Stajnie w Warszawie i okolicach

Swoja droga jakbym miala gdzies wstawic konia - a chwilowo nie potrzebuje to pewnie wybralabym siekierki.Dobry dojazd, hala, super atmosfera (kiedys i pewnie i dzis) tylko ciekawe czy terenu nie zabiora za pare lat pod budowe osiedla przy walach,tak czy inaczej to chwilowo jedyna stajnia jaka by mnie interesowala.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
19 marca 2011 12:23
hej, słuchajcie, bywa ktoś z Was w Jackowie może? wiem, że reprezentatywne to miejsce nie jest, ale dbają o konie należycie?


szukam taniej stajni, do której da radę w godzinę dojechać z Bielan/Młocin.
nie potrzebuję złotych boksów, ale dobrej opieki przede wszystkim i fajnych terenów.

coś w okolicach Łomianek/Bielan lub stajnia z dojazdem pociągiem na przykład (do 40 minut ze śródmieścia) znajdzie się w granicach 650zł?


Moja koleżanka trzyma konia w Jackowie. Stajnia wygląda... hmmm, kiepsko ale za to opieka jest dobra. Padoków mało bo 2, na jeden wychodzą klacze na drugi ogiery i wałaszek-kucyk. Do jazdy tereny albo czworobok oddalony jakieś 10-15 minut stępem od stajni, obok czworoboku lonżownik, wszystko ogrodzone taśmą od pastucha. Konie mają ścielone dużo, z tego co wiem dostają poza owsem marchewki, jak potrzeba to witaminki też podadzą. Niestety trzeba chyba samemu wynosić z boksu. Gdyby mi zależało na jak najniższej cenie pensjonatu to rozważałabym wstawienie tam konia, właśnie ze względu na opiekę i na to że konie praktycznie cały czas na padoku. Z tego co wiem chciano tam też wybudować halę ale jakieś wąty były co do ziemi (za x lat miała niedaleko być autostrada i nie dawali zgody na budowę czy coś takiego 🙄 )
Może i wychodzą na padoki cały czas, ale ja bała bym się to nazwać padokami. Kilka metrów kwadratowych na którym jest tona błota i ledwo wszystkie konie się mieszczą. Brudno nie miłosiernie, do tego dziwę się, że to jeszcze nie spłonęło bo pety leżą wszędzie dookoła stajni i nikt się tym nie przejmuje. Sama właścicielka bardzo miła i sympatyczna, nawet coś tam o koniach wie i się doszkala w THK. Mi by było szkoda tam konia wstawiać. Przebolała bym nawet ten brud gdyby były normalne padoki.
Coś mi się, że jest stajnia obok Trybułowa, prowadzona przez byłego męża Trybułowej. Ze słyszenia: jest tanio, są padoki i całkiem niezła opieka.
emptyline, a green grass?
emptyline   Big Milk Straciatella
19 marca 2011 12:55
U Trybuła - 500zł, padoków nie ma i są - ciężko stwierdzić. Jego konie stoją na błocie na mikropadokach w wersji bardziej mikro niż te w Jackowie, natomiast prywatny ogier (imienia zapomniałam) wychodzi już na nieduży, ale trawiasty padok ogrodzony elektrycznym pastuchem troszkę dalej. Boksy są ciemne, nie za duże, ale czyściutko, pełno w żłobie (wręcz za pełno czasem, bo takie kiełbaski tam chodzą po tej stajni :P), siano do woli. Na pewno konikom się tam krzywda nie dzieje, Pan Trybuł jest przemiły, stajnia jest nie najgorsza, ale szału nie ma. W sumie, gdybym miała pewność, że to moje byłoby wypuszczane na te padoki na łące - okej. Tylko, że nie ma tam nic na kształt ujeżdżalni. Jest wykoszony kawałek łąki jakieś 10 minut stępem dalej, ale krzywo tam i np. żadnych przeszkód nie widziałam, a chciałabym sobie skoczyć czasem szaloną kopertkę wzrostu 70, jako, że więcej nawet nie będziemy mogli z obawy o nogi.

Samodzielne sprzątanie mnie ogółem nie przeraża, wahtowałam w szarży i lubię nawet wybieranie boksu 🙂


Coś czuję, że się jednak daleko wybierzmy do tego pensjonatu 🙂
a co ze Stanicą ? blisko troche błota ale cena chyba w tych granicach
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 marca 2011 12:58
emptyline - w Michałowie zwróć szczególna uwagę na stan koni, karmienie i ścielenie (najlepiej wpaść tam bez zapowiedzenia). Nie jest tajemnicą, że kilka lat temu parę koni odeszło stamtąd w kondycji hmmmm nie najlepszej.
Przy aktualnych cenach prądu, benzyny, zboża i słomy to ja się dziwię, że w ogóle istnieją stajnie za mniej niż 700zł. I decydując się na taką stajnię chyba z góry wiadomo, że będą oszczędności na wszystkim! A potem co, dokładać tak czy inaczej kilkadziesiąt lub kilkaset złotych co miesiąc żeby koń wyglądał jak koń a nie jak manekin? Żeby miał paszę, witaminy etc.? I co, leczyć później kopyta od stania w syfie? Nie wiem dlaczego, ale zawsze taka oszczędność wydaje mi się tylko na papierze i jest pełna ukrytych kosztów dodatkowych, które wychodzą właśnie na skutek niedopowiedniej pielęgnacji i opieki nad koniem.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
19 marca 2011 13:07
Najgorsze że te oszczędności później odbijają się na koniu :/ Lepiej dołożyć 300 zł i mieć pewność że koń wyjdzie na duży padok, dostanie tyle słomy i siana ile trzeba a jak nie będziemy mogli do niego przyjechać to nie utonie we własnych kupach stojąc 24h/dobę w boksie
Gdyby dolozenie 300 zl dawalo PEWNOSC, ze bedzie ok, to czemu nie.
Praktyka i moje doswiadczenie do tej pewnosci mnie nie przekonuja, niestety.


Na Tarchominie jest rowniez stajnia przy ul. Odkrytej, tylko nei wiem ile sobie obecnie zycza ?
Sa rowniez stajnie przy Modlinskiej. Np. Ostoja, opinie sa rozne. Sama nie bylam, wiec sie nie wypowiem. Ceny tez nie kojarze.


A w GG mamy zdaje sie komplet ?
emptyline   Big Milk Straciatella
19 marca 2011 13:25
Już naprawdę nie przesadzajmy. Wiadomo, że nie wstawię konia do stajni, gdzie mu będą gniły kopyta i zostanie zagłodzony. Ale naprawdę DA się taniej, więc nie widzę powodu, dla którego miałam zaprzestać rozeznwania się w ośrodkach poniżej magicznej kwoty 700zł. Będzie trzeba - wydam i 900. Wiadomo. Ewentualnie wywiozę konika do gospodarstwa agroturystycznego mojej znajomej pod Warką.
Może i na palcach jednej ręki, ale można wyliczyć kilka tanich, miłych pensjonatów z bardzo dobrą opieką.


Green Grass jest w Izabelinie - dojechać się tam nie da. No chyba, że zbudują w końcu Most Północny 🙂

Stanica w sensie w Kazuniu? Tj. Laszka - 700zł, też wchodzi w grę.
emptyline, oczywiście, że się da. Najtaniej płaciłam w Jeziórku u Złotkowskich, ale nie wiem jak jest z dojazdem komunikacją, za to na pewno opieka jest rewelacyjna. Ale to nie rejony o które pytasz..

Agmaja to chyba najbliżej twoich okolic? Tylko cena to bodajże 800zł..ale za to oszczędność czasu na dojazdach 😉

edit: kto zajmuje się aktualizacją informacji o pensjonatach w naszym katalogu? U nas są pewne zmiany, wprowadziłam za pomocą formularza zgłoszenia, tylko ciekawa jestem czy to tak w eter poszło czy jednak gdzieś dociera i zmiany są wprowadzane? 🙂
emptyline   Big Milk Straciatella
19 marca 2011 13:36
Do Agmaji chyba bym za 500zł mogła konia wstawić codziennie latając i doglądając czy wszystko jest okej. Mam o tej stajni mniemanie dosyć niskie, choć wyrobione kilka lat temu, także pewnie nie powinnam się wypowiadać. Ale tak czy siak, za 800zł to znajdę masę fajniejszych stajni, które będą i blisko i z padokami, dobrą opieką i terenem rozbudowanym trochę bardziej niż jeden brzeg Wisły. 🙂

bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 marca 2011 13:36
emptyline to wylicz te, które według ciebie są tanie, miłe, blisko i do magicznej kwoty 700 pln.... z całym szacunkiem, ale te które  się przewinęły przez ostatnią stronę tego wątku (z jednym wyjątkiem dla GG), niestety mają jakieś 'ale', które de facto powodują, że ośrodki te nie odpowiadają Twoim kryteriom

edit: i jeszcze jedna rzecz- zrobienie prawa jazdy i posiadanie auta też nie jest gwarantem znalezienia taniego pensjonatu, bo co jak co do baku benzynę lać trzeba (i żeby nie było przyznaję się bez bicia, że równowartość aktualnego pensjonatu ładuję w dojazdy do konia)
emptyline   Big Milk Straciatella
19 marca 2011 13:44
Ja nie mówię tylko o mnie, mówię ogólnie. Mam pecha, mieszkam na końcu świata, po tej stronie jakoś taniej stajni się uświadczyć praktycznie nie da.

Ale jak już mówiłam, jest Palamo, Sawanka. Mamy już zatem dwie.


No ja samochodu to w ogóle nie biorę pod uwagę, bo to drogie takie, że tylko by te koszta podniosło.
cieciorka   kocioł bałkański
19 marca 2011 13:48
w łomnej jest stajnia, koło 500zł, kilometr od przystanku, padoki, ale jedzenie podobno złej jakosci
zielonki, może duchnice?
Emptyline
Jesli Ty, bedac z Bielan - po "wlasciwej" stronie Wawy i z dostepem do metra jest na "koncu swiata", to co mamy powiedziec my, z pln-wsch krancow W-wy  🙂

Zen
czyzby u Was dodatkowa inwestycja w infrastrukture ?
emptyline   Big Milk Straciatella
19 marca 2011 14:00
Metro mi życie ratuje i jestem mu wdzięczna za to bardzo 🙂
Co nie zmienia faktu, że nie jest to blisko. Ale uwielbiam to miejsce i nie narzekam. Po prostu szukam najlepszego rozwiązania. Ostatecznie będę jeździć daleko - nie umrę od tego. Na pewno nie postawię mojej własnej wygody ponad dobro konia. Nie o to chodzi, szukamy stajni, bardzo dziękuję za pomoc. Ładny przegląd się zresztą zrobił 🙂

Mnie chyba rozpieściło mieszkanie na Wileńskiej - miałam stamtąd blisko absolutnie wszędzie i dojazd w zasadzie spod domu. Przede wszystkim blisko do okolic Tłuszcza na przykład.
Właśnie a propos wschodniej Wawy - gdzie tu można znaleźć jakąś sensowną stajnię w sensownej cenie (<1000,-) do której miałabym bliżej niż do Iskierki do której stoję 50 / 120min w korkach jeżdżąc przez całą Warszawę? Byłam w Szwadronie, tym czymś drugim w Starej Miłośnie, Okuniewie... Aromer wiem jak wygląda i ile kosztuje. Na razie nic o czym warto by myśleć poważnie.
Ze strony internetowej wnioskując dobrze się zapowiada stajenka w Góraszce - Stajnia Polana, ale nie ma złamanego kawałka hali (poza tym na stronie to i Okuniew wyglądał nieźle)
Jeszcze w najbliższych planach mam zwiedzanie Słupna.
Może wiecie o jakiejś stajni, której nie ma w katalogu, albo info jest nieaktualne, i możecie polecić?
A bylas w pensjonacie B. Budka ? Malo koni, sporo padokow/ pastwisk. Hali brak, ale:
Teraz, gdy juz lesne dukty odmarzna, a dzien bedzie dluzszy, spokojnie (?) bedzie mozna przejechac do hali w Aromerze.
hala to się przydaje zimą, kiedy leśne dukty zamarznięte 😉
byłam, widziałam,... mój samochód ledwo tę wyprawę przetrzymał (nomen omen leśne dukty).

Znajomy z tych okolic podsunął mi stajnię w Zielonej(?) i w Halinowie (STAJNIA "KONIK" PENSJONAT DLA KONI, a może to nie to ?)
Tyle, że nie wiem, czy tam jest pensjonat i jak to wogóle wygląda. Informacje od niego raczej brzmią w stylu: "a jeszcze konie widziałem tam" 😁

kojarzy ktoś te miejsca?
Palomita, tak naprawdę sensowna po tej stronie jest stajnia w Koniku. Ale nie jest do 1000zł.

baba_jaga, inwestycje są o tyle, że przybywa nam zielonych padoków. A zmiana dotyczy tego, że zabiegi derkowe, owijanie etc. przestało być wliczone w cenę pensjonatu, tylko stało się usługą dodatkowo płatną 😉
abre   tulibudibu
19 marca 2011 15:46
Palomita, zajrzyj do katalogu stajni. Halę ma między innymi Celinów, Cabriola, chyba Kąck. Pewnie jeszcze jakieś się znajdą.
no to jadę zwiedzić Konika!
Im więcej szukam, oglądam, tym bardziej widzę, że stajni na poziomie naszej obecnej to ze świeczką... A jesteśmy tu z przypadku i w naiwności swojej byłam przekonana że coś podobnego musi być i po wschodniej stronie mocy, eh.
Zapraszamy 😉 Boksów wolnych brak, ale dopytać warto i obejrzeć warto, zazwyczaj jakaś rotacja jest. W nowej stajni połowa dziewczyn to forumowiczki 🙂
nie spieszy mi się, nastawiłam się na czekanie w kolejce do stajni, do której w końcu warto czekać 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 marca 2011 17:23
W nowej stajni połowa dziewczyn to forumowiczki

to to akurat nie wiadomo czy jest aż takim plusem 😉
A co slychac na Legii ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 marca 2011 17:32
nie za bardzo wiem bo tam już nie stoję. Częściowo wojsko ze St. M. sie przeniosło przejmując dużą stajnię. No i brak możliwości wyjazdu w teren (lasek na kole)
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
19 marca 2011 17:45
W nowej stajni połowa dziewczyn to forumowiczki

to to akurat nie wiadomo czy jest aż takim plusem 😉


na szczęście akurat ta połowa to bardzo sympatyczna 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się