ODSZEDŁ ORKAN :(

Brak mi słów. Śledziłam historię Orkana i trzymałam kciuki. Co za pech...Przelew poszedł.
Magda  :kwiatek:
Myślę, że Madzia jak znajdzie chwile i trochę siły odezwie się do nas. Teraz ma mało przyjemny obowiązek "utylizacyjny" i jest w drodze do stajni.
Z tego co się dowiedziałam zapalenie otrzewnej, prawdopodobny skręt jelit, miał płukanie żołądka.
Niestety odszedł 🙁
Nie muszę mówić jak strasznie Madzia czuje się teraz.

To co możemy zrobić to wspierać ją duchowo i finansowo...

Nie wiem kompletnie co powiedzieć, tak mi przykro.. Nie napiszę nic, bo milczenie na pewno więcej wyrazi niż stos słów.

Ode mnie również poszedł przelew, po weekendzie będę miała wpływ na konto, to znów troszkę prześlę pieniążków.
Poszedł grosik ode mnie .Madziu - tak mi przykro...
Tak sobie wymarzyłam, że biedna , nasza Madzia wróci do domu po tym koszmarnym dniu, zajrzy na konto a tam .....
Zniknie jej problem finansowy.
Postarajmy się.  :kwiatek:
Re-voltowicze są WIELCY 👍
Madzik2626 strasznie mi przykro  🙁 Trzymaj się! Niestety wiem co to znaczy stracić najlepszego przyjaciela. Czas leczy rany- zobaczysz sama

a Ty Tania jesteś niesamowita  :kwiatek:
Też jutro postaram się coś wpłacić- grosze bo grosze, ale sama niestety tone w długach związanych z koniem  😉
Strasznie smutne to wszystko... Nie wyobrażam sobie, co Madzik2626 teraz przechodzi...

Dorzuciłam znów nieco, może uda się, żebyś choć finansami nie musiała się martwić.

:kwiatek:
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
13 kwietnia 2011 10:52
Zaglądam tu co jakiś czas śledząc historię Orkana i dziś liczyłam na inne wieści. Bardzo mi przykro, Madzik trzymaj się.
Nie zbyt wiele, ale ode mnie też coś poszło.
Również pomogłam. madzik trzymaj się.
Naprawde Wam dziekuje

Najważniejsza sprawa w tym momencie... Utylizacja. Ogromny problem jest 😕 Koń musi lezec na dworzu, aby go zabrac 😕 😕
Jak go teraz z boksu wyjac? 😕

Nie daje rady juz, glowa mi peka 😕
Sama mam konia w potrzebie i tzw. dno portfelowe, ale dostane na dniach stypendium. Parę groszy przeleje na pewno.
Trzebaby na jakąś plandekę i przeciągnąć. W znajomej stajni zaczepili plandeke o ciągnik i wyciągneli w miejsce, gdzie mógł dojechać samochód.
Naprawde Wam dziekuje

Najważniejsza sprawa w tym momencie... Utylizacja. Ogromny problem jest 😕 Koń musi lezec na dworzu, aby go zabrac 😕 😕
Jak go teraz z boksu wyjac? 😕

Nie daje rady juz, glowa mi peka 😕

Auto z wyciagarką? Ciągnik? Zwykłe auto z hakiem.
No, życie.
Orkan już biega po niebieskim pastwisku, jego już w stajni nie ma.
Trzymaj się.
Bardzo mi przykro. Ogólnie nie jestem w najlepszej sytuacji finansowej ale mam nadzieję, że nie urazi Cię, że tylko te kilka groszy przeleję - wierzę w siłę grupy i jeśli każdy zdecyduję się wpłacić najmniejszą sumkę to będzie Ci ona w efekcie bardzo pomocna. Trzymaj się mocno, byłaś bardzo dzielna.
Madzik jak ode mnie zabierali konia do utylizacji to samochód był z wyciągnikiem i zapakowali kobyłę prosto z boksu, nie musieliśmy jej wyciągać na zewnątrz. Może warto zapytać inną firmę? Do mnie przyjechał Farmutil. No chyba, że nie ma u Was możliwości by ciężarówką podjechać w pobliże boksu.
madzik2626, popros kogos zaufanego o pomoc, niech zalatwia to za ciebie. ty idz ze stajni, nie patrz na to. nie potrzebne ci to.
madzik2626, popros kogos zaufanego o pomoc, niech zalatwia to za ciebie. ty idz ze stajni, nie patrz na to. nie potrzebne ci to.

Miałam to samo napisać.
Tak mi przykro...

Też parę grosików wysłałam, może chociaż tak pomożemy  :kwiatek:
[quote author=katija link=topic=38627.msg974553#msg974553 date=1302690332]
madzik2626, popros kogos zaufanego o pomoc, niech zalatwia to za ciebie. ty idz ze stajni, nie patrz na to. nie potrzebne ci to.

Miałam to samo napisać.

[/quote]

To najlepsze wyjście. Przeżywałam zabieranie konia. Tyle, że z toru wyścigowego. Wszystkim zajęły się służby weterynaryjne, ja tylko dostałam fakturę, ale byłam obecna tego dnia podczas wyścigu.
Nie był to przyjemny widok.
Czekałam na "lepsze czasy", żeby Magdę wesprzeć, a teraz - teraz nie ma na co czekać 🙁
choć końcóweczka z konta...
każdy to może zrobić - w każdych okolicznościach
Zalatwiamy wyciagarke, jak sie nie uda -to chlopow a to jest problem bo ich w stajni tez brak 😕

Nie chce przy tym byc i nie bede... 😕 Tak ciezko mi tutaj cokolwiek pisac 😕
Madzik, jak nie wyciągarka, to auto z hakiem.

Trzymaj się, wiem, że to bardzo trudne.
baaardzo współczuje.To naprawdę trudne chwile dla Ciebie. Nie powinnas w tym uczestniczyc no ale życie jest życiem. Trzymaj się dzielnie.
tak mi przykro 🙁(( nie wierzę normalnie 🙁 życie jest niesprawiedliwe. Trzymaj się  :kwiatek:


Tania - jesteś wielka  :kwiatek: zaraz coś ode mnie poleci
Madzia zrobiłaś i tak dużo więcej, byłaś z Orkanem przez ten cały trudny czas i walczyłaś aż do końca.
:kwiatek:
Tania dołączyłam do twojej prośby
madzik radzę się pospieszyć z wyciągnięciem go z boxu ,postarajcie się przewrócić go tyłem w strone drzwi boksu , potem linką zawiążcie za tylne nogi cały zad . Załatwcie rukcug (taki do wyciągania silników) podczepcie go o jakąś belkę na wprost i pomału wyciągajcie . Trzeba tylko co jakiś czas przepinać rukcug i dalej wyciągać .
Mam nadzieje że znajdziecie kogoś kto go wyciągnie ,jak nie to szukajcie rukcuga i do dzieła .

Trzymaj się dziewczyno ,Orkan już biega po zielonych łąkach   :przytul:
ode de mnie też poszło parę groszy, trzymaj się Madziu!!!!! oby jak najwięcej ludzi, patrząc na Ciebie uczyli się takiej niesamowitej troski i poświęcenia dla ukochanego zwierzaka. Orkan miał bardzo szczęśliwe życie z Tobą i na pewno jest Ci za wszystko co zrobiłaś wdzięczny...
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
13 kwietnia 2011 14:14
madzik.. tutaj żadne słowa nie pomogą. śledziłam Twoją historię i walkę. i miałam nadzieję, że to wszystko się jakoś ułoży. teraz spróbujemy pomóc z długiem. jak tylko będę miała jakieś pieniądze na koncie od razu przeleję. a Ty trzymaj się dzielnie. i spróbuj uwierzyć, choć wiem, że to nie jest łatwe, że tam Mu będzie lepiej. przytulam mocno.
Dzisiaj o 19 zostanie wyciagniety, jutro rano utylizacja [*]

Dziekuje Wam za wsparcie, niestety pieniadze nie zwroca mi jego zycia 🙁

Walczylam, ale przegralam 😕 Orkan odszedl sam, eutanazji nie było. Tylko dlaczego on??????? 🙁 🙁 😕 😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się