MOTOCYKLIŚCI

Jak dają, to bierz i korzystaj.
No chyba, że nie dają.


🤣 tak mi się skojarzyło  🤣



Dziewczyny uważajcie na siebie na drogach! Udanego sezonu  :kwiatek:
Eeee...co tak cicho?  😉

To ja wkleję tylne koło od mojego enduro.  😜
Mąż mnie musiał wypychać, bo ugrzęzłam na amen. A droga wyglądała TAK NIEWINNIE.  😁



Tundira, ale w tych lasach to macie wyznaczone legalne trasy, czy buraczycie jeżdżąc, gdzie przyjdzie ochota?
To akurat była polna błotnista droga zalana stojącą wodą.
W lasach staramy się jeździć po ubitych, przelotowych drogach. Czasami zdarza nam się buraczyć. Ale jeśli buraczymy, to nie po pięknym dziewiczym lesie, tylko po nieużytkach. I to też jednak po drogach na tych nieużytkach, a nie po ściółce. ( no...czasami, czasami....ale naprawdę malusieńko i rzadziusieńko)
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
18 kwietnia 2011 21:51
Konkret tunrida
Dziś oddałam Franeczka na ogólny przegląd, ogmolowanie i wymianę płynów, cały weekend wykorzystałam na latanie (nawet odwiedziałm stajnie forumowej Ruffian) i było przefanstastycznie 😍

Właśnie pod moim oknem przejechał tabun idiotów.
Dziecko sąsiadów właśnie zaczęło płakać.
Dzisiaj przeciskający sie pomiędzy samochodami idiota urwał mi prawe lusterko.
Jak łatwo się domyślić "tyle go widziałam". Za to jestem w plecy z kasą.
Właśnie "dzięki" idiotom na dwóch kółkach Was motocyklistów nie lubię.
Ech
Idioci są wszędzie.
Wśród kierowców samochodów, wśród koniarzy, wśród wędkarzy.
Dlaczego nie miałoby ich być wśród motocyklistów?  😉 Też są. Jak wszędzie.  🤔
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
20 kwietnia 2011 12:23
Tunrida dokładnie tak Samo twierdzę. Dlatego Ja powinnam powiedzieć, ze nikogo nie lubię  🤔
Ostatnio na Motosercu u Mnie w mieście jak jechałam z kumplem baba Nam zajechała drogę. Do tej pory zastanawiam się czy to nie było specjalnie bo staliśmy na światłach obok Niej i na Nas patrzyła.  🤔
A tak na poprawę humoru


Właśnie wróciłam z przejażdżki Ninja i jestem zachwycona. Oczywiście jechałam jako plecaczek, ale chyba i tak mam coś nie halo z adrenaliną bo mi dałej mało mało MAŁO  😁  😜  💘 ale muszę przyznać,że rąk nie czuje, bałam się poluzować uścisk, więc może nie jest ze mną aż tak źle.
Od czerwca zaczynam prawko 😜
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
20 kwietnia 2011 18:07
A Ja jak dobrze pójdzie to od maja  😎 😉 😍
W sumie, dobrze by było wspomnieć, że jak do tej pory siedziałam na skuterze kilka razy + na ścigaczu jako plecak.. Więc nie ogarniam kompletnie, jak się jeździ 😉 Ale od zawsze mi się podobają motory, zaczynam prawko od razu z B 😉 Za rok mooże sobie coś swojego kupię 😍
Ja niestety od lipca dopiero... Tak to jest jak sie mieszka w dwoch miastach oddalonych o 200km 'prawie jednoczesnie'. 🙄
Dziewczyny doświadczone- czy jak kupie swoj kask juz na prawko to nie bedzie problemu z zamontowaniem tego czegos przez co instr sie ze mna komunikuje, czy oni maja jakies specjalne i ze swoim nie mozna?
Można w swoim kasku. To coś co montują, to jest słuchawka do ucha i odbiorniczek doczepiony na plecach do kamizelki. Przynajmniej ja tam miałam. I przez słuchawkę słyszysz głos instruktora. I nijak się to nie miało do kasku.
I nawet słuchawki można było mieć swoje, gdyby ktoś się brzydził tych kursowych.
To super 🙂 Nawet nie to ze sie brzydze, ale mysle ze wiekszy komfort (szczegolnie ze bedzie lato, gorąco) a i bede miec juz jakąs radoche z wybierania, kupowania. Rozmyślic sie nie rozmysle, wiec na pewno sie przyda w poźniejszym czasie  🙂
W sumie, to chyba wiele osób woli mieć swoje słuchawki, z tego co zrozumiałam.
Bo kiedy powiedziałam, że mi nie przeszkadzają te kursowe, to instruktor miał minę jakby był lekko zaskoczony.
A kask jak najbardziej lepiej mieć swój. Jako, że czasami ciężko naprawdę idealnie dopasować kask. ( zależy jak bogata szkółka i ile ma kasków do wyboru)

Co do kupowania kasku, zanim się kupi motocykl. Trzeba się liczyć z tym, że później kask nie będzie współgrał z motocyklem i będziesz go wymieniać.  😉
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
20 kwietnia 2011 21:07
Mój instruktor jeździł ze mną na plecaku i ryczał mi do ucha 😉 głos miał mega donośny więc bez trudu się komunikowaliśmy... a co do wpisu szemranej to tak jak tunrida napisała niestety w każdej grupie są idioci i tzw. taborety- nawet wśród samych koniarzy czy kierowców aut bez trudu można wymienić sporą grupę debili - cóż mamy takie a nie inne społeczeństwo 🙁
W jakim sensie nie bedzie wspolgral? Jesli estetycznym, to mysle ze nie bedzie tak zle, bo planuje czarny, bez malowan  😉
No...chyba, że już na 150 % wiesz, jaki motocykl będziesz kupować.
Inny kask założysz na chopera, inny na coś z wyglądu ścigaczopodobnego czy ścigacza, inny na enduro, inny na małego turystyka.
Pierwszy swój kask kupiłam, myśląc że jest uniwersalny- czarny, z szybką. I co? I nie pasuje mi tak naprawdę ani na chopera, ani na enduro.

Ale jak mówię..jeśli już masz zarys jaki motocykl będzie Cię interesował, to wtedy mniej ryzykujesz. 
Można w swoim kasku. To coś co montują, to jest słuchawka do ucha i odbiorniczek doczepiony na plecach do kamizelki. Przynajmniej ja tam miałam. I przez słuchawkę słyszysz głos instruktora. I nijak się to nie miało do kasku.
I nawet słuchawki można było mieć swoje, gdyby ktoś się brzydził tych kursowych.


u mnie nie bylo takiej mozliwosci. Sluchawka byla jakos wmontowana w kask.


Ja niestety przychodze z przykra wiadomoscia. Wczoraj wrocilam do domu na swieta i dowiedzialam sie, ze dzien wczesniej zginal na moto moj sasiad. Lat 24 czy 25. Kobieta zawracala samochodem na podwojnej ciaglej, bylo juz ciemno, nie widziala go. A on napewno i tak jechal sporo za szybko. I po czlowieku.  😕
Szkoda straszna.. 🙁
Tyle, że to jest dziwne. Zginie ktoś w wypadku samochodowym- "pewnie szybko jechał, droga była śliska, może mu zwierzak pod koła wyskoczył i chciał ominąć". Zginie ktoś na motorze- "Dawca! Te motory takie niebezpieczne, nie będziesz jeździła, bo się zabijesz na pewno"..
Bo są niebezpieczne. Nie da się ukryć.
I czasami nie ma winy motocyklisty. Wina jest kierowcy samochodu. Ale co z tego czyja wina, skoro to motocyklista wylatując jak z procy z motocykla ma szanse minimalne, a nie kierowca zapięty pasami i zabezpieczony blachą.  🤔

Samochody są bezpieczniejsze.
Są bezpieczniejsze, wiadomo. Ale w oczach wielu ludzi, każdy, kto jeździ motocyklem, od razu jest popieprzonym samobójcą bez instynktu samozachowawczego 🤔
Takie stereotypy niestety. Tylko ze akurat to mniejsze bezpieczenstwo to jest fakt- widze to dopiero teraz kiedy jeżdze samochodem (a jezdze od jakichs 3 mies). I powiem szczerze, czasem kiedy jade i koeljny debil nie wlaczy kierunku przy zmianie pasa, nie spojrzy w lusterko- przechodzi mnie dreszcz w konfrontacji z moim motocyklowym pomysłem.. Ale zyje sie dalej, trzeba spełniac marzenia. Motocykl po prostu nie wybaczy błedu, nawet cudzego.. i w sumie chyba w wiekszosci przypadkow cudzego.
Jakos wszyscy motocyklisci których znam to cudowni ludzie, cos jak koniarze. Wiec tez nie lubie stereotypow. Jedynie co mnie przeraza to chlopaki w dzinsach i krotkim rekawku na scigaczach. Pasja pasją ale głupoty nie zrozumiem..

tunrida aaa o to chodzi  😉 Pomysł o enduro jednak na razie porzuciłam, najpierw prawko po bozemu a później tak jak myslałam kiedys- jakis mały plastik (bo scigaczem nie nazwe czegos z silnikiem 250 😉 ) na nauke a póxniej sie pomysli  🙂
Chłopaki moje  😀

Aneta W- oba chłopaki fajne.  🤣 Tylko ten mały buty gdzieś zgubił.  😁
Co to za motocykl?
tunrida - to Aprilia Pegaso 650 🙂 moja wymarzona 🙂

Plecaczkowalam dzisiaj tacie :P Strasznie dziwnie, przesiasc sie z kierowcy na plecaczek. Wole ta pierwsza wersje 🙂 A potem dal mi sie przejechac 😀 Aaaale ma kopa ta Nevada. Mam wielki respekt do tego moto. Jednak przesiasc sie ze 125 na 750 to spora zmiana. Ale fajnie bylo 🙂
No ja tam nie wiem jak Wy możecie na tych 125-kach latać.  😉  Przecież tym nie da rady nic wyprzedzić. Ja nie mówię, że trzeba zapieprzać i wszystko wyprzedzać po drodze, bo sama tak nie robię ( boję się), ale co jakiś czas przecież trzeba coś łyknąć na trasie. A żeby coś łyknąć, to trzeba mieć trochę zapasu mocy. A w takiej 125-tce to z tą mocą chyba kruchawo, nie?
No niestety z wyprzedzeniem TIRa na obwodnicy mialam spore problemy. A pod gorke - mission impossible. Za to Nevada - az sie balam mocniej manetka ruszac  😜
A jak by to było wsiąść na prawdziwego ściga, gdzie na pierwszym biegu w chwilę moment rozwijasz prędkość 100 km/h?  😲 To dopiero musi być uczucie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się