czy ktoś mi może coś poradzić...mianowicie chodzi o robienie świecy.
już od dawna kiedy miałam okazje popracować z kobyłą, przypominałyśmy sobie na jaki znak robimy świece. Pod jeźdźcem bardzo rzadko juz kiedy wychodziło jej to w miare. Pytanie brzmi czy jest jeszcze jakiś sposób aby konia do tego zachęcić. Czy u Was tez był taki problem.
U nas wyglądało to tak ze najpierw nauczyłam ją na sygnał z ziemi, nastepnie ja wsiadałam druga osoba robiła to samo co ja z ziemi z czasem zaczełam dodawać sygnał nogami. I teraz na sam sygnał nogami zaczyna sie wspinac....ale tylko zaczyna.
Drugie pytanie odnosi sie do korekty, jeśli tak to można nazwać.
Mianowicie....
jak Czarna robi świece z ziemi jest czasem ok, ale z siodła najpierw strasznie zadziera głowe....a nie robie tego na ryju...gdzies miałam nawet foto jak to beznadziejnie wygląda. Przód troche w górze, łeb zadarty....wodze luźne, móje ciało troche pochylone do przodu co było do tyłu nie poleciało, łudka troche z przodu...
wiec pomyślałam ze moze zadzieranie głowy skorygujemy wypinaczami.
jako że wypinaczy nie mialaod lat na sobie oraz nie wiem czy taka metoda jest dobra to nie zapinałam jej krótko oraz poprosiłam o raptem 3 podejścia.
a tak to wygląda jak robimy luzem.