Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

my_karen   Connemara SeaHorse
05 marca 2011 13:19
Pegasuska, no dokładnie.  Zobaczymy jak to wyjdzie.

Atea, a Ty jak sie czujesz? Jesteś chyba następna w kolejce, prawda? 😉

szarotka, jak tam bobas? 🙂

A u mnie w domu chyba grypa zapanuje... wczoraj mąż był bardzo niewyraźny z bolącym gardłem i stanem podgorączkowym... próbowałam go kurować delikatnie - mlekiem z czosnkiem, polopiryna na noc. Rano wyszedł do pracy ale wrócił przed czasem ledwo żywy, juz z wysoka gorączka...  A mnie też juz zaczyna gardło drapać. Super.

[quote author=my_karen link=topic=74.msg924523#msg924523 date=1299312119]
To sie jeszcze oczywiscie moze zmienic, ale narazie jest ostro w górej granicy normy, prawie 1200g. Od poczatku w górnej granicy normy siedzi. Tak sobie narazie tylko gdybam i czytam w necie. Myslalam, ze moze ktos sie tu spotkal z cesarka nie na wniosek ciężarnej ze wzgledu na wielkosc malucha. 🙂
[/quote]

mi proponowano cesarkę - w szpitalu ze względu, ze na USG wyszło - waga 5000g,
ALE, zmierzono mnie dokładnie = brzuch, miednicę, = takimi szczypcami i na moje zapytanie czy jest szansa na poród naturalny lekarz odpowiedział, że tak, bo mam szerokie biodra, odpowiednią miednicę itd.
Powiedziałam zatem, że to ja naturalnie jak mi dadzą znieczulenie w kręgosłup. No i dali bez problemu.
Wszystko przaz kilka h działo sie świetnie, nic nie czułam. Byłam podłączona do różnym kabli.
Nagle na salę wleciało z 10 osób pod wodza ordynatora  - z dzikim okrzykiem, że dziecko sie dusi (widzieli to na monitorach w dyżurce)- w ciągu kilku sekund przewieźli mnie na operacyjną i wyssali dzieciaka.
Poród skończył sie wakuum - dziecko podduszone (nie mówiąc że był z wywołania po 42tyg= wody zielone)
Więc jak kto woli.
my_karen   Connemara SeaHorse
05 marca 2011 13:37
Dodo, a ile w końcu ważył? Pamiętam, że ponad 4 kg jakos, to do Ciebie nalezy rekord watku? 😉

Kurcze, z tego co piszecie to nic, tylko brac cesarke jesli proponuja. Tym bardziej, że w grudniu sama mialam w rodzinie przypadek złamanego obojczyka przy porodzie kuzynki...
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
05 marca 2011 13:56
Nie chcę zapeszać ale chyba widzę różnicę u Hani po tych kropelkach. Zazwyczaj była kumulacja baków i szły co kilka godzin hurtem. Teraz zmieniam często pieluszkę bo jej troszkę pupkę opiekło i za każdym razem widzę ślad po bączku więc chyba nie gromadzą się już tak gazy tylko schodzą na bieżąco.

Dzisiaj mamy w planie iść na imieniny do teściowej zobaczę czy się już po dwóch uwagach przestawiła na Hanię czy nie  😤 . W ogóle jakoś mnie ostatnio drażni jak nigdy, zawsze była ok, a teraz ciagle jakies uwagi: to skarpetki za ciasne, to krem nie taki, to pajacyk za mały  i takie tam drobiazgi ale mnie drażnią. Skarpetki są dobre, a pajacyk nie był mały tylko podciągnął sie do góry. No i jeszcze na siłę chce Hanię nosić na rękach , a mała jak na złość ciągle u niej płacze.
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
05 marca 2011 15:08
Euforia, to z babą nie dyskutuj...Nie podoba się to jej problem. Jak Ci zwraca uwage powiedz ze swoje dzieci odchowała już dawno, że czasy się zmieniły i wiesz swoje i nie potrzebujesz dobrych rad. Niestety z teściową trzeba czasem prosto z mostu bo inaczej na głowę potrafią wejść, a jak mała nie lubi noszenia to jej o tym powiedz, może przestanie...Ja niestety właśnie spodziewam się tego samego u mnie za kilka tygodni jak mała pojawi się na świecie a teściowa wkroczy do akcji... 🏇
Dziewczyny czytam wszystko na bieżąco i jestem z wami, tylko że przez tego małego brzdąca nie mam weny do pisania.
Co do porodu to tym razem było jakoś fajnie 😉 Ostre bóle trwały jakoś 20 min i mały juz był na moim brzuchu.
Ekipa położnych była super, tylko dzięki nim byłam w stanie się smiać po porodzie i żartować. Kolezanki na sali tez fajne, usmiałysmy sie tyle ,że myślałam że mi brzuch wyrwie.
Mały Piotrus juz ma prawie miesiąc ,po urodzeniu wazył 3950 i miał 57 cm, jak na razie jest grzecznym dzidziusiem.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
05 marca 2011 16:20
Nord  no to my też do boju  🏇  😉 , ja w sumie nie z tych co teściowej dam sobie na głowę wejść  😁

szarotka jaki on boski  😍 , taki mały słodki cukiereczek.
deborah   koń by się uśmiał...
05 marca 2011 16:52
my_karen, trochę mnie dziwi że waga dziecka przesądza o cesarce. Nie wiem czy warto dyskutować z lekarzem ale na pewno warto konsultować z innym 🙂



szarotka, a Ty naturalnie rodziłaś?

musze się Wam pochwalić.
zaprojektowałam sobie ciążowy płaszczyk wykroiłam i uszyłam z pomocą pracownic. bardzo zadowolona jestem 🙂


my_karen   Connemara SeaHorse
05 marca 2011 17:05
deborah, super! Kwitnaco wygladasz 🙂 Ja sie już nie mieszcze żadna z moich zimowych kurtek, musialam wygrzebac taka o sportowym kroju, która przytargalam z Irlandii. Fakt, ze mega wygodna i na teraz jak znalazl, ale na codzien sportowych krojow nie lubie i nosze głównie do stajni.
Mnie właśnie też troszkę zdziwiło co lekarz powiedzial, stad moje pytanie w wątku. Chodza po glowie konsultacje z kims innym, ale z drugiej strony ufam swojemu i pewnie po prostu zdam sie na niego.

szarotka, o fajnie, że jesteś 🙂 Piotruś przesłodki 💘
Ja poszłam na konsultacje z innym lekarzem jak mi moja pani dr kazała leżeć i nawet nie spacerować. To była dla mnie kara nad kary bo pogoda cudna a ja nie mogę nawet na spacerki do lasu chodzić. Po trzech dniach leżenia poszłam do innej i tamta powiedziała że nie wolno mi biegać i dźwigać nadmiernych ciężarów (jak to w ciąży) ale spacerowac jak najbardziej. Powiem wam że urodziłam naturalnie w 39 tyg ciąży w międzyczasie spacerując godzinami, nosząc wiadra z wodą dla koni i czasem w boksach porządki robiłam nie mówiąc o snopkach! Lekarz a lekarz każdy jest inny i lepiej konsultować.
Euforia, Nord, co do przeprawy z teściową, to czuję, że będziemy mogły sobie rękę podać... ja już się obawiam jak to będzie jak pojawią się potencjalne wnuki mojej teściowej (żadnych jeszcze nie ma).
Ona jest w ogóle ciężką osobą, a za bardzo nic nie da sobie przetłumaczyć. W dodatku jest potwornie wrażliwa, więc każda rozmowa kończy się tym, że ona płacze i to ja jestem "ta zła".
"Ja się nie wtrącam, ale..." - klasyczny wstęp do wtrącania!
Kiedyś wynikła rozmowa n.t imion i jak powiedziałam, że dla dziewczynki bardzo podoba mi się imię Hania, to teściowa zawołała: "O, jak ładnie, będzie imie po babci Ani!"  😵
Pomijam już fakt, że kiedyś stwierdziła (w żartach bądź nie), że ona ma już dla wnuków imiona wybrane i ja nie będę miała nic do powiedzenia.  😤
deb cudny płaszczyk a Ty wyglądasz bosko 😉
Dodofon, heh to mialas podobnie,bo mnie tez pomierzyli i stwierdzili,ze dam rade, znieczulenie tez dali i tez nie czulam nic tylko tych monitorkownie bylo i jak 5 min po znieczuleniu przyszli zapytac sie czy czuje parte ja stwierdzilam,ze nie po 10 min jak zajzeli to juz glowka wychodzila a ja gadalam przez tel i wtedy sie wszyscy zbiegli zbiegli z panika i Bobas tez urodzil sie przyduszony...

deborah, ekstra wygladasz i plaszczyk w jednym z moich ulubionych kolorow.
Dlatego lekarze nie zawsze chcą dawać znieczulenie, bo wtedy poród nie przebiega tak jak powinien.
deborah
Piękny płaszczyk 🙂
A uszyłabyś dla mnie? I ile by ewentualnie kosztował? Cudo
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
06 marca 2011 10:28
Dakarella no to witamy w klubie "ja się nie wtrącam ale...."  😉

wiecie ci mocno współczuje wszystkim mamusiom kolkowych bobasów i samym bobasom tego co przechodzą . Wczoraj kolejna kolka od 17 do 21 ale pocieszające jest to, że delicol spowodował uchodzenie gazów w trakcie kolki, gdyby nie to ten koszmar byłby jeszcze gorszy. Podobno zaczyna działać po 24 godzinach więc dzisiaj będę siedzieć jak na szpilkach i czekać tego co będzie działo sie wieczorem. Z tego wszystkiego ominęła mnie wizyta imieninowa u teściowej  😉 .

deborah
super wyglądasz.
Niemyslalam, zewyjscie z domu i odstresowanie sie tak dobrze mi zrobi,tak!!! bo wczoraj mialam wychodne 🙂 Bobaszostal z babcia i z tata a ja ruszylam na babska impreze ostatkowa, dawno sie tak nie zrelaksowalam i pierwszy raz od prawie roku mialam piwo w ustach, niestety po 2 malych dzisiaj cierpie i chyba dlugo juz go nie rusze 😉 natomiast samo wyjscie z domu wiedzac, ze dziecko jest pod dobra opieka bardzo duzo dalo.
Bobas wczoraj zostal nakarmiony o 24 i dzisiaj obudzil sie o 7 zjadl i poszedl spac spowrotem, nie zapeszajac chyba dziecko sie zreperowalo bo powierzgal troche na macie i zasnal na niej nawet nie wiem kiedy.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
06 marca 2011 12:26
u mnie z pracy robią w poniedziałek popołudniu imprezkę z okazji Dnia kobiet i nie wiem czy pójdę bo te kolki ostatnio zatruwają nam życie, przyznam że przydała by mi sie taka odskocznia od rzeczywistości.


edit:
czy któraś z was podawała Delicol? 
[quote author=my_karen link=topic=74.msg924498#msg924498 date=1299309729]
Ano oczywiscie 🙂 Mnie w sumie (jeszcze) nie stresuje sam porod, tylko ciekawi sama kwestia podejscia lekarza. Wiem, ze na forum mamy kilkoro sporych dzieci rodzonych naturalnie.


I tak i  nie,moj syn jak sie urodzil mial 3790 na usg pokazywalo do konca ze ponad 4kg,prognozowali 4100 i kazali mi rodzic naturalnie,mimo ze naprawde probowalam bez skutku zalatwic sobie cesarke, lekarz naciskal ze naturalny ma byc i koniec mimo ze kilku lekarzy przed nim ostrzegalo mnie ze moze byc ciezko,bo cale zycie jezdzilam konno i ze miesnie mam wyrobione. Rodzilam Tomka prawie 13 godzin😉Udalo sie naturalnie. Szybko zapomnialam o bolu,tomek wlasnie skonczył 3 lata;]
Kurczę ja też mam problem z teściami i co najgorsze nie wiem o co im chodzi :???Jak kiedyś nie mogłam powiedzieć złego słowa na nich tak teraz nie mam ochoty ich nawet widzieć,nawet mój mąż powiedział,że chyba pogoda na nich działa 🤔wirek:Co do teściowej to domyślam się o co jej chodzi-nie wzięliśmy jej ukochanego synka za chrzestnego,co gorsza wzięliśmy znajomych 😤 Mam nadzieję,że ja nie będę w przyszłości taka 😵
Euforia_80, jak ci sie tylko uda to idz, odstresujesz sie po tych przejsciach z kolkami. I daj znac jak dziala Delicol.

Jejku jak ja sie ciesze, ze tesc moj jest normalny, no moze dlatego, ze mamy do siebie 500km...wlasnie tez sie zastanawiam jak to bedzie jak powiem, ze chce zeby moja kolezanka byla chrzestna a nie ktos z rodziny...moze jakos to przezyja.

A o to Bobas z mama🙂
Pegasuska, Jasio uroczy i jaki już duży!  😜
Tylko czemu Ty taka poważna?
Dziewczyny, wielkie dzieki :kwiatek:
Maz dal na chwile internet, wiec korzystam.
W piatek mialam sie na rozmowe z meza szefem stawic, bo ponoc glupoty jakies po stajnii rozpowiadam. Poszlam negatywnie nastawiona, a tu sie okazuje, ze szef calkowicie po mojej stronie jest. Powiedzial, ze bedzie odciagal pieniadze z wyplaty Oliego i dawal bezposrednio mi, bo maz sie odgrazal, ze nie zaplaci w ogole. Dodal jeszcze, ze jak bedzie dalej robil problemz to go po prostu zwolni. Aha i powiedzial, ze on glupi jest, ze nas zostawia i lepiej bedzie jak sobie znajde innego 😎
Dzisiaj chcialam w koncu odzyskac moj samochod, podjezdzam na stajnie a tam pustki (maz sie wyprowadzil i spi w pokoju nad stajnia). Okazalo sie sie, spal u... kolezanki! Juz mi jest wszystko jedno... Dla mnie on  juz nie istnieje.
Aaa no i w koncu wsiadlam na konia. Kolezanka, ktora do mnie przjechala zajela sie w tym czasie Pijanka.
Ojj, pol godziny i ledwo zylam. Ale jutro twardo skakac chce.
Wyobrazcie sobie, ze kiedy Oli mnie zobaczyl z malenka na rekach w ogole nie podszedl. Jakbysmy zupelnie obce mu byly.
Od tygodnia Pijuchy nie widzial... Nie moge zrozumiec jego postepowania...
http://allegro.pl/graco-fotelik-samochodowy-logico-lx-comfort-15-36-i1477386619.html


ktoras z was ma taki fotelik?poszukuje jakiegos dobrego fotelika 15-36kg na mojego 3latka

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
06 marca 2011 17:10
kilku lekarzy przed nim ostrzegalo mnie ze moze byc ciezko,bo cale zycie jezdzilam konno i ze miesnie mam wyrobione.

Możesz wyjaśnić, o co chodzi z tymi wyrobionymi mięśniami?
dempsey   fiat voluntas Tua
06 marca 2011 17:17
aketter współczuję przejść i życzę wielu sił
Deborah, bosko!
Pegasuska, jaki on maleńki 🙂 Ja taki etap u moich nazywałam "małpiatka" z uwagi na dużą czepliwość do ubrań 🙂


A ja dziś dowiedziałam się, że teściowie zabrali dzieci do cyrku. Co tydzień ich zabierają na cały dzień, i bardzo fajnie, dzieci to lubią i nam jest lżej, zawsze to cały dzień (pomijam fakt, że ostatnio wracali o 20 niby śpiący, ale o 22 budzili się i szaleli do 24  🤔wirek: no ale to może kwestia jakiegoś przestawienia godzin..)

Dziś cyrk i jeżdżenie na wielbłądach. Z jednej strony wspaniale, dzieci zachwycone.
Z drugiej strony: ja chciałam kwestię cyrku przepracować ambitnie i ideologicznie. Od dawna klaruję starszej, że cyrk jest fajny, gdy są w nim ludzie, a zwierzęta może i są fajne, ale są w cyrku nieszczęśliwe. Że lepiej obejrzeć je w zoo, albo na safari (choćby takim w polskim wydaniu).
No a teraz po ptokach. Nawet się nie dziwię, że mnie nikt nie spytał o zdanie - wszak to dziwne, mieć jakieś wąty do tak fajnej rozrywki jak cyrk. Wiem. Chociaż tu się wyżalę.

Tak naprawdę, to wiem, że są gorsze pomysły niż cyrk.. i sama dla laika mogę być blisko cyrku (jazda na koniach, tricki, jakieś pokazy). Ale jednak ciąganie tygrysów i słoni przez pół zimnego europejskiego kraju, i w kółko: przyczepa w zadymionym mieście albo zatłoczona głośna arena.. Nikt mnie nie przekona, że cyrk zwierząt jest ok.

Inna sprawa, że od dawna szukam cyrku bez zwierząt w okolicy Wwy, i nic..
Dakarella, chyba nas oboje aparat zlapal prosto po krotkiej drzemce 🙂

dempsey, heh rzeczywiscie czepia sie ubran strasznie jakgo z wanienki wyjmuje to musze sie dobrze nagimnastykowac zeby odlozyc na przewijak bo tkwi wczepiony w moj rekaw.

aketter, glupio mu moze i wstydzi sie do was podejsc bo co by mial powiedziec...dasz rade i chyba szef ma racje zajdziesz sobie jakiegos porzadnego chlopa.

Walkiria, hymm ja tez nie rozumiem, ze mnie sie smiali, ze wysportowana jestem, konno jezdze to i dam rade urodzic, ale o wyrobieniu miesni nikt nie wspominal.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
06 marca 2011 18:03
Pegasuska Jasiu jest strasznie do Ciebie podobny. Co do Delicolu to zdam relację, dzisiaj zmniejszyliśmy dawkę z 9 na 6 kropelek bo wczoraj w czasie kolki zrobiła kilka kupek i baliśmy sie  z mężem , że ją czyści ale po całym dniu obserwacji zwiększyliśmy znowu na 8 bo pod wieczór znowu brzuszek bolał. Na ten moment moge powiedzieć, że gazy i kupki pięknie schodzą na bieżąco bez wysiłku.

akkater masz wielki sztab ludzi za sobą  😉

Czy seler naciowy jest wzdymający lub uczulający?
Euforia_80, seler jest bardzo uczulający
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
06 marca 2011 18:25
no tak, mogłam się spodziewać, że nie zjem nic dobrego w najbliższym czasie  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się