kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

w sumie to nie wiemy też, czy koń ma dwa lata i jeden miesiąc, czy, przykładowo, 2 lata i miesięcy dziesięć. różnica spora.


bo... ja pisałam o dwulatku w sensie koniu lat dwa, miesięcy zero 😎. jeśli koń jest o jakieś pół roku starszy, to myślę, że powoli można się brać za przemyślaną robotę. ale przyuczanie konia do chodzenia po okręgu przez "dawanie mu batem po nogach" uważam za... co najmniej nierozsądne.

i generalnie, droga Daniello, jeśli masz taki problem z młodym koniem i pytasz o jego rozwiązanie w taki sposób na forum, to proponuję jednak poprosić kogoś dorosłego i doświadczonego na miejscu o pomoc.


edit: dopisek. 
- ja właśnie rozważam 3 opcje..
jedna taka, że gdy nie będę reagowała na stawanie dęba, będzie sie to nasilać i robić coraz bardziej uciążliwe..
druga taka, że gdy mu 'dam' batem po nogach, nabierze respektu i będzie wiedział co 'wolno' a co 'nie'
trzecia taka, że gdy 'dam' mu po nogach batem, zacznie ze mną walczyć.
i nie wiem co mam robić. Pytałam tatę, tylko jego mam do pomocy (tylko w niedzielę, bo w dni robocze niema czasu) i sam nie wiedział co mam robić. Koń ma 2 lata i miesiąc, musze coś z nim robić, kastracja teraz jest obowiązkowa, może być z dnia na dzień, a koń jak nie umiał tak nie umie chodzić na lonży (mam na myśli chodzenie-bieganie w kółko). Już próbowałam w 2 osoby i nic nie wychodziło, dziś go 'poganiałam' i załapał. Ładnie kłusował pare kółek, później stop, stoi przodem do mnie, a gdy go poganiam batem staje dęba, więc muszę jakoś reagować.
- Wcale nie chodzi mi o ciężkie prace na lonży. Bez żadnych pasów czy wypinaczy itd.  Nawet tego nie posiadam, i posiadać nie mam zamiaru. Chcę by koń coś umiał, a o wiele wygodniej byłoby stać w jednym miejscu (prawie) niż biegać 2 razy dziennie w ręku z koniem. 😉
nie do końca pasuje do tego wątku ale lepszego nie znalazłam
Czy nagrodą w zawodach może być koń ?
Miranda, może.
Daniella_283, jeśli koń obraca się do mnie i staje dęba - piorę po nogach natychmiast.
Ale ja wiem, że nie spanikuję i wiem, że jeśli tego nie zrobię - będą coraz większe kłopoty.
Ten problem przewijał się już gdzieś na forum :/ Ktoś pisał, że dochował się atakującego konia - a to możliwe i gdy się nie karci, i gdy się przegra bitwę 🙁 A jak będzie - nie sposób przewidzieć z góry 🙁 Najlepiej, to mieć takie doświadczenie, żeby przewidzieć, czy np. dla konia nie za ciężko, czynie zacznie się za chwilę buntować... wyprzedzać "pomysły" konia, zapobiegać im, nie stwarzać okazji do sytuacji trudnych. Masz wygrodzony duży! lonżownik? Bo młodziak po małym kole biegać nie powinien. I zawsze w ogrodzeniu.
Daniella_283, po pierwsz skoro ten koń nie chodził wczesniej na lonży, to staje dęba, bo nie wie co ty od nie go chcesz. Weź sobie drugo osobę, która np. konia poprowadzi po okręgu stępem, gdy ty będziesz mu dawać sygnały batem. Jak załapie o ch chodzi to można go puścić i już polonżować kłusikiem.
Po drugie jeżeli staje dęba to jak napisła halo, lej batem, póki nie odpuści i nie wolno ci się cofnąć na centymetr, bo przegrałaś. Ja bym tym batem uderzął jednak nie po nogach a bardziej w bok (szyja, łopatka, grzbiet), żeby konia zmusić od razu do ruchu na przód, a nie się z nim bić w jednym miejscu.
dea   primum non nocere
28 kwietnia 2011 08:50
Po kastracji można chodzić na spacery, nie trzeba wcale lonżować. Testowane na problemowym przypadku, wszystko się pięknie goiło - zamiast 15 minut gnać, chłopak szedł na pół godziny do godziny na spacerek w ręku w teren. On nie mógł kłusować za dużo ze względu na nogę  😀iabeł: Bez problemu, to też działa. Jak widziałam kilka ogłupiałych młodziaków oganianych na lonży chociaż nie umieją chodzić, bo "kastracja i muszą", to stwierdzam, że podjęłysmy dobrą decyzję. Także doradzam mimo wszystko spacery żywym stępem po zabiegu, a lonżowania uczyć na spokojnie niezależnie. Co nagle to po diable...
dea, to najsensowniejszy pomysł
Ja bym tym batem uderzała jednak nie po nogach a bardziej w bok (szyja, łopatka, grzbiet), żeby konia zmusić od razu do ruchu na przód

Eee  🤔 gdy się obrócił! w kierunku lonżującego? i stoi dęba? wtedy zmusić do ruchu naprzód?  😁
Tak półżartem - bo to co opisała Daniella - to już sytuacja skrajna tzn. obrót konia i! stanięcie dęba. Tzn. lonżujący nie zdążył z reakcją na czas, bo powinien reagować wcześniej. Ale - zdarza się, po prostu każdemu może zdarzyć się zagapić, być w gorszej formie etc. Trącać po łopatce można, gdy koń takowy "ruch" zaczyna. Myślę, że i ja i ty (i większość revoltowiczów) wiemy o co chodzi - ale różni ludzie czytają  🙄 i gdyby ktoś tak wymyślił w realu palnięcie przez grzbiet, gdy kopyta nad głową...  🙄
Jeszcze dodam, że to uderzenie w nogi to ostateczność, opłakana później - bo nogi to świętość  🙂. No i... świadectwo c. nm. chwilowej niekompetencji człowieka - że do tego dopuścił. Ale, niestety, zdarza się  🙁. A agresora potraktuję jak agresora.
dea   primum non nocere
28 kwietnia 2011 09:25
Jeszcze jedno - doczytałam, że trochę łaził i potem był dębik - zakładając już, że nie trzeba się spieszyć ze względu na kastrację (spacerki to czysta przyjemność i zdrowie  😀iabeł🙂 i po prostu uczymy konia chodzenia na lonży - dlaczego czekałaś, aż mu się znudzi? Jak się zaczyna wymagać okrążania człowieka , to lepiej na początku nagrodzić za jedno kółko, potem za dwa, cztery - i przywołać ZANIM wymyśli, że sam wróci (lub się wyrwie). Bo pomyśl jak to wygląda z jego perspektywy - każesz mu łazić bez końca! albo zawalczy i ma jakąś szansę, albo bedzie chodził w kółko ad mortem usrandum - na pewno mu się to nie uśmiecha. Jak ma pracę wykonalną i skończoną zadaną, to ją bedzie chętniej robił. Potem można wymagania zwiększać, ale trzeba od czegoś WYJŚC i pokazać koniowi JAK zrobić coś DOBRZE, zanim samodzielnie znajdzie sposób jak zrobić to źle...
w zyciu nie startowałam w zawodach ujezdzeniowych i nie interesowalam sie tym zbytnio i mam takie pytanie: po co przed wjechaniem na ten plac trzeba go najpierw okrążyć ??? 😀
nie 😉 Można żeby koni zobaczył jak wygląda 😉 Sędziowie siedzący na około czworoboku moga być stresujący jak się koń najpierw nie przyjrzy 😀😀
no i ja zawsze podjeżdzam do sędziów witam się i przedstawiam siebie i konia, ale to pewnie nie jest obowiązkowe
co to dokładnie znaczy, że koń jest w siwiźnie?
Dziś wzięłam młodego na lonżę, biegał fajnie 😉 wgl. nie było dębów, cały czas kłus i trochę galopu (sam przyśpieszył) także wszystko jest na dobrej drodze, zero agresji czy coś w tym stylu.
A ja mam pytanie.. jest gdzieś tabela rozmiarów dla ochraniaczy? Bo chcę zmierzyć obwód pęcin dla Diabła, by wiedzieć jaki rozmiar mam mu kupić.. Niby kuc, ale jak dla mnie ma spore pęciny.
I jeszcze jedno.. Mój koń ma strupki na pęcinach. Z tyłu pęcin. Takie strupki.. bardziej jak te kasztany na nogach ale mniejsze. Jak nie zapomnę, jutro zrobię zdjęcie. Każdy koń to ma.?  🤔
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
30 kwietnia 2011 16:42
Daniella, nie nie każdy, a to nie jest czasem gruda? Takie strupki co wyglądają trochę jak zaschnięte błoto?
co to dokładnie znaczy, że koń jest w siwiźnie?


Koń w siwiźnie jest w tedy, kiedy na jego ciele są rozrzucone pojedyncze, białe włosy i daje to efekt "siwości".
Daniella, nie nie każdy, a to nie jest czasem gruda? Takie strupki co wyglądają trochę jak zaschnięte błoto?

Raczej nie.. chociaż nie wiem jak wygląda gruda. Jest tylko jeden taki strupek na każdej pęcinie, jeden wielkości jak pół 'kasztana'. Nie przyglądałam sie temu.. Tylko wyczułam, zobaczyłam że coś tam jest i to zostawiłam.
Koń w siwiźnie jest w tedy, kiedy na jego ciele są rozrzucone pojedyncze, białe włosy i daje to efekt "siwości".
czyli moja kasztanka jest w siwiźnie ?
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
30 kwietnia 2011 16:57
Daniella na pęcinach czy na stawach pęcinowych? Jeśli na pęcinach to pewnie gruda, jeśli na stawach pęcinowych to ostroga - coś zupełnie normalnego i nie masz się czym martwić 😉
Daniella na pęcinach czy na stawach pęcinowych? Jeśli na pęcinach to pewnie gruda, jeśli na stawach pęcinowych to ostroga - coś zupełnie normalnego i nie masz się czym martwić 😉

tak, to jest na stawach pęcinowych. I przepraszam za wprowadzenie w błąd, że na pęcinach..  😵 a zarazem b. dziękuję za odp.  :kwiatek: 
Włosy pęcinowe/owłosienie na pęcinach sie podcina? jeśli nie podetnę, będą wystawać z ochraniaczów chyba.. ta 'ostroga' nie będzie przeszkadzać 'dla' ochraniaczy? Nie będą przez to odstawać? : x
[quote author=Daniella_283 link=topic=1412.msg995134#msg995134 date=1304179008]

czyli moja kasztanka jest w siwiźnie ?
[/quote]

Po tym kawałku co widać na zdjęciu, jest taka mozliwość. Ale specjalistą nie jestem i głowy urwać nie dam 😁
edit: trochę mi to wygląda na deresza?
Zdj. mojej kasztanki. Te siwe włoski jej sie pokazały w tamtym roku, teraz jej sie nie przyglądałam. Dam jeszcze fotki.
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
30 kwietnia 2011 22:30
tak mnie dzisiaj naszło lonżując mojego konia i aż mi głupio pytać: Czy pójście z koniem na patencie do lonżowania (czambon, gog, trójkąty) na spacer (górki, dołki) miałoby jakiś sens?  😡
LatentPony   Pretty Little Pony :)
01 maja 2011 07:32
😵 Wtrącę się z kolejnym głupim pytaniem  😵
Czy koń może jeść mlecze?
Wracając do tej siwizny 😉
Jak to jest pod względem genetycznym, czy "siwizna" obejmuje całe ciało, czy podobnie jak dereszowatość omija włosie oraz nogi i głowę?
Czy siwizna musi się rozkładać równomiernie, czy raz może to być parę włosów np na zadzie, a raz cały koń obsypany?
Czy coś co początkowo wydaje się zwykłą odmianą "gwiazdką" na czole, może również być siwizną? (w tym przypadku, jeśli koń nie ma w tym miejscu "białej" skóry)
Zu- patenty są do pracy na prostym. Na górkach i dołkach przeszkadzałyby w pracy szyją
Daniella_283, koń w siwiźnie ma tych siwych włosów zdecydowanie mniej. To wygląda na deresza (roan?)
LatentPony, a masz pomysł, żeby "zabronić"? 🙂
LatentPony, mój koń na trawce, chodzi od mlecza do mlecza  😁 😉 i żyje, ma się dobrze  🙂
jak zawijam podkladki pod owijki a potem owijki to owijki zwgledem podkladek ida "pod wlos" czy w tym samym kierunku ?
troche glupio sformułowane pytanie 😀
[quote author=Daniella_283 link=topic=1412.msg995227#msg995227 date=1304188457]
Zdj. mojej kasztanki. Te siwe włoski jej sie pokazały w tamtym roku, teraz jej sie nie przyglądałam. Dam jeszcze fotki.
[/quote]

Ja stawiam, że to maść kasztanowato-dereszowata.
Tak jak napisałam wcześniej, siwizna to pojedyncze, białe włoski, a w przypadku twojego konia jest ich całkiem sporo 😉
mogą jeść mlecze, nawet im bardzo smakuja
jak zawijam podkladki pod owijki a potem owijki to owijki zwgledem podkladek ida "pod wlos" czy w tym samym kierunku ?
troche glupio sformułowane pytanie 😀


w tym samym kierunku co podkładka. Owijki zawsze się zawija w stronę zadu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się