O Boże, o Boże... wczorajsze zakupy... Pojechałam z koleżanką, żeby jej pomóc w wyborze ciuchów na urlop i oczywiście...
kupiłam:
Spodnie 100% bawełna, takie na rowe, do biegania czy na podróż (w rzeczywistości wyglądają lepiej):
Bluzę, taka jak ta tylko szarą z zielonym środkiem kaptura:
Bluzkę, której nie moge znaleźc na stronie, klapki w new yorkerze takie mega zajebiste na plaże i ... dziś przez net kupiłam jeszcze kurtkę, bo ta, która oglądałam, była za duża... 😉
i oto ona:
🙂