Wpływ odżywiania na wygląd. ZDJĘCIA :)

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
15 kwietnia 2011 22:57
Jeśli chodzi o wychodzenie z siebie to wręcz przeciwnie, jakoś nie widać żeby ją roznosiło.Malta je tak od dobrych kilku lat i jakoś nikt nigdy nie zauważył żeby coś było nie tak a mam dużo pomocy o wiele bardziej doświadczonych ludzi,którzy wiedzą co mówią.Jak widać na zdjęciach zwiększenia owsa zadziałało bo nic innego nie uległo zmianie w tamtym okresie.Dopełniając informacje-ma 175cm w kłębie i dużo się rusza:6dni w tygd porządna praca pod siodłem,dużo padokowania i chodzenie w ręce(lubię sobie z nią spacerować po lasach)Co do znajomości koni które tyle jedzą,znam ich całe mnóstwo.Zapewniam, że maja się świetnie i jakoś ich nie roznosi.Może to zależy od owsa?Są różne rodzaje.
xxagaxx, pasze jak pasze... przede wszystkim powinien dostawac siano. duuuzo siana.


po sianie już chodza bo nie dają rady zjeść wszystkiego. Niestety koń chodzący sportowo musi dostawać pasze.

lacuna sory, owies to owies i to jest po prostu pasza energetyczna, wysokobiałkowa i nie powinno się dawać zbyt dużo. Dużo siana + dobra pasza i koń wygląda dobrze, ma energię i czuje się dobrze.
Dopełniając informacje-ma 175cm w kłębie i dużo się rusza:6dni w tygd porządna praca pod siodłem,dużo padokowania i chodzenie w ręce(lubię sobie z nią spacerować po lasach)Co do znajomości koni które tyle jedzą,znam ich całe mnóstwo.Zapewniam, że maja się świetnie i jakoś ich nie roznosi.Może to zależy od owsa?Są różne rodzaje.


w polsce pokutuje takie przekonanie, ze owies to najlepsza pasza dla koni. owies ma duzo cukrow, ktore zaburzaja przyswajanie bialka oraz powoduja, ze kon zamiast isc w mase jest pobudzony.  jesli kon, nawet duzy i majacy sporo ruchu dostaje tak duzo owsa to znaczy, ze cos jest nie tak z zywieniem. podstawa zywieniowa konia jest dobrej jakosci siano. do tego dochodzi pasza tresciwa dobierana w zaleznosci od potrzeb. a nie owies i wiecej owsa. 
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 kwietnia 2011 08:56
Ok,przyjęłam,coś z tym zrobię.Możecie już przestać mnie zjeżdżać.Jedak nurtuje mnie w takim razie pytanie-skoro owies nie powoduje zwiększenia masy i sprawia że koń jest pobudzony to dlaczego gdy daję go więcej koń tyje a gdy daje mniej chudnie?Jeśli chodzi o pobudzenie to nic nie ulega zmianie, przez cały czas jest taka sama.Padło pytanie o wielkość miarki-z ciekawości zważyłam zawartość jednej i po zliczeniu wychodzi,ze koń dostaje dziennie ok 3kg owsa gniecionego.

w polsce pokutuje takie przekonanie, ze owies to najlepsza pasza dla koni.


No wlasnie, tylko dlaczego? Bylam w niejednej stajni w Norwegii i w żadnej konie nie dostaja owsa a jedynie pasze i siano. Wygladaja jak paczki w maśle.
mtl   I M Equestrian
16 kwietnia 2011 10:07
w stajni w której trzymam Siwego konie dostają sianokiszonkę + pół miarki cool mixu i pół miarki sieczki dziennie i wyglądają jak pączki w maśle a połowa jest za gruba! owsa nie dostają
co kraj to inne żarcie...
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
16 kwietnia 2011 10:35
Moja śląska jak ją kupiłam była obrazem nędzy i rozpaczy. Dwa miesiące po kupnie wyglądała jak na pierwszym zdjęciu. Dwa następne są obecne. Owsa dostaje dosłownie około 1 litra dziennie, oprócz tego 1,5 miarki musli i siana do oporu. Owsa nie może dostawać więcej bo jest nerwowa, i energia ją roznosi. Po wyjściu na padok goni jak szalona i w tedy właśnie chudnie. Nie widziałam jeszcze nikogo co by konia owsem utuczył  😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
16 kwietnia 2011 10:42
dlaczego owies jest taki popularny w Polsce? Bo jest stosunkowo tani, latwy w uprawie, latwy w skarmianiu i raczej nie powoduje dodatkowych sensacji (np kolki). Ale to NIE oznacza, ze jest to pasza najlepsza, najzdrowsza czy jedyna wlasciwa. Nie, po prostu w naszej szerokosci geogaficznej - latwo dostepna i tania.
Z punktu zapotrzebowania koni - zbyt energetyczna (powszeche dawanie w dekiel) oraz zbyt uboga w skladniki mineralne, etc. (uboga monodieta).
doklanie. owies jest popularny bo rosnie nawet na slabych glebach i jest po prostu tani. nie trzeba go poddawac zadnej obrobce przed skarmieniem- duzo bardziej wartosciowy jeczmien musi juz byc zgnieciony lub zesrutowany, bo odmiany rosnace w polsce sa zbyt twarde. zwroccie uwage, ze w gotowych paszach dla koni sportowych czy rekreacyjnych owsa wlasciwie nie ma. jest jedynie w paszach dla koni wyscigowych. ciekawe dlaczego?
doklanie. owies jest popularny bo rosnie nawet na slabych glebach i jest po prostu tani. nie trzeba go poddawac zadnej obrobce przed skarmieniem- duzo bardziej wartosciowy jeczmien musi juz byc zgnieciony lub zesrutowany, bo odmiany rosnace w polsce sa zbyt twarde. zwroccie uwage, ze w gotowych paszach dla koni sportowych czy rekreacyjnych owsa wlasciwie nie ma. jest jedynie w paszach dla koni wyscigowych. ciekawe dlaczego?


dokładnie, główną zaletą owsa jest to że jest tani. Ja niestety nie mam kasy żeby karmić swojego konia wyłącznie paszami, dlatego tuczę go na oleju lnianym, podstawowym muesli hippolyta i owsie właśnie. Dostaje mniej więcej tyle samo owsa co muesli (muesli trochę więcej)  i  jestem zadowolona. Tyje i ma energię ale go nie roznosi.
Nie widziałam jeszcze nikogo co by konia owsem utuczył  😁

A ja widziałam niejednokrotnie (oczywiście siano też). W kilku stadach ogierów. W zasadzie nie widziałam w SO chudego konia, chyba, że wrócił z dzierżawy 🙁 - a żywione niemal wyłącznie owsem i sianem.
Waga mojego też ściśle wiąże się z tym ile owsa dostaje. Gdy ma zmniejszoną dawkę - szybko to widać 🙁 - tu, fakt, sieczka by się przydała.
Nie mogę pojąć na jakiej zasadzie uważacie, że kaloryczność owsa nie przekłada się na masę konia! Może u niektórych koni - nie, ale konie w porządnej robocie tyją na owsie elegancko i nie w głowie im "szmery-bajery". Oczywiście proporcje pomiędzy treściwą a objętościową muszą być zachowane. Mamy też troszkę "zagranicznych" znajomych, którzy chcieliby, żeby ich konie jadły owies - ale ich na to nie stać!
Pewnie, że "walenie" owsa powyżej norm jest bez sensu a nawet szkodliwe, ale nie przesadzajcie - energia strawna paszy (owsa też) wyraża się w kaloriach (ups - w julach?) a to czy organizm przytyje,czy nie, zależy od przewagi tychże, dostarczonych do organizmu nad zużytymi na byt. Ew. braki witamin i mikroelementów można uzupełnić i tyle.
Natomiast, jeśli kto ma konia, który na owsie zużywa więcej niż jest w stanie zjeść (zgodnie ze zdrowym rozsądkiem) - to musi kombinować inaczej. Ale nie wszyscy. W tym kraju masę koni tradycyjnie je owies + dodatki (no i siano, i trawę, i marchew etc.) i ma się dobrze.
Polecam sobie przejrzenie wstecz wpisów quantanamery - można znaleźć wpis o żywieniu (aukcyjnych?) koni u naszych zachodnich sąsiadów.
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 kwietnia 2011 22:18
ale konie w porządnej robocie tyją na owsie elegancko i nie w głowie im "szmery-bajery".

z doswiadczenia mojego i paru innych osób doradzających przy dopasowaniu pasz - okreslenie "porzadna robota" jest baaaardzo różnie rozumiane 😉 i uwierz mi - 90% koni określanych jako pracujące, tylko tupta. dla nich owies jest naprawdę niewskazany.

ale nie przesadzajcie - energia strawna paszy (owsa też) wyraża się w kaloriach (ups - w julach?)

niby tak, ale i nie - bo nie ma to tak bezposredniego przełożenia jak sugerujesz. poczynając chociazby od róznych "rodzajów" energii strawnej w zalezności od jej pochodzenia (wolno/szybkouwalniana, etc.)

Co fakt, to fakt - z robotą 😁 i z rodzajami energii.
Jak zwykle - protestuję przeciwko nieumotywowanemu dostatecznie "tak i tylko tak".
Powtórzę - wiele koni widziałam w odpowiedniej kondycji i dobrze pracujących na 'samym' owsie.
W tym takie, które zostały odkarmione owsem! ze stanu bliskiego szkieletowi 🙁
halo, owies sprawdza się u tych konie głównie, które są niewrażliwe na energię owsową 😉 - czyli po niej nie wybuchają. Mój poprzedni tak miał - ile byś owsa nie wrzuciła, to nie przełożyło się nigdy na energię a zawsze na tłuszcz. Kilka jeszcze koni takich znam, ale konie, które są wrażliwe na owies to go po prostu przepalą - a taka jest znakomita większość koni.

SO to inna inszość i w sumie powinnaś o tym wiedzieć. Te konie przez 23 godz. stały w boksie - a godzinę miały pewnie roboty konkretnej. Także u nich mogło się to sprawdzać - nie było jak tego owsa wypstrykać z zadka i przepalić (np. debilnie latając po padoku a w sumie pół metra nad nim jak potrafi większość koni po dużej dawce owsa).
To i mój Młody tu pasuje, na schudnięcie złożyło się sporo czynników: zmiana stajni, gorsze jedzenie, brak trawy, okres dorastania, koń generalnie bardzo zmarniał,schudł,wyblakł, niestety kukurydze,oleje itp nic nie dawały więc sięgnęłam po sposób który najczęściej się sprawdza czyli zmiana stajni... Po 3-4 miesiącach odżył zdecydowanie, a w następne lato wyglądał już bardzo dobrze.

sierpień 2009:


sierpień 2009:


listopad/grudzień 2009 (źrebny wałach 😉 ):


czerwiec 2010:


lipiec/sierpień 2010:


lipiec/sierpień 2010:


Zdecydowana poprawa nie? Ta stajnia nauczyła mnie, że koń nie przytyje nigdy jeśli nie dostanie dobrego siana na full i zielonki. Bo owsa to on dostawał jakiś niecały kilogram. Dostawał też w trakcie odpasania witaminy,jakieś podstawowe muesli na pochrupanie dla smaku, sieczke. Ale największy wpływ jak wspomniałam miało siano i trawa.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
19 kwietnia 2011 09:21
Z sianem się zgodzę, kiedy moja zaczęła dostawać porządne siano to fajnie się pozbierała. Zanim ją kupiłam, w ogóle nie dostawała siana. Owsa też nie. Pewnie zapytacie co jadła. Ano liście z kalafiorów, kapustę i buraki. A i jeszcze słomę... Ślązak 2,5 letni nie miał w ogóle dupki, szyjkę jak bambusik, wielki nadęty brzuch gdzie żebra i tak wystawały i uwaga - 125cm w kłębie. Ślązak! Z resztą wyżej wstawiłam zdjęcia z niedługiego czasu po kupnie (gdzie już i tak wyglądała fantastycznie) i zdjęcia obecne.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 kwietnia 2011 09:32
kolorkwiatu że z masą udało się nadrobić to widać na zdjęciach 🙂, ale jestem ciekawa jak ze wzrostem? Ile teraz mierzy? Jestem ciekawa na ile taka tragiczna dieta zahamowała jego rozwój. I czy nie macie żadnych innych problemów zdrowotnych związanych z wcześniejszym żywieniem? Kurde, on jak koza jadł...
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
19 kwietnia 2011 09:54
Ona nie on 😉 Ze wzrostem hmmm w ciągu półtora roku podrosła nam do 155 cm mniej więcej. Czyli 30 cm. Niewiele, ale biorąc pod uwagę jej rozwój przed ( czyli prawie brak rozwoju) i rozwój po, to dla nas jest i tak ogromny sukces. Zdrowotnych problemów nie mamy odpukać jak narazie. Jedynie mega krzywe nogi, którymi tłucze na wszystkie możliwe sposoby. Kopyta zaczynają wyglądać na dzień dzisiejszy normalnie, strugamy korekcyjnie bo wcześniej nigdy u tych ludzi nie była werkowana. Kopyta miała idealnie płaskie jak stół od spodniej strony. Strzałka była ledwo widoczna. Gdyby nie rowek w niej to można było przypuszczać, że wcale jej nie było. Ogonek miała bardzo wystrzępiony i lichy stad mega podcięcie na pierwszym zdjęciu.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 kwietnia 2011 10:24
Przepraszam, głupia baba jestem, przecież od razu widać, że to dziewczynka  🤦 😉 To w sumie nie jest źle ze wzrostem. Kobyłka musi mieć mega silny organizm, że tak ładnie udało jej się wyjść z tego wszystkiego. Oby w przyszłości nie było problemów.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
19 kwietnia 2011 10:40
Pomijając fakt zajeżdżenia przed 2 rokiem życia i szalone galopy po asfalcie na bosym koniu w niedopasowanym sprzecie. MA bardzo silny organizm według mnie i dzięki Bogu. Straszliwie bałam się właśnie co będzie potem. Co prawda nigdy nie wiadomo jakie w przyszłości będą następstwa tego w jakich warunkach rozwijała się z początku, ale staram się aby teraz miała wszystko co jej potrzebne. W tym gospodarstwie na dzień dzisiejszy zostały jeszcze trzy konie. W tym jeden wałaszek ślązak w wieku mojej, konik polski i jakaś astmatyczna nieduża nastoletnia klaczka. Wszystkie tragicznie wyglądające i biegające pod dzieciakami które dostają konika w teren przychodząc prosto z ulicy. Jak będę miała okazję to porobię zdjęcia i wrzucę w odpowiednim wątku. Jakby nie było stoją niedaleko mojej stajni...
Witajcie  :kwiatek: Przejrzałam wątek i uważam, że się tu nadajemy ;-)
Skocz ma aktualnie prawdopodobnie (nie znam daty jego urodzenia, podano mi rok 1994) 17 lat . Trafił do mnie równe 8 miesięcy temu, w najwspanialszy dzień mojego życia ;-) Poniżej wrzucam linki do zdjęć z dnia,w którym do mnie trafił, ew. kilka dni później, ale dokładnie przedstawiają to w jakim był stanie.
http://re-volta.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=5776.0;attach=68878;image

http://re-volta.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=5776.0;attach=68884;image

A w załączniku wklejam zdjęcia z dziś ;-)


Nie chcę się tu rozpisywać, bo temat Skocza był już poruszany na re-volcie kiedy sprawa była świeża , ale chętnie odpowiem na wszelkie pytania 🙂

Edit: zmieniłam rozmiar zdjęć .
Lovecruellove
Boże... jaki chudziutki był  🙁 a te rany od czego ?
dobrze że do Ciebie trafił  😉

tylko zmniejsz dwie ostatnie fotki
lunqa - po pierwsze dziękuję za informację o rozmiarze zdjęć, faktycznie ogromne 😀  :kwiatek: już zmieniłam 🙂 Co do Twojego pytania, został kilkakrotnie pogryziony przez ogiera (poprzedni właściciele trzymali Skocza z klaczami i ogierem w jednej drewnianej szopie) , stąd rany. Miło mi, że tak uważasz, dziękuję  😡
Lovecruellove
niektórzy ludzi to są... szkoda słów  👿
prosze bardzo  😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
05 maja 2011 13:00
nie jest to efekt " zaglodzony kon" -> "paczek w masle", tylko efekt zmiany diety z owies, siano na owies siano plus duza ilosc dodatkow.


margaritka, Ten taki ścięty zad, to wada budowy? Nie znam się i nie chcę mądrować, ale tak patrzę i patrzę.... i widzę zadek jak deska na pierwszym zdjęciu. Wada budowy czy wynik czegoś?
Sankaritarina, wlasnie nie sciety, tylko zupelnie plaski 😉
Ahaaa! Znowu coś pomyliłam. 😡 Trochę określeń i człowiek się gubi. 😁
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
05 maja 2011 17:34
tak to wada budowy🙂
margaritka - jakie dodatki dajesz?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się