Wypadek

Czytałam o tym już wczoraj i też się zastanawiam, jak mogło do tego dojść. Szkoda młodego życia 🙁
Szkoda dziewczynki 🙁 Ale z drugiej strony jeździectwo to sport wysokiego ryzyka i może się zdarzyć że koń wierzgnie/spłoszy się etc, człowiek spadnie nie w to miejsce co trzeba i tragedia gotowa...
Do wypadku doszło podczas jazdy w stajni Pałac Pod Bocianim Gniazdem. Po upadku 20-letni koń nadepnął dziewczynce na twarz.
Straszny wypdek, ale jeśli był (trzeźwy) instuktor i zamki od puślisk odpięte to mam nadzieję, że będzie bez konsekwecji dla instruktora i ośrodka, a nie szukanie winnego na siłę.
[quote author=karolina_]Straszny wypdek, ale jeśli był (trzeźwy) instuktor i zamki od puślisk odpięte to mam nadzieję, że będzie bez konsekwecji dla instruktora i ośrodka, a nie szukanie winnego na siłę.[/quote]
"Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci". Spowodowana, znaczy: ktoś spowodował. Więc będzie to szukanie winnego na siłę. Będzie czepianie się, że zamki się wypięły (a nie powinny) lub nie wypięły (a powinny), że trener dwa dni wcześniej był na imprezie i "zachodzi uzasadnione podejrzenie" że nie wytrzeżwiał, że koń był źle dobrany, kask niecertyfikowany, a zupa za słona. Takie popierdzielone czasy.
Wydaje mi się, że jest to naturalna kwalifikacja czynu na początku postępowania w tego typu wypadkach i wcale nie oznacza, że będą szukać winnego na siłę. Ostatecznie zginęło dziecko będące pod opieką dorosłego więc to oczywiste, że muszą sprawdzić dokładnie czy zostały zachowane wszystkie zasady bezpieczeństwa, czy nikt niczego nie zaniedbał, czy może jednak ktoś czegoś nie dopilnował. Każdy z nas by oczekiwał wyjaśnienia tych aspektów, a zaistnienie tam jakichś nieprawidłowości podchodzi jak najbardziej pod nieumyślne spowodowanie śmierci. Co nie oznacza, że ktoś się będzie na siłę tych nieprawidłowości doszukiwać.
Bardzo współczuję instruktorowi stresu związanego z sytuacją a teraz z postępowaniem, no ale niestety taka jest to praca.
Ja współczuje rodzicom ,straszna tragedia . Niestety takie rzeczy się zdarzają  nawet gdy zachowamy wszelkie standardy bezpieczeństwa.  🙁
Tragedia i bardzo współczuję instruktorowi. Czasem nawet najspokojniejszy koń może się wystraszyć każdy jeździec to wie. Musimy uświadamiać przyszłych adeptów jeździectwa że ryzyko upadku, urazu i śmierci jest bardzo duże.
Rollnick, ale to jest narazie wyjaśniające postępowanie tak? Czy postawili instruktorowi zarzuty? Bo to dwie różne rzeczy
Musimy uświadamiać przyszłych adeptów jeździectwa że ryzyko upadku, urazu i śmierci jest bardzo duże.


Takie samo jak podczas uprawiania każdego innego sportu. Wiele osób zginęło lub doznało ciężkich obrażeń uprawiając narciarstwo . Np . Schumacher , który od wielu lat jest w bardzo ciężkim stanie . Mistrz formuły 1 nie doznał uszczerbku na zdrowiu jeżdżąc po 300 km/h na torze i ścigając się a został kaleką jeżdżąc z synem na nartach .  Wypadki zdarzają się absolutnie wszędzie i jeździectwo wcale nie jest statystycznie bardziej niebezpieczne niż jakikolwiek inny sport.  🙄
Uhm. Powiedz to w ubezpieczalni. Że jeździectwo to to samo co jogging czy siatkówka plażowa.
Powodzenia.
Uhm. Powiedz to w ubezpieczalni. Że jeździectwo to to samo co jogging czy siatkówka plażowa.
Powodzenia.



Grupa zaszeregowania faktycznie jest wyższa niż u większości ale wcale nie najwyższa . Statystyki nie są wcale takie złe dla jeździectwa jakby mogło  wynikać z faktu że powinny być .  😉
ciezko znalezc dokladne statystyki urazowosci we wszystkich sportach, jest duzo szczatkowych informacji z roznych zrodel. Jezeli ktos dysponuje jakims pelnym wiarygodnym zestawieniem to fajnie jesli sie podzieli.

Ale. W PL szacuje sie ze jezdziectwo uprawia 300.000 osob. Wypadki smiertelne sa na szczescie tak rzadkie, ze mozna powiedziec, ze o wszystkich jest glosno w srodowisku i sie o nich wie. Z ostatnich 5 lat to przypominam sobie moze 4. Ale przyjmijmy ze nawet bylo ich 10. Czyli 2 rocznie. Wiec jak latwo policzyc ginie jeden na 150.000 jezdzcow rocznie. Dla porownania rocznie ginie 1 na 1000 nurkow, czy tez 1 na 200 alpinistow. Zakladajac ze kazdy polak jest uczestnikiem ruchu drogowego, to ginie 1 na 13.000 rocznie. Czyli jazda konna jest 10 razy bezpieczniejsza niz polskie drogi, chodnik, czy przejscie dla pieszych.
No ale jak ktoś się zabije na rowerze nie ma takiego szumu jak ktoś się zabił spadając z konia, skacząc ze spadochronu czy inny sport ekstremalny. Jeździectwo jest sportem podwyższonego ryzyka bardziej niż fitness, bieganie czy siłownia i trzeba ludzi uświadamiać. Ciągle się spotykamy z niewiedzą ludzką, brakiem wyobraźni u rodziców i trzeba uświadamiać.
Statystyki na pewno mają ubezpieczyciele , bo tylko na ich podstawie mogą oszacować ryzyko. Jeśli chodzi o sport , to jedyne wypadki śmiertelne jakie znam dotyczą WKKW. O śmiertelnych wypadkach w Ujeżdżeniu czy Skokach nigdy nie słyszałem i mam nadzieję nigdy nie usłyszeć . Wypadki zakończone śmiercią o jakich słyszałem , poza WKKW dotyczyły rekreacji . Jednego roku było kilka i to wszystkie na Hubertusach . Dzisiaj w dobie szumu medialnego , wystarczy wejść na jakiś portal informacyjny i o każdym wypadku śmiertelnym  jest natychmiast głośno . Nie ważne czy to narty , deskorolka czy spadochron. A w naszych jeździeckich portalach nie ma takiej opcji żeby nikt nie napisał gdyby coś się stało   🙄
Smok10, jeśli masz na myśli same starty, to faktycznie w ciągu 1,5 minuty na parkurze czy 5 na czworoboku trudno spotkać się z Nieodwołalnym.
Statystyka 🙂
Rzecz w tym, że jedyne miejsce bezpieczne przy koniu to... z daleka od konia.
A ludzi, którzy ponieśli śmierć przy treningach czy "czynnościach okołokońskich" to już trochę było we wszystkich dyscyplinach.
Nie jest tak, że starty na poziomie GP Kogokolwiek zabezpieczają przed takim niebezpieczeństwem.
Nawet, bywa, rutyna i pewność siebie - gubią.
Tacy jesteśmy, że sakramenckie pomysły do głowy przychodzą każdemu.
Dlatego nie pisz "wszystko jedno jaki sport, a jak komu pisane to się i w łyżce wody utopi".
Bo to zachęca do nieostrożności.
A za tę - wielu, nawet wytrawnych jeźdźców - zapłaciło głową (kości i tkanek miękkich nie licząc).
Ależ oczywiście masz rację , tyle że rutyna gubi mistrzów we wszelkich formach aktywności fizycznej a brak czujności to prosta droga do kłopotów. Konie i jeździectwo są niebezpieczne , ale ze statystyk wynika że wcale nie bardziej niż żeglarstwo , można utonąć , dostać bomem w łeb , narty , gdzie na stokach giną ludzie, lotniarstwo gdzie można spaść z dużej wysokości czy tak samo jak wspinaczka górska  . Bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od nas samych , naszej wiedzy i umiejętności postępowania podczas każdej formy aktywności fizycznej . Dopiero na drugim miejscu zależy od  instruktora czy trenera . Bardzo ważne żeby go słuchać ,ale też mieć swój rozum i być czujnym , bo to tylko człowiek i nigdy nie wiadomo co mu strzeli do łba ,więc o swoje bezpieczeństwo zawsze najpierw musimy zadbać sami .  😉
Takie historie zawsze mnie dotykają i zapalają czerwona lampkę  , choć odkąd mam dziecko i tak staram się nie zapominać i nie popadać w rutynę , działać zapobiegawczo ale będę bardzo się bała jak moja corka złapie końskiego bakcyla. Choć ja bez koni nie wyobrażam sobie życia to córki namawiać nie będę ..
. Choć ja bez koni nie wyobrażam sobie życia to córki namawiać nie będę ..


Dzieci nie powinno się namawiać . A nóż wybierze coś mniej Hardcorowego np. Base jumping   😉
Przyznam, że oglądając te filmiki wcale się nie dziwię, że ludzie tak sobie 'latają'. Ja jestem zachwycona widokiem oglądając go wyłącznie w komputerze, na żywo to musi być coś cudownego... wolność w najczystszej postaci. To może uzależnić. I przy tym jazda konna to pikuś 😀
można też "jeździć" na rowerze


Co nie zmienia faktu że jeżdżąc konno nie jesteśmy w 1000% panami sytuacji, bo pod nami jest smok z własnym mózgiem, który czsami podejmuje zaskakujące decyzje.

Motor, rower, samochód tego nie potrafią.
O Chryste O_O Mam kolegę, który uprawia downhill ale na dużo mniej zaawansowanym poziomie. Tu od samego patrzenia się bałam! 1000 razy bardziej wolałabym wjechać tam koniem niż rowerem 😀 Podziwiam ludzi o tak mocnych nerwach, te zjazdy w przepaść to jakiś totalny szał
Konie w przeciwieństwie do niemyślących sprzętów wcale nie chcą zabić siebie i ciebie . Motor , rower ,samochód  poleci w przepaść , koń nie ! . 😉 Posiadanie mózgu ma swoje zalety.  😁 Nie było by wielu tragicznych wypadków gdyby sprzęt używany przez człowieka miał chociaż odrobinę końskiego  mózgu którego zabrakło człowiekowi . 😉 Internet pełen jest tragicznych wypadków spowodowanych brakiem ludzkiego  mózgu .  🙄


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się