jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
18 kwietnia 2011 22:49
wedzidlo idealne nie istnieje, aczkolwiek w moich prywatnych testach wypada chyba najkorzystniej 😁 zreszta-kolejna madrosc zyciowa- to jakie wedzidlo jest zalezy tylko od reki ktora je trzyma, wiec caro nie ludz sie ale na Twoim poziomie efektu wow nie bedzie. moze byc super dobrze, albo tylko dobrze bo lapke juz masz za dobra zeby wow bylo :kwiatek:

Dramka u Was w stajni powinno sie znalezc przeciez pare osob skacze?

christine, porob dokladne foty :kwiatek:
chyba juz wiem co mam nastepne do kupienia :/
Dla mnie do skoków było bosko. Koń nie zabierał się, a jednocześnie nie bał się o pysk, chodził spieniony, przeżuwał. Nawet jak mi czasem coś nie wyszło, nie kończyło się to kilkoma odgiętymi skokami czy strachem o pysk wiec musiało mu pasować. Teraz chodzi na wędzidle Nathe, ale boję się że w parkurze może być za delikatne... A średnio mi się widzi dziki galop w parkurze 120 ;/
christine No prawie wszyscy..popytam  👀
wędzidło o dowolnym kształcie/rozmiarze, na życzenie może wam wykonac pan M.Gajewski
natomiast stop metalu to pewnie osobna sprawa i auriganem zapewne nie dysponuje
Mam takie pytanie, myślę że dobrze trafiłam.

Ważne ! Wiecie gdzie mogę dostać hackamore z mosiądzu, albo złotego metalu - lub coś w tym typie ?
Chodzi mi o coś takiego http://www.okser.pl/hackamore-mosiezne-p-5380.html ale niestety rozmiaru Full za nic nic nie dopasuje do mojego poniaka  🙁
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
19 kwietnia 2011 15:10
kupic takie, wyjac czanki i poprosic rymaza o zrobienie reszty na zamowienie?
O nie pomyślałam o tym  😉 a nie da się samych tych ' pasków ' kupić ? A też kontaktowałam się z panem Gajewskim. Niestety nic  z tego.
ale jakie paski?? o czanki Ci chodzi??
Nie no o ten jakby ' nachrapnik ' ? od haku  🤔
no to przecież każdy rymarz Ci coś takiego zrobi.
O mój Boże, zrozumiałam na odwrót  🤦
to ja już nie wiem o co chodzi w ogóle :P
LatentPony   Pretty Little Pony :)
19 kwietnia 2011 18:29
Mam takie pytanie, myślę że dobrze trafiłam.

Ważne ! Wiecie gdzie mogę dostać hackamore z mosiądzu, albo złotego metalu - lub coś w tym typie ?
Chodzi mi o coś takiego http://www.okser.pl/hackamore-mosiezne-p-5380.html ale niestety rozmiaru Full za nic nic nie dopasuje do mojego poniaka  🙁


Musisz pomierzyć i poprzyglądać się w sklepach jeździckim. Ja niedawno miałam brązowe hackamore z mosiężnymi czankami, rozmiar uniwersalny i pasowało i na konie o noszące full i cob i bardzo drobnego araba. Miało po prostu olbrzymią regulację i w części nachrapnikowej i na tym pasku z łańcuszkiem. Więc myślę, że na każdego kuca większego od szetlanda też byłoby dobre 🙂
Z drugiej strony teraz też mam hackamore, dla odmiany czarne ze srebrnymi czankami (takie, jakiego szukałam) i ma bardzo małą regulację, wręcz powiedziałabym że w ogóle jej nie ma. Na szczęście na mojego kuca pasuje idealnie 🙂
Więc po prostu szukaj, a znajdziesz 🙂
nikt nie widział ?  👀
a widział ktoś może takie wędzidło
http://www.galloper.pl/pl/p/Wedzidlo-podwojnie-lamane-Stubben-STEELtec/1732
ale pojedynczo łamane i w podobnej, przystępnej cenie jak to?
LatentPony a gdzie kupowałaś ?  :kwiatek:

xxagaxx pomyślałam na początku, że mam kupić zwykły hack, i dać komuś żeby zrobił mosiężne czanki. Nie doczytałam  🤔
Normalnie muszę się tym podzielić! "Mój" dziś pierwszy raz w życiu! się zapluł  💃 Wrócił z terenu ze ślicznie zapienionym pyszczkiem  💃 (oby zechciał kontynuować).
A co ja się namęczyłam  🙇 "Przejęłam" konia po treningu wyścigowym i z pewnością "po przejściach", półdzikiego.
Niby wszystko szło dobrze, ale - gdy "normalny" koń by zaczął przeżuwać - ten tylko "gryzł" wędzidło. I do tego często wystawiał jęzor - nie przekładał, tylko wywalał  😜 Nie przeszkadzało mu to dobrze reagować na pomoce - czuła i zmyślna bestia.
No to próbowałam mu pomóc. Metodą prób i błędów (błędów!). Np. nachrapnik meksykański okazał się błędem.
Wędzidło a, b, c, d, e... Chyba już wiem, jakie byłoby super - ale mam kłopot z rozmiarem, bo idealna byłaby 12.
I się wkurzyłam w końcu. I stwierdziłam, że... trzeba to "przejeździć". Na oliwce! zwykłej, w miarę cienkiej (mały pyszczek), pojedynczej pełnej oliwce. Z początku byłam podłamana  🙁 Tu wkroczył trener - i "zwyczajnie" mocno dopiął nachrapnik. Z początku koń nie był zbyt szczęśliwy, ale o dziwo - z jazdy na jazdę było lepiej  💃
Skupiłam się na stabilnym kontakcie, porządnym wyginaniu (trzeba było powalczyć m.in. z "kładzeniem się " do środka), delikatnym poruszaniu wędzidłem w bok (bo zaciskał). No i - lalala - wrócił dzisiaj zapluty  💃
Rany, jak się cieszę  😀 A półtora roku - NIC! ani w ręku, ani na lonży, ani pod siodłem  🙁 Każde wędzidło było "be" i kropka.
busch   Mad god's blessing.
20 kwietnia 2011 01:54
Halo - nie wiem, czy dobrze zrozumiałam. Masz konia z problemem pyskowym, na którym dotąd testowałaś wszystkie możliwe wędzidła i nachrapniki, a teraz odkryłaś że najlepszym sposobem będzie kolejno: włożyć jakiekolwiek w miarę pasujące wędzidło - dobrze dopiąć nachrapnik - przejechać konia przez szyję - po pewnym czasie PROFIT?
halo gratuluje  :kwiatek:

ja z koniem mam podobny problem. Pół pochodzenie arabskie, z nerwicą, pędzące niewyobrażalnie, i nie wiesza się, ale blokuje w taki sposób że cierpną mi całe ręce  😲 To już standard, dlatego zaryzykuje hackamore, bo wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla konia który dostaje szału. Dodam, że wiele osób próbowało, ja co krok zmieniam taktykę żeby trochę odpuściła. Jakieś efekty tam są, ale galop pozostał bez zmian, i ja walczę z tym już 3 lata, chyba taki typ.

Dodatkowo jestem w trakcie leczenia jej nóg. Chodzi na ortopedycznych podkowach, ponieważ ma tak zwane " niedźwiedzie łapy ", czyli drastycznie miękkie pęciny. Zastanawiałam się ostatnio - czy to, że sprawia jej to z pewnością jakiś dyskomfort może powodować, że za.piepsza właśnie w formie ucieczki od bólu ? Bo chyba koń w skróconym galopie, bardziej ( jakby to nazwać ) "naciska", i może wtedy bardziej uderza pęcinami  🤔
Trochę taka twórczość ludowa, ale ciekawa jestem jak się do tego odnosicie.
Aroid, tak się odniosę, że koń nie jest ujeżdżony. Na ujeżdżonym koniu, żeby nie wiem co - na co dzień nie ma problemu z kontrolą tempa.
busch, źle zrozumiałaś. A w wyliczance zapomniałaś o dentyście i dopasowaniu siodła - a fe!
Severus   Sink your teeth into my FLESH
20 kwietnia 2011 17:07
ruda ostatnio przez całą jazdę zagryzała i zgrzytała bardziej niż zwykle, az w końcu załatwiła "nieprzyjaciela" 😂



trzeba wymyślić coś bardziej trwałego, zanim się nie rozluźni i nie nauczy wchodzić na normalny kontakt...  🤔 Bo na razie albo walczy, albo próbuje się uwalać
Na uwalenie dobre podwójnie [i więcej] łamane wędzidło. 🙂

Mój z ostatniej lonży na patencie zszedł niesamowicie zaśliniony. Miał taką "książkową" piankę, ciastko z kremem. 😍 A jak pracował! Wcześniej niby coś żuł, niby coś tam ślinił, ale niespecjalnie.... a testowałam sobie plastiki, sprengery, argentanowe wędzidła, zwykłe, łamane, proste.... i nic. Do momentu aż nie usłyszałam rady na przekładanie języka polegającej na podpięciu wędzidła wyżej i założeniu skośnika. No i nagle - łoł. magia, koń się ślini na zwykłym, podwójnie łamanym wędzidle. 😁 Myślę, że gdybym wcześniej porządnie i dobrze podpięła jakiekolwiek inne "magiczne" wędzidło, efekt byłby podobny.😁 A myślałam, że ono dobrze leży, a tu zonk.

Aroid, Czy ja wiem czy niedźwiedzie łapy by się przyczyniały do problemu z wędzidłem...? Konie chyba bardziej uciekają od bólu gdzieś "na górze" -> siodło-> kręgosłup, lędźwie; niektóre od łydki. Nie słyszałam, żeby koń uciekał "od nóg" chociaż, mooooże 🤔
hack jest mało precyzyjny, ale spróbować w sumie nie szkodzi.
Severus, czy ty mi możesz powiedzieć, w jaki sposób ona przegryzła to wędzidło w tym miejscu? Jak ja looknę do pyska swojego konia to porządnie podciągnięte wędzidło w tym miejscu nie ma prawa znaleść się na lini zębów... chyba, że jest za luźne i za duże, wtedy lata po pysku...
Severus   Sink your teeth into my FLESH
20 kwietnia 2011 18:10
Wiem, sama sie nad tym glowie. Jak bylo za duze to max 0,5cm
A podciągnięte porządnie? No bo ja tego nie widzę - musiało się móc swobodnie przesuwać w ryjku...
Severus   Sink your teeth into my FLESH
20 kwietnia 2011 18:20
Zaraz poszukam zdjec i wstawie, moze pomoga 🙂
horka   black horse <3
20 kwietnia 2011 19:11
A mój wałaszek na jazdach chodzi w podwójnie łamanym i jest spoko ale na zawodach się nakręca i leeeci. Chciałabym mu kupić coś mocniejszego ale jest delikatny w pysku  🙄
Severus   Sink your teeth into my FLESH
20 kwietnia 2011 19:52
epk - wstawiam zdjęcia. Wydaje mi się, że jest ok, ale po ostatniej dyskusji na forum a propo podpięcia wędzidła sama zaczynam mieć wątpliwości  😉 Kobyłka jest bardzo trudna w pysku, wcześniej chyba była jeżdżona na bardzo silnym, "chamskim" kontakcie, ucieka od wędzidła albo się na nim wiesza, załamując się za trzecim kręgiem  🙄 Jest mocno krzywa, więc silniej napiera na lewą wodze, co rzeczywiście momentami powoduje "wyłażenie" wedzidła z jednej strony. Staram się to kontrolować, ale czasami się zdarza (widać na ostatnim zdjęciu). Ogólnie próbuję wyjeżdżać ją przede wszystkim do przodu, na delikatnym kontakcie, ale jest bardzo nerwowa i miewa takie dni, kiedy calutką jazdę miele tym wedzidłem, rzucając przy tym głową jak opętana, i zgrzytając zębami  😵 Są też te lepsze dni, kiedy rozluźnia się, schodzi w dół i wcale nie walczy z wędzidłem.

Przepraszam, że takie małe te zdjęcia ale innych nie posiadam, na tym wedzidle jeździłam tylko 3-4 razy







(ps. wytok juz poprawiłam, ktoś go skrócił i zauwazyłam dopiero podczas jazdy, a zdjęcia są z samego początku)
Wiesz co, jak dla mnie to to wędzidło wisi. I to dość mocno. Nie wiem czy nie nawet po 2 dziurki na każdą stronę. Ale to by trzeba było zobaczyć w realu. Poczytaj sobie właśnie to co pisałyśmy o wędzidle w przypadku Gillian zdaje się. I po próbuj. Bo na bank, to że w tym miejscu chwyciła zębami znaczy że ono w pysku wędruje - a ma być stabilnie.
Severus   Sink your teeth into my FLESH
20 kwietnia 2011 20:16
ok, jutro wsiądę to podepnę wyżej i zobaczę co się będzie działo  🙂

w sumie to wędzidło i tak miało być tylko na chwilę, dopóki nie kupię innego, bo nie było idealnie dobrane. Ale uznałyśmy z trenerką że lepsze to niż wielokrążek, na którym wczesniej chodziła. Docelowo klacz ma mieć wędzidło nieco mniejsze i podwójnie łamane metalowe.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się