ODSZEDŁ ORKAN :(

Madziu, bardzo, bardzo mi przykro i ogromnie Ci współczuję 😕 Śledziłam wątek, trzymałam kciuki, myślałam, że wszystko jest na najlepszej drodze...
Widocznie tak miało być. Orkan zostanie w Twojej pamięci i sercu. Ale czas leczy rany- zobaczysz, będziesz miała następnego, wspaniałego konia- przyjaciela, bo życie toczy się dalej...
Podesłałam Ci coś na konto - i życzę powodzenia! :kwiatek:
...Rozumieliśmy sie bez słów...
Gillian   four letter word
18 kwietnia 2011 08:28
los jest po prostu cholernie nie fair 🙁
Dowiedziałam się od zaprzyjaźnionej dresażystki,
że historię Orkana poznała dzięki mojemu wpisowi w wątku o akcesoriach.
Mam prośbę. Pokwestujcie w innych wątkach!
Może nadal są osoby, które chciałyby pomóc a tu nie zaglądają.
Madzik -zamelduj jaka jest aktualnie sytuacja finansowa.
Taniu, rozmawiałam z Madzią i.... i chyba rozumiem dziewczynę. Madzia chce sama "wykaraskac" się z kłopotów finansowych. Co innego było prosic o wsparcie na leczenie konia ( bo to przyjaciel i wtedy nic innego się nie liczy) a co innego jet teraz gdy go nie ma prosic o pieniądze czy o pomoc.
Ja to rozumiem i chyba trzeba to uszanowac. Jesli chcemy pomóc , a wiem ,że wiele osob chce ,to zróbmy to sami  z dobroci serca bez udziału Madzi.
Rozumiem. Dobrze. Tak zrobimy.
😀 Taniu- jestes wspanialą dziewczyną.
ratatuj   Moje rude szczęście
18 kwietnia 2011 10:15
Madzik2626 sledzac los Twoj i Twojego konia nie moglam powstrzymac lez, bardzo mi przykro z powodu jego odejscia. Nie zostalo mi nic jak powiedziec, ze musisz byc dzielna, bo jestes jeszcze bardzo mloda i mimo tak wielkiej straty- nie mozesz sie poddac. Trzymaj sie Kochana...
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
18 kwietnia 2011 13:26
Dopiero niedawno przeczytałam cały wątek o Twojej walce o przyjaciela. Ogromny szacun za to co dla niego zrobiłaś, za poświęcenie i walkę o jego zdrowie i życie  👍
Z pewnością był szczęśliwy mogąc być z Tobą i kiedyś, tam na wiecznie zielonych pastwiskach spotkacie się ponownie, on będzie na Ciebie czekał.

Znalazłam taką myśl w necie i myślę, że doskonale tutaj pasuje:
"Nic nie jest bardziej uświęcone niż więź pomiędzy jeźdźcem i jego koniem... żadna inna istota nie jest w stanie tak związać się emocjonalnie z człowiekiem. Gdy umiera koń, jego pamięć jest ciągle żywa gdyż ogromna część serca i duszy właściciela umiera także, ale to nigdy nie może zostać zgubione, nie jest po temu przeznaczone..."
Madzia, rozumieliście się bez słów i uwierz mi, że to porozumienie trwa nadal.
Łącząca Was nić pozostanie na zawsze i nic ani nikt jej nie przerwie.
Trzymaj się ciepło-tyle mogą słowa.
Ja pomogę jak mogę.
Taniu, rozmawiałam z Madzią i.... i chyba rozumiem dziewczynę. Madzia chce sama "wykaraskac" się z kłopotów finansowych. Co innego było prosic o wsparcie na leczenie konia ( bo to przyjaciel i wtedy nic innego się nie liczy) a co innego jet teraz gdy go nie ma prosic o pieniądze czy o pomoc.
Ja to rozumiem i chyba trzeba to uszanowac. Jesli chcemy pomóc , a wiem ,że wiele osob chce ,to zróbmy to sami  z dobroci serca bez udziału Madzi.

w zwiazku z tym, zamykam temat i odklejam. mysle, ze kto bedzie jeszcze chcial to wplaci.
Poprosilam o ponowne otwarcie wątku.
Musze wszystkim złożyć serdeczne podziekowania! Umocniliście mnie w wierze, że istnieją ludzie o WIELKICH sercach! Ponownie wkleje cytat: "Czlowiek jest Wielki nie przez to co posiada, lecz przez to kim jest. Nie przez to co ma, lecz przez to czym dzieli sie z innymi" J.P II
Dziekuje kazdemu za kazda zlotówke, dziekuje za slowa ktore mnie wzmocnily- pomogly funkcjonowac, dziekuje za pomoc w ogarnieciu watku (mialam z tym duze problemy), DZIEKUJE ZA WSZYSTKO!
Wstawic tutaj watek z BLAGANIEM o pomoc, nie bylo mi latwo. Nie jest latwo prosic nieznanych ludzi o pomoc.
Konia stracilam, dlug zostal...  😕 Łącznie na leczenie wydalam ok20tys i sie nie udalo, pragnelam zeby Żył ze mną kolejne 10lat 😕 Musze wyjsc na zero zeby myslec o nastepnym futerkowcu. Z jazdy konnej na pewno nie zrezygnuje, stajnia to moje zycie, drugi dom. Jezeli jest jakas osoba z 3miasta, ktora potrzebuje pomocy przy kopytkowcu, ja chetnie pomoge, prosze pisac na PW :kwiatek: Jeżeli jest jeszcze jakaś osoba która chce/może pomóc i przeleje mi jakis pieniadz, z gory DZIEKUJE, jestem i bede bardzo wdzieczna :kwiatek:
Zrobilam liste wszystkich osob, ktorzy wplacili mi pieniadze na konto. Niektore osoby wplacaly po kilka razy i ich imie rowniez wymienilam kilka razy. Zobaczcie jak duzo osob mi pomoglo ❗ Od samego poczatku nie wierzylam ze uda mi sie cokolwiek uzbierac. 
EWA – Wałcz
KAROLINA- Kielce
MONIKA – Wrocław
LECZENIE ZWIERZĄT – Kraków
ALICJA – Warszawa
MAGDA – Ostrowiec Świętokrzyski
ANNA – Pruszków
EWA – Konstancin- Jeziorna 
'ERGOS¬' – Warszawa
MAGDALENA – Warszawa
MAGDALENA – Piotrków Tryb.
AGNIESZKA – Pruszków
KATARZYNA – Kolbudy
DANUTA – Radziszów
MAGDALENA – Biała Podlaska
MAGDALENA – Ostrołęka
ALICJA- Warszawa
ANNA – Kielce
ANNA- Tomaszów Mazowiecki
AGATA – Ostrołęka
ELŻBIETA – Warszawa
MAŁGORZATA – Warszawa
LECZENIE ZWIERZĄT– Kraków
MONIKA- Warszawa
AGNIESZKA- Poznań
AGATA– Ostrołęka
MONIKA- Warszawa
MARTA – Pruszków
EWA – Kielce
LECZENIE ZWIERZĄT– Kraków
MAGDALENA – Gdynia
EWA – Kielce
KOPYCIAK
JOANNA – Łąck
PAULINA – Brzesko
BRZESKO – Kielce
DOROTA – Liszki
EWA – Ostróda
MAJA – Czerwińsk nad Wisłą
JOANNA – Warszawa
OLGA – Głogów
AGNIESZKA – Warszawa
KAROLINA – Krośnice
MONIKA- Warszawa
ANETA – Okmiany
ANNA – Malbork
ALICJA – Warszawa
MAŁGORZATA – Sulejówek
MAŁGORZATA – Cieszyn
ROZALIA – Poznań
KATARZYNA – Gdynia
KRZYSZTOF – Lubin
BEATA – Wrocław
EWA – CHOCIANÓW
DOROTA – Gdańsk
ANNA – Maków Mazowiecki
DOMINIKA – Białystok
KAROLINA – Olesno
KATARZYNA – Gliwice
KARINA – Nowy Dwór
ANNA – Biała Podlaska
JULIA – Kamionna
ANNA – Pruszków
MAGDALENA  – Biała Podlaska
AGATA – Ostrołęka
MAGDALENA– Biała Podlaska
MONIKA – Sopot
ANNA – Gorlice
PAULA-  Środa Wlkp
AGNIESZKA – Wejherowo
MONIKA – Celestynów
AGATA -  Gdańsk
JACEK – Lubosinek
PAULINA – Leszno
MARTA – Warszawa
MAGDALENA – Warszawa
EWA – Kraków
BARBARA – Czarna Góra
MONIKA – Łódź
MONIKA – Smardzewice

Na revolcie udalo NAM sie uzbierac kwote ok 3500zł! REVOLTOWICZE czynią cuda! Bardzo dziekuje. 🙇
Na pozegnanie wstawiam zdjecie które uwielbiam, Orkan z przyjacielem DAMPERKIEM (sayankowym) 😍 Mój anioł kochany...
do Nas mozesz wpadac w kazdy czas 🙂 ^^
Mojego Inwalide też możesz przygarnąć 🏇
Dopiero od bardzo dawna sie zalogowałam ale śledziałam ten temat od początku aż do czasu kiedy Orkan jeszcze żył teraz weszłam i sie poryczałam ;( 😵  Bardzo mi przykro... Trzymaj sie !  :kwiatek:
niewem czy byl ten temat poruszany, ale nie widzialam tu na forum.
z opisow ktore czytalam widac bylo ze kon padl ewidentnie z powodu zakazenia/powiklan po operacyjnych. (chyba ze doszlo cos jeszcze co nie bylo zbadane). dlaczego? bo pogorsznie stanu i to takie nie zwiazane bezposrednio z horoba podstawowa nastapilo zaraz po poprocie z kliniki - a znajac tempo namnazania sie drobnoustrojow, mozna by to uznac za zakazenie szpitalne ktore wywolalo objawy (atak przez drobnoustroje zapewne poszczeolnych ukladow, ich rozstrój i w efekcie smierc. bo zaraz po zabiegu bylo ok, rana ok, wiec o nei blad w sztuce zabiegu czy znieczylenia (cyba ze pozny,ale to rzadkość, rozstoj wystapil po kilku dniach w roznych ukladach - wiec zakazenie). klinika na zglosznie problemu  -pierwszsych objawow jak wół sugerujących powiklanie po zabiegu (np. zakarzenie) zignorowala problem i zglaszajacą dosc ordynarnie, jak dla mnie (olanie totalne..moze to kolka?) nie to nie byla kolka tylko poczatek konca.
w zwiazku z tym czy klinika zostala pociagnieta do odpowiedzialnosci? placi odszkodowanie, anuluje rachunek chociaz? ludzkie szpitale zaczely placic. zwierzece tez powinny. bo dzieki temu zaczelismy w szpitalach uwazac i nie narazac pacjentow. bo oprócz etyki weszla jeszcze ekonomia. a odszkodowania sa duze;]
pisze to dopiero teaz bo niestety o smierci przeczytalam juz i tak za pozno na sekcje, pobieranie prob itd... konia juz nei bylo. a potem w czasie zaloby takze nie ma juz po co rozdrapwac. ale teraz na spokojnie? moze uda sie cos wywalczyc, choc nosa utrzec? albo poprostu miec swiadomosc ze "skopal" kto inny...
dea   primum non nocere
08 maja 2011 10:30
Nie było sekcji, bez sekcji nic się nie wskóra...
Dziekuje za wplate :kwiatek:
MONIKA-Nowe miasto nad Pilicą
MALWINA-Żory
KATARZYNA- Przygodzice

Pisalam do kliniki meile, nie zdazyli mi odpisac, prosilam o analize moczu. Napisalam ze Orkan odszedl, dostalam taka odpowiedz: I'm realy surprised that he died, I feel sorry for you...
Otrzymalam od fundacji pieniazki.
Tak jak dea napisala sekcji nie bylo(nie chcialam). Nie mam zadnego papierka, potwierdzenia, nie mam NIC.

Ja jednak caly czas analizuje, rozmyslam, nie wierze w to! Mam caly czas Orkana przed oczami  😕 Żałuje że do kliniki wyjechalam, gdyby nie to, moze by zyl... Obwiniam wszystkich do okola, siebie i weterynarzy 😕
Zrobilam galerie, dzieki temu Orkan jest przy mnie caly czas, spedzilam z nim piekny czas.

Jego syn poszedl na mieso rok temu 😕 A Odnalazlam jego corke srokata 🙂
w klinice musialby zostac tyle samo po ilu w domu zaczelo sie psuc...czyli kilka dni conajmniej. nie masz sie co obwiniac, bo nie jest to standardowa procedura na ktora ty si enei zgodzilas bo niewiem...kasy zalowalas czy czasu. to nei tak. zabieg robią, wysylaja do domu i olewaja co sie dzieje dalej. ot procedura.
moze ten przypadek da nam do myslenia zeby sie wlasnie jakos zabezpieczac przed takimi rzeczami?
(moj kot padl dokladnie w takich samych okolicznosciach... teraz wiem ze nei tylko u ludzi sie takei rzeczy zdarzaja, ale jak sie zabezpieczyc zeby pociagnac zwierzecego lekarza do odpowedzialnosci to nie mam pojecia ;/  pewnie mozna sie ciagac po sadach, ale ze to pewnie zadka sprawa to szans za duzych nie ma...a koszta, nerwy...., i nie ma gwarancji ze sie wygra)
fanelia   Never give up
08 maja 2011 12:35
Ale córka podobna! Gdyby nie ciapki to prawie wypisz wymaluj Orkan. Odpisując na Twojego smsa - ja w tej chwili mam duże problemy z kasą, ale popytam znajomych 🙂 🙂 Trzymam kciuki za Ciebie!
horse_art- ja widzę tu znaczącą różnicę- człowiek w razie powikłań wraca do szpitala, koń nie wrócił. I nie ma w tym niczyjej winy- on by tej drogi nie przetrwał, było za daleko.  A jak miała postąpić klinika nie widząc konia? lekarz też nic nie będzie sugerował bez oględzin pacjenta. Orkana organizm był osłabiony i mógł załapać wszystko, nie musiało to mieć bezpośredniego związku z zabiegiem.

Co innego gdyby w Polsce było więcej końskich szpitali-klinik. Nikt by się nie zastanawiał czy kasy starczy, jak koń przetrwa drogę. Nawet by można się pokusic o system ubezpieczeń. A tak? Ile razy słyszymy, że lekarz nie zdążył, albo że odmówił przyjazdu, postawił złą diagnozę no i co z tego? Co my możemy, skoro nie mamy dużego wyboru w specjalistach?
marysia550  - oczywiscie ze roznica jest....veterynarii jeszcze daleko do ludzkiej med. i to pod wzgledem poziomu wiedzy, tak uslug jak i praw i obowiazkow. dlatego placimy kupe kasy a gwarancji pozadnego zajecia sie zwierzakiem nie ma. oni chyba nie skladaja przysiegi jak my (tak ze tego co obserwuje co wyprawiaja niektórzy);]
jakis czas temu z kol. vetka planowalysmy otwarcie kliniki vet, ale pojawil sie problem kadry.... bo chcemy dobrych a do tego uczciwych i oddanych. no i tu pojawia sie problem ;]
niestey vet to teraz bardziej biznes niz misja. (oczywiscie nie twierdze ze ludzccy są ok, bo pelno naciagaczy i niedouczonych konowałów, ale przynajmniej jakas sankcja moze ich spotkac, no przynajmnije latwiej mozna praw dochodzic)

moze sie kiedys rozwinie tak ze wlasnie beda ubezpieczenia w rozsadnych cenach itd....

a co orkana...no wiesz...moze by nie przezyl drogi, moze to bylo zakarzenie po szpitalne, ale po czasie wystapienia, po opisie powinni weci zwrocic uwage ze to moze byc zakazenie wiec i takei badania przeprowadzic i podac odpowiednie leki w tym przypadku. a nie dizalac tylko objawowo. no ale gdybac mozemy. dobrze ze madzik robila co mogla i ma swiadomosc tego ze zrobila co najlepsze wec nie moze sobie robic wyrzutów 🙂
horse art obrazasz nasze srodowiski-zdziwisz sie w nas wiecej moralnosci niz w was,skladamy slubowanie,mamy kodeks etyki  i deontologi  wiec nie pier..glupot.
Medycyna weterynaryjna dawno dogonila ludzka widac gowno wiesz na temat hipiatrii i tego jak to wyglada w PL i zagranica
W najlepszych klinikach swiata umieraja zwierzeta-rozne i takie z interwencji bez wlascicieli i takie warte za miliony. Skret jelit i zapalenie  otrzewnej w  przypadku koni to nie taki pikus jak u ludzi ze byle jaki lekarzyk moze wyciac martwe jelitko,rozplatac je i podac antybiotyk i jest ok. Niestety temu  na gorze uklad  pokarmowy nie wyszedl...
horseart wyhamuj swoje opinie, bo  latwo jest oceniac innych nie majac podstawowej wiedzy z jakiegos zakresu.
I pamietaj-kazdy lekarzyk ma swoj cmentarzyk...czy  to wet czy ludzki
madzik a Ty trzymaj sie mocno, nie dawaj sie zlym doardzca,sama doskonale zdajesz sobie sprawe jak kruche jest  konskie zycie i jak niewiele trzeba by ulecialo.
Jak masz jakies pytania w kwestii bledu lekarskiego, kolek itp. sluze pomoca na pw i gg
karla...to nie tak, zgarzam sie z tym cmentarzykiem i ze zdarza sie ze pomoc nie mozna. ale bledy czy z niedbalstwa czy niewiedzy sa i nie mozna udawac ze to si enie zdarza (tak samo jak w ludzkiej, i jak ktos cos pisze na nas to sie nie oburzam...wiem jak jest i ty tez pewnie wiesz ze zdarzaja sie nie fajni koledzy).
generalizowac nie mozna ale sie zdarza... a poziom u nas ani nie swiatowy i to nie z niecheci vetow nawet ale z braku sprzetu, dostepu do wiedzy... ani nie jak w ludzkiej (i to nie tylko w pl) - dlaczego? bo nie publikujecie tyle, nie dzielicie sie przez to doswiadczeniami, nie ma tyle szpitali, klinik, sprzetu do diannostyki czy leczenia , ani takiej tradycji, no i wasz zakres nauki jest szerszy (niby podstawy podobne ale przeciez kazdy gatunek inny)
...niestety.... wiec nie kazdy moze, nawet jakby chcial miec odpowiedni poziom swiadczenia uslug, bo  poprostu nie ma mozliwosci. u ludzi latwiej - latwiej o diagnostyke, leczenie... nie kazdy lekarz musi miec walsne zaplecze bo mozna korzystac ze "wspolnych". no i tylko jedne gatunek 🙂
wiec nie miej do mne zalu- nie obrazam vetow po calosci, bo znam takze wspanialych vetow. poprostu ubolewam ze nie jest idealnie (i to bardziej jako system niz jednostki), albo chociaz jak w niedoskonalej ludzkiej med. a to chyba moge 🙂
horse art publikujemy... tylko w porzadnych pismach a nie w zyciu wet czy magazynie weterynaryjnym, co lista filadelfijska to lista filadelfijska
sprzet jest,ludzie sa,wiedzy wstydzic sie nie musimy-sprawdzilam bedac w klinkach w USA,Kanadzie,Niemczech i Uk(praktyki,staze,stypandia),ciekawe dlaczego na najbardziej prestizowe zawody rajdowe siegaja po trzech polskich  wetow a inni czolowi weci z Niemiec,USA itp. zabijaja sie o te trzy miejsca.
Nie znasz specyfiki tego zawodu od srodka,ja znam,jako doktorant kliniki koni,corka niegdys terenowego weta od zwierzat "roznych" i lekarz praktyk.Ci co chca ksztalca sie,kupuja sprzet,wyjezdzaja na praktyki do renomowanych klinik,pisza do Eq.Jou.of Am itp.
Hipiatria stoi w PL na wysokim poziomie.
A że ktoś miał  pecha i nie trafił na db weta to inna sprawa, ludzie maja wybor-czesto uzalezniony od finansow,odleglosci od wetow itp. czesto wybieraja blizej,taniej itp.
I po ostatnich akcjach swoich z ludzkimi (prywatnymi,bo mam szczescie nie korzystac z panstwowki tylko placici i wymagac) powiem tak...daleko prywatnej medycynie ludzkiej do tej ktora oferuje konska weterynaria.
i oby takich jak najwiecej!  :kwiatek:
tylko wiem, ze na takie super starze i praktyki, sprzet itd stac niewielu/ niewielu ma dostep...a serce i checi ma wielu,  nam poprostu latwiej (choc czesc ne zasluguje) 🙁 eh ...ekonomia i ukladziki... no i jak piszesz i klienci tez nie maja funduszy na to co najlepsze - i w ludzkiej tez latwiej bo idze z ubezpieczenia poprostu... (bo i malo kogo stac by bylo na czasem dziesiatki, setki tys. na leczenie specjalistyczne)
"Sprawa Orkana" była piękna i czysta.
Koń odszedł na niebieskie pastwiska.
Zdecydowanie proszę o ew. przeniesienie dyskusji na temat fachowości lekarzy weterynarii do stosownego wątku.
(i szukać za leniwych dyskutantów nie zamierzam!)
Oczywiście popieram Karlę i podobnie sądzę,że o sprawach merytorycznych powinny dyskutować osoby kompetentne.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 listopada 2011 17:34
Czy wiadomo co u właścicielki Orkana? Czy udało jej się spłacić długi?
Dopiero zobaczyłam pytanie JARY  :kwiatek:

Całe wakacje BARDZO cięzko pracowałam, no i długi udało mi się spłacić jeszcze w 2011r. 😀
Konia następnego jeszcze nie mam. Znalazłam sobie trzy sztuki do jazdy, pomagam w prywatnej stajni.
Jak narazie taki układ mi bardzo odpowiada. Dzieki tym konikom spokojnie zasypiam, jestem szcześliwa 🙂

Pozdrawiam wszystkich re-voltowiczów i jeszcze raz dziękuje  :kwiatek:
slojma   I was born with a silver spoon!
23 lutego 2012 21:09
Cieszę się, że udało ci się wszystko poukładać 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się