ubezpieczenie konia- gdzie i za ile?

wiem że taki wątek był na poprzednim forum, wiem że generalnie większość ubezpiecza konie,ale teraz moja prośba - napiszcie w jakich firmach ubezpieczacie, bo od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem hucułków i tak sobie myśle że dobrze by było je ubezpieczyć, tylko większość ubezpieczalni jak słyszy że chodzi o konie to mnie po prostu zbywa.
Napiszcie gdzie ubezpieczacie, za ile i co macie w tym ubezpieczeniu
będę wdzięczna  :kwiatek:
Catlin.

Kiedyś ubezpieczałam w Concordii, ale nie samego zwierzaka a coś a'la OC
Ja ubezpieczałam w PZU OC i od przymusowego uboju chyba.. Niestety ceny ubezpieczen bardzo poszły w górę i szukam czegoś nowego i tańszego
Toffi- w porównaniu z tym co ja płaciłam 4 lata temu za Cyrona, a co teraz bierze Catlin to wg mnie ceny poszły w dół
a mogłybyście napisać ceny takich ubezpieczeń? i co one  'gwarantują' ?  😡  :kwiatek:
karolinaq- kwota ubezpieczenia zależy od wartości konia i od zakresu ubezpieczenia.

W Catlin ubezpieczenie konia to 4,5% wartości konia -od padnięcia i humanitarnego zgładzenia w przypadku nieuleczalnego cierpienia spowodowanego urazem lub chorobą,2% wartości- od kradzieży, 250 zł.- operacje ratujące życie (czyli np. kolki).

Czyli jeśli masz konia wartego 10 tyś, to płacisz: 450 zł za ubezpieczenie od padnięcia+200 zł za kradzież+250 za operacje. Razem 900 zł rocznie czyli 75 zł miesięcznie
A kto w takim razie wyceni konia?
Ja sama podałam kwotę na jaką konia wyceniam
Laguna a gdzie (chodzi mi o miejsce) ubezpieczałaś?? patrzyłam na ofertę tej firmy i nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale są dostępni tylko w internecie??
Kontaktujesz się internetowo, a oni już Cię nakierują gdzie trzeba
Laguna czy to Towarzystwo o którym piszesz to Polish Prestige??

I mam pytanie odnośnie tej opcji : operacje ratujące zycie. Mam rozumiec, że jeżeli zapłaci się te 250 zł dodatkowo, to w momencie jeśli zaszłaby taka konieczność, że koń musi być operowany np na kolkę to oni pokrywają koszty takiej operacji??

I jak to się ma do koni rekreacyjno- sportowych, takich co to czasem gdzieś wyjeżdżaja na zawody czy wtedy składka też jest 4,5% od wartości konia??  A nie większa, bo to przecież ryzyko w transporcie, na zawodach itd....

http://www.polishprestige.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=14
Claudia- trochę mnie zaskoczyłaś tym pytaniem, ale wydaje mi się że są to inne firmy. Catlin to brytyjska firma ubezpieczeniowa, a polish prestige to firma polska (?).

Wzięłam do nich namiary, bo jakoś na wiosnę i latem dużo się reklamowali w gazetach jeździeckich.

Tak, te 250 zł pokrywają ewentualne koszty operacji np na skręt jelit.

Ta stawka nie jest uzależniona od tego jaki to koń. Mój który obecnie podlega temu ubezpieczeniu stratuje na zawodach i tyle jest płacone.

Jedyny knyf jest w tym, że konie powyżej jakiejś tam kwoty (chyba 30 albo 40 tyś zł- już teraz nie pamiętam) przed ubezpieczeniem od padnięcia muszą być zbadane przez lek wet. Ale nie dowiadywałam się dokładnie o szczegóły tego warunku, bo ubezpieczyliśmy siwego i tak poniżej tej kwoty.

Myślę, że najlepiej abyście się szczegółów dowiadywali już bezpośrednio w Catlin.
Averis   Czarny charakter
29 grudnia 2008 22:29
Tylko tam jest napisane, że to ubezpieczenie od kolki to jest dla koni powyżej 15 tysięcy, chyba ,ze ja źle patrzę.
[[a]]http://www.pp1.pl/images/upload/Kategorie%20i%20skladki1.pdf[[a]] mówię o tym linku
Averis tak by z tego wynikało, że ta opcja jest dostępna dla koni powyżej wartości 15 tyś. 

Trzeba się z nimi skontaktować i wszystko będzie wiadomo.  😉
Ada   harder. better. faster. stronger.
30 grudnia 2008 10:50
Ubezpieczanie konie zupełnie się nie opłaca.
Oczywiście jak to chce to można jednak z tego co pamiętam to jak interesowało mnie to zagadnienie to doszłam do wniosku że żeby ubezpieczyć naprawdę pożądnie konia to trzeba wydać kupe kasy rocznie a poza tym ubezpieczenia bardzo dużo "przypadku" śmierci wykluczają.

Za to wydaje mi się że najsęsowaniejsze są ubezpieczenia z polishprestige (http://www.polishprestige.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=100)
Kiedyś koleżanka mi podała tę stronę i stwierdziłam wtedy że koniecznie załatwie mojemu koniowy OC.
Ubezpieczenie nie jest takie drogie a sądzę że warto.
Wogóle na tej stronie jest szereg ubezpieczeń OC i NWW w nie jakiś bardzo wysokich stawkach.
Ada- owszem. KIEDYŚ ubezpieczenia koni się nie opłacały. Chciałam 4 lata temu ubezpieczyć Cyrona na kwotę 45 tyś zł i mi wyliczyli takie składki, że w 3 lata bym na składki wydała równowartość konia, więc się zdecydowałam się tylko na ubezpieczenie OC w concordii.

Jednak to było kiedyś. Teraz mam od sierpnia ubezpieczonego Tango w Catlin.To nie jest tak tragicznie, co?
Ada   harder. better. faster. stronger.
30 grudnia 2008 18:20
Laguna, nie wiem jakie masz ubezpieczenie.
Ada- wystarczy przeczytać mój post wyżej 😉
darolga   L'amore è cieco
15 stycznia 2009 20:13
Wyjeżdżam z nieswoim koniem na ferie, na okres wyjazdu przejmuję nad nim odpowiedzialność. Chciałabym go ubezpieczyć. Znalazłam w PZU krótkoterminowe ubezpieczenie koni, ale obejmuje ono tylko trasport/kastrację/zawody/spęd,odpas....
http://www.pzu.pl/pub/produkty/wnioski/Nowe_wnioski/Wniosek_o_zawarcie_krotkoterminowego_ubezpieczenia_koni.pdf
http://www.pzu.pl/?nodeid=produkt_pzu_sa&group_id=40&category_id=1469&ph_main_content_start=show_product&prod_id=9647&show=details

Proszę o pomoc. Jakie ubezpieczenie, gdzie i za ile...
Averis tak by z tego wynikało, że ta opcja jest dostępna dla koni powyżej wartości 15 tyś. 

Trzeba się z nimi skontaktować i wszystko będzie wiadomo.  😉


mam tam konia ubezpieczonego.

ja może nie doczytałam umowy (ma tyle kartek ze mi sie nie chciało), ale pytałam telefonicznie i powiedzieli mi że obejmuje to każdą operację ratującą życie, łącznie z kolką i złamaną nogą. A mam ubezpieczenie dla konia poniżej 15 tyś.

poza tym mam jeszcze OC, bo moj młodszy bywa niebezpieczny 😉

Catlin to Polish Prestige. W sensie Polish Prestige reprezentuje Catlin.
http://pp1.pl/
lostak   raagaguję tylko na Domi
18 stycznia 2009 06:26
czy ktos moglby mi przeslac taka tajemnicza ksiazeczke lub strony zwane OWU (ogolne warnki ubezpieczenia) to pomoge wam rozszyfrowac wszystko to co jest napisane malym druczkiem.

bo... nie ma w polsce ubezpieczenia koni.  nawet deklarowane kwoty wartosci konia sa obwarowane, nawet choroby konia sa obwarowane.  ubezpieczenie pzu obejmuje tylko wyplate z powodu smierci konia.

co co catlin musialabym zobaczyc OWU.


________________________________________

chciałam powiedzieć ze przeczytalam OWU, dzisiaj wam przetlumacze na ludzki.  ale podsumowujac, ubezpieczajac konia, nie masz go tak naprawde ubezpieczonego, poniewaz wszystko co "normalne" jest wykluczone, a obowiazki nalozone na wlasciciela sa takie, ze zawsze znajda podstawe, zeby nie wyplacic.

ale rozpisze to potem.

lostak   raagaguję tylko na Domi
26 stycznia 2009 12:49
ok. no się teraz trochę rozpiszę:


to sa tylko informacje zawarte w polisie, owu i swiadectwie zdrowia, wiec dostepne dla wszystkich.

po pierwsze wartosc ugodniona - nie do końca wiadomo na jakiej podstawie jest osiągana jako porozumienia stron.

umowa jest tylko od smierci konia nazwanej jako " humanitarne zgładzenie", ale zanim kon zostanie zgladzony lekarz wet musi wystawic zaswiadczenie o koniecznosci zgladzenia.  ich lekarz wet. laskawie dopuszczaja, ze zrobi to rowniez inny wet.

sekcje zwlok, konieczna do wyplaty odszkodowanie, pokrywa ubezpieczony, podobnie jak transportu zwlok i utylizacji.

ubezpieczony lub ktokolwiek z osob w stajni moze spowodowac brak wyplaty, bo informacje o koniu nie zwasze trafiaja do wlasciciela (np. ze kon mial podejrzenie kolki, kulal przez chwile) a to juz wyklucza jakakolwiek wyplate i jest uznane za zatajenie.

ubezpieczenie nie obejmuje wyplaty z powodu smierci w przypadku operacji  czegokolwiek, tylko tych zwiazanych z ratowaniem zycia, czyli jesli mamy operacje, zabieg urazu, cokolwiek i koniowi wda sie zakazenie czy cokolwiek to poniewaz zabieg/operacja nie byly zwiazane z ratowaniem zycia, nie ma wyplaty, nawet jesli potem trzeba bylo zycie ratowac.

to samo dotyczy podawianie lekow.

niedopelnienie nadzoru i warunkow opieki nad koniem - temat rzeka do wlasnej interpretacji.  jesli stwierdza ze ktokolwiek czegos w stajni nie dopelnil, a to moze byc od zlego przechowywania siana do sliskiej podlogi, to nie wyplacaja.

kon moze byc uzytkowany tylko do celow wskazanych w umowie

kon musi byc idealnie zdrowy podczas podpisywania umowy i w oswiadczeniu - podstawie ubezpieczenia jest napisane ze kon nigdy nie mial operacji, nie mial niestrawnosci, nie ma danych o przebyciu kolki. 

a jaki kon przynajmniej raz jej nie mial albo nie byl o nia podejrzany?  co do operacji, to kastracja jest chirurgiczna. wiec nie wiem czy ubezpieczajac walacha nie spisujemy sie z gory na brak wyplaty.

ubezpieczenie przestaje dzialac dobe po kastraci czy tez sterylizacji. wtedy mamy tylko prawo do proporcjonalnego odszkodowania.  czyli dopiero po 9 miesiacach od kwoty ubezpieczenia w calosci.
1 miesiąc: 20% rocznej stopy                       6 miesięcy: 70% rocznej stopy
2 miesiące: 30% rocznej stopy                     7 miesięcy: 75% rocznej stopy
3 miesiące: 40% rocznej stopy                       8 miesięcy: 80% rocznej stopy
4 miesiące: 50% rocznej stopy                     9 miesięcy: 85% rocznej stopy
5 miesięcy: 60% rocznej stopy                        ponad 9 miesięcy: 100% rocznej stopy

każda rzecz ktora moze potencjalnie zmniejszyc wartosc konia, musi byc zgloszona pod rygorem niewaznosci ubezpieczenia.  dotyczy nie tylko wlasciciela, ale takze kogokolwiek kto o tym wie, a mogl np. wlasciciela nie poinformowac.  czyli np. kon sie skaleczyl, rana sie goi, ale zostaje slad, my o tym nie wiemy, tylko stajenny. poniewaz nie zawiadomilismy ubezpieczyciela, brak wyplaty jesli cos sie stanie potem na zupelnie inna okolicznosc.

umowa jest od kradziezy i zgladzenia humanitarnego, ale nie obejmuje ucieczki konia, niewyjasnionego zaginiecia - czyli jesli w stajni nie ma sladow wlamania i kradziezy, a kon po prostu znika, nikt nic nie wie, nie widzial - nie wyplaca.

co do rozszerzenia umowy o operacje i kolke.
dotyczy tylko operacji chirurgicznej ratujacej zycie, ale choc jest rowniez ubezpieczeniem od kolki nie obejmuje jej leczenia, tylko operacje  kolki przy ogolnym znieczuleniu, zadnej innej.

oplaty posmiertne pokrywa wlasciciel.

dodatkowo w trakcie trwania umowy trzeba ich zawsze powiadamiac o wszystkim co sie dzieje z koniem:
Prosimy skontaktować się z MGZ Gama, jeśli ubezpieczony koń w okresie ubezpieczenia:
1. odniesie uraz, lub nabawi się zagraŜającego Ŝyciu schorzenia lub choroby,
2. odniesie ranę wymagającą szycia,
3. cierpi na kulawiznę, która utrzymuje się dłuŜej niŜ dwa dni,
4. wymaga innej operacji chirurgicznej (nie koniecznej do ratowania Ŝycia),
5. dozna pęknięcia kości,
6. zapadnie na kolkę, która wymaga interwencji lekarza weterynarii,
7. ma utrzymującą się podwyŜszoną temperaturę,
8. wykazuje zmiany w zachowaniu (to znaczy jego zachowanie odbiega od normy), spadek
wagi, utratę apetytu, zmianę wyglądu sierści bez oczywistej przyczyny,.
9. będzie uŜytkowany inaczej, lub przeniesiony do stajni w innej miejscowości niŜ określono w
Polisie. Ten punkt nie dotyczy krótkookresowych wyjazdów z macierzystej stajni na zawody,
pokazy i wyścigi na terenie Polski,
10. zostanie sprzedany w całości, lub udział w jego własności zostanie sprzedany.

uwielbiam punkt 7, 8. rowniez dobry jest 3, bo kazda wlasciwie trwa dluzej niz dwa dni.

____

generalnie jest to ubezpieczenie tylko od smierci lub dodatkowo operacji ratowania zycia, ale warunki, ktore ubezpieczajacy musi spelnic sa tak napisane, ze wlasciwie wszystko moze byc podwazone, od warunkow w stajni do przebytych chorob przed ubezpieczeniem konia, a przeciez my nie zawsze mamy konie od urodzenia i mozemy stwierdzic np. ze nigdy nie doznaly urazu albo nie mialy kolki.

poza tym gigantycna skladka od 5-7% wartosci, duzo.

w razie pytan zapraszam



moi 'znajomi' mieli taki przypadek, kiedy z pastwiska skradziono im dwa konie- ktos musial doskonale wiedziec co bierze, bo 'wyszly' najlepsze klacze.
ubezpieczyciel stwierdzil, ze to oni sami konie schowali twierdzac ze zostaly skradzione- podpierajac sie tym, policja umorzyla postepowanie z braku dowodow.
ludzie zostali bez koni, bez kasy z dodatkowym stresem- bo z przepychaniem sie z ubezpieczycielem i udowadnianiem ze sie nie jest wielbladem..

dla mnie te ubezpieczenia koni to pic na wode i nabijanie ludzi w butelke. jest tyle obostrzen, ze nie da rady tego przeskoczyc.

owszem, wiele sie zmienia na rynku ubezpieczen, ale chyba jeszcze lata swietlne zanim cos drgnie w sprawie ubezpieczenia koni..
gigantycna skladka od 5-7% wartosci
Otóż to. Przy wartościowych koniach robią się gigantyczne kwoty (np. ok. 30 tys :ke🙂, wywalone tak naprawdę w błoto.
To normalna praktyka ubezpieczalni, że utrudniają ile wlezie wypłatę odszkodowania. Zawsze jest jakaś część klientów, którzy nie będą mieli ochoty / możliwości się użerać i zrezygnuje z wypłaty...
Przykład z autopsji - włamanie do sklepu prowadzonego przez kogoś z mojej rodziny. Ubezpieczalnia nakazuje zachowanie stanu niezmienionego po włamaniu aż do przybycia ich rzeczoznawcy (termin za 2 dni). Czyli w praktyce należało pozostawić sklep z rozbitymi witrynami na 48 godzin bez opieki... Po wizycie rzeczoznawcy konieczne jest również przeprowadzenie inwentaryzacji, czyli znowu zamknięcie firmy, przeliczenie dokładne towaru, opracowanie tego spisu etc., bo na pewno włamanie się zrobiło sobie samemu i wyniosło nie to, co zgłosiło do ubezpieczalni...
Nie muszę chyba pisać, że firma przedłożyła szybki powrót do normalnego działania oraz zabezpieczenie pozostałego towaru nad mglistą wizję możliwej wypłaty z ubezpieczalni...

Chętnie bym ubezpieczyła konie, ale te proponowane warunki są z lekka absurdalne i tak naprawdę niczego nie gwarantują...
jak to nie gwarantuja? gwarantuja staly, co miesieczny wyplyw gotowki z twojego konta  :emota2006092: :emota2006092:
Ada   harder. better. faster. stronger.
26 stycznia 2009 14:46
Nadal uważam że ubezpieczenie konia zupełnie się nie opłaca.
Post lostak bardzo ładnie obrazuje nam jak wygląda to od "zadu" strony.

quantanamera, pewnie wiele osób by ubezpieczyło swoje zwierzaki gdyby te warunki były mniej absurdalne.


zen,  😁
Lostaku - apropos kastracji rana musi być zabliźniona i w podaniu które trzeba wypełnić podaje się dokładnie kiedy koń miał operację i oni na tej podstawie przyznają Ci ubezpieczenie albo nie. Ja miałam 7 miesięcy po operacji, rana zabliźniona bez komplikacji, wiedzieli dokładnie jak był kastrowany koń i to jest zapisane w umowie, ze był kastrowany i kiedy, dlatego to nie wpływa na moje ubezpiecznie. Tego jeszcze tylko by brakowało po prostu  🤔wirek:

ale fakt faktem składka jest kosmiczna a warunki bardzo ostre... miałam swoje powody by ubezpieczyć, mam nadzieję że nie bedzie mi potrzebne. Mam nadzieję, że dmucham na zimne, ale nie ma mnie i nie jestem w stanie być w 2 miejscach na raz. Pewnie tego też by się przyczepili, ale ja muszę mieć przynajmniej poczucie kontroli nad chaosem. Nawet jeśli jedyne co mi daje to to, że śpię spokojnie (na tyle na ile się da).

czy ktoś może się orientuje czy da się konia ubezpieczyć w czymś sensownym za granicą? bo trochę mnie nastraszyliście ostatecznie 😉
lostak   raagaguję tylko na Domi
26 stycznia 2009 16:10
Instrukcja dla LEKARZA WETERYNARII wypełniajacego niniejszy formularz: Prosze przeczytac ponisze
stwierdzenia i oswiadczenie w Czesci 1 przed wypełnieniem Czesci 2. Pani/Pana podpis na dole strony oznacza
poswiadczenie prawdziwosci informacji zawartych w Czesci 1.
Czesc 1
1. Tetno i oddech w normie 13. W przypadku ogiera, KON nie jest wnetrem.
2. Temperatura ciała w normie 14. W przypadku ogiera oba jadra obecne w badaniu
palpacyjnym.
3. Oczy w normie w badaniu klinicznym 15. W przypadku klaczy brak oznak wskazujacych na
niezdolnosc do rozrodu.
4. Serce w normie w badaniu osłuchowym 16. Brak danych i symptomów wskazujacych na kulawizne.
5. Brak danych i symptomów wskazujacych na krwotok w
czasie wyscigu
17. Brak danych i symptomów wskazujacych na palenie.
6. Brak danych i symptomów wskazujacych na odnerwianie. 18. Warunki stajenne sa odpowiednie.7. Brak danych i symptomów wskazujacych na przejscie
ochwatu.
19. Na terenie gospodarstwa i w sasiedztwie nie wystepuja
choroby zakazne.
8. KON nie był nigdy operowany chirurgicznie. 20. W przypadku zrebaka poród przebiegał normalnie i bez
komplikacji.
9. Brak oznak niestrawnosci obecnie i w przeszłosci 21. KON w ostatnim roku nie otrzymywał lekarstw z
wyjatkiem srodków rutynowych.
10. Brak danych o przebyciu kolki.11. KON jest w ogólnie dobrym stanie zdrowia.
22. Brak wad pokroju mogacych miec wpływ na zamierzone
uytkowanie KONIA lub zagraajacych yciu.
12. Brak symptomów zaraenia lub choroby 23. Brak wczesnych oznak lub symptomów ataksji.


ja tylko czytam i cytuje 🙂

na zielono zaznaczylam te, ktorych interpretacja jest praktycznie dowolna
na zielono zaznaczylam te, ktorych interpretacja jest praktycznie dowolna


No właśnie! Przecież podpisanie takiej umowy jest praktycznie niewiążące dla jednej ze stron. Pod operacją chirurgiczną można upiąć nie tylko kastrację, ale i usuwanie sarkoida - i już koń się nie kwalifikuje, albo jest podstawa do zastrzeżeń.
Niedopełnienie nadzoru to kolejny worek bez dna, do wrzucenia dowolnych zastrzeżeń. Jak udowodnić, że w stajni nie pojawiła się osoba trzecia? Nagrania z kamery z korytarza i boksu konia? Jak udowodnić, że stajenny nie spóźnił się z owsem, co może być doskonałą wymówką, w sytuacji kiedy mamy u konia kolkę?

Do reszty dobiły mnie już niestrawności, teraz, w przeszłości i na wieki wieków amen  🤔wirek:

Lostak, w ogóle to respect, że tak wnikliwie chciało Ci się ugryźć temat i podzielić się nim na forum.


Zen darling, niestety masz absolutną rację...


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się