Laicy o koniach

Byłam dzisiaj na spacerze z psem przy stajni, przechodzi dwóch mężczyzn i jeden pyta drugiego "Ciekawe ile te konie mięsa zeżrą". No nie wiedziałam że konie to mięsożerne są  🤣
Przed chwilą doslowanie  😀
Koleżanka pytając o Cavaliade:
"jak tam było na tych koniach? Co to było ta Konioliada? " 🤣
Przed chwilą doslowanie  😀
Koleżanka pytając o Cavaliade:
"jak tam było na tych koniach? Co to było ta Konioliada? " 🤣


Skojarzyło mi się z Bąboladą... taką czekoladą z bąbelkami  👀
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
24 marca 2014 11:12
Klacz z początkami COPD po jeździe posmarkała się z nosa. Dziewczyny (moje pomocnice 12-letnie) mówią:
-,,O! Glutek!"
-,,Wygląda jak budyń!"
-,,Budyń z nosa jej poleciał!"
I lecą do znajomej powiedzieć, co się stało  😉

Gdy zaczęły przychodzić, to wielkie emocje wzbudzało, że koń narobił w boksie, albo że puścił bąka przy czyszczeniu  😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
24 marca 2014 14:09
Gdy zaczęły przychodzić, to wielkie emocje wzbudzało, że koń narobił w boksie, albo że puścił bąka przy czyszczeniu  😉


haha, wybuchnęłam śmiechem  😜
Rozmawiam ze znajomą na temat konia, ponieważ zainteresowała mnie zbieżność imion i okolica w której koń się znajduje. I pytam:
- a jest on może kasztankiem?
- nie, jest brązowy z czarnym
- eee, to nie on
- to może kolor zmienił?

I co lepsze, ta osoba jest z "sekcji" i "zbiera" konie 😎

Livia   ...z innego świata
26 marca 2014 10:28
Mnie rozczuliło ostatnio pytanie od przypadkowego pana, ile mój koń ma biegów i jak się je zmienia 😁
I co lepsze, ta osoba jest z "sekcji" i "zbiera" konie 😎

Może zbiera, ale Schleich (czy jak im tam) 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
26 marca 2014 21:34
Dyskusja dentystyczna z NIE laikiem
Wiosna przyszła, trzeba wrócić do roboty a więc po kilku głębokich wdechach, przystępuję do prób zainstalowania młodemu wędzidła. Wkładam mu palec do pyska i wyczuwam coś, coś czego jeszcze zeszłej jesieni i wczesnej zimy nie było. Młodemu wyrosły kły, późno bo późno ale lepiej tak niż wcale  😁.
Ja: X a wiesz że młodemu kły wyrosły?
X: To trzeba będzie usuwać
Ja: A czemu?
X: No wiesz, będą się obijać o wędzidło i będzie konia boleć.
Ja: No ale jak obijać przecież wędzidło nie lata po pysku a kły są z przodu
X: No jak to jak przecież się je usuwa zresztą, mówiłaś że twój miał wilczaki usuwane
Ja: No wilczaki miał ale ja o kłach mówię
X: A to nie to samo?

Kolega po zobaczeniu derki treningowej
K: ojej! Ale dziwne! I fajne.
J: Ale co?
K: No, ta... Nakładka! :3
Słyszałam już określenia kołderka, kocyk, sukienka, czaprak, ale nakładka dopiero teraz dołączyła do mojego derkosłownika :P
Siesiepy   Ponczek bez rączek
30 marca 2014 00:22
Moja znajoma ogółem boi się koni. Przynajmniej tak mi zawsze mówiła, a ja sądziłąm, że jej strach jest powodowany np. obawą przes zleceniem z "dzikiego rrrumaka". No to się zdziwiłam...
Z(najoma): No ale ja się boje koni.
J(a): Ale w sumie dlaczego? Nigdy nie zdradzałaś.
Z: Bo ja się boję, że on się przewróci!
J:  😲
Z: Jak byłam mała i wsiadałam na kucyka, to miałam wrażenie, że on się przewraca!
Zagadka została rozwiązana...  💃

Druga znajoma zabłysnęła wiedzą...
Z: Siesiepy, a ty wiesz, z czego robi się salami?
J: No tak, z osła.
Z: Z osła...?! Ale jak to!
J: ?
Z: Ja myślałam, że z konia!

PS Wiem, że uświadczy się salami zrobione z konia, świnek, krówek... Chodziło o to głowne, oryginalne salami z osła.
Wchodzę do siodlarni i pytam znajomego gdzie poszła moja koleżanka z koniem a on odpowiada że jest na bieżni  😀 (chodziło o ujeżdżalnię)
pirat30, przeczytałam "w rzeźni" 🤣
Ostatnio rozmawiałam z końską koleżanką o półparadach. Nagle doszła do nas ta niekońska, to my z niecnym planem postanowiłyśmy zapytać ją o półparadę. "Jak myślisz co to półparada?" Szybko zrozumiała, że chodzi o konie, a że dałyśmy jej trzy szanse to zaczęła się strzelanina. Pierwszy strzał, dosiad, po czym wycofała się szybko i dodała: "Strzelam, że coś wam chodzi o galop". My złe istotki wybuchłyśmy takim głośnym śmiechem, że chyba całe miasto słyszało.  😀 No, ale potem oczywiście wytłumaczyłyśmy co i jak, żeby jej smutno nie było, że my się ze śmiechu kładłyśmy.  😁
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
22 kwietnia 2014 14:36
A jaki jest cel pytania niekońskiej osoby o coś, o czym ona nie będzie mieć bladego pojęcia ? Po to żeby się pośmiać? Nie czaję tego ...  🤔 🤔wirek:
Poza tym ja nie widzę w tym nic śmiesznego 🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 kwietnia 2014 15:05
Hubert: Zabierasz ze sobą buty pianisty?
Ja: y co?
H: No buty pianisty, dlaczego ich nie nosisz?
J mamrotam pod nosem: buty pianisty, buty pianisty..buty pianisty?
J:  nie wiem jakie buty..
H: Zobacz Wojtek, mówi, że na konie, a to buty pianisty!
J: aaaaa sztyblety 😁 muszę rozchodzic 😁

edit

Przedświąteczne sprzatanie. Hubert lata po domu, zamiata, odkurza, myje podlogi i  w końcu otwiera szafe, z ktorej wysypuja sie .. buty pianisty 😁 lonza, mesz, suszone buraki, normalne buraki, jablka itp.
Tak patrzy, patrzy i mowi
H: W tej szafie to my mamy kurde .... no zoologiczny!
J: Jezdziecki kochanie 😎 😁
Tak mi się teraz przypomniało, mówione może nie przez laika, a przez dziewczynę z tego co pamiętam jeżdżącą całkiem nieźle (z punktu widzenia osoby, która kilkanaście tygodni wcześniej konie widziała tylko na filmach :hihi🙂, mającą własnego konia, ale to tym bardziej... 🤔wirek:

Dziewczyna: Ej, wiesz, jaki jest chód czterotaktowy?
Ja: Noo... są dwa. Stęp i cwał.
D: No właśnie nie! Tylko cwał jest czterotaktowy.
J: To ile taktów ma stęp?
D: Stęp jest jednotaktowy.  👍
Alladynka wyobraziłam sobie właśnie konia poruszającego się żabimi skokami z czterech do przodu, żeby było jednotaktowo.  😁
Właśnie mi się przypomniała sytuacja z obozu. Dziewczyna jeżdżąca już jakiś czas, galopująca, skacząca. Instruktor już któryś raz zwraca jej uwagę, żeby zmieniła nogę w kłusie, na co ona wypaliła: No jak on mi sam zmienia!  😂

Przez dwa tygodnie nie udało się jej opanować tej trudnej sztuki  😵
NieznanyRumak, normalnie jakbym słyszała moją znajomą  🤣 (oczywiście na poziomie galop, skoki)
Podchodzę do niej po jeździe:
Ja: Czemu się trzymasz siodła rękami podczas kłusowania?
Dziewczyna: Bo ten koń mi zmienia nogi i mnie podbija!
J: Ale... Jak to?  😲
D: No na zakrętach sama nogi zmienia!
J:  🤔
Potem się jeszcze pytałam czy nie chodzi jej o galop, twierdziła, że w kłusie jej klacz zmienia nogę  🤣
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 kwietnia 2014 16:22
dziewczyna skacze a jednocześnie praktykuje trzymanie się siodła?  👀
Znaczy źle się wyraziłam. Skoczyła z 5 przeszkód (podobno, nie wiem, nie było mnie przy tym).  🏇
Padłam jak zobaczyłam, że w galopie też się trzyma.  😵
Praktycznie nie trzyma wodzy. Jak chce skręcić to jedna ręka na siodle, a drugą szybko chwyta np. lewą wodzę. Ciągnie, koń skręca i jedzie dalej  😎
Coś próbowałam ją nauczyć, doradzić. Nie - Ona jeździ profesjonalnie 5 lat. Nikt się nie zna, tylko ona jest najlepsza  🙄
Teraz nie jeździ, bo przyszedł nowy instruktor, który na prawdę prowadzi jazdy, a nie siedzi na ławeczce i tylko powie "pięta w dół"  🙄
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 kwietnia 2014 16:42
i to wszystko pod okiem instruktora? "Fajny"  😲

Czyli przyszedł nowy instruktor, pewnie powiedział parę zdań krytyki i dziewczę się obraziło?  😁
Niestety  🙄
Dokładnie, bo przecież ona jeździ profesjonalne 5 lat, a pan instruktor się nie zna i jest zły  🤣
Ostatnio do stajni przyszła dziewczynka (11 lat) i mówi, że  wstawia tu swojego konia (4 lata), i że dostała go na komunię i zaczęła wtedy na nim jeździć (ona wtedy zaczęła i koń też zaczął). Coś mi się nie chciało wierzyć, więc spytałam jej mamy kiedy przyszła. No i okazało się że to prawda, tylko że konik jest rok starszy niż dziewczynka mówiła, czyli wtedy miał 2 lata.  Więc oczywiście zaczęłam jej tłumaczyć, że  źle i nie można i dlaczego. A kobieta: "No tak, tak... Ale to jest kucyk!!" 😀
Będzie ciekawie... :/
ZetkaEmka, znam dziewczyny, które zaczęły źrebaka kucyka "zajeżdżać", kiedy ten miał, nie wiem, 7-8 miesięcy? Prawie rok mnie tam nie było, teraz jeżdżę w stajni naprzeciwko, dziewczynki na tym swoim mikro-koniku jeżdżą.  😵 A zwierzę jest naprawdę tycie, dalej wygląda jak niespełna roczny konik.
Facella   Dawna re-volto wróć!
28 kwietnia 2014 17:23
A on nie ma coś koło roku-półtora właśnie?

Przypomniało mi się, jak daaawno temu przyjechała do stajni grupka dzieciaków (10-12 lat), jakaś wycieczka szkolna, diabli wiedzą. Punktem głównym miały być oprowadzanki na kucyku, który nam nawalił i poszedł kn, ale nieduży. Jedno z dzieci, jak zobaczyło konia, wpadło w panikę: "Boże, to jest KOŃ!!! On mi zrobi krzywdę!!! Dlaczego nikt mi nie powiedział, że tu są konie?!"
No tak, stajnia bez koni, logiczne  😁
Bo dziecko chciało stajnię z kucykami, nie z końmi. No, ewentualnie z jednorożcami, jednorożce są milutkie.  😁
Nie wiem, ile dokładnie miał konik, kiedy go kupiły - wydaje mi się, że sześć miesięcy, ale głowy nie dam. W każdym razie wątpię, aby te dwa lata już skończył.
"Dla szybkich jeźdźców mamy szybkie konie,
Dla powolnych jeźdźców mamy powolne konie,
Dla tych, którzy nigdy nie jeździli mamy konie, które nigdy nie były jeżdżone."

Epicka tabliczka z jednej z zagranicznych stajni. Skojarzyło mi się  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się