Pytanie do znawców psów (ZAGINĄŁ PIES - proszę o pomoc!!!)

Trzeba niestety pewnie dzwonić po prawie wszystkch ogłoszeniach, zdjęcie na pewno nie będzie wstawione skardzionego psa, tylko inne.
Wstaw jeszcze tutaj, koleżanki pies kiedyś się tak odnalazł.

http://forum.gazeta.pl/forum/f,73,Zielona_Gora.html
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
31 marca 2011 21:57
Proponuję założyć wątek na dogomanii i na miau.pl

Ja się zajmowałam takimi sprawami od drugiej strony (znajdywałam psy) i generalnie robiłam ogłoszenia gdzie się tylko da.
Jeśli Zielona Góra ma swój portal, to tam bym zaczęła, poinformuj też lokalne fundacje, zrób maksymalny szum,

Trzymam kciuki za znalezienie psiaka
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 kwietnia 2011 07:43
Po pracy założę wątek ma amstaff-pitbull.
Wczoraj byłam na policji. Poszło to bardzo opornie, policjant, który był na dyżurce omal mnie nie wyśmiał i stwierdził, że pies na pewno uciekł a ja coś wymyślam  🍴 Wkurzyłam się i mu powiedziałam, że jakby zechciał mnie wysłuchać to znałby okoliczności kradzieży, więc łaskawie wysłał ze mna dochodzeniowca, który spisał jakąś śmieszną notatkę i powiedział, że przekaże dzielnicowemu. Pewnie wrzucili ją do kosza zaraz po moim wyjściu, więc w poniedziałek (o ile jakimś cudem dzielnicowy nie zjawi się u mnie do tego czasu) idę jeszcze raz i składam zawiadomienie o kradzieży (bo jak się dowiedziałam, kradzież przedmiotów (w tym niestety i zwierzęta) o wartości powyżej 400zł to już przestępstwo). Nie dam się już odesłać z niczym.
Dzisiaj zadzwonili do mnie z superexpresu z propozycją zrobienia artykułu o kradzieży psiaka. Co o tym sądzicie? Może to z okazji prima aprilis?  😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 kwietnia 2011 11:02
Policjant nie może wyrzucić notki do śmietnika bo to byłaby sprzeczne z obowiązkami które wykonuje. Przy każdej sprawie zakałdane są akta i jako poszkodowana masz prawo do wglądu.
W razie czego zgłasza się skargę dzielnicowemu lub oficerowi dyżurnemu. Nastepnie dzwoni czy zostały wyciągnięte odpowiednie konsekwencje w tej sprawie. Jesli nie to dzwonisz do gazet miejscowych, mediów i opisujesz sprawe. Wtedy bankowo ktoś dostaje po łapkach.

powodzenia trzumam kciuki.
Koniecznie trzeba sprawdzić w weekend na giełdach, tam, gdzie handlują psami w okolicy
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 kwietnia 2011 21:18
Dodałam ogłoszenie na forum bullowatych.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 kwietnia 2011 19:02
Byłam na giełdzie w Lubinie i niestety nic. Gościu miał co rpawda szczeniaki takiej samej rasy ale one miały 4 miesiące, były malutkie. 🙁
Sprawdzalam tez czy przypadkiem nie krecil sie gdzies w okolicy gosicu który  trafem ,,chciałby sprzedac" jednego owczarka. Moje śledzctwo niestety nie powiodło sie.
zabeczka17 bardzo Ci dziękuję. U nas jutro jest giełda więc od rana jedziemy i czekamy, może się uda.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 kwietnia 2011 20:27
kiri nie ma za co, niczego nie załatwiłam... byłam na giełdzie więc luknęłam.
Cieszyłabym sie jakbym odnalazła suczke... 🙁
Powodzenia trzymam kciuki.
niestety u nas na giełdzie też jej nie było 🙁
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
04 kwietnia 2011 08:20
Kiri, trzymam kciuki, nie trać nadziei.
Dwa lata temu znalazłam w tramwaju w Trójmieście psa (to był marzec). Okazało się, że pies zaginął w styczniu, właściciele go szukali, ale ktoś go wziął sobie na łańcuch (wnioskowałam to po obroży i stanie sierści). Pies wrócił do właścicieli, gdy już kupili sobie kolejnego szczeniaka, zatrzymali oba.
Porobiłaś ogłoszenia na lokalnych stronach? Może a nuż ktoś ją znajdzie.
Może złodziej nie jest taki głupi i chce odczekać jakiś czas zanim się gdzieś z psem ujawni..? Albo po prostu to była kradzież na zamówienie 🙁 wtedy już gorzej, chociaż nie do końca beznadziejnie, bo nie wierzę, że opłacałoby się komuś z dalekiej okolicy jechać i was obserwować. A nie podpadliście komuś ostatnio? Żadnych spięć z sąsiadami..?
Z sąsiadami żyjemy w zgodzie, żadnych problemów nigdy nie było. Fakt, że mamy drobnego złodziejaszka w sąsiedztwie ale nie wiem, czy chłopak ma na tyle głowę na karku, żeby organizować w biały dzień kradzież psa z naprzeciwka, tym bardziej, że pomagał go szukać (może dla zmyłki?). Z resztą nawet jakby to nie mam żadnych dowodów. Moim zdaniem ktoś faktycznie obserwował i obłaskawiał psy przez jakiś czas, dlatego starsze nie zareagowały na złodzieja tak jak powinny. Z racji, że dzielnicowy oczywiście do mnie nie zadzwonił, wysłałam dzisiaj zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z jednoczesną skargą na policjanta, który mnie spławił. Zobaczymy za parę dni, może jak się tym policja zajmie i postraszą wioskowych mafiosów, to się czegoś dowiemy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 kwietnia 2011 14:42
Jakieś wieści?
Żadnych niestety 🙁
Ludzie już nie dzwonią, dzisiaj też byliśmy na giełdzie, ale nic z tego. W piątek dzwonili z policji i powiedzieli mi tylko tyle, że sprawdzą jedno miejsce i zadzwonią jak się uda bądź nie uda coś ustalić, przy czym było to z naciskiem na "nie uda". Mam coraz mniej pewności, że Misza się znajdzie.
Boję się myśleć, co się z nią teraz dzieje...
Moja ciocia również miała suczkę owczarka, która żyła z nią 2 lata. Pewnego dnia psa nie było na podwórku i ślad się po niej urwał. Po roku okazało się, że suczka mieszka 10 minut od swojego dawnego domu. Do dziś nikt nie wie czy to była kradzież czy pies uciekł i ktoś go przygarnął, nie mi oceniać. Także nie jest powiedziane, że pies jest daleko, bo może być pod samym nosem...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 kwietnia 2011 10:05
Ruszyło coś ?
Dzisiaj po dłuższej przerwie znowu ktoś zadzwonił, aż z Międzyrzecza, ale niestety fałszywy alarm. Na policji złożyłam zawiadomienie o przestępstwie, ale policjant powiedział, że na 99% przyśle mi umorzenie. Obiecał jednak, że będzie się rozglądał i jego koledzy również. Na razie nie dostałam żadnego oficjalnego pisma od nich. Cały czas mam nadzieję, że coś się zdarzy, co da mi jakiś trop.
załóż tutaj wątek, jestem tam od roku i na prawde bardzooooo duzo zwierząt znajduje tam dom, ale tez duzo sie odnajduje dzieki tej stronie http://www.dogomania.pl/forums/96-Psy-zaginione-ukradzione
I jak tam?  🙁
niestety cisza 🙁
trot na dogomanii dalam ogloszenie od razu jak misza zginela, ale bez odzewu
Dzisiaj mija miesiąc od zaginięcia Miszy i niestety nie mam żadnych dobrych informacji. W zasadzie to nie mam nawet tych złych, nikt nie wie co stało się z moim psem.  🙁
Pilnujcie dobrze swoje ukochane zwierzaki, bo ja niestety nie upilnowałam, ufając w ludzką uczciwość. Jak widać wszystko jest atrakcyjne dla złodzieja, nawet pies, pewnie rasowy kot również, byle dałoby się sprzedać.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 kwietnia 2011 10:14
A w okolicznych schroniskach byłaś, zadzwoń nawet do Wrocławia.
my_karen   Connemara SeaHorse
29 kwietnia 2011 11:50
kiri, jak mowi Jara - obdzwon nawet dalsze schroniska, zaginiony pies sasiadki znalazl sie az w Berlinie po 3 miesiacach! (nie twierdze, ze masz az tak daleko szukac, ale na pewno oplaca sie obdzwonic i dalsze schrony).
Od początku trzymam za Was kciuki...
Wiadomo coś?
kiri, daj znac co z psem, chcielibysmy odkleic watek.
Z psem bez zmian, czyli nic nie wiadomo. Wątek można odkleić. Dziękuję za przyklejenie i oczywiście za pomoc i zaangażowanie  :kwiatek:
dzisiaj dostałam telefon od pani mieszkającej 250km ode mnie, że w grudniu przygarnęła sukę owczarka niemieckiego a dzisiaj znalazła w sieci moje ogłoszenie. Wydaje mi się, że jej pies podobny jest do mojego zaginionego, ale niestety nie mam pewności. Ubytek na uchu się zgadza, ale suka ma tatuaż (moja nie miała) ale z tego co wiem mogła to zrobić osoba, która kupiła psa od złodzieja, bo to, że pies został skradziony "na handel" potwierdziło jeszcze kilka kradzieży owczarków - szczeniaków w mojej okolicy. Wrzucam ostatnie zdjęcie mojej suni oraz to, które dostałam dzisiaj. Jeżeli jest na forum osoba, która zna się na psach, jest w stanie określić, czy mój szczeniak mógł wyrosnąć na psa ze zdjęcia to będę wdzięczna za pomoc. I jeszcze jedno pytanie do znawców: czy siedmiomiesięczny szczeniak w dorosłym życiu będzie pamiętał pierwszego właściciela i ewentualnie zareaguje na jego obecność. Z moją suczką bawiłam się w klicker, może to mogłoby jakoś pomóc w jej zidentyfikowaniu. Z panią, która przygarnęła psa jestem umówiona jutro na telefon, bo idzie z nią do weterynarza odczytać tatuaż i sprawdzi od razu stan tego naderwanego ucha - może to mi trochę ułatwi decyzję o ewentualnym obejrzeniu suczki.

Z góry dziękuję za pomoc.



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się