Wirusowe zapalenie tętnic

Hmm, w tej sytuacji wzielabym transport od kogos zaufanego albo wypozyczyla przyczepe i ja zdezynfekowala.
6km? pojechałabym wierzchem, po co transport?
karolina_  Podpytam w nowej stajni, bo właśnie swojej przyczepy nie posiadają, ale chyba mają zaprzyjaźnionego i zaufanego przewoźnika
pestka koń na razie nie nadaje się pod siodło, będziemy dopiero wracać do lekkich jazd, mogłabym przejść w ręku, ale mu czasem odwala jak jest sam a nie zna terenu
dobra okazja do poznania terenu.
Tylko trzeba dwie osoby. Dla towarzystwa. A wątpię czy znajdziesz kogos chetnego na  kilometrowy spacer.
Jak tydzień temu znienacka poszedłem z buta do stajni  km, to wszyscy w szoku byli. Każdy mi powtarzał, że trzeba było zadzwonić, podwiózł by. Nie wyobrażają sobie ludzie, że można dla przyjemności pójść spacerem.
Więc raczej szukaj transportu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 lipca 2019 06:25
No właśnie Rudaska a jakby Cię ktoś wierzchem odprowadził? Nie dogadasz się jakoś? Jeśli nie, to poszukaj przyczepki, która nie była ostatnio używana, spryskaj czymś do odkażania i jedź.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
05 lipca 2019 06:58
Rudaska a moze ktoś z nowej stajni chciałby po was podjechać z koniem?  😉
Gdyby środowisko jeździeckie zwarło poślady i przez jeden bity miesiąc siedziało na dupie ( ludzie jedźcie na wakacje- now is the time) ograniczając transfer ludzi do bezwzględnego minimum ( weterynarz, kowal z mózgiem) to pod koniec lata wszystko miałoby sznsę wrócić do normy.

Tak to sobie może postępować amator jeżdżący za stodołą dla przyjemności. Zawodnicy, szczególnie zawodowcy już nie specjalnie. Oni żyją z koni i ze startów. Nikt im straconego miesiąca treningów i startów nie odda. Zatem temat nie jest taki prosty jakby się wydawało 🙁
Poza tym nadal mamy raptem dwa potwierdzone przypadki: Wola i ujeżdżeniowiec startujący w Sopocie (konkretnie to wycofany ze startów) i strasznie dużo paniki i informacji totalnie nie potwierdzonych... Zawody nadal się odbywają, konie migrują, kowale jeżdżą między stajniami bez zmiany ciuchów, nikt koni nie bada i nie dezynfekuje stajni (mam szczęście stać w stajni, w której okresowa dezynfekcja jest normą, ale przypuszczam, że to jedyna taka stajnia w okolicy). Gdybyśmy mieli tak dużo ognisk wirusa, jak nawet w tym wątku się wspomina, z pewnością chorowałoby dużo więcej koni, w tym nasze, czy naszych znajomych... Powtórzę zatem: prewencja tak, ale nie dajmy się zwariować...
No zupełnie moim zdaniem nie masz racji. Starty nie zą najważniejsze. Trzeba zrobić kalkulację zysków i strat, i chyba powinno stanąć na tym, że jesli jest ryzyko to nie ma imprezy? Jesli ktoś uważa inaczej to z nim jest coś nie ok. To jest odpowiedzialność, unikanie zachorowania i rozprzestrzeniania wirusa. Nie wszyscy są odpowiedzialni, czasem to lekkomyślność, a czasem ukrywanie faktów.
Także lepiej miesiąc startów stracić niż ryzykować zdrowiem koni z których się żyje! Bo o takich ludziach piszesz _Gaga
Jagoda1966 no wlasnie konie niehodowlane niewiele ryzykują, wirus jest grozny dla zrebnych klaczy i zrebiat i potencjalnie moze pogrzebac karierę hodowlana ogiera. Dlatego ludzie niestety olewaja
zembria Pati2012 w sumie fajny pomysł, jak nikogo nie znajdę to z braku laku podpytam o ten transport  :kwiatek:
jagoda1966, ten wirus dla konia sportowego nie jest groźniejszy niż np zołzy. A te ostatnie co jakiś czas się z zawodów przywozi... Co w takim razie? Skoro wg Ciebie startowanie przy 2 potwierdzonych w kraju przypadkadh zachorowania jest wręcz niemoralne, to co - zmienić profesję? Bo brak startów to też brak środków na utrzymanie siebie, rodziny i koni... Powiedz to zawodnikom, którzy są aktualnie w Jakubowicach... Dodam, że tam w ramach profilaktyki wszystkie konie codziennie mają badaną i odnotowywaną temperaturę i wszystkie są pod czujnym okiem lekwetów. Sa tam 2 tygodnie, więc jeśli ma się coś wykluć to się wykluje.
Rozumiem co piszesz, natomiast nadal mam inne zdanie. A argumenty o utrzymanie rodziny akurat w tym temacie do mnie nie trafiają. Pula nagród to nie są jakieś kokosy, a jeśli chodzi o wyniki to można chwilę poczekać. Zawodnicy mają wiele możliwości zarabiania, także można i powinno się zachować daleko idącą ostrożność. I mimo, że nasz polski, jeździecki światek jest mały to bywa, że i większe świństewka się ukrywa. O tym piszę i zdania nie zmienię.
I to nie jest tak jak większości się wydaje, że to tylko źrebne klacze mogą ponieść tego konsekwencje. Bo, o ile kwestie śmiertelności są marginalne, to cięższa wersja choroby i kwestia samego nosicielstwa już nie.
A zołzy są roznoszone z tego samego powodu właśnie, braku odpowiedzialności. Bo zawody przecież.
Jagoda, ale nosicielem moze zostac tylko ogier i nie kazdy ogier po przechorowaniu zostanie nosicielem. Na pewno dobrym pomysłem jest odwolanie imprez hodowlanych badz odbywających sie w stajniach gdzie sa konie hodowlane, a poza tym kwarantanna tam gdzie sa zachorowania. I kary grzywny za zamiatanie pod dywan, bo straty finansowe dla hodowcow i wlascicieli ogierow moga byc potencjalnie ogromne.
Gaga- przypadków jest więcej. Dużo więcej- tylko akurat te konie miały objawy skrajne i zagrażające życiu.
kotbury o tym właśnie o tym piszę.
karolina_ tak, po chorobie tak. Wcześniej sieją wszyscy, konie i pośrednio wektory.
A poza tym, o ile wirus jest w miarę bezpieczny dla zdrowych koni, to dla chorych już niekoniecznie. O tym też trzeba myśleć.
kotbury, zagrażające życiu? Chyba mocno przeginasz  🤣
jagoda1966, zawodnicy nie żyją z wygranych. Wygrane to akurat miła premia, nie źródło utrzymania. I oczywiście najlepiej byłoby przesiedzieć w domu (wakacje to też niegłupi pomysł), ale się nie da zwyczajnie...
kotbury, EVA nie jest śmiertelne dla dorosłych, zdrowych koni zatem chyba Cię poniosło. Ponadto skoro tak "wszyscy wiedzą" o innych, potwierdzonych przypadkach wirusa, to może w końcu ktoś o nich konkretnie napisze. Bo póki co można tu przeczytać tylko tyle, że "słyszałam, że w Otwocku był wirus...", "a ja że w Wejherowie" :/
Na marginesie dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: Hipodrom odwołał lipcowe wyścigi pomimo braku choroby u koni hipodromowych.
BASZNIA   mleczna i deserowa
06 lipca 2019 10:17
Sorry, ale mimo wiedzy o przypadkach, nie będę sobie na lokalnym rynku robiła wrogów, żeby publicznie utwierdzać niedowiarstwo w przekonaniu, że jak jest zaraza, to trzeba siedzieć z tyłkiem w stajni i nikogo nie wpuszczać, a nie bujać się po zawodach....
Gaga_ Przecież sama xxmalinaxx pisała, że na Woli wyraźnie więcej niż jeden koń zachorował.

[quote author=xxmalinaxx link=topic=102824.msg2876076#msg2876076 date=1562151705]

Zależy indywidualnie od konia. Moje zdrowe, będące w treningu, odporne i silne konie przeszły bardzo ciężko. Z objawami oddechowymi (wachlowanie się, utrudniony oddech), gorączką, opuchliznami, zaleganiem, odmówieniem jedzenia. Inne przechodzą z samymi opuchniętymi nogami...

taggi   łajza się ujeżdża w końcu
06 lipca 2019 14:25
_Gaga Ponadto skoro tak "wszyscy wiedzą" o innych, potwierdzonych przypadkach wirusa, to może w końcu ktoś o nich konkretnie napisze. Bo póki co można tu przeczytać tylko tyle, że "słyszałam, że w Otwocku był wirus...", "a ja że w Wejherowie" ehh

dokładnie!!! To się robi jakaś kosmiczna paranoja. Brak konsekwencji w działaniu, przypadkowe zabiegi niby-profilaktyczne... cyrk na kółkach 😵
kotbury, zagrażające życiu? Chyba mocno przeginasz  🤣


Normalny przebieg zachorowania jest niegroźny. To prawda.
Nie wiedzieć dlaczego niektóre konie bardzo cięzko to zniosły. Skoro wjechały kroplówki i to nie na dzien czy dwa.


Hipodrom odwołał zawody... ale wcześniejszych nie odwołała kucowych, choć już wiedzieli bo były wyniki, co im przywiózł koń.
Guzik wiedzą czy mają czy nie mają bo czas wylęgania poytrafi być długi. Za tydzień dwa, będa mogli oficjalnie napisać, że u nich czysto🙂
..Bo raczje mi nikt nie wmowi, że wszytskim koniom zrobiono badnaie krwi.
kotbury no raczej. Miesiąc temu przyjechałam z końmi na co roczne ok 4 miesięczne wakacje. W kuj pomorskim mimo że nie było potwierdzonego przypadku zachorowania, stajnia nie przyjmuje nowych koni, dla osób z zewnątrz ustawiona jest mata odkażająca i ustalony jest wzorzec postępowania. Bardzo mi to odpowiada. Nikt z końmi teraz nigdzie się nie buja. I to jest moim zdaniem odpowiedzialne, bo zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Zwłaszcza że w stajni są też konie starsze i źrebaki.
A jeśli chodzi o ujawnianie info o zainfekowanych stajniach, to ja już jakiś czas temu wyrosłam ze zbawiania świata. To jakaś dziecinada jest. Nie od dziś wiadomo co się dzieje w wielu miejscach i akurat w takich patologiach chętnego do ujawnienia się nie będzie.
Odnośnie śmiertelności... OK, żaden koń nie padł, ale...
...u nas minimum 3-4 konie przechodziły z bardzo dużym osłabieniem, 2 miały problem ze wstawaniem, kolejne kilka objawy kolkowe i biegunki z dużym odwodnieniem (to jest groźne nawet dla zdrowych koni), nie będę publicznie pisać o kolejnych konsekwencjach... Dodam, że są to konie ZDROWE, w treningu, startujące, konie-pakerki... Może upały zrobiły swoje, może to, może tamto... Ale fakt jest faktem...

Ok, nie dajmy się ponieść paranoi. Ale też nie wyobrażam spbie bagatelizowania sprawy "bo to niegroźne", jeżeli powodem tej bagatelizacji jest wyjazd na zawody...  😵 A gdzie dobrostan koni? Gdzie myśl o odpowiedzialności za konia i jego zdrowie?..
Tym bardziej, że czas rekonwalescencji = powrotu do pełnej sprawności układu krwionośnego, to 6 (!) tygodni. To nie przeziębienie 😉 Choć są konie, które NA SZCZĘŚCIE przechodzą to jak przeziębienie. Ale nie wszystkie. A nigdy nie wiemy, do której grupy będzie należał nasz koń.

Życzyłabym sobie, by każdy podchodził do tego odpowiedzialnie, nie ulegając histerii, ale myśląc o wydolności i zdrowiu swojego konia.
Ja też chciałabym jeszcze w tym roku wystartować. Inni też chcą.
Ale tylko uwzględnieniem dobra koni i wtedy, gdy będzie bezpiecznie dla nich i innych osób. Nic mi się nie stanie, jeżeli nie wystartuję miesiąc czy dwa.
Ja tak tylko wspomne, ze ta choroba podlega obowiazkowi rejestracji, patrz komunikat piw: https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty/Komunikat-Glownego-Lekarza-Weterynarii-dotyczacy-przypadkow-wirusowego-zapalenia-tetnic-u-koni/idn:1012

Wiec ukrywanie przypadków jest lamaniem prawa.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
06 lipca 2019 20:02
xxmalinaxx - z ciekawości.. konie o których piszesz miały robione badania i potwierdzonego wirusa?
karolina - nikt nie mówi o ukrywaniu stwierdzonych przypadków. ja też jestem za dbaniem o bezpieczeństwo koni, ale widzę totalną paranoję - opartą głównie na informacjach facebookowych, gdzie część osób zabierających głos w sprawie totalnie nie ma pojęcia o czym pisze. Nie chcę się rozwijać za bardzo, ale to przypomina polowanie na czarownice. I w 100% popieram Gagę odnośnie jej ostatniego posta... póki co więcej jest dymu niż ognia
Tagii dlatego ani panika nie jest dobra, ani olewanie. A na facebooku ludzie pytaja o zgony i wypisuja farmazony ze klacz po przechorowaniu juz nie urodzi zdrowego zrebaka itp. No i napedza to ukrywanie, bo taka klacz duzo trudniej sprzedać. Naprawde chcialabym zobaczyc jasny wykaz potwierdzonych przypadków
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
06 lipca 2019 20:23
oo... ja też bym takie coś chciała zobaczyć.
taggi kilka z nich tak, w tym najcięższy przypadek. Ale nie wszystkie. Moje będą badane na pewno w najbliższym czasie (a zaliczają się do ciężko przechodzących).
póki co więcej jest dymu niż ognia


Pytanie czy lepiej walczyć tylko z dymem, czy już z ogniem...
Jest jasna procedura. Wet otrzymujący dodatnie wyniki ma obowiązek zgłosić. Natomiast nikt nie ma obowiązku publikowania takich informacji. Powiem więcej, wet nie ma prawa ujawnić takiej informacji osobom trzecim. Choroba podlega REJESTRACJI, nie kwarantannie, to znacząco zmienia sprawę... Moja przyjaciółka lekarka jasno powiedziała, że ona potwierdziła 3 wyniki w trzech stajniach na dolnym śląsku. Nie pytałam nawet w których, bo nie zamierzam jej przymuszać do łamania tajemnicy zawodowej. Stajnie nie informują, bo konie dalej rączo popylają po zawodach. 
Gaga sugerujesz, że tabun kuniareczek l, p masowo śmigających na zawody za stodołą z "zapłakanymi" końmi, bo wszystkie mają nagle zapalenie spojówek, to Ci profesjonalni zawodowcy, których bidnych nie stać na odpuszczenie?! hehehe dobre
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się