Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
Perlica, Mam już rozpiskę od wetki, także będę działać. Nie trafił mi się jeszcze taki koń zarobaczony :/ Najgorsze, że rykoszetem muszę wszystkich odrobaczyć, bo inaczej to sensu za bardzo nie będzie miało. I tak, masz racje, jeśli widać całe robale w kupie to w środku jest ich masa 😖
zembria, to git, bo trzeba poważnie to potraktować 🤠
Perlica, No niestety, akcja szeroko zakrojona musi być 😝 Najgorsze, że na ten moment nie mam możliwości przeniesienia ich na zupełnie nowy padok, tak żeby 100% odizolować od tego na którym łażą obecnie. Sprzątam zawsze wszystko codziennie bardzo dokładnie, wręcz obsesyjnie wybieram każdą "trocinkę" co się od kupy oderwie 😉 a czasem i z piachem z pod spodu, ale no jednak w środowisku jaja będą. Dopiero na jesieni będę mogła ich przenieść na nowe pastwisko i zamknąć obecną częsć. Szkoda mi tej nowej łąki, bo dopiero posiana, ledwo wschodzi teraz więc zniszczą mocno, ale trudno.
zembria, może wygrodź tylko jakiś fragment?
Ja co prawda wypuszczałam konie na młodą łąkę, była dobrze zwałowana i dopiero jak trawa była do połowy łydki.
Iskra de Baleron, Tego nowego? Myślę, że jak wygrodzę to zniszczą całkowicie, a jak puszczę na cały ciut ponad hektar, to nie zadepczą całości.
Wiem, nie jestem obiektywna…
Przystojny jest i męski od urodzenia 😎
A1009E98-5C09-4AF5-B43C-CDEE6C01F519.jpeg
4C081171-796D-4878-A136-7C59A3F384FD.jpeg
Iskra de Baleron, Jest, jest 🙂
A my wczoraj mierzyliśmy naszego malucha, od przyjazdu minęły 2 miesiące i chłopak podskoczył w tym czasie 7cm już 😁 Na ten moment składa się z nóg głównie 🤣
zembria, jak już pozbędzie się zoo które miał w środku to dopiero wystrzeli 😀
Iskra de Baleron, Wtedy to mam nadzieję w końcu zacznie masy nabierać jakiejś 😉
zembria, nie spiesz się z masą, układ ruchu podziękuje za szczupłą budowę 😉
Iskra de Baleron, Nie no jasne, nie mam zamiaru go tuczyć 😅 Ale on serio jest za chudy na ten moment.
zembria, mój jajeczny roczniak też obecnie jest sucharem, poleciał gdy zaczął ogierzyć 😅
Mam nadzieje że trochę odbije na łąkach, chociaż się wiem czy to się uda bo szaleje z kumplami 😅
A ja mam odwrotny problem z jedną z dziewczyn - dwulatka, tłusta jak prosię. Chowana wolnowybiegowo na sianie i sieczce (niemelasowanej) + granulacie z witaminami (pavo) w ilości nieprzesadzonej (400g dziennie? dawka na 200kg konia). Ma hektary do biegania, stado rówieśnicze, ma też kilka starszych koni - wszystko biega, a królewna zrobi 2 rundki i sru, koncentracja na treningu żuchwy.
Rośnie w górę, więc nie chciałam zimą granulatu obcinać, ale ona fenomenalnie wykorzystuje WSZYSTKO.
Jak na dobre wystartuje trawa, to obcinam granulat do zera, witaminy w proszku będą (jeżeli wyjdzie, że selen znów nisko).
Na poganiających ludzi i strachy ma totalnie wylane. Taki typ, który myśli, kombinuje i nie panikuje bez potrzeby. Od źrebaka zawsze wyglądała na dobrze odkarmioną, ale miarka powoli się przebiera.
Jak takiego gówniarza odchudzić? Siana nie zabiorę... same się wypną na nie, jak więcej trawy będzie.
-Alvika-, A zabieranie w tereny? Swoją drogą, przyjrzyj się dobrze składowi tego granulatu i "witaminom", może być tak, że klaczka ma braki, dawka jest źle zbilansowana, wtedy będzie stale głodna i będzie jadła na zapas jakby. To może prowadzić właśnie do tycia nadmiernego. To że koń jest tłusty, nie znaczy że nie ma niedoborów 😉
-Alvika-, - tak jak zembria pisze, plus z dwulatką to już bym się zastanowiła nad spacerkami w ręku, to już nie jest taki dzieciak, żeby absolutnie nic nie mogła robić. Pół godziny stępem jej na pewno nie zaszkodzi, a zrobi różnicę. Szczególnie, jak sama nic 😅
Łazi, łazi w ręce. Przynajmniej tyle, ile ja mogę. I łazi "jak stara" - zero wypłoszy, zero stresu. Po krzaczorach ją ciągam, przez gałęzie, drogami i dziko na przełaj. Ogólnie lazimy pod kątem podłoża (kopyta) i propriocepcji (wszelkie utrudnienia i udziwnienia).
Zaraz kolejną dwukatkę nadaktywną do stada dostanie, to może to ją rozrusza jakoś.
Wyniki badań na tym zestawie są bardzo ok, tylko selen wyszedł za niski. Kolejne chciałam robić bliżej lipca, żeby wyszło tam już coś z efektów częstszego "trawingu".
-Alvika-, może ma za dużo białka w tej paszy?
Ja swoim smarkaczom daję tylko witaminy, zimą z garścią granulatu.
Przy nieograniczonym dostępie do objętościówki dobrej jakości i na dobrych łąkach wszystkie wyglądają bardzo dobrze.
-Alvika-, a nie możesz zabrać granulatu? Dajesz sieczkę to pewnie masz dużo białka. Dołóż do tego witaminy w granulacie lub mebio active balans i po temacie.
-Alvika-, - aktywny, zgrany koń to jest super pomysł, mój 20 latek lata po padoku więcej niż całe swoje wcześniejsze życie odkąd ma kumpla, z którym się zgrał i lubi bawić 🙂 a był w różnych stadach, z różnymi końmi i nigdy takiej aktywności nie wykazywał, teraz potrafi wybrać bieganko zamiast trawy (a on też typ odkurzacz).
Perlica, piszę, że właśnie granulat obcinam na rzecz samego proszku/witamin. Kobył wciąż rośnie, w pół roku nadrobiła 6 cm, ale jeszcze w górę pójdzie - dlatego przed trawą nie chciałam jej za szybko od żłoba odcinać.
keirashara, i oby tak właśnie było!
Chociaż magiczny sposób na odchudzanie prosiska też by się przydał, jako opcja awaryjna.
-Alvika-, zbadaj siano w tej sytuacji, jeśli jest stale z tych samych okolic, będziesz wiedziała co tam jest - może wsiana mocno kaloryczna koniczyna albo lucerna? Moje konie dostają dużo tresciwego, ale mamy piaszczyste, słabe gleby, do tego ugory koszone pod dopłaty, a nie łąki. Na samej objetosciowej wyglądałyby strasznie. tylko że 50km dalej na czarnoziemach karmienie byłoby mocno inne. W UK na całorocznych, zielonych i dobrej jakości pastwiskach konie sportowe dostają sieczkę i garstkę treściwego, trzeba się dostosować do warunków.
Druga rzecz która możesz zrobić, to wymusić ruch. Postaw wodę w jednym kącie, siano/trawę w drugim, do treściwej trzeba przybiec. No i towarzystwo chętne do zabawy, ale to nie zawsze się da.
karolina_, siano kupowane z różnych źródeł, ale jakość jest naprawdę bardzo dobra. Nie jest limitowane w żaden sposób.
Od jesieni konie stoją na zimowym wybiegu i dopiero od maja wychodzą na kilka chwil na najuboższą łąkę (sporo krzaków, brzózki samosiejki itd). Na siano się jeszcze nie wypinają.
Siano od wody jest od początku maksymalnie oddalone, ale codzienny obrazek wygląda tak:
Idą wiaderka z jedzeniem; stado biegnie co najmniej kłusem na stołówkę, dopadają wiaderka, jedzą migiem... a, moment, gdzieś na widnokręgu powolnym stępem wlecze się Mańka. Przecież wiaderko nie ucieknie, człowiek pilnuje żeby każdy swoje żarł, więc nie ma się co spieszyć. Oczywiście zżera w mig (bo ilości ma symboliczne, tylko żeby te witaminy wcisnąć), potem szuka resztek. Jakbym nie widziała jak się na to żarcie rzuca, to bym uznała, że zwyczajnie przeżarta jest, serio.
Całokształt jest taki, że ten koń ma na wszystko "wylane", luz w d* i zero stresu. Taki ma charakter i nastawienie do życia ma od źrebaka.
-Alvika-, może wstawienie do stada konkurencji pomoże. U mnie królowa matka może sie spóźnić na obiad i 15 minut, bo ma focha albo jej źrebak leży, i tak każdy kon obchodzi jej boks dookoła. Ale już jej córeczka (w innym stadzie) nie ma lekko i musi sie streszczać w stronę żarcia, odkąd pojawiła się jej embriotransferowa biorczyni, która jest mocno dominującą w stadzie i jeszcze bardziej zarta
karolina_, najpóźniej w czerwcu dostanie siostrę do stada. Dam znać, czy zadziałało.