Co kocham w jeździectwie?

Kocham ból mięśni po jeździe 😉
Livia   ...z innego świata
08 marca 2011 13:34
Uwielbiam, kiedy czuję, że z moim koniem poznajemy się coraz lepiej każdego dnia i osiągamy lepsze porozumienie, a bunty występują coraz rzadziej 🙂
co kocham w jezdziectwie?

chwile spokoju, tylko ja i kun i otaczająca nas przyroda. Że widzę to i czuję co jeste niedostępne dla "zwykłego" człowieka. Kocham zapach konia, kocham go czuc i gadac do niego.
a konie, konie kocham za to ,że są. Gdyby nie one to w tych dzisiejszych zwariowanych czasach, gdzie wszędzie rządzi pieniądz, zwyczajnie chyba bym zwariowała.
ash   Sukces jest koloru blond....
08 marca 2011 13:57
kocham to uczucie kiedy końska głowa przybliża się do twojej twarzy i dmucha ci w ucho ciepłym powietrzem  🤣 a potem skubie za włosy i układa fryzurę chrapami... wiem dziwna jestem  🤣


uwielbiam to i cieszę się, że mój koń robi to codziennie!

Kocham patrzeć, jak mój koń dorasta, jak się zmienia i jak bardzo mnie lubi 😍  😍 stajnie i przebywać w niej po całym dniu pełnym zawirowań.
Kocham mojego narzeczonego, którego poznałam dzięki koniom! 😅 😅
Ja kocham jak mój koń nie kuleje, idzie rozluzniona  i nawet jak  mnie poniesie , wtedy wiem ,ze sie dobrze czuje i moge góry przenosić  🏇
Kiedy jadę z pracy do pracy w stajni głowa mnie przestaje boleć momentalnie, w ciszy sobie wyczyszcze, wysprzątam boksy, wypuszczę konie i mogę poobserwować ich zachowania. I wreszcie to, że mogę wsiąść i pojechać przed siebie.

Właśnie mi się przypomniało, jak koleżanka z emigracji do mnie kiedyś napisała, było to coś a propos cierpienia: "Uwierz, że Ty masz łatwiej. Wsadzisz w dupę w siodło i jedziesz gdzie chcesz"
Kocham rżenie mojego konia jak wchodzę z zupełnie drugiego końca do stajni.
Miękki lekko mokry piach w wakacyjny poranek po nocnym deszczu.
Widok całego stada na zielonym pastwisku.
Jak zakładam przednie ochraniacze, a Hera dotyka mnie chrapami po głowie, co ja tam ciekawego kombinuję z jej nogami  😜.
kocham jazdę i możliwość odbcowania z końmi, ponieważ dzięki temu mogę chociaż na chwilę oderwać sie od (czesto szarej) rzeczywistości. Mimo zmęczenia fizycznego podczas jazdy konnej odpoczywam psychicznie, często nabieram dystansu do pewnych spraw. Uwielbiam samotne tereny po lasach, rzadko uczęszczanych drogach, czy też galopy po ściernisku. To jest coś tak wspaniałego, że ciężko ubrać w słowa to, co w takich chwilach czuje. Ponadto kocham jeździectwo, bo każda jazda przynosi coś nowego, razem z koniem wciąż się czegoś uczymy, uczymy, uczymy i tak bez końca 😍
Kocham widzieć i czuć efekty pracy z koniem, nie muszą być kolosalne wystarczy, że mam świadomość: 'to JA tego dokonałam!'  🏇
I im dłużej i częściej siedzę na R-V tym bardziej kocham szmatki  😵
😉
Co dziwne.. Lubię niepowodzenia, ponieważ po tym wzrasta mi motywacja do jazdy..
Lubię kiedy po tym wszystkich zaczyna się udawać, i jest niesamowita radość.
Uwielbiam mojego konia, mimo wszystko 😍
Kocham chwile spędzone przy koniu, w stajni..-  wtedy znikają  na chwilę wszystkie możliwe problemy itp..
😍 💘Kocham to uczucie jedności z koniem, kocham jego zapach, kocham tą różnorodność, że każdy jest inny. Kocham ten dreszczyk emocji przy wszelkich skokach, kocham te emocje, to zmęczenie, ten spokój i cały ten światek!
Kocham ten jeździecki światek, kocham te hipopotamy zwane końmi, kocham emocje, kocham harmonię!
Kocham to, że nie mam na co marudzić, poza sobą 😉
a ja po prostu uwielbiam mojego konia  :kwiatek:-to niezmiennie, i dodatkowo, od pewnego, dłuższego już czasu-treninigi    :emota200609316:
Kocham to, że w stajni mogę być sobą i to że po takich odwiedzinach mam dobry humor przez następny dzień. I to, że wcale nie trzeba jeździć, żeby móc obcować z końmi i mieć z tego radość. I kocham jeszcze robienie zdjęć, bo na każdym widać coś zupełnie innego mimo, że na każdym jest po prostu koń, taki zwyczajny dla 'normalnego' człowieka.
Najbardziej w jeździectwie kocham ludzi i konie pozytywnie zakręconych

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,13203018,wiadomosc.html
🏇  👍
niestety szeroko pojete jezdziectwo pozostanie pewnie juz na zawsze w sferze moich marzen
ale kocham to  co robie- hoduje araby.
Kocham to uczucie szczęścia po wizycie w stajni.
Kocham patrzeć na konie biegające po padoku.
kocham to uczucie kiedy rzeczy, które z początku wydawały się niemożliwe stają się osiągalne!
Kocham jak coś wychodzi i kocham dawać buzi koniowi w ten taki dołek nad chrapami  🤣.
Kocham w jeździectwie to, że po prostu lubię mojego konia, i że nawet jeśli na nim nie jeżdżę/nie będę jeździć, to uwielbiam z nim przebywać. Kocham też to, że mam tyle pagórków, wzniesień, gór do pokonywania, że pokonuję je tip-topami i mam z tego niesamowitą radochę i satysfakcję. A osoby, którym wszystko przychodzi bez trudu, które nie mają na koniu z niczym problemu, takiej satysfakcji nie poczują choćby w ułamku procenta. Ha!
Kocham ten totalnie inny, koniarski świat, w którym poważni ludzie rozważają na temat tego, czy koń podstawia tyłek pod siebie kiedy biega, czy ma głowę dwa centymetry wyżej, czy niżej, czy ma podniesioną klatkę, czy zad do góry... Szaleństwo.  😜
a wiecie co ja wam powiem,może nie do końca jest to odpowiedź na pytanie, ale to chyba najodpowiedniejszy wątek, żeby to napisać. Ale czasami jak idę sobie sama ulicą i patrzę na ludzi to zadaje sobie pytanie ile z nich jeździ konno i wydaje mi się, że życie całej reszty musi być takie nudne. Wiem, że to chore, ale w mojej świadomości życie bez koni to nie życie! Tak się po prostu nie da!  😁 😍
zoja, Hmm... chyba przejmę od Ciebie myślenie.... bo ja tak czasami idąc ulicą czy spotykając się z niekońskimi znajomymi i słuchając ich, mam wrażenie, że oni wszyscy mają czas na siebie, na zabawę, na podróże, na wszystko.... a ja się kręcę wokół tematu koń-dom-nauka i czuję się lekko wypluta 😁

W jeździectwie kocham dobrą zabawę. Jeśli mi się kiedyś uda pojechać taki krosowy kros to właśnie to pewnie będę najbardziej kochać.😁
W posiadaniu konia kocham zapach stajni o świcie, rżenie na powitanie [mój koń potrafi rżeć na kilka sposobów 🤔 ], zapach chrapek mojego konia i piękne okoliczności przyrody oglądane z siodła.
Witam.  😉
Jestem tu nowa na forum!  😀
Bardzo kocham konie...a ten temat bardzo mi się spodobał!  💘
Kocham to uczucie jak wsiadam na konia odrazu jestem szczęśliwa!  😍
Ja niestety nie mam konia...ale bardzo chcę mieć! 😉
Może to marzenie się spełni....
Konno jeżdżę 4 lata.
Pozdrawiam.

Kawecan   Jeździec bez konia...
24 kwietnia 2011 22:51
Czasami mi się wydaje że ludzie 'niekońscy' to zwykli śmiertelnicy którym celem w życiu są jedynie kredyty na dom i śmierć.  🙄 A koniarze? Kompletnie inna sprawa.  😎 Współczuję osobom którzy nigdy nie poczują tego czegoś z końmi.  😉
Ja uwielbiam to uczucie wolności i tylko ono mnie tak uzależnia, aby jeździć dalej i dalej. Na końskim grzbiecie wszystkie problemy wydają się małe. Ba, zapominam o nich i mi z tym dobrze.
Happiowa   córka grabarza
26 kwietnia 2011 15:41
Kocham to, że mam po co żyć, po co wstawać. Mam marzenia, cele do których dążę. Mam o czym śnić, mam plany na przyszłość.

Kocham to, że dzięki jeździectwu poznałam wiele wspaniałych ludzi i przeżyłam mnóstwo przygód. Mam co wspominać, do czego wracać, za czym tęsknić.

Kocham to, że w stajni mogę być sobą. Koniarze żyją w innym wymiarze. Jak mam dobry humor, wygłupiamy się, śmiejemy. Gdy zły- siadam sobie na słomie przy moim koniu, słucham jak przeżuwa. Mogę mu powiedzieć co mnie trapi. Nikomu nie wygada, a na pocieszenie zafunduje ciepłe parsknięcie w ucho.

Kocham to, że mam co robić. W stajni zawsze jest jakieś zajęcie, czuję się potrzebna. Jak bym nie jeździła konno, to wracałabym ze szkoły i co? Szlajałabym się ze znajomymi po mieście? bez sensu.

Kocham to uczucie, kiedy wracam ze stajni zmęczona. Czasem jestem usatysfakcjonowana, a czasem zła, bo coś nie wyszło. Ale wtedy czuję, że mam misję na kolejny dzień.

Kocham to, że kiedy nauczyciel mówi: powiedzcie imię, nazwisko i swoje hobby, mam co powiedzieć. Większość wtedy panicznie się rozgląda, wymyślają coś czym się interesują. Jeżdżą na rowerze, słuchają muzyki...

Nie wiem jak funkcjonują ludzie bez pasji. Jak jeden dzień nie ma mnie w stajni, dostaję świra. Dzień jest potwornie długi, nie mam co robić. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby być tak codziennie...
Happiowa dokładnie ! Super napisane 😀
Happiowa sama bym lepiej nie napisała  😍
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
26 kwietnia 2011 19:22
Kocham tą nić porozumienia jaka tworzy się między jeźdźcem a koniem.
Kocham to uczucie zgrania kiedy nogi konia są twoimi nogami, jesteście jednością.
Kocham ten moment, kiedy to co nie wychodziło nagle się udaje. Nawet jeśli to było zwykłe zatrzymanie, jest takie wspaniałe poczucie satysfakcji. Nie że wyszło, tylko że udało się dogadać z rumakiem i zrobić to razem.
Kocham to uczucie kiedy siadam w siodło 🙂
Kocham też czyścić konia, już wtedy zaczyna nawiązywać się ta nić porozumienia 😉
Kocham to, że kiedy jadę do stajni, nie tylko żeby pojeździć, to cały świat zostawiam przed bramą, ma tam czekać dopóki nie wrócę 😁
Kocham dotyk końskich chrap poszukujących smakołyka 🤣
Kocham mieć taki mały pokoik w umyślę o nazwie "konie, jeździectwo i wszystko z tym związane" w którym zawsze mogę się zamknąć, do którego zawsze mogę uciec.
Kocham mieć o czym marzyć i dla czego żyć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się