Ja bym chętnie pojechała do ciebie, niestety mam semestr-masakrę i ponad 30 koni do strugania tutaj we Wro, wiele wymaga robienia co 2 tygodnie, więc niestety na wyjazd tak daleko nie mogę w tej chwili sobie pozwolić.
A ja własnie jestem w Bytomiu u kasik, w okolicach będę za miesiąc. Przy czym wolę werkować konie ze zmienionym żywieniem, bo bez na dłuższą metę nie ma dużego sensu.
Więc i o tym żywieniu chętnie bym poczytała. Mój jest karmiony tradycyjnie, tzn. na niewelkiej ilości owsa, sianokiszonce i wiem, że dostaje suche bułki w ilości trochę większej niż jako smakołyk, to źle?
Wielka szkoda, że Aquarius przyjechała na Śląsk, a my, biedne, samotne "strugaczki", o tym nie wiedziałyśmy...  😕
Prosimy, pamiętaj o nas następnym razem  🙇
Pozdrowienia i do zo 🙂
No Aquarius rozchwytywana jesteś 😉
Aquarius ma mało czasu, bo się uczy, żeby potem być rozchwytywana jako domorosły wet, a nie domorosły naturalny werkowacz 😉.

Azbuka, powiedz Ani, że chcesz zmienić żywienie - ona Ci wszystko wytłumaczy, a na żywo łatwiej, bo szybciej dostajesz odpowiedzi 🙂.
Azbuka - a od kiedy robiła go Iza? Ile ten koń sie rusza dziennie?

Jeśli chodzi o podeszwę, to zazwyczaj widać to czy można ją ruszyć czy nie. Najgorzej jeśli zrobi się to za wcześnie, wbrew kopytu - bo odrośnie znowu i to takie błędne koło potem się robi.

W ogóle dzisiaj potwierdziło mi się jedno -  jakby nie patrzeć, to przy koniach które maja jakiś większy problem z kopytami, to okres po którym się zaczyna coś wyraźnie zmieniać to te pół roku. 
Nagle jakby ktoś je dotknął magiczną różdżką i kopyta zaczynają 'współpracować' ze strugaczem.  Czasem trwa to trochę dłuzej, czasem trochę krócej, ale jednak średnio te pół roku to ta magiczna granica.
Także jeśli plus minus po 6 miesiącach jest dalej tak jak było, to dla mnie znak, że należy sobie przemyślec sprawę. Oczywiście to nie oznacza, że mocno patologiczne kopyta będą po 6 miesiącach super - ale jednak wyraźnie wtedy powinno coś się ruszyć do przodu.
branka, Iza robiła go od września. Kasztan wychodzi codziennie na padok, ale mało się rusza i jest mega sztywny. Mam nadzieję, że to tylko przez te mrozy  🤔 a na wiosnę się poprawi.
A co do fałszywej podeszwy, to kasztan już tak miał i Iza mu to wycięła do zera. Ponownie narosło tego tak grubo.
W sobote postaram się umówić z Anią Jurczyk, niech spojrzy na to fachowym okiem  😉
Codziennie na padok - ale na ile godzin?
Na 6-7 godzin. Teraz nie ma możliwości na więcej bo zimno i ciemno. Zresztą nie ja o tym decyduję  😉
Azbuka - Iza, pomimo tego co głosi napis na jej aucie średnio naturalnie robi konie. Mam niezłe porównanie, bo teraz robi mi konia branka. I cóż, kopyta zaczynają powoli wyglądać inaczej i widzę, że branka na zupełnie inne rzeczy kładzie nacisk. Kopyto ma funkcjonować a nie tylko "wyglądać" na zrobione naturalnie. A tak robi Iza.
Ja definitywnie zrezygnowałam z Izy, ostatni raz była w grudniu. Teraz tylko prawdziwy natural  🙂  Mam Anię Jurczyk, ale zawsze warto dowiedzieć sie jeszcze więcej i próbować pomóc koniowi.
Na forum SPNH jest szczegółowy program seminarium marcowego.
Hej... nie umiem postawić naszych ścian wsporowych 😵 W sensie, że nie umiem odróżnić czy to jest tylko ściana plus ubita podeszwa czy to jest jeszcze do tego podpórka 🤦... ogólnie mam kryzys. Gapiłam się w weekend na te kopyta i gapiłam... i ich nie ruszylam. Zdecydowałam, że jak nie wiem co robić to najlepiej dla tych kopyt jak pojadę w teren na dłuuuugi spacer. 😂

Przy okazji "złapałam stajenną" na dawaniu mojemu koniowi więcej owsa!!! Cholera mnie bierze co za tępe babsko! (jest w zastępstwie za naszą ukochaną stajenną) - już jej nawet napisałam kartkę wielką jak karmić to nie!
TO JEST NAPRAWDĘ NIENORMALNE Z TYM OWSEM  🤔

szok, szok, jeszcze raz szok...  🤔wirek: co takimi ludźmi kieruje?
Chciałam z całych sił pogratulować Wiwianie i Dorocie, czyli osobom, które w miniony weekend prowadziły pod Warszawą szkolenie kopytkowe, wielkie gratulacje za sposób i jakość prowadzonych zajęć! Kobiety, jesteście wielkie! Jasno, na temat, treściwie, ciekawie, przystępnie, logicznie i niezwykle cierpliwie do tych męczących pytaczy 🙂 jestem bardzo zadowolona z udziału i ogólnie jakoś bardzo podbudowana, z wiarą, że się uda! BRAWO!  👍  😅  :kwiatek: (no już nie wiem, co tu jeszcze narysować).

A jeszcze chciałam zapytać użytkowników wątku, co sądzą o tej paszy. Pewnie pierwiastki trzeba by uzupełnić i "wyregulować".
http://www.hippolyt.pl/Equigard-92.html

Nie da sie uregulować pierwiastków, naprawdę 😉 albo dasz koniowi możliwość wybierania potrzebnych mu rzeczy albo musisz się pogodzić z tym, że nie jesteś w stanie nawet licząc drobiazgowo mikroelementy zapewnić mu właściwych ilości i proporcji, bo koń to zwierze które żywi się selektywnie. Dając siano i paszę do żłobu niestety uniemożliwiamy selekcję!

CO do składu tej paszy. Chwalą się niską zawartością skrobi, ale część składników ma jej sporo. Do tego są składniki, które zawierają inne cukry proste w dużych ilościach. Niemniej słyszałam, że ta pasza się sprawdza u koni z problemami ochwatowymi jeśli daje się jej mało. Pytanie tylko czy nie prościej po prostu kupić kilkanaście razy tańsze wysłodki? 😉

składniki co do których mam zastrzeżenia w tej paszy: płatki jęczmienne, otręby pszenne i otręby owsiane(mają 2 razy mniej NSC niż owies, ale mimo wszystko więcej niż koń powinien przyjmować - no ale jeśli są tylko składową paszy to powinno być ok) kiełki kukurydziane, wytłoki z jabłek, melasa z buraków cukrowych, płatki kukurydziane, słodzik jabłkowy,  kiełki jęczmienne, kiełki pszenne.

Edit - jeszcze odnośnie selekcji - przy stałym dostępie do siana, jeszcze jakaś tam może selekcja jest możliwa, bo koń wiedząc że żarcie nie ucieknie, może to co mu mniej potrzebne zostawić. Czasem jest tak, ze da sie siano i koń cos z niego zostawia. Albo wyjada coś ze słomy, ale nie pożera jej w całości. Niemniej większosć koni karmionych tradycyjnie sianem 2 razy dziennie nie ma możliwości selekcji.


TO JEST NAPRAWDĘ NIENORMALNE Z TYM OWSEM  🤔

szok, szok, jeszcze raz szok...  🤔wirek: co takimi ludźmi kieruje?

Ale o co chodzi ? 🤔
[quote author=orangebay link=topic=1384.msg918231#msg918231 date=1298904469]
TO JEST NAPRAWDĘ NIENORMALNE Z TYM OWSEM  🤔

szok, szok, jeszcze raz szok...  🤔wirek: co takimi ludźmi kieruje?

Ale o co chodzi ? 🤔
[/quote]

To było do mnie, bo się żaliłam na nową stajenną, która garści od wiaderka nie odróżnia. 😁
... utwierdziło mnie to w przekonaniu, że muszę kupić własne "kolorowe", podpisane wiaderka (pojemniczki) o maksymalnej pojemności jednorazowej dozwolonej dawki 😵
Tylko nie licz, że na pewno dostaną tylko to, co jest w wiaderku. Jakaś dobra dusza może chcieć zrobić koniowi dobrze wbrew złej pani, konia głodzącej, i sypnie jeszcze trochę, jeszcze trochę, jeszcze trochę ....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się