Kącik Rekreanta (część XIV) 2021
keirashara to jeszcze raz - niech Wam się dobrze mieszka 😀
flygirl podglądam na insta i naprawdę super ogląda się to, jak ktoś ma takie możliwości i je wykorzystuje 🦄
Ja siedziałam cicho, bo najpierw mieliśmy mały kryzys, a potem ja miałam krótki urlop. I te 5 dni przerwy super nam zrobiło, koń zluzował, ja wywietrzyłam głowę 😉.
Dziś przyjechałam do Johnnego i po problemach sprzed tygodnia nie ma śladu. Na rozruszanie pojechaliśmy sobie na samotny stępo-kłusowy spacer do lasu (zaliczyliśmy pierwsze spotkanie z sarną i Synek był nieco zdziwiony konceptem tak dziwnie skaczącego zwierzątka, ale dzielnie kroczył ścieżką równolegle do leśnego kumpla), a od jutra wracamy do roboty.
IMG-6974.jpg
wątek zamknięty
keirashara, powodzenia w nowym domu!
U nas jak zwykle nudno nie jest, bo z takimi konmi nudzic sie nie mozna :P
W domu i u trenerki moj zdebilaly kon zachowuje sie juz w miare jak cywilizowany obywatel i skacze jak zloto 😀 ale na obcym terenie jest czasem hulaj dusza, piekla nie ma, mojemu chlopu udalo sie uchwycic zza krzaka popisowego deba z polobrotu to sie chwale 🤣
No ale, kupilam projekt, mam projekt, jak na dwa miesiace razem to i tak wstydu nie ma, a juz na poczatku myslalam, ze mnie ten kon zabije przy ktoryms ataku paniki bo lojezu listek 😉 no i ogladalam sobie IO w skokach a tam kon Houtzagera odstawial identyczna maniane, bo figurka kolo przeszkody taka straszna 🤣 i nie wiem, czy mnie to cieszy, ze i z takimi problemami widac olimpiade mozna zaliczyc, czy tez wlasnie martwi, ze takie durne wybryki nie przechodza z treningiem 🙊
W sobote jedziemy na zawody klasy mini ledwo odroslej od gleby a w niedziele na nowy kros, o ile pogoda dopisze 🙏 kusi mnie jakies male wkkw tez ale to by wypadalo, zeby kon mial przyzwoite hamulce jednak 😝
Screenshot_20210731-215508.jpg
Screenshot_20210731-221232.png
pony.jpg
wątek zamknięty
fly tak, zajazdka w przyszłym roku, mały ma 3 latka 🎠
keirashara póki co jedyne co robi to zbójowanie z kucami na padoku i przyprawianie mnie o siwe włosy 🙄🤣 tylko spacery w ręku i pielęgnacja ze względu na wiek, ale uczę go przydatnych rzeczy typu parkowanie do wsiadania, reakcja na glos etc. co, mam nadzieję, zaowocuje bezstresowym procesem zajeżdżania (taaa 😂😂😉
infantil jak pojadę do Polski w sierpniu to chyba sobie zafunduję teren, bo jedna z rzeczy których naprawdę mi brakuje to te soczyście zielone lasy 😍
Spróbuję jeszcze raz dziadów dodać a jak nie to trudno 😅
IMG_1879.JPG
IMG_1863.JPG
wątek zamknięty
a tam dojeżdża komunikacja miejska z Wro ?
wątek zamknięty
Nooo więc moje rozważania na temat jaki czaprak (w wątku szmatacholiczym) pomógł skutecznie rozwiązać mój koń.
Rachuneczek za leczenie wczorajszej kolki pokazał nam bardzo ZEN perspektywę... - możemy poczekać do następnej kolekcji🙂
Powoli dochodzę do wniosku, że jednak być może jeździectwo wcale nie ma tak zbawiennego wpływu na moje zdrowie. Spokojnie po wczorajszej akcji będę żyć kolejne 5 lat krócej.
wątek zamknięty
kotbury, o tak, ZEN perspektywa jest konieczna. Zdrowia!
wątek zamknięty
kotbury współczuję przeżyć, dużo zdrowia i spokoju dla was!
feno te zielone tereny są rewelacyjne, chociaż u nas to aktualnie bardziej przymus niż chęć. Tzn. ja uwielbiam jeździć do lasu, ale teraz to jedyna alternatywa, bo ciągle pada i plac stoi zalany.
Niemniej, polecam serdecznie! 😀
I tak wozimy się po lesie, odkrywamy nowe ścieżki i nowe strachy - dziś np. strach na wróble na polu. Fajny ten mój koń, dzielny jest bardzo i niczego się nie boi. Sarny, samochody, traktory, motocykle - wszystko już opatrzone 😇 Pierwszy raz wracaliśmy dziś przez wieś, a nie przez las i też bez problemu, na luźnej wodzy i do domu.
W ogóle po zmianie diety WRESZCIE koń zaczął mi tyć
C3FC8BB4-84D2-418C-A618-F9D45B48F8CC.jpeg
wątek zamknięty
wybaczcie post pod postem, ale mi urwało…
Koń mi zaczął tyć i dla mnie to mega kamień z serca. Nowa dieta jest chyba strzałem w 10, ale nie chcę zapeszać i wrzucać jeszcze porównań, bo za wcześnie. Poczekamy jeszcze z miesiąc-dwa.
W każdym razie, Johnny zaczyna wyglądać jak koń 😍. Gdy do mnie przyjechał, to szkapina taka marna był z żebrami na wierzchu, a teraz już ich prawie nie widać.
wątek zamknięty
Pozdrawiam wszystkich rekreantow i życzę zdrowia i sukcesów.
U mnie faktycznie urlop. Zdjęcie na szybko z dnia przed wyjazdem. Ja „odpoczywam” na koloniach ze zgrają 30-osobowej szarańczy, a koń mój odpoczywa ode mnie pod opieką koleżanek ze stajni.
Cały tydzień był spokój i cisza, aż do dziś, kiedy dostałam telefon, że moje ambitne zwierze przeskoczyło barierki 120 cm i uciekło z padoku. Nie chciała pani skakać, bo ma lęk wysokości, to koń sam sobie zrobił rozgrzewkę przez płotki. Na szczęście poza lekkimi zadrapaniami i trochę zgiętym ogrodzeniem obyło się bez większych szkód. 😅 Heh… a kilka dni przed wyjazdem miałam pierwszy trening, na którym „costam” sobie skoczyłyśmy. Szalone 50 cm, bo na więcej mnie nie stać. Ja mam jeszcze opory i trochę się boje. Wiec mój koń chyba chciał mnie trochę rozochocić ;p
Aż się boje co zastane po powrocie.
Edit. Zdjęcie się nie chce dodać niestety. Za słabe internety na tym wypierdkowie ;p
wątek zamknięty
Post został usunięty przez autora
Może teraz się uda?
F6DF9CBF-6364-41C6-93AB-373756365A31.jpeg
wątek zamknięty
Chwalipost!
Mój koń w końcu na padoku 🙂 w dodatku ze swoim braciszkiem 🙂 kochają się bardzo, przez większość czasu są do siebie przyklejone 😀 uchhh ależ mnie to cieszy, że w końcu po tak długim czasie nie musi kiblować w boksie. A noga trudno, jak się popsuje to się popsuje.
IMG_20210726_201946.jpg
IMG-20210803-WA0001.jpg
wątek zamknięty
Brawo ciotka 😍😍
wątek zamknięty
Post został usunięty przez autora
Szkoda tylko, że wpadły tam, wyzerowały trawsko i toczą się obaj 🤣
received_321690419732078.jpeg
IMG-20210805-WA0001.jpg
wątek zamknięty
Gilliann, daj spokój. Piękne, najedzone w dobrej kondycji konie. Nie szkieletory po sezonie stresu.
wątek zamknięty
My wreszcie mamy suchy plac, więc wróciliśmy do roboty… i konikowi się to chyba niezbyt podoba 😈 Potrzebowaliśmy godziny walki i wożenia, uspokajania, wyciszania, wolt, ósemek, zgrzytów i cierpliwości, żeby wycisnąć coś fajnego pod koniec treningu. Ale te ostatnie 10-15 minut to była czysta satysfakcja
E2AF7E55-F533-4538-B3A1-BD203E214899.jpeg
3BD1554B-D033-4CF9-A970-E48041AA4BF9.jpeg
2713D85E-2D37-4016-BD49-3428B71F4411.jpeg
wątek zamknięty
Znowu ucięło wiadomość… 😔
Jaram się tym, ile sama się nauczyłam przez te 2,5 miesiąca, odkąd mam Johnnego.
Najlepsza szkoła życia 😁 wszystkie lata w stajni za dzieciaka nie dały mi tyle, co własny zwierz. A jeszcze baaaardzo dużo przede mną.
Koń też mi się fajnie zmienia, zaokrągla się i pięknieje.
wątek zamknięty
infantil, to jest prawda. Przychodzi takie moment w edukacji jeździeckiej, że nic lepiej nie uczy niż ten sam koń dzień po dniu, którego "dostajesz" w takim stanie jak odstawiłaś dnia poprzedniego.
Dużo wtedy daje czytanie różnych książek jeździeckich.
A u nas po zapaleniu ścięgna, powrocie (znów) , kolce itp. itd. koń bez sił- ale za to z bardzo wysokim nagle poziomem i chęcią współpracy.
Nie wiem w sumie dlaczego ona jest aż tak spompowana ostatnio.
Ma to swoje plusy niewątpliwe. Mogę rozluźnić poślady🙂
Chociaż trochę mi tego drivu brakuję...
wątek zamknięty
Dokładnie tak. Potwierdzam. Przez rok z własnym koniem zrobiłam większy progres niż piec lat w rekreacji.
wątek zamknięty
Tak, to prawda, też byłam w tym miejscu. X lat z własnymi końmi dało mi dużo więcej niż jazda w rekreacji. Aczkolwiek doprowadziło mnie też prawie do załamania nerwowego.🤣
Ale dobra, nie hejtuję =)
Delikutaśna Ozdoba Trawnikowa zaliczyła swoją pierwszą jazdę na oklep.
Stępowanie, znaczy się.
Znudziło mi się wieczne spacerowanie, to w końcu wsiadłam, bo Jaśnie Koń raczy być obtarty (w upały potrafił się obetrzeć OD FUTRA...... więc jak się obtarł od ujeżdżeniowego popręgu, to dmucham na zimne i czekam, aż sierścią wszystko zarośnie)....
Niemniej jednak, nooo, jest tak, że arkana jakiegokolwiek konkretniejszego jeździectwa otwierają się dopiero przy posiadaniu własnego konia i trenowaniu na takowym. Można to "załatać" dzierżawą, a i owszem (albo pracą w klubie... albo w klubie za granicą....), ale i tak własny koń to trochę taka "przepustka" to lepszości. 🙂 Powodzenia, Infantil 🙂
wątek zamknięty
bo Jaśnie Koń raczy być obtarty (w upały potrafił się obetrzeć OD FUTRA...... więc jak się obtarł od ujeżdżeniowego popręgu, to dmucham na zimne i czekam, aż sierścią wszystko zarośnie).... <br>
Sankaritarina,
Next time na zaś spróbuj żele do sexu. Te wszelkie lubrykaty mają wodną bazę. nie podrażniają. dają poślizg. Warto szczególnie jak d obtarcia zostanie takie łyse zgrubienie, bo ono "lubi" się ponownie zacierać mechanicznie.
wątek zamknięty
A ja wcale ze swoim koniem nie zrobiłam turbo progresu 😉
Chyba że w oszczędzaniu i trzymaniu dystansu do świata 😀
I w kompletowaniu apteczki 😉
Ale za to po prostu cieszę się tymi momentami jak wszystko jest fajnie, bez spiny, bez wyników i bez zadęcia 🙂
wątek zamknięty
faith serio? ale dlatego, że miał cały czas kontuzję czy po prostu wcześniej miałaś jakieś fajne konie do progresu, a trafiłaś na ciężki przypadek?
Ostatnio się zastanawiałam co dały mi lata w rekreacji (10 lat) i doszłam do wniosku, że umiejętność spadania i nie panikowania w sytuacjach kryzysowych, tj. koń mnie ponosi. Wbrew pozorom też mega potrzebna wiedza. I to chyba wszystko, bo stwierdzam, że rok posiadania własnego konia nauczył mnie więcej niż 10 lat w rekreacji, ba.. ja nawet byłam w jakieś sekcji sportowej co się w sezonie na zawody co tydzień wyjeżdżało.
Pozdrawiam z Rudzielcem 🙂
edit.: Jeszcze umiejętność jeżdżenia w każdym sprzęcie dała mi rekreacja. Na stare lata jojcze jak wsiadam bez butów/rękawiczek/ w za duże siodło i czuje jak bardzo wpływa to na jakość mojego jeździectwa. A kiedyś? pf.. we wszystkim było równie wygodnie.
DSC_0306.JPG
wątek zamknięty
Serio serio 🙂
Tzn oczywiście że mam inną świadomosc siebie, pracy z koniem itp - ale to też chyba z racji wieku i dupogodzin, nie tylko własnego konia 🙂 no i nie jest to stricte taki techniczny progres, raczej psychologiczny.
Poza samym początkiem jeździectwa - nigdy nie jeździłam w typowej rekreacji, zawsze albo indywidualnie na prywatnych koniach albo coś dzierżawiłam.
Przy własnym na trenera kilka razy w tyg to już mnie nie bardzo stać 🙂
wątek zamknięty
Tak mi się kojarzyło, że Ty zawsze pokazywałaś się na koniach nieszkółkowych 🙂
Łączę się w bólu, przy własnych koniach też nie stać mnie na trenera kilka razy w tygodniu 🙁 w tym roku w którym głównie pauzujemy (leczenie sarkoidów, kolka, wrzody) udało mi się wyjechać na trening może 8 razy 😂
wątek zamknięty
kare_szczescie, a mnie wlasnie typowa rekreacja nie dala nic 😐 Mowie o jezdzeniu na milych konikach fryzopodobnych i wozeniu sie bez kierownicy na czym popadnie. No i nic, nul, nada. Tyle ze przyjemnie bylo, towarzysko fajnie popiwkowac w stajni i czasem widoki ladne 😉
Takoz jazda z polskimi "trenerami" ze sciany wschodniej, porazka. Sorry, traume sobie wyrbilam i znajomosc kilkunastu technik barowania koni w klasie L. I jak sie napie*dalac z koniem. Co po lekturze forum sadzac dalej w wielu kregach jest norma 🤷
Za to sporo dala mi jazda z ogarnietymi ludzmi, i to juz wszystko jedno czy na mlodziakach i cudzesach czy na swoich koniach. W sumie mozliwosc jazdy z obecna trenerka, ktora jest aktywna zawodniczka poziomu 4/5* w WKKW jest jednym z glownych powodow, dla ktorych bawie sie w konie. Mimo ze za trening place rownowartosc nowego eskadrona i portfel placze 😅
To, i satysfakcja, jaka daje praca u podstaw z dzikami kompletnymi 😉
Fly w momencie kupna byla najtrudniejszym koniem, jakiego mialam pod tylkiem i jest dla mnie zyciowo i jezdziecko w ogole kamieniem milowym 🙂 Takze w kwestiach chowu, zdrowia, cierpliwosci, no jedyny kon w swoim rodzaju. Musze dorwac chlopa zeby mi zdjecia porobil, bo wariatka chodzi jak zloto, moj kucyk na guziki no 💕
Dreamy za robie sobie na pdostawie tego, czego nauczylam sie od Fly i to juz duzo latwiejsza robota IMO, ze znarowionego dzika nienadajacego sie za bardzo do jazdy mam przyzwoitego konia w jakies 2,5 miesiaca roboty, ostatnio na pierwsze zawody ja zabralam i elegancko parkur na 0 👌🙂 i do tego kultura na rozprezalni, w tym tempie na wiosne na sprzedaz pojdzie juz jako kon dla amatora 😜
wątek zamknięty
kare_szczescieNo ja może z 5, także tego 😎
Nah, trzeba się cieszyć tym co jest 🙂
Do olimpiady jeszcze czas! 😉
wątek zamknięty
Post został usunięty przez autora
Mi też najwięcej dał swój koń, a jeżdżę (z przerwami) od 1999 roku.
Mimo tylu perturbacji: zdrowotnych, stajennych, zmian trenerów i w ogromnej mierze jazdy samemu, jak porównuje obrazek np. sprzed roku, z tym co miałam końcem czerwca to jest to oddalone o lata świetlne...
My już pauzujemy 7 tydzień. Dziś postanowiłam wsiąść po takim okresie i pojeździć 20 min stępem. Mam nadzieje, że będzie kulturka i miło spędzimy ten czas. Może nawet pojedziemy do lasu, kto wie.
edit. Tak wygląda Księciunio po moim urlopie i obcięciu treściwego. Laba mu służy...
Screenshot_20210818-141513_Instagram.jpg
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.