Kolka Pom9c Nagla!!!!

Sivrite, w punkt  😉
U takiego konia ważny jest spokój i regularne żywienie, a już szczególnie stały dostęp do siana. Nie wolno też zabierać do roboty na pusty żołądek (warto dać np.lucernę).
Moja akurat to KWPN, a nie folblutka, ale dziewczyna bardzo emocjonalnie reaguje na wszystko, wszystkim się przejmuje i się spala. Stała w stajni, gdzie non stop był ruch, hałas, krzyk, na padokach ciągłe zmiany, siano raz dziennie, a rano na pusty żołądek dostawała wiadro owsa, wieczorem to już po sianku. Do tego mało ruchu i gotowe.  🤔wirek: Wyglądała jak głodzona habeta, mimo dorzucanych pasz, witamin itp. No i te kolki... Sporo czasu upłynęło, zanim zrozumiałam co się dzieje i ogarnęłam jej świat na tyle, żeby pomóc.

Mam nadzieję, że znajdziecie przyczynę i trzymam kciuki :kwiatek:
Krew jest ok,reszty badań nie można było wykonać ze względu na jej zmienny stan co chwilę. Będzie miała jeszcze raz krew badaną,glukoze i kał.
Jeśli krew jest ok, to i raczej problemu z zarobaczeniem nie ma.
Jeśli krew jest ok, to i raczej problemu z zarobaczeniem nie ma.

To też nie do końca prawda, zależy, jakie robale. Mój np. złapał robale... krowie. I we krwi nic nie było. Dostał 3 różne preparaty, a jak był chudy, tak nadal był. Dopiero w jednej z trzech próbek weterynarz znalazła JEDNO jajko. Co było ogromnym fartem, bo przy cyklu życiowym 2 miesiące, przez 6 tygodni nie da się praktycznie ich wykryć. No ale wpadło to jedno jajko i jak już ściągnęłam preparat dla krów od weta z Mazur, to się udało... Ale we krwi czysto.
Nie mówię, że to to, ale jednak bardziej bym ufała organoleptycznemu przejrzeniu kupy, niż badaniom krwi.

Karina, dobrze, że krew ok, znaczy, że kobyłka silna i organizm nie podupada. Więc jest w czym rzeźbić, bo jak organizm już nie walczy z przemęczenia, to ciężko leczyć. Trzymam kciuki.
Miałam klacz, która krótko po odrobaczaniu dostała takiej kolki że w krótkim czasie nie było co zbierać. Sekcja wykazała rozległą martwicę krezki jelitowej. To było pod koniec grudnia. Potem wyczytałam, że zimowe odrobaczanie może ruszyć uśpione larwy słupkowca, które zatykają naczynia krwionośne krezki. Słupkowców zwykłe odrobaczenie nie wybije, więc może warto zbadać kał pod tym kątem. Dobrze, że u twojego konia do takich skrajnych sytuacji nie doszło, trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Nie zimowe, a każde i o każdej porze roku - taki ich cykl życiowy i związana z tym upierdliwość oraz zagrożenia. Przy dużym zarobaczeniu, które może być niewidoczne na koniu - w sensie, koń jak pączek, zero kolek, na skutek działania robali mogą powstać zrosty w kresce, zatory i podobne atrakcje. Dlatego też tak lekkie pochodzenie do tematu odrobaczenia, jakie można zaobserwować, nie jest zbyt mądre.
Sivrite -  nie wiem, u nas były odchylenia od normy we krwi i wet dopiero kazał dla potwierdzenia robić kał, aby wykluczyć inne możliwe choroby (np. problemy z wątrobą) na szczęście to były tylko robaki a klacz początkowo miała bardziej wskazania na mięśniochwat niż na robale. No ale sprężaliśmy się z wynikami aby natychmiastowo wdrożyć leczenie. Nie ważne, możliwe, że masz rację. Dla mnie tylko jest dziwne, że badanie kału, które jest tanie i szybkie w wykonaniu nie zostało przez szpital jeszcze zrobione. Już byłby wynik i można by bądź leczyć bądź szukać przyczyny dalej, a tak to kilka dni stracone i dziewczyna ma kilka stówek w plecy. Do badania kału na pasożyty chyba przeciwwskazań nie było, no bo niby jakie?
Sivrite -  nie wiem, u nas były odchylenia od normy we krwi i wet dopiero kazał dla potwierdzenia robić kał, aby wykluczyć inne możliwe choroby (np. problemy z wątrobą) na szczęście to były tylko robaki a klacz początkowo miała bardziej wskazania na mięśniochwat niż na robale. No ale sprężaliśmy się z wynikami aby natychmiastowo wdrożyć leczenie. Nie ważne, możliwe, że masz rację. Dla mnie tylko jest dziwne, że badanie kału, które jest tanie i szybkie w wykonaniu nie zostało przez szpital jeszcze zrobione. Już byłby wynik i można by bądź leczyć bądź szukać przyczyny dalej, a tak to kilka dni stracone i dziewczyna ma kilka stówek w plecy. Do badania kału na pasożyty chyba przeciwwskazań nie było, no bo niby jakie?


Hm. Nie wiem, może taki kolkowy kał się nie nadaje do tego typu badań? Dwa konie, które u nas miały badania pod kątem robali po kolce, miały je robione kilka dni później. W stajni, nie klinice. Więc może jest jakiś powód? Kij wie, ciekawa też jestem.
dea   primum non nocere
11 grudnia 2018 12:38
Tasiemiec, gzy, larwy słupkowców małych nie wyjdą w badaniu kału. Jeśli miała prazikwantel w odpowiedniej dawce to pewnie też szłabym w kierunku wrzodów z diagnostyką.
vissenna   Turecki niewolnik
11 grudnia 2018 13:24
Generalnie podejrzane mogą być tu słupkowce małe. Widziałam konie nimi tak zarobaczone, że po podaniu pasty/leku wpadały w szok anafilaktyczny. Podobno słupkowce w krwiobiegu potrafią tak reagować na leki, bo wyrzucają jakąś truciznę...  👀
Dziękuję za dobre słowa i wsparcie 🙂
Trzymajcie kciuki Gandi dostała na kolacje siano do woli, proszę trzymajcie kciuki żeby wszystko było w porządku. Jeśli będzie dobrze, zaczną robić badania (skąd ta nagła kolka oraz dlaczego chudnie)
Dziś poszłam z nią na spacer ok 10minut na więcej nie miała siły 🙁
Pozdrawiam!
I jak sytuacja? :kwiatek:
wczoraj Gandi się położyła o 14 i nie miała siły wstać 🙁 podnosili ja dźwigiem🙁
w nocy się nie kładła, jest słaba..Musi zostać kilka dni jeszcze, dalej nie wiadomo co jej jest. Wyniki krwi będą w sobote.
w klinice na wyniki krwi tak długo sie czeka?? u konia który sam nie wstaje ?? (serio pytam)
krew podstawa ok, wysłali na Cushinga , a to wysyłają zagranicę ok.kilka dni 🙁
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
13 grudnia 2018 16:23
Jeśli to Cushing to on "wali" po stawach i może dlatego miała problemy ze wstawaniem, do tego jest słaba bo i nie dostaje jeść i do tego kolka.
A ma problemy z nogami?
Mam nadzieje, że szybko dowiecie się co dolega dziewczynie i dojdzie do siebie raz dwa  :kwiatek:
a ok,  teraz łapie, trzymajcie się i dawaj znać
Pytanie z własnego doświadczenia niestety... badaliście pod kątem boreliozy?
gosiaopti Bolerioza u koni?Chyba rzadko jest spotykana
Karina7 raczej rzadko diagnozowana 😉 bo i do diagnozy potwornie ciężka, kosztowna i jednak dając objawy bólowe (nawracające kulawizny na przykład) weci ortopedzi na ogół z uporem maniaka szukają przyczyny gdzie indziej.
gosiaopti Bolerioza u koni?Chyba rzadko jest spotykana

Ostatnio coraz częściej, niestety 🙁
Znam przynajmniej trzy konie w okolicy, które przeszły boreliozę.
ale to  by tak schudła i był by zanik mięśni ? ją nogi bolą to widać.. 🙁 ale też jest bardzo słabej kondycji
Borelioza u koni objawia się przede wszystkim chudnięciem i zanikiem mięśni, głównie grzbietu. Kulawizny też, chwiejny zad, mogą być kolki. Generalnie to choroba dająca różne i nieswoiste objawy, bo one zależą od wielu czynników (np. czy to stan ostry czy przewlekły). Niestety przerabiałam u dwóch koni 🙁
jak się nazywa badanie krwi w tym kierunku? Wychodzi za pierwszym razem?
Badanie krwi w kierunku boreliozy
W tej chwili bada się obecność 6 przeciwciał (choć to zależy chyba od laboratorium), wet powinien wiedzieć.
Najczęściej bada się metodą western blot albo PCR, nie zawsze wychodzi lub wychodzi niejednoznacznie, trzeba powtarzać i nie jest to tanie. Tańszy jest test ELISA, ale mniej skuteczny. Wszyscy znani mi weci twierdzą, że jeśli we krwi wyjdzie, że był kontakt z Borelią należy podawać antybiotyki.
na razie ma podwyższone o 2-3% wskaźniki do cushinga
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 grudnia 2018 17:20
Jak sytuacja?
dalej się nie położyła kolejny dzień,jeszcze jest na wyścigach🙁
Dr.Samsel mówił ,żeby zostać aż się sama położy i podniesie..czekamy..
Karina7, a jak diagnostyka? Coś w końcu wykryli?
_Gaga w sumie prawdopodobnie cushing po badaniach , według  Dr.Samsela.
Jutro będę u niej w ciągu dnia to będę rozmawiać z lekarzem.Bo tak przez tel to nie rozmowa, a jak jestem po pracy to dr.Samsela nie ma.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się