PRP, czyli plazma w leczeniu ścięgien u koni

Witam. Szukam wszelkich informacji na temat tej metody leczenia. Wiem, na czym ona polega, nie wiem natomiast, jaki jest średni czas leczenia, jaka skuteczność w porównaniu z innymi metodami? Kiedy lepiej zrezygnować z tego sposobu leczenia na rzecz starszych metod? Z góry dziękuję.
Interesujący artykuł jest w "Świecie koni" z września 2009
hej miał ktoś do czynienia z PRP?? jakie są Wasze opinie? jakie efekty?
Obecnie coraz bardziej popularna metoda leczenia urazów tkanek miękkich.
Z tego co czytałam niektórzy z Was mają doświdczenia odnośnie tego zabiegu. Byłabym wdzięczna za podzielenie się wiedzą gdzie najlepiej w Polsce oddać konia na zabieg i jakie są orientacyjne koszta 🙂
Podbijam, bardzo interesuje mnie ten temat. Jest tu ktoś kto mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami?
u mnie dzisiaj wyrok zapadł 🙁 koń raczej nie kulejący taki na plus minus wg wet., usg pokazało 30 % naderwany międzykostny w przyczepie w tylnej nodze. Wskazanie : kuracja prp. Podane będzie miał w sobotę, 2 dni stania po podaniu w boksie, a potem miesiąc w ręku i kontrola usg i jeśli ok, to pomału kłus, oby,  będę zdawać
relację na bieżąco. A może ktoś już przez to przechodził, napiszcie co i jak  🙇
Mój 6 latek naderwał się w połowie stycznia na padoku.

Na USG wyraźnie oderwany przyczep mięśnia międzykostnego od okostnej.
Po podaniu PRP stał 2 dni w boksie.
Następnie przez 1 tydzień 30min stępem w ręku.
Kolejne 5 tyg 40 min stępem w ręku.
Doustnie dostawał MSM, do paszy.

Po 6 tyg kontrolne USG, wykazało 100% zrost.
Kolejne 6 tyg to stopniowe wdrażanie kłusa, z racji tego że koń był surowy, zaczynaliśmy na lonży i dalej był oprowadzany w reku stępem 60 min.

Koń łącznie nie wychodził na padok 3 miesiące.

Obecnie minęło prawie 6 miesięcy i nie pojawiają się żadne nawroty ani kulawizna.

Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby nie zawalić kuracji. Być w stajni 7 dni w tygodniu albo znaleźć pomocnika, który w razie nieobecności właściciela pomoże. Bo oprowadzanie konia co 2-3 dzień będzie totalnie bez sensu.

haruś Bardzo współczuję. Zwłaszcza, że teraz ciepło, fajnie...

tuch 6 tygodni to szybciutko 🙂 Ja daję orlinga gelapony arthro. Strasznie się martwię, bo międzykostny w przodzie to łatwizna, ale w tyle to słyszałam, że kiepsko 🙁
długo nikt nie pisał, to pozwolę sobie na post pod postem 🙂
U mnie po dwóch tygodniach od prp, zrobione usg kontrolne i ZONK, międzykostny wygląda gorzej niż przed prp 😵 Koń prowadzony w ręku, sam stęp i nie wiem co się stało  🤔, kolejne usg dopiero na początku września, bo wcześniej nie ma sensu. Będę płakać 🙁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 lipca 2013 09:42
o cholera niedobrze :przytul:
haruś, PRP daje dobre wyniki w leczeniu stanów zapalnych przyczepu mięśnia międzykostnego, powinno być ok. Zwierzak nie rozrabia w boksie? Nie ma szans, że komuś zwiał np. na spacerze? Co powiedział wet?
Te ścięgnowe kontuzje to jakiś totalny niefart 🙁
Raz zwiał mi, ale na pewno to nie pogorszyło. On jest bardzo spokojny.Inna lekarz teraz robiła usg i podejrzewa, ze przyczyna to najprawdopodobniej, niestety błąd lekarza. Podawać prp powinno się najpóźniej 2 h od momentu wyjazdu z labolatorium z gotowym preparatem, a ta lekarz co robiła to przyjechała, po 5 h 🙁
Ile kosztuje terapia PRP?
haruś , powiem Ci z własnego doświadczenia, że nawet  odskoczenie na bok u mojego konia powodowało pogorszenie stanu. Źle podane prp powodowałoby zero zmian na lepsze ale nie pogorszyłoby sprawy. Skoro międzykostny wygląda gorzej musiał się doprawić  🙁
Być może, nie jestem fachowcem z tej dziedziny, jednak tak zasugerowała mi lekarz, a poza tym miejsca, gdzie były wkłucia wyglądają źle, spore dziury na razie są, a wg lekarza, obraz po 2 tygodniach powinien wyglądać w miejscach wkłucia troche inaczej 🙁
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
30 lipca 2013 11:34
przeklejam link z innego wątku, bo wydaje mi się dosyć fajnie opisywać leczenie ścięgien/więzadeł 

http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2008/2008_02_04.pdf

Mój ma 15-20% naderwania międzykostnego w lewym przodzie przy nadgarstku i też podałam prp 17.07, za dwa tygodnie dopiero kontrola, chyba że coś się będzie działo

4 dni po zabiegu zaczął cały sztywnieć i puchnąć, o dziwo bez gorączki, najprawdopodobniej się przebiałczył (taka była diagnoza, bo jeśli by to było zakażenie to by podobno miał inne objawy), wyszedł z tego od razu po podaniu zastrzyków, zamienienia połowy porcji siana na słomę i przestawieniu na paszę bez owsa
niestety od tamtego momentu zaczął kuleć na tę nogę gdzie zostało wykonane prp... konsultowałam z wetem prowadzącym i mam obserwować, bo może trzeba będzie wcześniej przeprowadzić kontrolę

szkoda mi go zamykać w boksie na te najbliższe 3 miesiące (w teorii tyle ma trwać powrót do normalnych jazd i treningu) a że jest bardzo zrównoważonym koniem w obejściu i na padoku -> wychodzi samotnie na kwaterkę na której się padokował od zawsze i żeby go skłonić chociażby do spacerowania trzeba mu rozkładać w różnych miejscach siano i wodę, bo większość dnia po prostu śpi 😉

bynajmniej, jak by mój naderwał 30% i więcej to już bym się zastanawiała nad macierzystymi, bo podobno można już zrobić je dosyć tanio

Update:
1. Tanio mialam na myśli metode ekserymentalna
2. Dzisiaj nie znaczyl, a wcześniej zdarzalo mu sie na twardym, wiec chyba jest lepiej
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
25 sierpnia 2013 12:17
odgrzewam wątek 🙂

wczoraj mieliśmy kontrolę - wszystko się zrosło, możemy już wsiadać na stępa na pół godziny, za tydzień/dwa na 40 minut, za miesiąc pierwsze kłusy 🙂

nie ma żadnej blizny, koń jak nowy 🙂

dodam, że z racji, że zawsze był całodniowo padokowany, nie zrezygnowaliśmy na czas leczenia z padoku (poza okresem jak stał w bandażach po zabiegu) - wychodził sam na kwaterkę na którą zawsze wychodził i jak zwykle cały dzień spał lub ewentualnie zjadał rzeczy powieszone na jego płocie do suszenia

za to jak był sprowadzany do boksu to potrafił kopać w ściany i szaleć

cały czas był na paszy bezowsowej, na początku dostał aptoflex i witaminy, teraz dostaje nutrihorse chondro

koń na padoku = zrównoważony psychicznie koń 😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
10 października 2013 11:01
znów odświeżam: trochę przesunął nam się termin kontroli z różnych względów, ale już oficjalnie wszystko jest w 100% ok, zaczynamy kłusy i niedługo możemy zapomnieć, że cokolwiek było z nogą 🙂
u nas też  zrost  100%  💃 ,
znów tu cichutko, więc ja zdam relację co u nas 🙂
Od połowy marca, wróciliśmy do normalnych treningów. Oczywiście, najpierw było wprowadzanie w ruch powoli 🙂 Na dzień dzisiejszy, żeby tylko nie zapeszyć, wszystko w idealnym porządku. 😅 Minęło właśnie 11 miesięcy. Mam nadzieję, że nic złego już się nie wydarzy. A jak tam u Was?
Katharina   "Be patient and trust in the process"
07 lipca 2017 08:12
Może ktoś zaktualizować temat? Podzielić się swoimi w miarę bieżącymi doświadczeniami? Widzę, że PRP ma bardzo dobre opinie. Metody leczenia krwią strasznie mnie ciekawią i zgłębiam tematy na ile się da - dla mnie niesamowita sprawa, leczenie koni w przeciągu kilku lat strasznie poszło do przodu....
Mi proponowali to weci po uszkodzeniu przyczepu międzykostnego, ale stwierdzili, że skoro nie chcę na nim skakać GP to nie jest to konieczne. Ostrzyknęli go p.zapalnym i lekami homeopatycznymi. Poza tym, stwierdziłam że w moim przypadku to już strata pieniędzy, mieliśmy ciężki rok koń kontuzja po kontuzji i nie miałam najmniejszej ochoty pakować w niego kolejne tyś. zł... Na dzień dzisiejszy jesteśmy na etapie stępa pod siodłem i początków kłusa, ok. 3-4 miesiące po "zerwaniu". Jestem dobrej myśli
Ja miałam PRP u dwóch kobył.
Jedna międzykostny, aktualnie chodzi ujeżdżenie.
Druga uszkodzenie Ścięgna, aktualnie śmiga w zaprzęgu zawody po 8 miesiącach od uszkodzenia 😉
Zaznaczę ze obydwie kobyły miały tyły uszkodzone.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
07 lipca 2017 22:20
U znajomej było podane PRP przy międzykostnym, obecnie na usg nie widać żadnego śladu uszkodzenia, noga nówka sztuka a koń lata na parkurach aż miło.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
08 lipca 2017 09:31
Brzmi ciekawie  :kwiatek:
moja Ruda 2 dni temu miała robione PRP na ściegno zginacza. kobyła ma miesięcznego źrebaka, więc niestety stanie w boksie odpada. zdecydowałam się ja codziennie wypuszczać na małe pastwisko, żeby mały mógł biegać.
noga po zabiegu bardzo napuchła i grzała (1 dzień), dzisiaj, 2 dni po zabiegu opuchlizna lekko zeszła, ale noga ciągle jest widocznie opuchnięta i grzeje. mam nadzieje, że bedzie lepiej.

czy u Was też noga była opuchnięta po zabiegu?
Mój, wówczas 15 letni, koń też miał podawane PRP przy dużym urazie międzykostnego. W tej chwili nie ma śladu na USG po urazie, koń wraca do roboty. Jesteśmy z wetem w szoku, że w jego wieku wszystko tak ładnie się zagoiło.

Łosia, u nas noga nie spuchła, ale wet uprzedzał, że może puchnąć po zabiegu.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
08 lipca 2017 22:48
A co oznacza puchnięcie po podaniu PRP?


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się