Laicy o koniach

.Mnie wkurzają ludzie,którzy od początku jazdy zakładają koniom mocno zapięte wypinacze,wytoki itp.nie

no taki wytok, to normalnie potrafi konia zestresowac.
moja mama rozłożyła mnie dzisiaj na łopatki! Zamawiałam kilka rzeczy w internecie w tym pelham dla znajomej. Przychodzi do mnie dość pokaźna paczuszka, wnosze do salonu i ide do kuchni po nóż żeby ją otworzyć, mama wchodzi do pokoju, ogląda, przekręca i na cały głos
- przyszło to dla tej Twojej koleżanki? to ten pohlam taki wielki jest?!
🤔 🙇 👍 szczęście, że odłożyłam ten nóż zanim położyłam sie na ziemie ze śmiechu  😁
Intryga Dobre, dobre 😁 😁

Ja kiedyś jechałam z moją koleżanką do stajni- prowadziła jej mama. W pewnym momencie mama koleżanki pyta się czy są tam jakieś taczki. Nasza reakcja : 🤔 , po co się pyta o taczki? W końcu moja kol mówi: Chyba toczki 😎   
Mama: Weź nie mów po wiejsku!

I dobrze zrozumiałyśmy, chodziło o toczki 😎 😎
.
Ja kiedyś usłyszałam, że koń 7 letni jest stary :-/
a 15 latki chodzą przecież konkursy rangi Grand prix  😉
Sama kiedyś tak myślałam,do tego stopnia że jak mi kazali zakłusować na 15-letniej klaczy to wpadłam w panikę,że przecież nie można tak starego konia męczyć. Nie bijcie mocno,miałam 9 lat 😀
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
20 czerwca 2012 13:02
Jadę w busie  i słyszę rozmowę dwóch chłopaków za mną na siedzeniach:
1- no ja to mam 3 konie w moim ogromnym gospodarstwie. Klacz ze źrebakiem i ogiera. Ja to zawsze byłem za końmi...ojciec, dziadek, rozumiesz. Za nic ich nie oddałbym. Jak patrze jak sobie we 3 latają po wydzielonym miejscu...
2- a jeździsz na nich?
1- nie, bo to są grube konie do wozu i na nich nie można jeździć
2- ja słyszałem że 100 lat temu, w średniowieczu mieli normalne konie i zaczęli na nich jeździć w zbrojach, tylko nie tak biegiem, tylko wolnym biegiem, i te konie poprzez ewolucje zrobiły sobie odmianę, właśnie taką grubą, żeby mogły utrzymać ciężar, tylko nie wiem jak ta odmiana się nazywa...
1- to są tak zwane ogiery

Uśmiałam się strasznie  😂
.
Wróciłam po 4 latach do komercyjnej stajni, bydgoski Myślęcinek jest znany myślę wieku koniarzom. Codziennie jednak przewijają się tabuny spacerowiczów, którzy "idą oglądać koniki".
Z ludźmi łażącymi po stajni i zaglądającymi do boksu poradziłam sobie tak, że wydrukowałam dla siebie i innych właścicieli koni kartki z napisem "PROSZĘ NIE PRZEKŁADAĆ RĄK PRZEZ KRATĘ, KONIE MOGĄ UGRYŹĆ" oraz "PROSZĘ NIE KARMIĆ KONIA - ON NIE GŁODUJE"

Myślę że daje do myślenia (mam nadzieję w każdym razie 😉 )

Teraz pytania:

(koń w moskitierze) -"ojej, a czemu ten koń ma zakryte oczy? żeby się nie bał?"
(zakładam owijki) - "zobacz synuś, konik jest chory i pani mu nogi bandażuje"
(zakładam ochraniacze) - tata do synka "idź zapytaj Pani po co zakłada ochraniacze, no idź zapytaj no! no idź!" (cisnęło mi się na usta "no kur*@ jak myślisz? PO CO są OCHRANIACZE??!", ale przemilczałam i udawałam, że nie słyszę)
(jeżdżę na placu, dzieciaki z rodzicami idą z boku) "dzieci biegnijcie konika pogłaskać!"  🤔
(koń po jeździe rozsiodłany, wyciera się o co popadnie) matka z dzieckiem na rękach podchodzi i pyta czy mogą konika pogłaskać, tłumaczę, że nie, bo koń może teraz przez przypadek uderzyć głową dziecko, pani obrażona odchodzi...
- czyszczę konia, podchodzi ojciec z synkiem i pyta: ile kosztuje  utrzymanie konia? ja na to krótko: "dużo", a on dalej: "czyli ile?" ja w tym momencie się prostuję, puszczam nogę konia i mówię "około 800 zł miesięcznie" a on na to "tylko?! to nie jest dużo! tyle to mnie mój syn kosztuje na miesiąc!" i co takiemu odpowiedzieć?  🙄

Takich przykłądów jest mnóstwo każdego dnia. Gdyby nie to że stajnia ładna, atmosfera dobra i bliskość od domu i pracy, chętnie bym się wyniosła w jakieś kameralne miejsce...
Pinesska zaraz ktoś się zjedzie, że niemiła jesteś, choć ja bardzo dobrze to rozumiem 😀

Sytuacja z kiedyśtam, ja vs dziewczynka lat na oko 10-11.
Chodzi sobie obok placu, na którym jeżdżę na klaczy znajomej, pyta - o konia, o jazdę, prosi o pokazanie galopu itd. Ogółem kobyła dobrze pracuje, mnie się miło rozmawia, dzieciątko dobrze ułożone, grzeczne, no sielanka.
Ale mała zagięła mnie, i to tak, że do teraz mi jest głupio  🤣

Po serii pytań o kucyki i koniki następuje pytanie O MNIE, mianowicie:
- Ale proszę pani, czemu pani bez toczka jeździ? Pan B. [instruktor szkółki] mówi, że bez toczka jeżdżą tylko... [tu chwila zastanowienia] no, GŁUPKI! Pani jest głupkiem?
xxmalinaxx dziewczynka cię pouczyła  😀
Roksana i słusznie 😀 Jak widać, będzie z niej mądrzejszy jeździec niż ja :P
xxmalinaxx, nieźle podsumowała dziewczynka i miała rację 😂

Pinesska ale ostatnia sytuacja z Panem co pyta o koszty -to przyznam że nie rozumiem, co w tym dziwnego że utrzymanie konia to 800zł a dziecka drożej? 👀
xxmalinaxx - hihi brawa dla dziewczynki! 🙂

Najwięcej uśmiechu w stajni to daje mój przyszły małż, który zgrywa cwaniaka, a wiedzę ma praawie zerową  🙄 Z takich ostatnich:
Kazał mi iść się napić kawy, a on przygotuje mi konia do jazdy. Mówiłam, że muszę kontrolować, bo dopasowanie sprzętu i masa innych ważnych. Stwierdził, że przecież on tyle razy widział jak czyszczę i siodłam konia, że profesjonalne przygotowanie go do treningu to dla niego żadna wielka zagadka. Po 15 minutach zastaję:1 czaprak założony nie w tę stronę co trzeba 2 paski od czapraka mimo wszystko udało się zapiąć o puśliska, 3 owijek jakby starczyło to by Karego zabandażował po pachy. Pomijając te błędy to takie urocze, on tak się stara  😍
Pinesska Takie sytuacje są okropne. Dlatego ja się cieszę, że mam konia w stajni, gdzie nie są wpuszczani obcy.


Ale ostatnio na zawodach miałam sytuacje, że stoję z koniem na rozprężalni na zawodach. Za chwilę moja kolej. Oczywiście cała się trzęsę z nerwów.  😁 Podchodzi do mnie rodzinka z dzieckiem i się mnie pyta czy mogą posadzić synka na mojego konia żeby go chwilę przewieść bo chcą mu fotki porobić, ja do nich że nie ma takiej możliwości bo za chwilę moja chwila a ci do mnie z pretensjami, że konia im żałuję, że jestem bezczelna, itd.  😵
Sonkowa jak dzisiaj jeździłam to przypałętała się rodzinka z dzieckiem, ok stoją sobie, oglądają.. Kobyła niespokojna, wierci się, kręci, kombinuje i bryka, a kobieta do mnie czy moge zejśc i posadzić jej córke ( około 8 lat na oko) na konia, próbowałam na spokojnie uświadomić kobiete, że nie, bo boje się, że spadnie to do mnie z fochem, że mam konia a dziecku żałuje!  🤔 więc chyba lepiej jakbym ją posadziła i dała połamać  😵
Takim mówi się wprost:Czy pani chce,żeby pani córka połamała sobie kręgosłup? Jeśli nie to proszę nie stroić fochów.A jeśli pani chce to ja nie będę w tym maczać palców,bo trafię do sądu.I  tyle.Inaczej się nie nauczą,trzeba sięgać po mocne argumenty.
Mefisto ale właśnie nie dociera  😵 nie wytłumacze, że koń gryzie, kiedy oni wpychają jej do pyska paluchy, albo sprawdzają po zebach ile ma lat 🤔 ani prośbą ani groźbą
Sonkowa jak dzisiaj jeździłam to przypałętała się rodzinka z dzieckiem, ok stoją sobie, oglądają.. Kobyła niespokojna, wierci się, kręci, kombinuje i bryka, a kobieta do mnie czy moge zejśc i posadzić jej córke ( około 8 lat na oko) na konia, próbowałam na spokojnie uświadomić kobiete, że nie, bo boje się, że spadnie to do mnie z fochem, że mam konia a dziecku żałuje!  🤔 więc chyba lepiej jakbym ją posadziła i dała połamać  😵

Mi się ciągle pytają i ciągle słyszą odpowiedź: jest za młoda, zabiłaby człowieka.
Konkretnie i prosto z mostu.

Dziwią się też, dlaczego chodzi z siodłem, ale w ręku. To moje takie widzi mi się, ale odpowiadam: za młoda na jazdę wierzchem.
Aha. "A ona nie chora?" NIE!

U mnie bardzo upierdliwi, co nie powiem to znajdą odpowiedź w stylu "żałuje pani konia.."  🤔
Mefisto ale właśnie nie dociera  😵 nie wytłumacze, że koń gryzie, kiedy oni wpychają jej do pyska paluchy, albo sprawdzają po zebach ile ma lat 🤔 ani prośbą ani groźbą

To po prostu mów:ostrzegam,że koń gryzie,ale jak coś się stanie to nie będę pana/pani ratowała.Jak im spuchnie porządnie palec i porządnie zaboli,to im się odechce 😎.
wcale nie głupi pomysł 😁
emptyline   Big Milk Straciatella
20 czerwca 2012 20:07
U mnie dziewczynki namiętnie stukały i klepały, a nawet dźgaly konia w zad i brzuch podczas czyszczenia kopyt np. Dobrze, że w tej kwestii akurat jest aniołkiem, ale  w końcu się wydarłam i kazałam więcej do konia nie podchodzić i wyszło, że jestem świnia. Przynajmniej dziecka nie zabił :/
No 😉.Mnie rozwala babcia:na kask mówi czepek.Że o ciągłym myleniu toczka z kaskiem nie wspomnę.wcale nie głupi pomysł 😁
Moja mama za to na czapraki mówiła kiedyś czepki  😁 i chyba czyta rv, bo też kiedyś zapytała "polansowałaś już konia?" tak, chodziło o lonżowanie  👍
No nie 😂.
Nie.. a nawet tak  🤣 Moja mama ma talent do takich rzeczy, najlepsze było jak poprosiłam ją o zawinięcie owijek.. wszystko było fajnie gdyby nie to, że zabandażowała konia prawie po sam nos 😁
Ot,drobna pomyłka 🙂.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
21 czerwca 2012 13:14
zapytałam na facebooku czy nie ma ktoś pożyczyć ochraniacz transportowy na ogon

pierwsze odpisujące osoby to oczywiście Ci którzy o koniach nie wiedzą nic

odpisuję mu, no nie dziw się, konie są bardzo zdolne w bukmance

kolega: biedne koniki w bukamce!

hihi
Haha.Nie ma to jak się odezwać nie mając pojęcia o czym się mówi.Może to skojarzenie z transportem na rzeź?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się