odrobaczanie

Ja się wkurzyłam, bo miałam odrobaczyć źrebne przed wyźrebieniem, oczywiscie na biega, bo przypomniałam sobie o tym fakcie 4 dni przed terminem. Źrebaki odrobaczają się swoim tokiem, a przy źrebnych miałam załatwić resztę. I poszłam do weta po pastę i co się okazało? Że ma 3 tuby, każda inna. Wzięłam w końcu tylko dla tych źrebnych- wzięłam Growerminę i Panacur (zostawiłam wetowi Antiwerm). Zamówiłam sobie Growerminę na poniedziałek dla dużych. I się zastanawiam, którą klacz źrebną korzystniej odrobaczyłam  😎

                      PIERWSZA        DRUGA
III.2010        Panacur            Panacur
IX.2010        EQuimax          Equimax
III.2011        Panacur            Growermina

gacek - http://caballo.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=71&Itemid=69
dea   primum non nocere
23 marca 2011 10:24
Panacur w pojedynczej dawce - szkoda kasy... ale na antiverm jeszcze bardziej szkoda 😉
Panacur w pojedynczej dawce - szkoda kasy... ale na antiverm jeszcze bardziej szkoda
No nie wiem, u znajomych po antivermie wyszedł tasiemiec...
dea   primum non nocere
23 marca 2011 10:49
Oo ciekawe, a w jakiej dawce miały podane, w zalecanej? U nas podwójna nie dała rady tasiemcowi (ostatecznie prazikwantel niestety znowu poleciał), ani obleńcom.
Antiverm działa  na jeden gatunek tasiemca, natomiast prazikwantel na więcej. Moim zdaniem warto jest przeczytać ulotki preparatów dostępnych u nas na rynku , poszperać w necie i wtedy po badaniu parazytologicznym i ewentualną konsultacją weta jest większa szansa ,że docelowy środek rzeczywiście pomoże.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
23 marca 2011 12:49
Belcia na który konkretnie?

W ulotce jest napisane, że działa tylko na obłe...
Na tasiemca jelitowego ( Anoplocephala perfoliata) to jest informacja z wykładów z farmakologii , ale wiadome , że jak się chce pozbyć tasiemca to nie ma się co rozdrabniać np antivermem tylko walić od razu prazikwantel i już , bo ten działa docelowo na tasiemce ( A. magna, perfoliata, P.mamillana)
darolga   L'amore è cieco
23 marca 2011 23:23
Orientuje się ktoś gdzie we Wrocławiu mogę oddać kał do badania i ile to kosztuje?
warszawska farmakologia by się oburzyła na tę informację 😉
iwermektyna tylko na obłe
dea   primum non nocere
24 marca 2011 12:30
antiverm to nie iwermektyna tylko pyrantel.
potrzebuje pomocy niemam pojęcia czy  pasta  horse health equine ivermectin działa na nicienie płucne( i na co jeszcze )stałam się  jej posiadaczką i teraz nie wiem na co odrobaczyłam konia a na co nie
dea   primum non nocere
24 marca 2011 12:56
1) przycisk "Sprawdź ortografię" doradzam lub (trudniejsze) przeczytanie przed wysłaniem, ewentualnie wersja ekstremalna: stosowanie interpunkcji  👀
2) co to jest "ta pasta"? Obawiam sie, że forumowicze mają problemy z jasnowidzeniem...
warszawska farmakologia by się oburzyła na tę informację 😉

Możesz sprecyzować na jaką?
Bo nie sądzę, że na tą, że antiverm działa na A. perfoliata.
Nigdzie tego nie wyczytałem, ale doszedłem do wniosku, że coraz większe problemy z tasiemcami pojawiły się w okresie kiedy pyrantel zaczął tracić popularność na rzecz iwermektyny.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
24 marca 2011 13:27
ogurek
Endurka pewnie zasugerowała się nazwą antiverm ,
ja też kiedyś z rozpędu napisałam, że w antivermie jest iwermektyna 🙂
dea   primum non nocere
24 marca 2011 14:33
...to nie jest ant-iverm czyli środek na mrówki zawierający iwermektynę, tylko anti-verm czyli środek przeciw-robakom :P

ogurek - a co zrobić, jesli pyrantel nie działa? Próbowaliśmy 2 lata temu podać antiverm - było beznadziejnie (objawy zarobaczenia powszechne), w zeszłym sezonie podałyśmy podwójną dawkę w nadziei, że zadziała choć na tasiemca - no i niestety, jaja obleńców w kale były, a i tasiemiec był, to już objawowo po naszym "testerze" - klaczy, która ma rozwolnienia spowodowane tasiemcem (miała, mimo podania "czystej" iwermektyny "na poprawkę" po antivermie, zanikły dopiero po equimaxie). Chętnie bym stosowała jakiś zamiennik equimaxa, bo mnie przeraża ta "na wszystko iwermektyna z prazikwantelem" ale chyba nie bardzo jest opcja :/ Jeśli jest, to pliz, napisz. Nasi weci wyciągają z paki equimax i tyle... Musimy mieć jakąś opcję na tasiemca przy tej klaczy.
Antiverm, Panacur i iwermektyny to wszystko co na tą chwile można u nas kupić, nawet Euestu nie ma  🙄
darolga z pewnością u nas na UP. Możesz zadzwonić i się dokładniej spytać gdzie. Nie jestem do końca pewna, ale koszt to ok 20-30 zł nie więcej. Ja badałam ostatnio swojego z racji zajęć (parazytologia)  bo termin odrobaczania nam się zbliżał i wyszliśmy czyściutcy 💃 więc narazie pasy nie będę dawała.
Orientuje się ktoś gdzie we Wrocławiu mogę oddać kał do badania i ile to kosztuje?


Tam gdzie są te żółte kliniki na grunwaldzie, jak wchodzisz tym głownym wejściem to idziesz w lewo i tam jest taki duży biały budynek i tam jest katedra parazytologii. To dokładny adres : ul. C.K. Norwida 31 tel./fax: 71 320 5245 podstawowe badanie coś koło 20 zł, na pewno nie więcej.  🙂
No właśnie jakieś zamieszanie powstało więc uściślijmy : antiverm -  substancja czynna : embonian pyrantelu 

A jeśli chodzi o te tasiemce to mogę jeszcze dopytać panią prof. o perfoliate i pyrantel , no ale skoro podała taką informacje to chyba z palca nie wyssała ( mam nadzieję 🙂😉

dea   primum non nocere
25 marca 2011 08:40
Niestety prócz ulotek i informacji (teoria) jest jeszcze coś takiego jak oporność (praktyka), powstające z powodu błędnego używania i nadużywania, szczególnie małych dawek past (podobnie jak przy antybiotykach 🙁) UWAGA: Czyste badanie kału nie gwarantuje bezrobaczywego konia! Np. tasiemiec właśnie u koni często nie "wychodzi" a i inne robaki mogą "wychodzić" seriami, z przerwami (takie mam jak najbardziej praktyczne obserwacje...).
darolga   L'amore è cieco
25 marca 2011 10:31
Lily, hanoverka - no przecież, katedra parazytologii, nie wpadłam na to! Dziękuję, Dziewczyny! Ślicznie dziękuję! Za info i dokładne namiary!  :kwiatek: :kwiatek: 
Muszę zbadać mojego, bo coś mu żebra wylazły, a cały jest normalnie okrąglutki i mam wrażenie, że mimo regularnego odrobaczania jest jakiś wzdęty. Ponadto zaczął ostatnio jeść kupy innych koni. Odrobaczałam go niedawno, ale walnęłam dodatkowo jeszcze później drugą pastą, poczekam jeszcze kilka dni i zaniosę kupkę do badania, mam nadzieję, że wybiłam wszystko.

Tak przy okazji, nie kupujcie zachwalanych preparatów na odrobaczanie w formie tabletek-smakołyków. Mówią, że konie je lubią i chętnie jedzą. Bullshit, zmuszenie konia to wciągnięcia tego to nie lada sztuka. Tabletki są niepraktyczne, śmierdzą, kruszą się, przez co koń 3/4 wypluwa nawet, jak przytrzymamy mu je w pysku. W żarciu też nie da się ich przemycić, ewentualnie jakimś cudem - na mokro,w meszu. Nawet znane mi wszystkożerne i niewybredne konie nie chciały tego tknąć.
Zwykła dopyszczna pasta wygrywa tutaj w 100%. Po prostu się ją do mordki wciska i spokój.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
25 marca 2011 10:36
Hej, jak stoją ceny preparatów odrobaczajacych w waszych okolicach? Ostatnio udało mi sie kupić invermektyne Farnam'a za 30 zł, koleżanka dała juz cos ok 60, ale to za polski odpowiednik. Co ciekawe w Stanach można kupić invermectine już od 10 - 15 zł, moksydektyna zawiera ją Equest wyjdzie za ok 33-35 zł za tubkę razem z przesyłką. Jesli ma sie wiele koni, to wydaje mi sie, że opłaca się sciagać  nawet z USA. Przykładowo:
http://cgi.ebay.pl/HORSE-HEALTH-WORMER-PASTE-1-87-IVERMECTIN-CASE-24-OTC-/120699837938?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item1c1a455df2
http://cgi.ebay.pl/Quest-Horse-Wormer-Gel-Paste-Equine-Moxidectin-12-tubes-/260750492882?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item3cb5f0c4d2
Taka ogólna uwaga: dobrze jest zsynchronizować akcje odrobaczania tak, żeby cała stajnia była odrobaczana jednocześnie. Może to dla wielu osób oczywiste, ale spotykam też takie, dla których nie.
dea   primum non nocere
25 marca 2011 10:43
Zastanawiam się, czy to ma takie duże znaczenie wtedy, kiedy konie i tak nie maja gruntowniejszego sprzątania ani zmiany wybiegu :/ W ogóle profilaktyka zarobaczenia w Polsce leży i kwiczy 🙁 Trzeci świat, normalnie...
darolga   L'amore è cieco
25 marca 2011 10:48
Tania - u mnie jest ten problem właśnie, bo ja odrobaczam swojego padokowanego konia częściej (4 x w roku) niż rekreanty u nas (1-2 x do roku) czy nawet wiele prywatnych koni (1 x do roku np...). I tak czy siak będzie miał on styczność z nieodrobaczonymi końmi, bo tamte nie zaczną być robione częściej :-(

dea - to też prawda, profilaktyka kuleje bardzo... szczerze? To nie znam stajni, gdzie wybiegi są regularnie i dobrze sprzątane... :-(
Właśnie wiem,że profilaktyka leży i kwiczy. Takie biosecurity ogólnie .
mój błąd, to nie iwermektyna fakt

ale skoro to pyrantel, to owszem, działa na A.perfoliata, ale w podwojonej dawce dopiero
🙁) UWAGA: Czyste badanie kału nie gwarantuje bezrobaczywego konia! Np. tasiemiec właśnie u koni często nie "wychodzi" a i inne robaki mogą "wychodzić" seriami, z przerwami (takie mam jak najbardziej praktyczne obserwacje...).


Tak to prawda, u nas ostatnio były robione badania kału przez studenta weterynarii (jakąś prace pisał o robakach)
i przyjeźdzał codziennie przez 5 dni i pobierał próbki od koni i wyszło że każdy ma jakiegoś robaka. A jak pytałam jak o pierwszą próbe to powiedział że 4 konie na 10 były "czyste".
dea   primum non nocere
25 marca 2011 12:04
A czy jak ten student tę pracę spłodzi, to będzie ją można gdzieś przeczytać?  :kwiatek: Jestem żądna wszelkiej informacji aktualnej w tym zakresie...
Mówi się, że każdy przyzwoity pies ma swoją pchłę.
Nie mam przekonania czy takie wybijanie robaków u koni co do nogi jest korzystne dla konia.
Pamiętam historię jednego żubra, który miał 87 rodzajów pasożytów a odrobaczony do spodu ...zdechł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się