naturalna pielęgnacja kopyt

[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg965449#msg965449 date=1302037076]
Tzn co? Dlaczego jest ważny dla wysokomlecznych krów?
[/quote]

Tak, dlaczego jest wazny akurat dla krów, i o czym ogolnie nas informuje.

I poprosze ten artykuł 🙂
A czy ktoś może mi powiedzieć dlaczego skoro chelat jest łatwiej przyswajalny to trzeba go dawać więcej ( według strony pana Podkowy)
chciałam poruszyć pewną kwestię, bo jestem ciekawa jak wy się na to zapatrujecie -> spotkaliście się z końmi, które pomimo bardzo długiego okresu nei wybierania podeszw(czyli 6-a nawet 18miesięcy)mają bardzo płytkie miseczki? I grot strzałki jest praktycznie na poziomie ścian? Jednocześnie takie konie chodzą po wszystkim dobrze, także po kamieniach, nie podbijają się ani nic.
I nie są to kopyta typowe dla koni chodzących dużo po twardym, tylko bardziej takie jakie sie spotyka u koni, które mają regularnie wyżynaną podeszwę. I normalnie to wraz ze struganiem takie kopyta zaczynają się miseczkować, a tu nie.

Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
07 kwietnia 2011 21:10
[quote author=gacek 🙂 link=topic=1384.msg967804#msg967804 date=1302205912]
A czy ktoś może mi powiedzieć dlaczego skoro chelat jest łatwiej przyswajalny to trzeba go dawać więcej ( według strony pana Podkowy)
[/quote]
Ze względu na to, że "nośnik" w którym osadzony jest minerał jest cięższy, a co za tym idzie, masz mniej minerału w tej samej masie.
Chiquita Artykuł o fitoekstrakcji? jeśli tak to proszę o Twojego maila, podeślę ci też coś o krowach ale gdzieś dopiero w niedzielę bo zarobiona jestem

gacek popatrz na procenty - chelat jest 15% a tlenek cynku 72%.
Przy okazji -znalazłam chelat cynku dla ludzi -i  jest opis, co w ogóle daje związek pt "chelat":

Preparat zawiera cynk w postaci 100% chelatu aminokwasowego.
Chelaty aminokwasowe charakteryzują się najlepszą wchłanialnością ponieważ charakteryzują się:
*małą masą cząsteczkowa- na tyle mała wielkość aby umożliwić ich bezproblemowe przenikanie przez ściany jelit do krwiobiegu,
*stabilnością - która jest zachowana we wszystkich zakresach pH występujących w procesie trawienia,
*neutralnością - chelaty aminokwasowe są neutralne, a przez to nie wchodzą w reakcję z innymi składnikami diety (np. fitynami, witaminą E, witaminą C, z witaminami z grupy B) jak również z lekami.


Czy waszym zdaniem coś się zmieniło w tym kopycie?
Z lewej rok temu, z prawej teraz.

No...oprócz tego, że na zdjęciu sprzed roku widzę odcisk kości kopytowej ( czyli kształt podeszwy, która widać, że chciała być krótsza i węższa?), a na zdjęciu obecnym brzydszą strzałkę?
Nie macie wrażenia, że coś się zmieniło odnośnie zawężenia/rozszerzenia kopyta w jego TYLNEJ części? Nie wiem, czy mi się tył nie zawęża.  🤔 (koń chodził z palca  🤔)






Zmieniło się na pewno to, że biała linia jest mniej rozciągnięta, ale i tak jest rozciągnięta. Nigdy nie próbowałaś mocniej zrobić tych ścian?
Nie branka- nie próbowałam ścinać ścian do linii białej, mimo iż Ty, Aquarius i chyba Jolanta mi to doradzałyście.  😉 Robię bardziej zachowawczo i asekuracyjnie.
A nie masz wrażenia, że coś z tym tyłem robi się gorzej?  :kwiatek:
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 08:44
Jak już taki czas go robisz, to możesz spróbować z przodu (przed grotem strzałki) opiłować do linii białej. Może nie bedzie mu to przeszkadzać, a krótszy pazur może go zachęcić do chodzenia z piętki. Niektóre konie to lubią i chodzą tak lepiej - spróbować nei zaszkodzi, tylko obserwuj konia po takim struganiu - jesli będzie chodził ostrożnie, macał, to może to nie być opcja dla niego.
Z innych obserwacji - wygląda, że pozbyłaś się flary po lewej stronie fotki - lepsza symetria jest, ale tył się na pewno nie poszerzył... Nie wiem czy sie zawęził, drastycznej zmiany wg mnie nie ma, chociaż zastanawia mnie kształt piętek - jakieś takie kanciaste sie zrobiły jakby? Zresztą ta strzałka co Ci nie chce szybko odrastać też sugeruje, ze kroków z piętki jest raczej mniej niz więcej.
Zgadzam się Dea.
Martwią mnie te piętki. One wyraźnie zmieniają kształt.

A zobacz co się dzieje z piętkami w tyłach ! Nawet gdyby fotka była zrobiona pod innym kątem, to widać, że te piętki są jednak inne.  🤔 ( a tyłami na pewno chodzi od piętki !!) Tak jakby mi się kładły kąty wsporowe?  😲



Co do spiłowania pazura. Kiedyś to zrobiłam i nie zauważyłam ani poprawy, ani pogorszenia jeśli chodzi o ruch. Aczkolwiek mogę to zrobić jeszcze raz i jeszcze raz się przyjrzeć co się będzie działo.
Na pewno buty założone na przody powodują, że ruch jest częściej od piętki, lub bardziej od piętki.

kujka   new better life mode: on
08 kwietnia 2011 09:04
przepraszam, ja laik - powiedzcie mi dziewczyny, czy gnijace strzalki moga byc przyczyna chodzenia z palca?
Jesli mocno gniją i konia naprawdę boli, to tak. Mogą.

Dea- możesz coś o moich piętkach w tyłach powiedzieć? Masz jakiś pomysł? Please. Wiem, że to trochę wróżenie z kart. Ale ja każdą Waszą odpowiedź naprawdę cenię i rozważam. I jeśli nie przytnę pazura od razu, albo nie zmienią diety od razu, to jednak wszystko to pamiętam i po czasie jednak wykonam.
😉
Możecie mi polecić jakiś sensowny  (cena/skład) preparat magnezowy?? Chciałabym zamienić zioła uspokajające(z magnezem), które dostawał nasz arab na coś o bardziej "znanym" składzie.

Czekam co prawda, na magnez od Kotbury, ale wolałabym zachować ciągłość w podawaniu magnezu, bo koń z tych bardzo podatnych na stres (drżenie mięśni, brak apetytu).

Sprawdzał ktoś może szczegółowy skład tego preparatu?? http://sklep.stajniasmardzow.pl/product_info.php/cPath/31_33_35_38/products_id/411, "bo wspomagacz" kopyt też mam obawy odstawić a chciałabym zmienić ten podawany do tej pory.

kopyta arabka w listopadzie, zanim sie za nie zabrałam wyglądały tak: http://re-volta.pl/galeria/foto/26026 http://re-volta.pl/galeria/foto/26027 http://re-volta.pl/galeria/foto/26032

obecnie tak:




siniaki na strzałce zafundował sobie dziko galopując po kostce brukowej, obecnie strzałki chowają się w misce, która powolutku się formuje.
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 09:19
tunrida - nie wiem... Ja zwykły żuczek jestem. AFAIK to niemożliwe, żeby przy lądowaniu na piętkach pojawiało się zawężenie. Robiłaś film jakiś? Może zrób?
Możesz spróbować trochę postrugać pod kątem wzmocnienia mechanizmu kopyta, jeśli masz pewność, że chodzi od piętki - pilnować przycięcia ścian wsporowych, łuczka (ach, "nie da się zrobić"? Dobrze pamiętam, że masz ten problem?) Czy masz fotki z tych samych okresów z profilu kopyta? Może piętki się zrobiły za wysokie... To jedyne co mi się kojarzy.

kujka - ja bez tych obostrzeń powiem TAK. Nawet słabe, nieprzyzwyczajone do nacisku strzałki* mogą być przyczyną palcowania. I jeszcze więcej: gnijąca strzałka może być prawdziwym powodem kulawizny diagnozowanej jako syndrom trzeszczkowy (!!!) - daje taki sam krok mocno z palca i ustępuje po znieczuleniu tyłu kopyta, a na rtg zmiany u koni długotrwale palcujących są raczej nieuniknione.

*  piszę strzałki, ale chodzi o cały tył kopyta
kujka   new better life mode: on
08 kwietnia 2011 09:32
dea, tunrida, dzieki dziewczyny!

bo chcialam zrobic i wrzucic tu filmik, zebyscie pomogly mi ocenic czy Gilu chodzi z palca czy z pietki bo ja... no przyznam szczerze nie umiem tego ocenic. ale po zimie podgniwaja nam troche strzaly wiec najpierw sie z tym uporam, a potem bede robic filmiki, zeby nic nie zaburzalo tego obrazu 🙂
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 09:43
kasik - fajna zmiana, ale tymi dzikimi galopami chyba zrobił sobie coś jeszcze prócz sińca na strzałce - dobrze widzę różowy pierścień tuż pod koronką na białym?
Dea- 🤔wirek: na zdjęciu widzę, ale na żywo jakoś mniej 🙁 To świr i dlatego potrzebuje magnezu i również z tego powodu nie dostaje owsa, ani ziarenka.... W tereny chodzi w butach, ale na padok boso, podeszwy ma wciąż płaskie, choć i tak jestem w siódmym niebie, bo strzałka się juz minimalnie chowa.

A spotkał się ktoś z urazem/wadą u młodych koni nazywaną przez wetów "zadzierżgnięciem rzepki'? objawy niezbyt miłe dla oka, bo koń wlecze za sobą zadnią nogę, wyprostowaną w stawie skokowym. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że to konia nie boli i noga "sama wskakuje" na swoje miejsce po cofnięciu konia kilka kroków. Podobno jest to spowodowane nierównomiernym rozwojem ścięgien utrzymujących rzepkę. problem dotyczy mojej Mgiełki (w czerwcu skończy 3lata) jej tyły wyglądają tak: prawy tył, bardziej krzywy 

lewy tył: http://re-volta.pl/galeria/foto/33986

kasik, dlaczego nie operowałaś zadzierzgnięcia rzepki? wet ci odradził?
Halo- w przypadku Mgiełki chce poczekać, to młodziutki konik a z doświadczenia wiem, że takie rzeczy dosłownie same przechodzą, nienawidzę ingerować skalpelem w momencie kiedy nie trzeba na 100%. Miałam identyczny przypadek u jej siostry, miała wtedy tyle samo lat co Mgiełka, operację wtedy rozważałam ale wiedziałam, że i tak nie będę mogła jej zatrzymać, znalazłam dobra duszkę, która ją przyjęła pod swój dach wiedząc o problemie. Potem za każdym razem, gdy rozmawiałam z tym Panem pytał mnie czy ja mówiłam prawdę, że młodej cokolwiek dolega, bo u niego nic takiego się nie dzieje. Tamta klaczka przez pewien czas mieszkała daleko ode mnie i była raczej kopytnie zaniedbana (kilka zbiegów okoliczności się na to złożyło),  patrząc analogicznie, to mam nadzieję, że kiedy symetria zawita w kopyta Mgiełki, to problem z nierównomiernym obciążeniem ścięgien powinien ustąpić.

Oprócz operacji weci zalecają lążowanie konia po piachu lub pod górę, by wzmocnić ścięgna. Jak tylko mam okazje zabieram młoda na luzaka w tereny ale nie ukrywam, że od kiedy jej sie urosło to nie jest zbyt często. Lążować tak młodego konia raczej sie boje 🙁 po piachu łazi często ale w swoim tempie.
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 10:41
kasik - mamy identyczny problem z młodą krzyżówką fryza z zimniokiem, blokują jej się oba zady - jeden bardziej :/ Jako młodziak tego nie miała, potem urodziło się drugie pokolenie z tych samych matek po ojcu fryzie (czyli fryzy 100% - podobno ta rasa ma tendencję do tego) i na trzy, cztery oba pokolenia zaczęły się blokować (dwulatki i roczniaki)  🤔 Nie wiem jaki jest powód, moze coś z żarciem? To było po zimie z bardzo słabym sianem, po której nasze też się sypnęły. Może zaniedbane kopyta się przyczyniły (młoda jeszcze wtedy nie była pod naszą opieką i wylądowała na pół roku na odludziu - ktoś raz dziennie sypał im żarcia i tyle) - miała strasznie długie kapcie... na początku przycinanie pazurów w zadach pomagało bardzo, teraz kurcze prawa noga blokuje się naprawdę często, mimo regularnego werkowania :/ Wet doradził smarowanie maścią rozgrzewającą - nie pomogło, alternatywa to zabieg, ale on sam nie poleca, a i ja nie mam ochoty - z tej prostej przyczyny, że uniemożliwia to koniowi spanie na stojąco (po przecięciu więzadła rzepki nie da się zablokować zadniej nogi) - i dla nas to jest powód nie spieszenia się do operacji (odpowiedź do halo). Próbujemy pracować nad wzmocnieniem zadu, ale młódka dopiero za parę dni skończy 3 lata, więc też lonżowanie odpada raczej. Spaceruje po górkach i dołkach, ćwiczy cofanie, masujemy, a ja myślę, czy mogę coś zrobić z kopytami jeszcze, żeby jej ułatwić.
A, różnica ze znanymi mi przypadkami jest jedna - to jest jakby na odwrót - ona nie ciągnie nogi za sobą, raczej pcha przed sobą, blokuje jej się własnie przy cofaniu a odblokowuje ją energiczny ruch do przodu (choć i energiczne cofanie pomaga). Na tym kopycie od najczęsciej blokującej sie nogi niestety widać problem, jest bardziej płaskie na pazurze... Pozostałe kopytka ma panienka modelowe.
Hmmm...
dea, bodaj w HiJ Golonka opisywał zabieg trwałej stabilizacji rzepki, tam nie było o uszkodzeniu więzadła. Dziwię się - po przecież to musi wywoływać trwałe zmiany w funkcjonowaniu nogi, w budowie stawów - szczególnie! u młodych. czy podejście pt. "jak naprostujemy symetrię kopyta, to" nie jest podejściem od złej strony?
halo, mieliśmy kiedyś takiego konia - wet powiedział, że zanim weźmiemy się za chirurgię warto poczekać, bo koń młody - dużo chodzenia ( po prostych - nie lonżowania!) - wzmocniły się ścięgna, wiązadła i koniowi problem nie wrócił. Widziałam potem filmiki ze skoków - ponieważ koń trafił do Niemiec, nie sądzę, żeby problem występował a oni radośnie na nim skakali.
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 11:10
halo - masz gdzieś ten artykuł? Doktor Golonka tnie wszystko co się rusza i niekoniecznie z dobrym efektem, niestety. Znam liczne przykłady. Niemniej artykuł b. chętnie przeczytam.  :kwiatek:

Ja nie mówię, że przez naprostowanie symetrii kopyta rozwiążę problem, pisałam gdzieś o tym? Napisałam, że po kopycie widać, że koń inaczej używa tej nogi i napisałam, że możliwe, że problem zaczął się od zaniedbania kopyt - zadziwiło mnie, że wszystkie konie wróciły z tego "wyjazdu" blokujące się. A naprawiamy masażami, ćwiczeniami wzmacniającymi zad. Nie palę się do robienia z konia kaleki, dopóki jest inne wyjście. Jak nie ma, to tnę nie czekając - patrz Akord.


A poza tym co Ty się dziwisz, opinia weta ortopedy, nawet współpracującego z Golonką, zresztą tego, który ciął Akorda - chyba powinna być dla mnie bardziej wiążąca niż Twoje zdanie  😁 Nieprawdaż?
morwa   gdyby nie ten balonik...
08 kwietnia 2011 12:10
Dla zainteresowanych - na stronie p. Podkowy pojawiły się gotowe mieszanki.
No o dr G. słyszałam, że lubi wyciąć za dużo lub to, czego nie trzeba ale to chyba "przywilej" chirurga. Ja o zabiegu nie myślę, przynajmniej nie teraz, młoda nie cierpi, z reszta zdarzyło się jej to na moich oczach ledwie 2razy (a widzę ją baaardzo często), przy czym pierwszy był niezauważalny dla osoby nie znającej konia, drugi....hmmm kiepsko wyglądał ale po "wskoczeniu" młoda nadal wesoło hasała. Co do żywienia Mgiełki... może coś robię "nie tak" ale sianko i sianokiszonka z własnych zbiorów, więc raczej ok. Zaniedbanie kopyt.... hmmm, możliwe, choć nie tyle zaniedbanie (robiona "regularnie" wg klasycznych wytycznych) co nieprawidłowe pielęgnowanie, czego dowodem są moje pozostałe konie. Nie wiem także na ile do takiej "krzywości" doprowadził kowal a na ile młoda to sobie zafundowała ale ściana zewnętrzna jest widocznie wyższa i brak w tej połowie miski, wewnętrzna się miskuje, strzałke muszę bardzo często ciąć, bo inaczej jest udeptana tak jak piętka. Młoda jest padkowana od urodzenia po 10-14h więc zamknięcie w boksie też nie może być przyczyną (w przypadku "mojej" drugiej klaczki mogło być). Skłonności genetyczne rozważam 🙁

Osobiście znam 2konie, którym to bezpowrotnie przeszło "samo",jeden był mój, drugi to klacz chodząca west 😉

Prośba do tych ogarniających zasady suplementowania, czy możecie wyrazić swoja opinię na temat suplementów dostępnych u P. Podkowy?? Czy wersja z magnezem nadaje się dla araba-kręciołka, czy najlepiej dokupić mu dodatkowo magnez?? Czy dawki są bezpieczne?? nie liczę na ideał, nie che zrobić koniowi krzywdy.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 kwietnia 2011 13:22
Też jestem zainteresowana Waszą opinią co do składu suplementów u Pana Podkowy. Wersja z magnezem jest moim faworytem. Prosiłabym jednak o opinie osób siedzących w temacie głębiej niż ja.  :kwiatek:
Ja też do końca nie ogarniam suplementowania, ale jak dla mnie w wersji z magnezem jest za mało tego magnezu. Jest go 500mg czyli 0.5 g. Na stronie pana Pana Podkowy przy opisie samego tlenku magnezu jest informacja, że bezpieczna dawka magnezu, bez analizy siana, to 15 g.

edit: ups, przepraszam na stronie jest mowa o 15g preparatu a nie magnezu. Ale tak czy inaczej trochę mało tego magnezu w mieszance.
Dea- to ja tylko powiem tak.
Nagrałam dziś filmiki moim beznadziejnym aparatem.
I co widzę?

Bez butów
W stępie stawia najczęściej przód na płasko ( raz bardziej z palca to płasko, raz całkiem płasko) Tył- płasko lub bardziej z piętki. Czyli- nie jest źle.
W kłusie przód z palca ( ała...aż boli od patrzenia) I przez rok jeździłam palcując w kłusie. Na pewno dobrze mu to nie zrobiło.  😡 Nie wiem, czemu ja tego nie widziałam.  😡 Tyły stawia raczej na  płasko.

W butach
W stępie stawia albo elegancko z piętki, albo płasko, ale tak...z tendencją bardziej do piętki-czyli super.
W kłusie- to zależy. Jak się podnieci i jak mu zależy, to potrafi ślicznie od piętki. A jak mu nie zależy, to albo płasko z tendencją palec, lub piętka, ale potrafi postawić i z palca. Nawet w butach.

GŁUPI ten mój koń. Widzę, że umie z piętki, ale wyraźnie mu nie zależy na tym.

Jeśli ma buta i kłusuje w terenie, to nawet gdyby miał wrażliwą podeszwę, to nie powinna mu ona wówczas przeszkadzać. I powinien iść z piętki, tak? A skoro ten potrafi w butach snuć się z palca?  😲

Wynika, że na boso powinnam nim jeździć TYLKO stępem. A jeśli chcę wyższe chody- to buty na przody.
I tak chyba będę robić.

Czy ja tak dużo chcę? Ja chcę TYLKO, żeby koń chodził od piętki. Nic więcej.
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 15:00
W butach z palca - jest to możliwe, but przesuwa punkt odbicia, czyli wydłuża pazur.

To "tylko z piętki"... to jest najważniejszy cel ogólnie, jak już koń chodzi z piętki, to trzeba tylko trzymac ściany w miarę krótko, on robi resztę. Chociaż tyle "dobrze", że to jednak nie cud i piętki nie pograszają się przy ruchu z piętki... 😉

Ja miałam w drugą stronę, wydawało mi się, że ruda palcuje na kostce parkingowej, nakręciłam nawet dwa filmiki porównawcze - "beton" i trawiasty padok i co? Skraca krok, ale... ląduje na piętkach.  😅 Ja do pierwszego kroku stępem z piętki uparcie dłubałam, piłowałam i moczyłam przez półtora roku "bez efektów". A potem przez całe lato łaziłam w ręku na wielogodzinne stępowe spacery po maksymalnie wygodnym terenie (ubita gliniasta droga). Na innym terenie - z palca, inny chód -  z palca. To nie zawsze jest łatwe, niestety.

Spróbuj mu skrócić pazur mocniej. Czasem to pomaga. A co do tego, że podjarany piętkuje - podjarany koń nie zważa na bół, szczególnie jeśli ten ból nie jest dramatyczny. A na spokojnie to się oszczędza.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się