Nagła zmiana zachowania

Hei. Jestem tu całkiem nowa, próbowałam znaleźć coś podobnego ale bez rezultatu. Może jest tu ktoś kto spotkał się z takim przypadkiem..Mój koń, moja zawsze kochana Katinka, uwielbiająca kontakt, głaskanie, mizianie, bardzo przyjaźnie nastawiona, poprostu jeden wielki miś..do czasu feralnego wyjazdu w teren. Przyjemny spacerek trwał dopóki na naszej drodze nie wyrósł zza górki inny kon ciągnący mały wózeczek. Katinka nigdy nie była typem strachliwym ani płochliwym, przemierzylysmy razem wiele km w terenach i nigdy nie reagowała gwałtownie, ani na samochody ani na nic. Nigdy wczesniej nie ponosiła.Må też swoje lata å dokładnie 18 więc to nie młoda wariatka. Niestety kiedy tylko zobaczyła tego małego idącego spokojnie, stępem konika, zawróciła i dzikim galopem pognała przed siebie. Nie dało się jej nijak zatrzymać, nagle skręciła gwałtownie w lewo i na tym zakończyła się moja wycieczka. Gleba, karetka itd..Katinka pognała do stajni. To ja powinnam mieć traume, tymczasem to Katinka zmieniła zachowanie o 180 stopni. Nie mogę wejść do boksu, odwraca się tyłem, prycha, uderza zadnią nogą w ziemię, reaguje gwałtownie o pogłaskaniu nie ma mowy. Od 2 tyg jest taka, nie chce nawet lukrecjowego lizaka ode mnie wziąć, tego, który tak uwielbia. Nie jest taka w stosunku do innych kiedy mnie nie ma w stajni, ale kiedy jestem jest wredna dla wszystkich. To nie jest Katinka, jakbym patrzała na obcego konia. Strasznie mnie to martwi, to przecież nie moja wina. Myślicie, że jej przejdzie kiedyś?
wątek zamknięty
wątek zamknięty


Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.