Jak dbać o końskie nogi?

opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 listopada 2008 22:11
wyczułam ironię w Twoim poście, dl;atego spytałam, czy powinnam dać to w cudzysłowiu, żebys sie nie oburzyła.

niestety deborah masz racje, ze konie w Pl w tym wieku raczej konczą kariere. Mój miał szczęście, cieszy sie dobrym zdrowiem i "kariery" nie konczy. A pieszczotliwie mówie o nim "staruszek", bo to najstarszy koń, jakiego miałam 🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
28 listopada 2008 22:18
i wszystko jasne:P przerazaja mnie ludzie, ktorzy potrafia tak zajezdzic np14 latka ze juz sie do niczego nie nadaje;O
xxagaxx - moj 11 letni zwierz tez miał zdrowe nogi i po treningach, nawet intensywnych, nie robiłam nic poza chłodzeniem wodą, ale naprawde miał zdrowe nogi, jesli tak jest i nic sie złego nie dzieje po wysiłku to nie widze powodu do wcierania- co mu wetrzesz jak cos się naprawde stanie?
ja po zwykłej jeździe w ciepłe dni tylko chłodze nogi wodą, w zimę nie robię nic. po treningach w lato woda, w zimę wcierka chłodząca, a po mocniejszych treningach lub np. 2-dniowych zawodach zawijam na noc (czy to lato, czy zima )
Ponia   Szefowa forever.
28 listopada 2008 23:36
margaritka napisał: i wszystko jasne:P przerazaja mnie ludzie, ktorzy potrafia tak zajezdzic np14 latka ze juz sie do niczego nie nadaje;O

Wiesz ja kiedyś o 12 latku słyszałam opinie "stary" a dokładniej jednego z trenerów,który stwierdził,że nie ma sensy kupowac do skoków 12 letniego śrupa, bo jest juz stary i sie szybko rozsypie.

No ręce mi opadły..

Co do moich:
Po treningach skokowych/zawodach- chłodzenie wodą, na noc wcierka z absorbiny( rozcienczonej) lub blue gel - fm italia.
Po Uj- w zależności od tego czy coś się dzieje czy nie.
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 listopada 2008 00:53
xxagaxx napisał: Moje zwierzątko ma 11 lat i póki co kończyło się na schłodzeniu wodą a po skokach wcierka rozgrzewająca. Ale zastanawiam się teraz czy właśnie po intensywnym treningu nie zacząć zawijac (koń ma zdrowe nogi). Słyszałam że dobra jest Absorbina ale czy wtedy też sie zawija??
jak ma zdrowe nogi to NIE DOTYKAJ i nie kombinuj!!!

jak przestana byc zdrowe to zaczniesz je leczyc.
Ja mam 5,5 latka i niczego mu nie robię z nogami- w lato chłodziłam tylko wodą, teraz nie ruszam. Glinkowałam go przez kilka dni niedawno jak mu noga puchła- nie kulał ani nic, ale ewidentnie się w coś walnął. Teraz, jak jest zimno to nie ruszam.
po intensywnym treningu zlewanie nóg woda + ewentualnie masc rozgrzewajaca i zawijanie..niestety kon na ktorym jezdze uczulony jest na szystkie chłodzące glinki, zele..
a jak z tymi owijkami, kaloszkami magnetycznymi? naprawde to dziala? stosowac jako profilaktyka czy w powazniejszych przypadkach?
moj walek ma 6,5 roku, ale niestety po kontuzji (ruszony byl) wiec po jezdzie duuzo stepa, jesli ma jeszcze mocno rozgrzane nogi to chlodze woda, a na noc wcieram Absorbine i zawijam (bo musze)
Mój ma 13 lat i większych problemów z nogami dotychczas nie miał. Ale codziennie po treningu szprycka z zimnej wody (zimą nie- wtedy ewentualnie wcierka chłodząca). Po skokach lub innej intensywnej pracy zakładam mu glinkę z arniką- po cięższym treningu zdarzało się, że na drugi dzień miał nabrane pochewki, a po tej glince wszystko ładne i suche. Zawijanie i rozgrzewanie odpada, chyba, ze coś się z nogami dzieje.
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 listopada 2008 13:26
zawijanie po jezdzie - jak widze - jest dżezi i trendi, kazdy by chcial.
tylko PO CO ??
macie zdrowe konie, wystarcza zlac im nogi zimna wodą po treningu
a ktora z was pytajacych o owijanie nog po jezdzie ma konia z opojami, po kontuzjach, z jakimis problemami? KTORA?


...ja juz trzy razy podchodzilam do tego żeby opisac zabiegi jakie robie przy nogach mojego konia. ale jak czytam te wasze teksty "zdrowy kon, zdrowe nogi, czy moge zawijac?", to mi sie waszych koni zrobilo żal. Bo szkoda ich i ich zdrowych nóg, żeby wam podsuwać pomysly czym i jak mozna konskie nogi wcierac, grzac, chlodzic, zawijac...
czy w ogole rozumiecie o co mi chodzi? Napisze to wprost: szkoda ZDROWYCH nóg na eksperymenty z LECZENIEM.
wiec moze odlozcie wreszcie na bok pomysly ze slicznymi owijeczkami, ktorymi byscie nozki waszych konissioff owinely do czasu az (i jesli) kiedykolwiek bedzie konieczne takie traktowanie konskich nog. Bo ja wam tego nie zycze - bo leczy sie CHORE nogi. a koni z chorymi nogami wam ani nikomu innemu nie zycze.
bardzo dziekuje za rady ale chyba bespieczniej bedzie wcierkami jak mowicie 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
29 listopada 2008 14:38
Caroline

No właśnie.


Mojej nóżki sa idealnie zdrowiutkie na szczęscie (z nadzieją na to, ze ten typ konia, wiele lat cieszy się dużym zdrowiem nóg, no i ważne są treningi dostosowane do danego organizmu).
W ciepłe dni nogi polewam chłdną wodą - bardziej dla zrelaksowania zwierzaka. Jeszcze nigdy (mam ja 5 rok) nie robiłam jej wcierek, glinek , nie zawijałam itp. I bardzo się cieszę, że nie miałm takiej potrzeby i życzę tego każdemu.

Czasem sie zastanawiam, po mocniejszym treningu zimą, nad żelem chłodzącym -dla reaksu (zamiast wody latem). Ale nie jestem pewna słusznosci tego??? No i w ogłóle jak długo polewać zdrowe nogi zimna wodą (w wielu stajniach polewa się z automatu, niemal bezmyslnie)???

Ogółem nie jestem pewna słusznosci mojej pielęgnacji nóg dlatego tu zerknęłam 🙂
zaraz wyjdzie na to, że nogi się psują od przesadnej i niepotrzebnej dbałości
też jestem za tym, żeby bez potrzeby nie zawijać, ale jeżeli komuś nie szkoda kasy i czasu i czuje się po tym lepiej...to czemu nie
wątpię, żeby mogło zaszkodzić zawijanie zwykłymi nie leczniczymi preparatami, ale może się mylę, to poproszę o jakieś medyczne wytłumaczenie
caroline napisał: zawijanie po jezdzie - jak widze - jest dżezi i trendi, kazdy by chcial..

Nie wiem co jest fajnego w zawijaniu nóg bo jak dla mnie to tylko pochłania więcej czasu. A pranie tych owijek które są całe w gównie też nie nalezy do przyjemności.....


caroline napisał: ale jak czytam te wasze teksty "zdrowy kon, zdrowe nogi, czy moge zawijac?", to mi sie waszych koni zrobilo żal.


Jak widzisz w większości jest pytanie CZY ZAWIJAĆ, wiec raczej konie od zainteresowania właścicieli nie umrą.
Po to są takie wątki żeby każdy mógł się wypowiedzieć co myśli, dac jakieś rady. Czy nie wystarczy napisać: LEPIEJ NIC NIE ROBIĆ JAK NIE MA PROBLEMÓW??

Ja natomiast uważam ze jak koń dostanie mocno w tyłek na jeździe (szczególnie gdy ma już ponad 11, 12 lat) zwłaszcza na skokach to wypadałoby coś zrobić z jego nogami...żeby nie dopuścić do tego by doszło do choroby i już potrzeby LECZENIA.
U nas konie NIGDY nie sa zawijane. Ani 4- ani 14-latki. Jedynie na konkretne polecenie weta i tylko na przez niego okreslony czas. Zawijanie zdrowych nog oslabia miesnie, sciegna i wiezadla. Sprobujcie sobie reke lub noge przez dluzszy czas na noc zawijac, ciekawe, jakie spostrzezenia bedziecie miec po 6-8 tyg. 😉
Na zdrowe nogi najlepsza jest prawidlowa praca.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 listopada 2008 16:54
Poniuś napisał:
Wiesz ja kiedyś o 12 latku słyszałam opinie "stary" a dokładniej jednego z trenerów,który stwierdził,że nie ma sensy kupowac do skoków 12 letniego śrupa, bo jest juz stary i sie szybko rozsypie.

Ja mojego kupilam właśnie w tym wieku. Dał mi najwięcej ze wszystkich moich koni. I cały czas daje. Codziennie.

Wracając do tematu - ja latem staram się wogóle nie zawijać, jeśli nie ma potrzeby. Na zimę niestety pojawiły się lekkie opoje na tyłach i zawijam tylko na noc. Rano ściąga mastalerz, a ja zawijam wieczorem. Bez wcierek.

Jak koń nie ma problemów, to zawijanie jest największą zbrodnią przeciw nogom - tak mnie uczono. Nogi mają się same regenerować. Jeśli zaburzymy to we wczesnym wieku, potem może byc tylko gorzej.

Ja trzymam sie ściśle zaleceń trenera w tym względzie.
a kiedy przestajecie chłodzić nogi wodą, przy jakiej temperaturze? mi sie zdarza chłodzić jak jest kilka stopni na plusie, czy mogę w ten sposób zaszkodzić koniowi?



zaraz wyjdzie na to, że nogi się psują od przesadnej i niepotrzebnej dbałości

wychodzi na to bo to jest prawda, wszystko w nadmiarze i z przesadą szkodzi. Ale już sie chyba nie muszę powtarzać, Anka i caroline już wszystko napisały.


Ja Rewirowi zawijam jedną nogę, tyle że owijką elastyczną z bardzo cieniutką podkładką + pod to wcierka chłodząca na noc. Niestety codziennie, ale tutaj wchodzi w gre intensywne chłodzenie bo koń ma zap. więzadła pierścieniowego... między innymi...
Diakon'ka napisał: a kiedy przestajecie chłodzić nogi wodą, przy jakiej temperaturze? mi sie zdarza chłodzić jak jest kilka stopni na plusie, czy mogę w ten sposób zaszkodzić koniowi?

Ja przestaje uzywac zimnej wody od okolo 7°C, no ale my mamy ciepla wode w stajni, wiec nie ma problemu. Wczesniej w zimnym okresie mylam biezaca woda tylko kopyta, a reszte gabka lub recznikiem. Jesli jest potrzeba schladzania nogi przy spuchliznie lub urazie, to rowniez w zime polewalam zimnym strumieniem.
Rewir, a po co zawijać nogę, którą się chłodzi wcierką? Wydawało mi się, że zawijanie służy rozgrzewaniu?
caroline:
w lecie chłodziłam wodą, w tej chwili żelem chłodzącym - ale z dwóch powodów - po 1. nie do końca podoba mi się co się dzieje z kopytami po takim laniu wody na nogi, po drugie mam ostatnio wątpliwości przed wylewaniem takiej ilości wody aby schłodzić nogi - żelem robię to szybko i efektywnie, wody potrzeba dość dużo , bo takie polewanie przez pół minuty czy dwie niewiele daje...
To ja mam pytanie... jak dbać o nogi konia który miał lekkie problemy ze ścięgnem? Pytam o kwestię pielęgnacji, jeśli chodzi o użytkowanie konia po kontuzji ścięgna to mniej więcej wiem co robić 😉
Bombal napisał: Rewir, a po co zawijać nogę, którą się chłodzi wcierką? Wydawało mi się, że zawijanie służy rozgrzewaniu?
niekoniecznie rozgrzewaniu 🙂 chłodzę wcierka i zawijam owijką elastyczną, żeby przytrzymać chore ścięgno.
A no chiba, że tak
Ja koniowi, którym się opiekuję oprócz swojego, a który jest po zerwaniu ścięgna zakładałam taki okład żelowy do chłodzenia w zamrażalniku po każdym spacerku na 20min.
Życzę Rewirowi szybkiego powrotu do zdrowia
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
30 listopada 2008 21:20
[quote="rewir"] Bombal napisał: chłodzę wcierka i zawijam owijką elastyczną, żeby przytrzymać chore ścięgno.

ALe dziwnie. Dlaczego elastycznym bandażem ?
Mnie uczono zawsze, bezwzględnie, że w spoczynku nigdy nie powinno się zakładać bandaży elastycznych- tamują krew, uciskają za mocno, potrafią czasem zwiększyc obrzęk, ból itp. Tak samo jest u ludzi na dzień do pracy, przy niektórych urazach, odciążający ścięgna elastk, na odpoczynek (podtrzymanie, opatrunkowo itp. ) - bandaż bezuciskowy. Więc trochę się dziwie i zastanawiam...
Bombal napisał:
Ja koniowi, którym się opiekuję oprócz swojego, a który jest po zerwaniu ścięgna zakładałam taki okład żelowy do chłodzenia w zamrażalniku po każdym spacerku na 20min.
ale to chyba tuż po zerwaniu, bo potem to się raczej rozgrzewa nogę, a nie chłodzi
I o co wam chodzi teraz?? Przeciez rewir nie leczy tego konia samopas tylko kon regularnie widzi weta i wszystko jest zgodnie z zaleceniami. Sorry, ale juz mnie te dywagacje zirytowaly. Zapewniem, ze nie chcialybyscie miec tyle doczynienia z leczeniem konia/weterynarzami i kontuzjami co rewir!!
A tobie o co chodzi? Czy ja się czepiam Rewir? Pytałam po co zawijac przy chłodzeniu, bo na wcierkach chłodzących wszelakich jest napisane zwykle "nie zawijać".
Miszka: ja również postępuję wg zaleceń wet.. No i zakładałam to ustrojstwo w początkowej fazie po kontuzji, jak i po podaniu kwasu hialuronowego- również na wyraźne polecenie lek.wet. opiekującego się koniem. (zresztą sama jestem już lek.wet.) Moja wypowiedź o opatrunku żelowym natomiast miała na celu poradzić np.Rewir, a być może i innym, jak można jeszcze chłodzić końską nogę w razie takiej potrzeby.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
30 listopada 2008 23:10
Klami napisał: I o co wam chodzi teraz?? Przeciez rewir nie leczy tego konia samopas tylko kon regularnie widzi weta i wszystko jest zgodnie z zaleceniami. Sorry, ale juz mnie te dywagacje zirytowaly. Zapewniem, ze nie chcialybyscie miec tyle doczynienia z leczeniem konia/weterynarzami i kontuzjami co rewir!!

Klami. Oddech i przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedz .
Mnie dziwi ze Rewir owija bandażem elastycznym nogę konia w spoczynku. A zasadniczą częścią mojej wypowiedzi jest pytanie:

Dlaczego elastycznym bandażem ?

Reszta to opis dlaczego mnie to dziwi. A jakby bylo mało zakończyłam całą wypowiedz tym, ze się nad tym "zastanawiam".
Wiec może lepiej nie atakuj niepotrzebnie, a pozwól odpowiedzieć Rewirowi . Natomiast mi zaspokoić ciekawość, bo moze czegoś wartościowego sie dowiem.
A swoją drogą o elastykach mi mówil min. weci -ale tu kwesti metod, juz jest sliski temat. itp. Dlatego pytam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się