Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie

Anaa - w zasadzie nie pozostaje mi juz nic jak ta metoda na chwile obecną 🙁

Plan jest taki, że od nowego roku zaczynamy regularnie się ruszać bo przez ostatnie miesiące było zamieszanie z siodłem itd więc koń głównie spacerował/lonżował się. Tak więc zaczniemy powrót pod siodło, spróboje dać mu cos nowego dopaszczowo - póki co arto veyxal miał bardzo dobre wyniki, cortaflex butelles za to beznadziejne - co możecie polecić jeszcze? Do tego homeopatia i pewnie jakieś dodatki paszowe ale jeszcze nie wiem co ( aktualnie kończy 2 miesięczne pudełko msm cortaflexa).

A co do samej homeopatii, wet powiedział, że się do mnie odezwie z receptą na konkretne leki więc póki co to pojęcia nie mam co nam zaleci a i tak nie wiele mi to powie. Więc jakbys przybliżyła mi jakieś konkretne leki to byłabym wdzięczna 🙂 Wzpomniała mi tylko, że będa to krople podawane 2 razy dziennie, jedna butelka na okres 6 tygodni.
Daniela, poszło PW 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 grudnia 2009 18:35
Ja mam przyjemność konia Anyy oglądać na codzień i od jakiegoś czasu dość regularnie się na nim przmieszczać. Poprawa po homeopatii jest u niego niesamowita - zaczynali ze stanu kiedy ledwo ją obicążał, w chwili obecnej przez większość czasu nie można się dopatrzeć najmniejszej kulawizny. Tylko moim zdaniem jeśli się naprawdę chce pobawić w homeopatię to warto wezwać właśnie dr Hellmann, która się w tym specjalizuje. No i trzeba się liczyć z tym, że efektów homeopatii nie widać "na już", przeważnie poprawa zachodzi powoli. Również niestety te  leki wychodzą dość drogo.
Anaa- dziękuje  :kwiatek:

Koniczka - U nas o tyle dobrze, że koń obciąża tę nogę większość czasu, kulawizna się pojawia głównie w pracy w kłusie. Wet mnie uprzedził, że efekty homeopatii widać dopiero po dłuższym czasie ale co mi zależy, czas mnie nie zbawi, chce jedynie żeby mógł zostać ze mną a nie jechać na łaki. Co do kasy wet mi powiedział akurat, że homeopatia w jego wypadku jest najtańszym wyjściem...
Jeśli chodzi o Czarci Pazur, to my skarmiliśmy opakowanie Devil's Relief NAF'u (https://www.mksklep.pl/nafdevilsrelief1000ml-p-705.html) i było widać, że koń odczuł różnicę. Dlatego w pace mam jeszcze jedno opakowanie zapasowe, bo - umówmy się - zima to nie najlepszy czas dla naszych zwyrodnialców.
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 grudnia 2009 20:20
u nas buteless sprawdził się bardzo dobrze. co zwyrodnialec to metoda 😉

co do homeopatii i innych "innych" terapii - homeopatii nie stosowałam na moim koniu (zapewne tylko na razie "jeszcze nie" 😉), ale widzialam efekty leków homeopatycznych dobranych dla innego konia - i jego postawiły na nogi dosć szybko. ja stosowałam natomiast zioła i uważam, ze dawały więcej niz zadowalający efekt. sama wybierałam które rodzaje ziół dawać, sama też "wymyślałam" dawkowanie - bo akurat nie miałam kogo się konkretnie poradzić. a mając konie specjalnej troski nie pozostaje nam nic innego niż wytrwale poszukiwac sposobób na doprowadzenie ich do stanu uzywalności 😉

Dzięki Sierra, w takim razie spróboje w styczniu jeszcze z tym Czarcim Naf'u  :kwiatek:
A właśnie czy trzeba robic jakies przerwy w podawaniu czarciego?
My już skarmiliśmy butelke Arto Veyxalu starczającego na 2 tygodnie (drogi jak na kilkanaście dni bo 140zł ale były efekty) i jestesmy przy końcu Buttellesa niby na 2 miesiące ale nam zszedł w 1,5 nie wiem jak  🙄
No i własnie przyjmujemy druga dawkę equipalazone, jedna była  w październiku 5 saszetek a teraz 8, podobno nie przyjazdny dla wątroby ale najszybciej działa na Lukasa i ze względu na kopa w tą chora noge dostał teraz drugą dawkę.
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 grudnia 2009 21:39
z tego co czytałam przy stosowaniu czarciego pazura u ludzi z reumatyzmem zalecane jest robienie 3-4 tygodniowej przerwy po 6-8 tygodniach stosowania czarciego pazura. w czasie tej przerwy nalezałoby przyjmowac coś co oczyściłoby i wzmocniłoby wątrobę, którą mocno obciąża czarci.
u koni - przy stosowaniu duzych dawek czarciego, zapewne nalezałoby postapić podobnie.
ja planuję taką przerwę u mojego, w tym czasie będzie eksperymentalnie dostawał inne przeciwzapalnie dzialające ziółko (takie, które nie ma negatywnego wpływu na wątrobę). przyznaję - jedynie planuję przerwę mimo że w naszym wypadku wypadałoby już ją zrobić... ale nie w tę pogodę, nie mam odwagi w tej chwili odstawić czarciego pazura mojemu koniowi (na wszelki wypadek dostaje tez rownoczesnie ziółka dzialające osłonowo i wzmacniająco na wątrobę, oczywiście). jednakże co się odwlecze... 😉


jestesmy przy końcu Buttellesa niby na 2 miesiące ale nam zszedł w 1,5 nie wiem jak  🙄

dawałas wg. zaleceń producenta?
kiedy moj kon zakulał to się nie patyczkowałam - butelka butelessa poszła w niecały miesiąc (dostawał podwójną dawkę) - gdyby to nie pomogło to dostałby niesterydowe leki przeciwzapalne, a gdyby i te nie dały rady - dostałby i steryd. czarci dał radę sam 😉
na połówce dawki dziennej trzymam go "na stałe", po bardziej obciążających jazdach, kiedy widzę, ze zaczyna się coś dziac - przez parę dni dostaje pełną dawkę.
...ale to wszystko - wyłącznie na podstawie obserwacji mojego konia.
U nas Butelles zdecydowanie króluje i zdecydowanie jest najlepiej przyswajane przez Rewa, nie dostaje na stałe, mamy pare miesięcznych przerw w roku.
caroline - no własnie w te wybitnie gorsze dni, gdy sam wyraz jego pyska mówił, że ma dość życia dawałam mu większe dawki ale to się zdarzyło kilka razy tak to zawsze dawałam 1/2 miarki...

Skoro przy czarcim trzeba robić przerwy ( w sumie to logiczne skoro obciąza watrobe, domyślna jestem  😵 ) to w takim razie chyba zostane przy arto veyxalu, który naprawde postawił go w kilka dni na nogi. Potem przerwa wg ich zaleceń 2-3 miesiące a w tym czasie jakiś ziołek poszukam i ta homeopatia.

A co sądzicie o maściach z czarcim pazurem? Podrzucono mi linka do takiego preparatu, którym smaruje się chore stawy na troche przed jazdą w gorsze dni...zastanawiam się czy to moze coś pomagać. Wet stwierdził, że guzik warte maści przy takich zwyrodnieniach no ale może ktoś z was ma pozytywne doświadczenia... 😉
Sierro, Teodoro, Anoo Hahneman wymyślił teorię dociekając do jakiego stopnie mozna rozpuścić truciznę , żeby stała się lekiem. Zupełnie jak dociekanie, ilu diabłów zmieści się na główce szpilki.xD...Znalazł naśladowców - wyznawców i homeopatia stała sie dziedziną medycyny...wielu ludzi poświęciło młode lata, aby te diabły policzyć...obecnie nauka medyczna uważa leki homeopatyczne za para-leki. Napewno nie szkodzą ale i nie pomagają Zupełnie jak woda święcona...To kwestia wiary...Gdy choruje koń to boli też i jego właściciela...W praktyce wygląda to tak, ze leśli klient /właściciel chorego konia/ ma poczuc sie lepiej, do leków "klasycznych" dodaje sie te właśnie para-leki. Jeśli wet ordynuje tylko leki homeopatyczne to jest osz...Pozdrawiam i życze aby wasze konisie nie potrzebowały żadnych leków .Najlepiej profilaktycznie pokropić je wodą święconą...Jest okazja...Merry Christmas...
Averis   Czarny charakter
19 grudnia 2009 08:59
KOŃ TRAKEŃSKI Gratuluję posiadania koni o tak wysokim stopniu empatii, że potrafią dostosować stopień odczuwanego dyskomfortu do aktualnego stanu emocjonalnego właściciela.
A gdzie tak jest napisane ? Nie umiesz czytac ze zrozumieniem?
[quote author=KOŃ TRAKEŃSKI link=topic=10202.msg408743#msg408743 date=1261207640]
Gdy choruje koń to boli też i jego właściciela...W praktyce wygląda to tak, ze leśli klient /właściciel chorego konia/ ma poczuc sie lepiej, do leków "klasycznych" dodaje sie te właśnie para-leki. Jeśli wet ordynuje tylko leki homeopatyczne to jest osz...[/quote]

Koń trakeński ale właśnie to sugerujesz swoimi postami!!! Wyraźnie piszesz, że jeśli właściciel poczuje się lepiej, to koń też.
KONIU TRAKEŃSKI A ty umiesz czytać ze zrozumieniem, czy jesteś tak ograniczony przez własną percepcję, że nie sposób do Ciebie dotrzeć ani słowem pisanym ani żadnym innym? Bo zważ, że tak Cię odczytujemy, jak raczyłeś sformułować swoje myśli poprzez własne posty...  🙄

I wiem, wiem, to my wszystkie (ja, Averis, Anaa, Ewuś, Teodora itp.) nie umiemy czytać ze zrozumieniem, kiedy ty wysławiasz się tak jasno i zrozumiale. Być niezrozumiałym przez Volto-grono, hm... let me just say: It must really suck to be You right now. And yeah: Merry Christmas to You to!  💃

Pozdro600  🙄

Daniela Pierwsze opakowanie Butellesa zeszło nam w 5tygodni, drugie starczyło na prawie 10. Cóż, każdemu wg potrzeb. 😉 Teraz mamy NAF bo ma ciekawszy skład a ja miałam wówczas trochę więcej kasy (niestety jest sporo droższy, a mniej przy tym wydajny niż Cortaflex). Po obu widziałam po koniu wyraźna ulgę.
to w takim razie chyba zostane przy arto veyxalu, który naprawde postawił go w kilka dni na nogi.

Daniela , jak dokładnie nazywa się ten preparat, nie moge go znależć w necie, a potrzebuję coś zadać koniowi, bo przy tych mrozach widzę, że gorzej się rusza  🙁
Dostaje od dwóch tygodni czarci pazur, ale guzik to daje narazie.
Dawał ktoś kwas hialuronowy dożylnie?
He, he..to już sie robi jak w tym żydowskim dowcipie w sprawie pożyczki pienięznej...Icek, a jakiej rasy ten PIES!!! ? Oto Specjalne tłumaczenie dla cekaemów: Wspólczujacy swemu koniowi własciciel chciałby użyć w chorobie wszelkich leków aby go wyleczyć.Mądry wet wie jakich leków ma użyc,ale żeby usatysfakcjonowac "biedę" właściciela/dżizas, czy cekaemy ten aspekt zrozumieją?/dopisuje in plus leki homeopatyczne...nie pomogą , nie zaszkodza a zaspokoja ego właściciela chorodupka..poniali...?

Ps.leki homeopatyczne to placebo
A KOŃ tak w kółko, choć sam pyta się czy my poniali, sam nie poniał nic a nic...

...żal. ŻAL.PL 🤣

I ostatni raz się spytam: jak chcesz udowodnić efekt PLACEBO u konia, który nie ma zdolności do rozumowania abstrakcyjnego?! Bo to koń dostaje lek a nie właściciel i to po koniu (a nie właścicielu) spodziewamy się zobaczyć efekt?! Jeśli on jest to co? Efekt PLACEBO u konia?!

Dla mnie EOT  🤣 🤣 🤣
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2009 09:47
koń trakeński, twoja światłoćmiąca teoria nie wyjaśnia tego, ze zdrowieją konie, którym podaje się WYŁĄCZNIE leki homeopatyczne 😎


azbuka, podejrzewam, ze Daniela gdzieś musiałą popełnic literówke 😉 podejrzewam, że chodzi jej o ten preparat: Hippo  Veyxin Arthro 😉
opis pasuje 😉 http://www.veyx.de/datenbanken/broschueren/pferd_e.pdf
http://www.veyx.de/datenbanken/produkt_bilder/pdf_dateien/HV_Arthro_plus_engl.pdf
http://www.veyx.de/datenbanken/produkt_bilder/pdf_dateien/HV_Arthro_engl.pdf
Zanim padne ze śmiechu....czytając wasze "mądre" odpowiedzi


http://www.psychomanipulacja.pl/tem/homeopatia.htm
Wracając na chwilę do tematu ziół. Czardasz obecnie dostaje mieszankę dwuskładnikową z pokrzywy i mniszka lekarskiego (oba komponenty firmy Zuzala). Zainspirował mnie preparat Dodsona&Horella Lymphangitis Mix przeznaczony dla koni cierpiących z powodu opoi lub innych opuchlizn nóg. Przy okazji doczytałam co nieco o tych dwóch ziołach, i wyszło mi, że może to być również niedużym kosztem mała detoksykacja organizmu, w sam raz np. po kuracji czarcim pazurem 😉

 
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2009 10:03
Sierra, jesli walczysz z opojami to włącz również przytulię czepną - daje rewelacyjne efekty
http://www.equiversum.pl/makana-makana-przytulia-czepna-p-137.html
http://www.equiversum.pl/makana-makana-przytulia-wlasciwa-p-454.html

do detoksykacji wątroby z ziół (z tego co wiem) najlepszy jest ostropest
jest jeszcze jedno ziółko rewelacyjne do tego celu, ale o tym napiszę jak je już przetestuję
Averis   Czarny charakter
19 grudnia 2009 11:23
Sierra Ja bym zaczęła baczniej obserwować Czardasza. Mnie ostatnio koleżanka oświeciła, że u osób stosujących homeopatię zdarzały się przypadki opętania przez szatana. A ona sama tego brać nie będzie, bo wierzy w Boga  😎 Także wiesz- jak wyrosną Rudemu rogi, to się nie zdziw  👀
[quote author=KOŃ TRAKEŃSKI link=topic=10202.msg408811#msg408811 date=1261215727]
He, he..to już sie robi jak w tym żydowskim dowcipie w sprawie pożyczki pienięznej...Icek, a jakiej rasy ten PIES!!! ? Oto Specjalne tłumaczenie dla cekaemów: Wspólczujacy swemu koniowi własciciel chciałby użyć w chorobie wszelkich leków aby go wyleczyć.Mądry wet wie jakich leków ma użyc,ale żeby usatysfakcjonowac "biedę" właściciela/dżizas, czy cekaemy ten aspekt zrozumieją?/dopisuje in plus leki homeopatyczne...nie pomogą , nie zaszkodza a zaspokoja ego właściciela chorodupka..poniali...?

Ps.leki homeopatyczne to placebo
[/quote]

gdzie są moderatorzy? ;> Koniu Trakeński - radzę bardziej myśleć nad treścią wypowiedzi, bo kultura to u Ciebie mocno kuleje (nomen omen) ;>
A ludzie, którzy wyznają tylko swoje zasady i nie umieją choćby zgodzić się z tym, że ktoś inny ma prawo myśleć inaczej/wierzyć w co innego... IMO są po prostu ograniczeni 😉

caroline - mój ozdrowiał na SAMEJ homeopatii 😉 ale to ja jestem oszołomem, nie? 😉
Averis, to mojemu już dawno powinny urosnąć... sprawdzę dziś 🙂
Azbuka - no tak źle napisałam nazwę, chodzi dokładnie o ten lek, który podlinkowała caroline ->  https://www.mksklep.pl/veyxhippoveyxin815arthro500ml-p-182.html

Sierra- też się właśnie zastanawiałam nad tymi ziółkami dodsona bo opis brzmi bardzo ciekawie 🙂
Daniela ja z przyczyn finansowych zrobiłam home made mieszankę z Zuzalowych: Pokrzywy i Mniszka. Jak chłopaki ją zjedzą to rzeczywiście wypróbuję - czyli domieszam - polecaną przez Caroline przytulię. Na razie na wcześnie, żeby widać było efekty tych ziółek, ale przynajmniej koń chętnie je.

Sama muszę kupić nabyć sobie książkę Cornelli Witek, bo tam są bardzo fajne przepisy na ciepłe herbatki ziołowe dla koni, a wiem że mój koń bardzo lubi takie ciepłe napary (np. Echinacee pił w poidła jak herbatkę, gdy mu parzyłam w ramach przeziębienia). Zaparzyłabym mu coś na odporność i coś ta górne drogi oddechowe, aby wspomóc działanie Secrety. No i dlatego, bo go lubię trochę...  😉

Averis mój to się urodził "rogami" na świat  😀iabeł:, ja teraz podaje zioła, sekretne napary i odczyniam egzorcyzmy nam wiaderkiem paszy aby mu się wchłonęły  😀iabeł:

Daniela, dziekuję za link. Obejrzałam wszystkie preparaty z tej strony i po konsultacji z dr Golonka wybrałam Corta Vet HA. U mojego zmiany są juz baaaardzo zaawansowane, w zasadzie same dziury w trzeszczce, więc...
No, taki prezent pod choinkę mu zrobiłam. Zobaczymy za miesiąc jak to działa .
dempsey   fiat voluntas Tua
23 grudnia 2009 12:56
[quote author=KOŃ TRAKEŃSKI link=topic=10202.msg408824#msg408824 date=1261216477]
Zanim padne ze śmiechu....czytając wasze "mądre" odpowiedzi


http://www.psychomanipulacja.pl/tem/homeopatia.htm
[/quote]

ja juz padlam  😵 :
DLATEGO informuję:

Przyjmowanie niektórych „leków” homeopatycznych może być działaniem samobójczym!

cyt. za Prof. zw. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz, http://www.psychomanipulacja.pl/art/homeopatia-o-muerte.htm
😂 niektorym nienawisc mozg zalala
Konsultowałam sprawę Lukasa z innym weterynarzem i powiedział mi, że takie zmiany jakie ma on to są poprostu zmiany szpatowe. Zdziwiłam się bo poprzedni wet tak tego nie nazywał. W każdym razie zasugerował mi, że wiele koni bardzo dobrze reaguje na pół roczne przyjmowanie kwasu hialuronowego i że radzi to spróbować przed homeopatią. Bo jak mi powiedział przy homeopatii nie ma za dużego sensu stosować innych dodatków typu msm itd bo ich działanie znosi się wzajemnie. Tak więc spróboje teraz w raz z powrotem do pracy podawać mu kwas tylko kazał mi zwrócić uwage na wielkość cząsteczek - że powinna być jak najmniejsza tylko nie za bardzo widze wzmianke o tym w opisach produktów. No i cena preparatów z samym kwasem lekko przerażająca jak na kurację 6 miesięczną  😵
Daniela, co do kwasu to najskuteczniejszy jest podany dostawowo.
Co do preaparatow to chyba Cortaflex ma najlepiej przyswajalny, ale to nadal slabo. Ktorys z corta vet jest najslilniejszy, ale cena "niezla".
Wspomagajaco wszelkie takie preparaty to i owszem, ale leczniczo to przy duzych zmianach jakos nie bardzo to widze.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się