naturalna pielęgnacja kopyt

Ja tylko tak absolutnie szybko: dea, one mówiły, że krótszy wykrok na twardym niż na miękkim jest zupełnie normalny, mówiły o tym przy okazji tłumaczenia, dlaczego ich zdaniem buty nie są takie do końca ok zawsze, właśnie dlatego, że nie umozliwiają kopytu przekazania do centrum dowodzenia informacji "uważaj, skróć krok i deliketniej stąpaj, bo zmieniasz naiwerzchnię" i koń idzie dalej jakby nigdy nic i noga dostaje jakby za dużo wstrząsaów (ja tak to zrozumiałam - i zapisałam hłe hłe hłe) 🙂 a to czytanie ze sposobu ścierania kopyta o tym, jak koń chodzi to sobie przemyślę w kąciku i wrócę 🙂 dziękuję 🙂

ps. kąty wsporowe u cejlonka się hmm jakby zaookrąglają.
Jak pasza ma i skrobię i cukier to wynik się sumuje i to jest wtedy total cukier? Ciekawe czy Dodson to specjalnie rozróżnia? Hmmmm...
To ja jeszcze wrócę do tej mojej analizy siana... Ja ją robilam dlatego, że koń ma nadzwyczajnie piękne kopyta - strzałki zdrowe i szerokie, rozbudowne struktury wewnętrzne - jak pokazałam Nic i Sarah to obie zawołały hurem, że to ideał do któego dążymy, tylko dlaczego tam są ślady po nożu?  🤬
Mimo to koń na twardym macał do tego stopnia, że galopując po piaszczystych ścieżkach wiedziałam, kiedy nadepnął na szyszkę. Trochę lepiej było po wprowadzeniu suplementowania zalecanego w ich książce - czyli glony plus drożdże browarnicze, ale dalekie od ideału, jaki widzieliśmy na filmikach na seminarium. Czyli koń na ostrych kamieniach nie tylko nie byłby galopować czy kłusować, ale wrecz byłby problem z przejściem przez to. Stąd analiza siana...

A teraz odpowiając na pytanie Błotosmętki:
w nagłówku jest  napisane, że to DM basis, czyli sucha masa.
Przy CA,P,Mg, K, NA, CL i S jest podany wskaźnik %. Przy CAB meq/kg. Pozostałe mikroelementy: Fe, Al, Mn, Zn, Co, I, Se, Cu jest mg/kg
FortunaA, dla ochrony przed zwierzętami najlepsza jest siatka leśna - kosztuje grosze, a w dodatku w Waszym wypadku opada jeszcze koszt słupków, bo macie już ogrodzenie. A na bramkę można zamontować nawet najprostszy alarm okienny, hałasujący w razie otwarcia.

Jak w końcu dorobię się porządnego ogrodzenia zamiast pastucha to na pewno będę zostawiać towarzystwo na noc na padoku.

Rozważałam ostatnio zastąpienie owsa jęczmieniem - jak tutaj wygląda zawartość cukru? Tak na logikę powinno być go mniej, skoro konie mają po nim mniejsze "odpały" niż po owsie 🤔

kotbury bardzo możliwe. Mój "pacjent" ma jedno kopyto zdecydowanie najgorsze - wysokie, zawężone piętki, bruzda strzałkowa jak Rów Mariański 😉 Było jeszcze gorsze - asymetryczne, z jednym kątem dużo wyższym i zakręcającym do wewnątrz. Teraz jest lepiej i po płaskim właściwie różnicę ciężko dostrzec (to kopyto stawia na płask, resztę od piętki), natomiast z góry im stromiej, tym bardziej "szura".

Spróbuj te mega ciasne rowki szorować szczotką z długim włosiem + np. mydło antybakteryjne i woda pod ciśnieniem. Dobrze robi też woda utleniona - łatwo ją zaaplikować, a bakterie beztlenowe jej nie lubią 😉 U nas to + werkowanie dało taki efekt, że teraz już mogę bruzdę nie tylko wyczyścić, ale nawet posmarować maścią za pomocą własnego palca  😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 marca 2011 14:19
Zaciekawił mnie dokładny skład Dodsonowskich pasz, które podaję ostatnio bo jeśli Wiwiana ma rację to o bólach mogłabym zapomnieć i ja.

to co podała Wiwiana to informacje spisane po prostu z worka Safe&Sound i wysłodków
dea   primum non nocere
29 marca 2011 14:23
kotbury - tak, tak, TAK! Np. Ramey w swoim artykule pisze, że często gnicie strzałki daje diagnozę "trzeszczki". Nie rób rtg, po co się dołować  😎 Zmieni to coś w Twoim postępowaniu?.. Walcz o lepsze kopyta, skoro mówisz, że się już rozszerzają, to masz postępy. Też myślę, ze on kuleje na dwie nogi. Moja też kulała na dwie. Jeszcze pokażesz niedowiarkom, co taki odpad potrafi 😉 Pozdrowienia od odpadowego folbluta, cieszę się, że Wam sie spodobał 😀 Nie było czasu pokazać jak on chodzi - jak znajdę chwilę to wrzucę filmik na youtube i podlinkuję do kompletu, bo na razie mam tylko z czasu kiedy ruszał się jak sierotka 🙂

Cejloniara - wiem, wiem, że powinna skracać na tym betonie względem trawki - taki skrócik myślowy zrobiłam. Chodziło o to, że jak ją filmowałam, to myślałam, że palcuje w kłusie (bo było krócej). A na zwolnionym filmie widać - myk i kopytko się ustawia od piętki. A że napisałam, że jeszcze nie gotowa na dłuższy wykrok - bo tamte ich konie miały dłuższy na asfalcie :P Nie oczekuję, że bedzie taki sam na trawie i asfalcie, ale myślę, że skoro juz tył kopyta pracuje, to jest szansa na postęp w tej dziedzinie.

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 marca 2011 14:31
[quote author=Aleks link=topic=1384.msg955078#msg955078 date=1301399617]Zaciekawił mnie dokładny skład Dodsonowskich pasz, które podaję ostatnio bo jeśli Wiwiana ma rację to o bólach mogłabym zapomnieć i ja.

to co podała Wiwiana to informacje spisane po prostu z worka Safe&Sound i wysłodków
[/quote]

Wiem, mnie zaciekawił dokładny skład.
Przy wysłodkach ani na stronie ani na worku nie jest on podany.
białko ogólne 16,5%
cukry proste 5%
włókno 10%
to według mnie nie wszystko.
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 marca 2011 14:37
jeśli interesuje cie coś więcej niz to co jest podane na worku przez producenta, to pozostaje ci tylko - jak już ktoś z tego wątku uczynił - zwrócić się do owego producenta z prośbą o taką informację.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 marca 2011 14:45
Co uczyniłam i już o tym pisałam. Czekam na odpowiedź, aczkolwiek kilka stron wstecz dziewczyny pisały, że już mają owy skład dokładny części z interesujących mnie pasz. Uprzejmie proszę więc o udostępnienie o czym też pisałam.
No właśnie ja tak jak  Aleks - chciałabym wiedzieć co tam jeszcze jest. Ale ponieważ orangenbay prowadzi wywiad z Dodsonem to grzecznie poczekam co sie dowie.
A z pierwiastkami to niestety nie taki aj waj jak by się chciało. Siadłam policzyłam co ten mój Gruby je  - badania siana brak ale wzięłam ogólne  🏇  a potem jeszcze drugie obliczenia dla wyniku Franki. I co - super wspaniale - w zasadzie siano zaspokaja nasze potrzeby  ale jak się przyjrzałam to  👀 niestety - wyskoczył mały psujek w postaci żelaza - jest go bardzo dużo a co za tym idzie trzeba dołożyć cynk, miedź i mangan i to w proporcjach trudnych do znalezienia w gotowych preparatach. Magnezu nawet trochę - za dużo - niestety wapnia sporo za dużo więc trzeba dołożyć i magnez.  Nie stanowczo żadna gotowa pasza mi tego nie załatwi. I obawiam się, że gotowe suplementy kilkuskładnikowe też. I nie chodzi mi wcale o dokładność rzędu miligramów ale o zachowanie podstawowych proporcji pomiędzy tymi pierwiastkami. A te proporcje -  niestety wiem to zbyt dobrze -  są bardzo ważne.

orangenbay ja jestem jeszcze lepsza - rozglądałam się za Tobą i Cię nie wypatrzyłam.
To niech dziewczyny poczekają jeszcze chwilę 😉 bo robię wywiadzik i zbieram info dla wszystkich - wyślę Wam jednego zbiorczego maila później, pewnie dzisiaj. Ale niech mi ktoś powie - ten cukier i skrobię w paszy to mam dodać? On jest w % podany.

Jeśli chcesz wyliczyć procent cukru w paszy to musisz  cukier i skrobię dodać. 👀
[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg955355#msg955355 date=1301406422]
a potem jeszcze drugie obliczenia dla wyniku Franki. I co - super wspaniale - w zasadzie siano zaspokaja nasze potrzeby  ale jak się przyjrzałam to  👀 niestety - wyskoczył mały psujek w postaci żelaza - jest go bardzo dużo a co za tym idzie trzeba dołożyć cynk, miedź i mangan i to w proporcjach trudnych do znalezienia w gotowych preparatach.
[/quote] (podkreślenie moje)

Błotosmętka: jak to wyszło Ci za mało manganu??? Ale to chyba nie z moich analiz? To jedyny pierwiastek, który u nas został przekroczony - i to znacznie!.  ❓ 👀Powinno być go tyle samo co cynku, a cynku z kolei jest jak na lekarstwo! Z tego, co wiem, to graniczna dawka dzienna jest 5000, a u mnie jest 165 mg/kg. Mój  koń dziennie zjada siana 16-18 kg, czyli spożywa nawet w okolicach 3.000 mg w samym sianie, a to już jest bardzo dużo.
Błotosmętka, skąd miałaś ogólne wytyczne do siana? Hmmm? Może się podzielisz?  😉

Caroline, ja nie panikuję, absolutnie, nie zamierzam zmieniać żywienia bo ono nam pasuje, koń na Dodsonie wygląda bossssko 😉 Chciałabym je tylko lepiej zbilansować pod względem minerałów.

Ale ale... 😉 pod względem bilansu minerałów Dodson wypada na pierwszy rzut oka całkiem nieźle. Pod względem ilości cukru nie bardzo.
Na tej stronie znalazłam ciekawe preparaty z cynkiem i miedzią.
http://www.naviti.pl/ochrona-skory-i-siersci.html
Moze coś z tych preparatów by się przydało.
to mój koń nie ma czucia jeśli po betonie i kamieniach chodzi tak samo obszernym krokiem jak po miękkim? Jedyne podłoże na jakim idzie krótszym krokiem, to luźne kamienie 😉

Odnośnie pasz w których są potrzebne minerały i witaminy, to właśnie w tej sieczce, która daję jest cynk, miedź, magnez, selen, wit E, biotyna. Ale wg opakowania powinno się dawać jej więcej niż ja daję.
A jakiej firmy masz ta sieczke?
Pisałam wcześniej, że Happy Hoof Spillersa. dużo koni które strugam mam na tej sieczce.

Ale do tego dodaję trochę paszy(ale jeszcze tylko przez miesiąc i do następnej zimy się z nią żegnam), która z kolei np ma więcej miedzi i magnezu niż ta sieczka, ale nie wiem jak z resztą minerałów. Miałam to kiedyś wszystko na komputerze, ale nie mogę znaleźć, napisze do nich jeszcze raz po szczegółową analizę.
Franka zbytnio to uogólniłam - oczywiście w przypadku Twojego siana manganu jest aż nadto - przepraszam za niedociągnięcie i dziękuję za zwrócenie uwagi - przy danych dla siana z tabel - brakuje jego również. Dane z tabel podam później ale jak widać dla minerałów nie są one zbyt przydatne - różnice mogą być zbyt duże.
Chciałam przede wszystkim zwrócić uwagę, że nie wystarczy znać zapotrzebowanie - trzeba też wiedzieć co koń zjada, bo nie wystarczy dać minerałów zgodnie z zapotrzebowaniem - taki np. wysoki poziom manganu jak u Ciebie powoduje że praktycznie trzeba podać więcej cynku i miedzi niż wynika z zapotrzebowania.

A jaką masz suchą masę dla siana - mi wychodzi przy 18kg 2500 mg Mn. przy założeniu suchej masy ok 85%.
powiedżcie mi gdzie można kupić makuch lniany nie w ilościach tonowych , prosze o link jak ktos ma  🙇
Czytam i czytam i..... też mi głowa zaczęła parować.
Zastanawia mnie jeden fakt: skoro konie w UK są wypuszczone na pastwiska na 24 godziny to.... jakim cudem nie mają jeść mokrej trawy? 🤔


Hihihi, a kto powiedział, że na pastwiska są wypuszczane? 😉


A co mnie się podobało jeszcze w wypowiedziach pań prowadzących - nie pamiętam, która z nich to powiedziała, ale tekst brzmiał tak, że nie wsiadłaby na konia, który chodzi z palca. Wreszcie przestałam się czuć tak przerażająco samotna w tym poglądzie (zdecydowanie nie mogłabym jeździć na palcującym koniu - czując, że robię mu krzywdę).


Miałam podobne odczucia 🙂.


czytam ten wątek od dwóch dni i nie moge się nadziwić. opamiętało was...? przepraszam za to jak to zabrzmi, ale czytam was, dopytuje uczestników seminarium, przeglądam stronę prowadzących seminarium i - w przeciwnienstwie do wiekszosci z was - zamiast panikować i zabierac koniowi ostatnie resztki zarcia, ciesze się, ze ktos tak składnie i tak głośno powiedział, że koń ma: chodzić dużo i jeść racjonalnie. nie widzę nawoływania do "odbierzcie koniom wszelkie zarcie i zostawcie je na sianie i garści minerałów dowolnie wybranych/zdobytych przez pańcie", widzę zalecenia RUCHU - swobodnego i pod siodłem. i dostosowanej do tego ilości żarcia. i dla mnie to jest cudownie logiczne. a wypowiedzi wielu z was - są cudownie nielogiczne w porownaniu do tego.


No właśnie... niekoniecznie.
Powiedzmy, że żywienie to 60%, ruch 40% i werkowanie 10%.
Dając koniowi ruch i dopasowując ilość jedzenia, nie masz gwarancji, że to jedzenie jest zbilansowane, choćbyś stawała na głowie, by było urozmaicone.

Problem leży w tym, że każdy ma inną definicję na "odpowiednią dawkę ruchu", "odpowiednią ilość jedzenia". Zazwyczaj odpowiadają właścicielowi, a nie koniowi.

Trzeba określić dokładnie co to znaczy "odpowiednie", dlatego Sara i Nic taki nacisk kładły dokładne określenie co koń je.

A nawet Nic określiła, że ona woli mieć kontrolę nad tym, co koń je niż dać mu wybór (w postaci lizawe np.) 😉. Nie do końca więc Twoje wrażenia pokrywają się z tym, co uważają 🙂.

Śmieszne jest to, że dopiero 100 osób mogło ruszyć ten temat, a 15 z kursu u Larsa nie dało rady 😉.
Pierwsze co powiedział Lars, to że jeśli koń jest zdrowy, to nie trzeba zmieniać żywienia, ale jeśli coś jest nie tak - to koniecznie. Dla mnie to oczywiste.

Franka, dawałaś glony w jakich ilościach?
Hm, zmieniły zdanie, skoro na seminarium raczej odradzały ze względu na dużą zawartość jodu?

orangebay, też poproszę skład pasz 🙂.

A to prezent z czarnej biblii:

https://picasaweb.google.com/xxboomxx16/Desktop?authkey=Gv1sRgCPzn27qo3se9Ug&feat=directlink

Tylko nie wiem, czy ktoś ma konia 900 kg 😉.
aien   wędrowiec
29 marca 2011 19:48
moja waży 600 lekką ręką 🙂
dziękuję ślicznie, będę miała co analizować. 🙂
Aquarius- byłaś na dwójce Larsa? Bo ja właśnie NIE. Przestał już organizować i się nie załapałam. I dla mnie to seminarium to była taka Larsowa dwójka.  😉

I co innego czytać sobie jak Wy pisałyście o tej diecie, a co innego pojechać na takie seminarium, nie? Przynajmniej dla mnie.
I tak jak zaczynałam rozważać na podstawie tego co tu mówiłyście o zmianie diety, tak dopiero ten kurs mnie do tego PRZEKONAŁ w 100%.

Kobiety powiedziały to samo co Lars. "Jeśli twój koń je owies, ale ma zdrowe kopyta i dobrze chodzi, nic nie zmieniaj. natomiast jeśli nie ma zdrowych kopyt, nie chodzi czysto a ty już zrobiłaś co mogłaś, to spróbuj zmienić dietę, tak jak zalecamy".
tunrida, to była właśnie taka dwójka Larsa rzeczywiście.

Rozumiem, że trzeba samemu usłyszeć, żeby uwierzyć 🙂
Mnie przekonały bardziej niż Lars. Podejrzewam, że dzięki zdjęciom.
A może chodzi o to, że teraz jestem pewna, że bez zmiany żywienia będę mieć zawsze prawie dobre kopyta, więc muszę zmienić żywienie. Wtedy miałam jeszcze nadzieję, że werkowanie, ruch i niskocukrowe jedzenie wystarczą.
No bo to co komu wystarczy, jest bardzo indywidualne i zależy od konia, prawda? Tak jak u ludzi.
Jeden żre chipsy, pączki i czekoladę i jest szczupły i zdrowy i wydolny. A drugi zaraz przytyje, dostanie cukrzycy, trądziku, i innych schorzeń metabolicznych ( np zaburzeń miesiączki)
I temu pierwszemu starczy co jakiś czas dać mniej pączków, a będzie zdrowszy.
A temu drugiemu musimy wejść na dietę dla cukrzyków, zapakować na siłownię i obstawić medykamentami, żeby był zdrowy.

Jeśli komuś pomoże ograniczenie cukrów ( czyli zamiast 2 miarek owsa i 1 paszy dwa razy dziennie- do 1,5 miarki owsa, to OK) Ale innemu pomoże dopiero zabranie owsa i danie 0,5 miarki paszy niskocukrowej + sieczka.
To tak a propos zdrowego rozsądku.


Franka, dawałaś glony w jakich ilościach?
Hm, zmieniły zdanie, skoro na seminarium raczej odradzały ze względu na dużą zawartość jodu?


Dawałam - i nadal daję - algi Dodsona w ilościach przewidzianych przez producenta. Czyli miarka dziennie. Ale nie mam przy sobie, wiec nie wiem jaka to jest gramatura.

Mam wrażenie, ze odnośnie drożdży i alg jest rozbieżność w poglądach między Nic i Sarą. To znaczy Nic powiedziała, że wszystko zależy od terenu, na którym się mieszka. Nie rozwinęła tematu, ale rzuciła uwagę podczas wykładu Sary, że na jej obszarze wystarczą drożdże, algi i magnez - czyli ten przepis na uzupełnienie niedoborów, który jest w książce. Na pewno jest to bezpieczne suplementowanie, ze źródeł naturalnych i nie grozi przedawkowaniem. Sarah z kolei miała przez długi czas problem z tym manganem, co skutkowało ogólnie niedoborami mikroelementów, stąd poszła w stronę precyzyjnego odmierzania poszczególnych składników osobno.
Aquarius bo tak po prawdzie to było to samo co na kursie II u Larsa ale myślę, że najbardziej przekonywająco działał fakt, że Sara i Nik zrezygnowały z werkowania i używając prawidłowej diety i odpowiedniej ilości ruchu uzyskały doskonałe efekty. Lars mówił że dieta jest bardzo ważna i liczył tak dokładnie jak one ale jednak dalej werkował ( myślę, że to problemy z brakiem ruchu) i to nieco zamazywało efekt. Chociaż mnie przekonał już Lars -  a efekt mam w stajni - zmiana stajni na totalna wiochę ale nikt mi konia owsem nie dokarmia i flary z którymi walczyłam od 2 lat zniknęły w 3 miesiące mimo, ze kopyta zaniedbałam. Strzałki nam się znowu posypały, ale flary nie ma - muszę jeszcze popracować nad minerałami. Jak się uda zrobię jutro zdjęcia.

Ja mam konia który żyje powietrzem i nawet ta odrobina owsa, którą mu  z litości dawano powodowała problem w kopytach ( a tyłek miał oczywiście rozłupany i cellulit na łopatkach).

Franka No i właśnie dlatego u Ciebie glony nie podziałały - też masz problem z manganem. Ciekawam co u mnie wyjdzie?
morwa   gdyby nie ten balonik...
29 marca 2011 21:04
[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg955007#msg955007 date=1301396321]
Bardzo podobają mi się suplementy z angielskiej strony - gdyby ktoś był na tyle kumaty aby wiedzieć jak je nabyć chętnie się przyłączę. Zwłaszcza cynk i miedź zdecydowanie mi się podobają.[/quote]

No to się zapytam - czym te angielskie się różnią od osobnych minerałów, które proponuje kotbury?
Swoją drogą tyle mi nagle wyszło możliwości suplementacji, że teraz się muszę nagłowić, co będzie dla moich ogonów najlepszym rozwiązaniem.
Tlenek magnezu na pewno zadowoli mnie polski ale suplementy miedzi i cynku są w dużo lepiej przyswajalnej formie niż te polskie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się