PROŚBA O POMOC w zbiórce funduszy

ElaPe, przepraszam za nudziarstwo - to z zazdrości, że nie wpadłam na pomysł proszenia forumowiczów o kupno konia jako pierwsza :/
No niestety nie wszyscy mają takie "genialne" pomysły  👀
A może zaczniemy zrzucać się na wszystkie potrzebne rzeczy dla forumowiczów? 🤣 Będę egoistką, możecie zacząć ode mnie  🤣  🏇
Załóżmy fundusz co wy na to????
,
[quote author=Tomek_J link=topic=51780.msg965544#msg965544 date=1302064240]
Zgłaszam się na skarbnika ! 😀
[/quote]

A ja będę Twoim zastępcą  😁
To ja chętnie użyczę mojego konta na wpłaty  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 kwietnia 2011 08:02
A na prezesa kto się zgłasza?
z prezesem to ciężko  😁
,
A tak zupełnie poważnie - nie dalibyśmy rady założyć jakiejś fundacji? Albo chociaż stowarzyszenia wspierającego amatorów jeździectwa?
,
[quote author=Tomek_J link=topic=51780.msg966789#msg966789 date=1302153609]
Żeby zbierać pieniążki na kupowanie małolatom koffanych konisi ?
[/quote]

a później na pensjonacik kowala weta i parę innych rzeczy...
Jak kogoś nie stać na kupno konia to tym bardziej nie będzie go stać na jego utrzymanie  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 kwietnia 2011 08:25

A tak zupełnie poważnie - nie dalibyśmy rady założyć jakiejś fundacji? Albo chociaż stowarzyszenia wspierającego amatorów jeździectwa?

stowarzyszeń, fundacyj i co tam jeszcze ci u nasz dostatek więc i na to byloby zapewne miejsce jeszcze 🤔wirek:
[quote author=Tomek_J link=topic=51780.msg966789#msg966789 date=1302153609]
Żeby zbierać pieniążki na kupowanie małolatom koffanych konisi ?
[/quote]
Tak 🙂 myślę, że co 500-1000 "przypadków" jest osoba, której nawet warto byłoby konia kupić 🙂 (z pewnością nie autorka początkowego "ogłoszenia"😉.
Re-volta przecież pomaga w sensownych przypadkach, a nawet wypracowaliśmy zasady udzielania takiej pomocy. Zarejestrowana fundacja/stowarzyszenie mogłaby ogarniać całość, szukać wsparcia "na zewnątrz", gromadzić sprzęt, pasze - na pilne interwencje, pośredniczyć w kontaktowaniu odpowiednich osób, szukać sponsorów dla ciekawych pomysłów, dla utalentowanych dzieci etc. W cywilizowanym świecie tak się dzieje. Są np. fundacyjne stypendia - naukowe, sportowe etc. I nikt się temu nie dziwi. Rozwinięte społeczności wspierają swoich "obywateli".
Wiem, wiem - awersja do form instytucjonalnych jest bardzo rozwinięta. Więc dopisuję się do wątku: zapewnijcie mi fundusz - a ja założę fundację  💃 i będę pomagać koniarzom wybranej maści  😀 czynnie "ratując polskie jeździectwo"  😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 kwietnia 2011 08:43
taa, jasne. zadzieram kiece i lece pompowac kasiore w Fundację Pomocy Niezamożnym a Chętnym do Wożenia Du.. Amatorom Jeździectwa.
dempsey   fiat voluntas Tua
07 kwietnia 2011 08:56
zapewnijcie mi fundusz - a ja założę fundację

aaa tak to ja też 😉

Na własnym skromnym przykładzie uważam, że dostępność do jeździectwa niezależnie od stanu posiadania najbardziej ułatwiają ośrodki umożliwiające dzieciakom jazdę za pracę. Sensowną jazdę za pracę odpowiednią do ich wieku, oczywiście.
A że takie dzieci potem "wsiąkają" i same martwią się jak zarobić na drogie hobby, to inna sprawa  😁 ale może wpływać pozytywnie na krajowe pkb 😉
dempsey, absolutnie masz rację - żeby jeszcze czasem ktoś wsparł takie ośrodki 🙂
Nie wiem jak Wy, ale ja doskonale pamiętam jak to jest mieć tylko marzenia. Nauczyłam się jeździć "psim fartem" (w moim rodzinnym mieście i w promieniu 100 km był jeden! koń wierzchowy - pewien aktor lubił rajdy) - wygrałam w konkursie... obóz jeździecki zorganizowany przez... TV Gdańsk.  Nie wiem, czy kiedykolwiek później byłam tak szczęśliwa jak na tym obozie. Często myślę, co dziś dzieje się z dzieciakami z tamtych obozów - były takie dwa "roczniki". I myślę, że nie stało by się nic  😉 gdyby pewne instytucje czasem taki "gift" mogły zafundować dzieciakom.
Nic to, pozostanę z nadzieją, że kiedyś czasy znormalnieją, że nie będziemy musieli zajmować się wyłącznie utrzymywaniem się zdzierając pazury, że będzie coraz więcej ludzi i społeczności posiadających nadmiar! i... lubiących się dzielić.
Chcę w tym miejscu jeszcze raz podziękować tunridzie  :kwiatek:, która po zakupie konia wsparła mnie sprzętem (a bardzo się to wówczas przydało)- tak sobie wymyśliła - że chce pomóc. Polecam ją "wpływom dobrej energii" za każdym razem, gdy zakładam zadnie ochraniacze  💘 czyli - dzień w dzień! I z pewnością kiedyś komuś się zrewanżuję.
Nadal nie jestem pewna, czy świat wyłącznie typu"umiesz liczyć - licz na siebie" jest jedynym słusznym światem.
Nie no halo wszystko ładnie pięknie i w ogóle cacy - ale czysto teoretycznie...w naszym wspaniałym kraju sponsora dla zawodników ciężko znaleźć a ty piszesz o fundacji czy stowarzyszeniu wspierającym młodych zdolnych i totalnie bez grosza...jeśli już o fundacjach mowa - zobacz ile jest fundacji ratujących konie jak ciężko takim fundacjom wiązać koniec z końcem - myślisz że ludzie będą chętnie oddawać kasę by kupić komuś konika bo tego kogoś nie stać a bardzo tego pragnie? Ja myślę że nie...żyjemy w Polsce "milion lat za murzynami" i tak szczytny pomysł jak Twój nie ma szans na realizację - ja tak to widzę...poza tym jak bym miała wpakować komuś kasę na kupno konia to chciała bym mieć pewność że ten koń nie wyląduje w Skaryszewie za jakiś czas bo nie będzie tej osoby stać na dalsze utrzymanie...osobiście na swojego konia brałam kredyt - nawet do głowy mi nie przyszło prosić kogoś o kasę by moje marzenie się spełniło - zrealizowałam je sama - zaparłam się i mam ukochanego wymarzonego konia...myślę że większości z nas kupno konia nie przyszło łatwo bo nikt na stół nie wywala kilkunastu tysięcy PLN i mówi "masz kup sobie konika bo o nim marzysz"...
,
Halo, dziewczyno rozumiem Twoje intencje i były mi one kiedyś bardzo bliskie. Chciałam pomagac i było mnie na tą pomoc stac.I co? I wpakowałam pieniądze,  zasadzie wyrzuciłam pieniądze ot tak jakbym wpakowąła je do kibla.
Sory za słowa ale tak to było. I dzis mimo problemów po kryzysowych w mojej firmie, napewno mam wiecej forsy niż typowy polski Kowalski ale.....ale żadnej fundacji juz ot tak sobie forsy nie przekażę.
Nie ma u nas dobrych fundacji, nie ma u nas dobrego sposoringu a przekazywanie kolejnej forsy aby znów wykupic biednego konika i komus go dac do wożenia d..y top sorry ale nie!
Dlaczego piszę ,że nie ma dobrych fundacji? Dam Ci przykład- pewien dziadek, schorowany człowiek chce oddac do fundacji równie starego jak on konia. No ale żadna fundacja konia nie chce bo...żyje a u dziadek go nie bije i nie oddaje na rzez.No innymi słowami sprawa i koni nie jest medialne ,nie wyciska łez. A dziadek naprawdę nie ma już siły zajmowac się koniem, jest sam jak palec i nikt nie chce mu pomoc. Jedyny zainteresowany to...handlarz konmi.
O ile fajniej jest wykupic pięknego ,zaniedbanego lub bitego konia i wszdzie go pokazywac i mówic ..Fundacaj X go uratowal.
I jak ludzie mogą miec zaufanie do fundacji?
A prawdziwa fundacja w większosci powinna utrzymywac się sama. Powinna miec np zdrowe konie do jazd, wynajmowac bryczki, zająć się reklamą , sposorowanie dobrych i wybitnych jezdzów itp itd. Z zysków zas utzrymywac i pomagac biednym koniom i biednym jezdzcom.Znajdziesz taką fundację? Potraisz sama taką poprowadzic?
Tomek_J, ta prośba o fundusz była "w nurcie wątku" - wysuwamy tutaj przeróżne apele życzeniowe  😜
Możliwe, że niczym - chociaż działanie fundacji bardzo mocno zależy od ludzi - patrz dalej.
Faza, jednak np. w USA działa masa fundacji, wręcz większość funkcjonowania społeczeństwa jest na tym oparta - i to działa! Weźmy też za przykład stypendium Fullbrighta oraz nagrody Nobla choćby. Czy przypadkiem patologia nie jest kwestią niefunkcjonującej społecznej/państwowej kontroli? uzupełnionej o ludzką naiwność? w połączeniu z brakiem nawyku stosowania ostracyzmu społecznego?
Wczoraj przypadkiem obejrzałam "Sprawa dla reportera". Z programu wynikało, że duża część "fundacji" "poświęconych" ratowaniu zdrowia i życia ludzi - bezczelnie zarabia na "klientach" - zmuszając do opłat na swoją rzecz ludzi np. ze śmiertelnie chorymi dziećmi, zmuszając do zakupu sprzętu rehabilitacyjnego po drastycznie zawyżonych kosztach... Jurek Owsiak podsumował krótko: są Ludzie i ludziska.
Czy to nie jest podobnie jak... z allegro? "Nie kupuj na allegro, tam są oszuści". OK - odróżniania oszustów od uczciwych też trzeba się w życiu (czasem boleśnie) nauczyć.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 kwietnia 2011 09:32
stypendium Fullbrighta oraz nagrody Nobla choćby

tak tyle że założycielami tych fundacji/stypendiów itp są bardzo bogate osoby/firmy które wolały założyć taką isntytucję niż płacic podatki.

A ty masz pomysła żeby z nieswojej kasy takie coś założyć. Mi to na kilometry zawiewa oszustwami, machlojami i nieczystymi intencjami więc jeśli nie jesteś Rockefellerem czy Noblem i z nie swojej kieszeni chcesz coś rozdawac to się weź i na spokojnie zastawów.
Ela ma w 100% rację.
U nas tez całkiem niezle funkcjonują fundację np Radia Zet, TVN czy Polsatu. Sa to fundacje firm które zdecydowanie wolą przekazywac pieniązki z zysków tam niż płacic mega podatki.
Tylko bogaczy stac na filantropię. Kowalski conajwyżej może dołożyc tam swoją złotówkę.
Pozatym nie znoszę jak Ktos porównuje USa czy inny kraj do naszego. Jkaże inne realia sa u nas, iluz bogaczy itp.
U nas każdy kto dopchnie się do jakiegos stołka najpierw musi sie "nachapac" a pozniej byc może pomysli o potrzebujących. Jak jeszcze będzie czym miał mysec i dysponowac.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
08 kwietnia 2011 13:38
o, z zabawnego watku robi się poważny 🙂.
dobra, wiec bedzie na powaznie: zgadzam się z Fazą i EląP - tak fundacje powinny być zakładane przez tych, ktorzy mają co ufundować 🙂 i tak dysponowac funduszami, żeby cele statutowe wypełniać.
ale: z drugiej strony, czyż troszkę w kulturze naszej nie brakuje chęci wspierania? (nie mowię, że mozna być oszukanym - zawsze można sprawdzać zanim się pomoże).
zrobiłam sobie małe podliczenia (a kasy nie mam z górnej półki 😉) i wyszło mi, że bez żadnych strat  morlanych  😁 ok. stówki miesięcznie mogłabym podarować. wiem, niewiele, (jak wspomniałam czlowiek luzem w wielkim mieście bez super pensji) ale znowu podliczam, czyli rocznie mogłabym dać 1200 zł np. schronisku. Hm... a do tej pory jakos mi się w rączkach rozchodziło... A myślę, że takich ludków jak ja jest sporo - tylko mało nauczeni jesteśmy, że dzielenie sie z kims jest fajne.
Ja osobiście wolę pomagać straym, cierpiącym, zapomnianym (ludziom i zwierzetom) niz zdolnym i młodym, ale rozumiem pomysł halo. czasem warto jest inwestować w innych (zwłaszcza jeśli zdolniejsi od nas :hihi🙂. szkoda, że u nas wciaz wszyscy ciągną na swoje, na swoje... No cóż, społeczeństwo postkolonialne, z zaburzoną faza rozwoju obywatelskiego 🙄.
co do fundacji i owego starszego pana - tak, to też mnie wkurza. nie dostrzeganie problemów starszych ludzi, brak chęci pomcy w sytuacji, cóz, mogacej zdarzyć sie w przyszlosci także nam. ale to może juz nie dysfunkcja społeczeństwa, tylko brak empatii tak w ogole
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 kwietnia 2011 14:10
taa, teraz się zacznie litania kto komu pomógł i jaki jest przeogromnie dobry no matka Teresa niemalże i aureola świętości - a wszyscy inni be.
omnia, dziękuję za zrozumienie  :kwiatek: Właśnie bardzo podobnie to postrzegam.
EluPe, najmocniej przepraszam  😡 zapomniałam, że do ciebie trzeba dosłownie (oraz - że rzadko czytasz całość wypowiedzi). Że ja chcę "funduszy na fundację" - to był ŻART  😁  😁  😁 identyczny, jak "dajcie mi na helikopter", jak prawie wszystkie w tym wątku.
Natomiast za istnienie zasobnej fundacji (niechże będzie Biedronka  :konik🙂 wspierającej jeździectwo a nawet szerzej - kontakt ludzi i koni, także - woltyżerkę w wiejskich gminach, czasem fundującej obozy, stypendia, starannie rozpatrzone projekty - zwyczajnie byłabym wdzięczna  takowym fundatorom (osobiście nie korzystając) - i to jest NIE ŻART  🤔  🤔  🤔
A że jeszcze wieeele wody upłynie - to jeszcze co innego  😕

Przykład: we Włoszech istnieje duży ośrodek WKKW - zarządzany przez odpowiednik polskiego Monaru, prowadzący hipo-resocjalizację narkomanów i będący istotnym centrum jeździectwa o światowej sławie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się