Końskie plecy, grzbiet

bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 marca 2011 21:20
Ash to jednak poważniejsza sprawa jak skończyło się na mezoterapii. Jeśli to nie tajemnica to jakie ćwiczenia macie wykonywać? Ja nadal się zastanawiam czy kupować mojemu magnetyczny czaprak torpolowy czy lepiej zainwestować w Back on tack?

Za to cieszy mnie fakt, że mój koń znowu się nabudował (komisyjnie stwierdziła to dziś archeo, która wpadła do nas 3 miesiącach nieoglądania dziadka).
ash   Sukces jest koloru blond....
19 marca 2011 21:27
No niestety 🙁 Ale podobno tragedii nie ma. Jest szansa, że na tym się skończy. Mamy kontrolę za 2 tygodnie.

Ćwiczenia to żadna tajemnica. 😀
Mam robić tak, aby młody zaczął używać mięśni grzbietu. Wypychanie plecków do góry jak koci grzbiet, podkurczanie miednicy i zadu przez uciskanie kciukami miejsc po obu stronach rzepa ogonowego i zgięcia boczne miednicy.
Wcierki rozgrzewające + derka na 20 minut przed lonżą.

Mamy dużo stępa i galopu na lonży, kłusa prawie wcale.
Czambon i kawaletki.

Podkładka pod siodło i w teren - tylko stęp i galop + dużo górek.

ash a myślałaś o jakomś suplemencie wspomagającym rozbudowę mięśni. Koń brata po mezo też miał rozpisany cały plan treningowy, który w połączeniu z oryzanolem dał całkiem niezłe efekty. Po dwóch miesiącach pracy było widać wyraźną różnicę w plecach.

bjooork dziadek naprawdę świetnie wygląda i jak zwykłe przywitał gościa z uśmiechem na pysku  🤣
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 marca 2011 21:33
To trzymam kciuki będzie dobrze - my w  ubiegłym roku w trakcie 'serwisowania' pleców seniora kłus mieliśmy wręcz zakazany 😉

edit: OT archeo ciesz się że Ci całego swego uzębienia nie pokazał (brak Gwarki w boksie obok stanowczo źle mu na mózg robi)
ash   Sukces jest koloru blond....
19 marca 2011 21:36
Kary stoi na Dodsonie Buld Up mix i build & glow. Zastanawiałam się właśnie nad oryzanolem. Co polecasz?
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 marca 2011 21:38
My z zalecenia weta wcinamy drugą butle more-musle coraflex'u, archeo (tak jak chyba caro) stosowała oryzanol derbymedu
Siwy dostawał najpierw oryzanol derbymedu (dwie butelki) a później more muscle cortaflexu.
Z obydwu byliśmy zadowoleni. Moja butelka more muscle już się niecierpliwi w pace i czeka aż wkońcukiedyśwreszcie wrócimy do roboty z Tunisem

Edit : Ostatnio słyszałam też pozytywne opinie na temat Vit E Humavetu
ash   Sukces jest koloru blond....
19 marca 2011 21:53
Dzięki :kwiatek: Już zamawiam
Jakie ćwiczenia na lonży najlepiej rozwijają mięśnie grzbietu? (chodzi mi przede wszystkim o odcinek lędźwiowy)
Od dłuższego czasu młody miał bardzo napięty grzbiet i wreszcie sprawdziliśmy co się tam dzieje. Okazało się, że to kissing spine... no i czas sie zabrać za minimalizowanie szkód.
Mam zamiar zrobić grubemu dłuższą przerwę od siodła zatem pracujemy na lonży. Wiadomo - gumy, czambon. Czy drążki lub górki są wskazane czy odpuścić?
No i muszę zmienić siodło lecz największym problemem jest brak ludzi znających się na rzeczy. Serio, nie wiem już kto prawidłowo dobierze mi siodło a sama nie czuję sie na tyle wyedukowana by się podjąć...


Staram się pracować z nim w takim ustawieniu. Dobrze...?
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
05 kwietnia 2011 23:26
Ramires my i nie tylko my mieliśmy zalecony:
- w 1 fazie wyłącznie stęp i galop (bez kłusa) - także stępem przez drążki (tak by koń pracował też skośnymi brzucha)
- w 2 fazie dołożyliśmy kłusa (jak juz zaczął pracować pod jeźdźcem) + drążki
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
06 kwietnia 2011 07:59
Dobre ustawienie.
My też mieliśmy zalecenie - najpierw stęp i galop z nosem przy ziemi w miare możliwości. Trzeba też pamiętać, żeby nie prosić konia o długi czas takiego wypięcia, bo mięśnie nie są przyzwyczajone i na pewno będzie mu niewygodnie... Powolutku. Drążki też.
Ja nauczyłam konia bez patentu chodzić z nosem przy ziemi (na czambonie czy gumach niestety się spina mimo wszystko, głowę ma nisko, ale dolny odcinek szyi i tak był napięty).
Ja miałam problem z dobraniem siodła, bo koń mały i krótki, i po kilku zmianach (bo koń się zmieniał pod wpływem pracy), kupiłam w końcu bezterlicowe.
I jest teraz dobrze pod tym względem 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
06 kwietnia 2011 08:13
Już pisałam kilka postów wyżej co mieliśmy zalecone.

Pochwalę się, że jest poprawa! Karego plecy w końcu zaczynają prawidłowo pracować. Miał masaż Shock Wave.
Mogę wsiadać  🏇 Przed każdą jazdą 20 minut lonży (stęp i galop) dla rozgrzania mięśni. Nadal robię mu ćwiczenia i wcierki przed pracą.
Lonżuje go 3-4 razy w tygodniu na czambonie. Nadal bez kłusa!
Ostatnia kontrola po majówce!
Ale dlaczego bez kłusa? Boję się troche od razu ze stępa pchać go do galopu bo młody bardzo się wtedy spina, jest mało elastyczny. Poza tym to średni układ dla jego nóg...
Swoją drogą już sama nie wiem jak zachęcić go do pracy w galopie w dole. W stępie i kłusie jest miodzio a w galopie chłop się spina i  nie chce zejść 🤔 a na siłę maltretować go krótką gumą i chambonem to raczej mija się z celem...

Ale naszła mnei jeszcze jedna myśl - Wy opisujecie swoje zmagania jakby od jakiegoś momentu, jakbyścię się leczyli - już mogę wsiadać itp. Czy to od wykrycia kissing spine czy coś konkretnego się stało? (kulawizna?)
Bo u nas podobno nie jest tak źle, nie dostałam od weta żadnych zakazów - mam po prostu ostro popracować nad mięśniami grzbietu.
Więc czy wg Was tez powinnam tak drastycznie zmienic sposób pracy?
ash   Sukces jest koloru blond....
06 kwietnia 2011 13:36
Ramires, a oglądał go wet?
w galopie z nosem przy ziemi najlepiej pracują mięśnie no i się wyrabiają jeśli są za słabe!
Pewnie, ze go oglądał. 😉 Stąd mam zdjęcie kręgosłupa i diagnoze
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
06 kwietnia 2011 13:39
Ramires nie bój się galopu - odpowiednio długie stępowanie na lonży a potem galop zdaje egzamin - wbrew pozorom kłus jest niekorzystny dla końskiego kręgosłupa

ad vocem muszę zrobić aktualną fotę mojemu sierściuchowi, jednak dla porównania (mam nadzieję że zmiana choć odrobinę widoczna)

- tak wyglądał w kwietniu 2010 tuż po pierwszej konsultacji plecowej


- w lipcu 2010 wg mnie poprawił plecy


Obecnie wygląda jeszcze lepiej. I żeby nie było młodzieniaszkiem nie jest 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
06 kwietnia 2011 13:40
To dziwne, że nie powiedział Ci w jaki sposób masz pracować nad mięśniami.
Kary i konie dziewczyn z tego wątku też miały rozpisane plany treningowe.
Mój nie kulał ani nic. Zaczęłam go oglądać, bo wkurzało mnie to jego zgrzytanie zębami. Okazało się że bolą go plecy.
bjooork jestes pewna, że siodło macie dopasowane? wygląda na obu zdjęciach jakby było sporo za wąskie i przez to zanik mięśni.
ash   Sukces jest koloru blond....
06 kwietnia 2011 13:47
tajnaa, z tego co wiem to plecki seniora wyglądają o niebo lepiej teraz. Bjooork ma wstawić aktualne zdjęcie!
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
06 kwietnia 2011 13:49
tajnaa siodło było wymienione w kwietniu 2010 po konsultacji z Kasią (rzeczywiście było za wąskie), obecnie stale je monitorujemy- generalnie nie ma szału ale  jak na 21 latka (tyle miał w tamtym roku) to i tak w 3 miesiące trochę nadrobił. Teraz- po roku- jest jeszcze lepiej  tak że przeszliśmy etap mattesa, cienkiego żelu i jeździmy już bez żadnych podkładek (aż się boję co się stanie jak się jeszcze trochę nabuduje).

edit: obiecuję zrobić w weekend fotę poglądową, bo akurat plecy to mój nowy 'konik' u sierściucha 😉
Czyli teraz powinno być coraz lepiej 🙂
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
06 kwietnia 2011 14:04
tajnaa oby tylko nie przegiął z tymi mięśniami 😉 bo mój portfel nie wytrzyma dobierania kolejnego siodła- już mu w żartach zapowiedziałam, że wtedy to pójdzie definitywnie na łąki
jeszcze bezterlicówka zostaje 😉
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
06 kwietnia 2011 14:13
wiem wiem mam ją cały czas z tyłu głowy 😉 tak naprawdę to na łąki póki sprawny nie pójdzie, bo odpukać- naprawdę fantastycznie się czuje - i w końcu zaczął się ujeżdżać więc żużlujemy w miarę jego rosnących możliwości 🏇
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
06 kwietnia 2011 21:13
My też mieliśmy zaleconą pracę na początku tylko w stępie i galopie. No i mamy zalecone rozprężanie się nawet teraz najpierw w galopie, a dopiero potem kłus.
Jutro widzę się z wetem więc dowiem się więcej na ten temat... ale dla porównania: Jak długo stępujecie przed galopem i jak długi ten galop? Bo to dla mnie tak nienaturalne lonżować bez kłusa, że jakoś sobie tego nie wyobrażam 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
07 kwietnia 2011 16:46
Ja miałam 10 minut stępa a potem po 5 minut na stronę galopu.
Później podpinałam czambon i znowu po 5 minut galopu na każdą stronę!
Na koniec stęp 10 minut.
ash "podpinałaś" - czyli zakładałaś czy skracałaś?
Ja normalnie stępuję ok 15 minut przed jazdą więc chyba dzisiaj przetestuję - 15minut stępa, 5 galopu na prawo, 5 na lewo, 5 stępa, 5 galopu na obie i stęp. Myślę, że tak będzie ok...
ash   Sukces jest koloru blond....
08 kwietnia 2011 07:37
Stęp i pierwsze galopy były zalecone bez czambonu.
Następne po 5 minut na stronę już z podpiętym czambonem - tak, że szorował nosem prawie po ziemi  😅
ash dzięki 😉
A jednak niepotrzebnie się obawiałam. Po 2 dniach takiej pracy dzisiaj już ładnie w galopie pracował bez kłusa i z lonży na lonże jest coraz bardziej rozluźniony w tym galopie, szyja robi się okrąglutka i jest miodzio 💃

Wet zalecił jeszcze 2 tygodnie takiej pracy, do tego dostaniemy coś dobrego na wspomaganie budowy mięsni i jedziemy. Mam nadzieje, że będzie dobrze i jeszcze wrócimy na parkury w lepszej formie.... 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się