Laicy o koniach

Pinesska, swoją drogą to zawsze mnie zastanawiały ogłowia westowe-jak to sens z tym jednym uchem, bo jak pojedziesz w teren, koń trzepnie głową żeby odgonić się od much i ogłowie spada...
Niekótre westowe ogłowia wgl nie mają naczółka, nawet na jedno ucho i sie trzymają.. Też się zastanawiam jak.  😀
ekuss   Töltem przez życie
09 sierpnia 2012 11:45
Ja też raz się wybrałam na koniu z ogłowiem bez naczółka i się przekręciło,a koń został z paskiem policzkowym w pysku  😵 Całe szczęście,że młody i nie wiedział co robić to stanął,bo zza bujnej grzywy islanda ciężko cokolwiek dojrzeć. Od tamtej pory nikt mi już nie wciśnie na jazdę tego ogłowia (mimo,że było to ogłowie właściciela tego konia i ponoć go używał).
Sonkowa, trzymają się, ale jak opisuje przy muchach w lesie już się nie trzymało wcale  😁
http://www.photoblog.pl/seweryna2/129709835
Poczytajcie 😀. Nie tylko tą notkę, ale i całego fotobloga 😀. Jak dla mnie nie wiadomo czy się śmiac, czy płakac  😵 😀.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
10 sierpnia 2012 00:42
Było kilkanaście razy w wątku o fotoblogach 🙄 Laska już się kiedyś przyznała, że to prowokacja
Do stajni przyszła dziewczynka (na oko 10lat). Zadaje mi pytania o Miłość. Jedno z pytań "To jest łogr czy kobyła?" - ledwo się powstrzymałam przed wybuchem śmiechu.  🤣
i co jest takiego strasznie smiesznego w tym pytaniu?
Jakoś też mnie to nie rozbawiło :/
katija i monisiaxp  bo ludzi bez mega poczucia humoru to nie rozbawi  🤣 Było ze mną parę osób które wybuchły śmiechem (z wyjątkiem mnie) więc chyba nie było to aż tak mało śmieszne . Akurat wg mnie śmieszne dla was nie musi mi to rybka 😀 Ale nowych trzeba zbesztać - zauważyłam, że normalka na forum  🍴

Tak poza tym hmm... Ostatnio spadła moja koleżanka, która uczy się jeździć. Wsiadła na Miłość, a ta jest wesołym koniem i pogalopowała sobie (przypuszczam, że dała jej mocną łydkę). Spadła. Biegnę jej pomóc, zobaczyć czy wszystko OK, a ta wstała, złapała konia i wydarła się mu w pysk "Ty głupia kobyło! Paznokcie sobie połamałam przez ciebie!" . Wyglądało to tak jakby miała mi konia zabić . Kolejne niezbyt śmieszne aczkolwiek prawie się posikałam z jej wyrazu twarzy i siwej  🤣
Znowu sobie przyleźli jacyś "turyści" do stajni sportowej ( aaa, jak ja tego nienawidzę!!!  👿 ), ale tym razem zamiast drzeć japę, to się obśmiałam. Dziadek do wnuczki z głosem przepełnionym znawstwem i dumą:
- Zobacz jaką ten koń ma bujną grzywę, a ten jest w łaty, a ten... Ma koszulę taką...

Aż  później poszłam zobaczyć, co to za przystojniacha jest w derce. Siwy wałach w różowej derce w kratkę. Już wiem, jakie u mnie ma przezwisko 😉
ogłowie mi spadło kiedyś po treningu,  koń zaczął się drapać o coś... w terenie jeszcze się nie zdarzyło,  ale za to wodze mi się odwiązały w trekcie galopu w lesie. Udało się zatrzymać na whoah - dzięki ci boziu za te kowbojskie sztuczki! 😉

uwielbiam pytania znajomych: a co robisz z koniem zimą? ja odpowiadam - nic! zapada w sen zimowy! i wtedy każdy zaczyna analizować swoje nieco głupie pytanie 😉
mils   ig: milen.ju
12 sierpnia 2012 20:46
Pinesska, gdy byłam mała i zimą chciałam pojechać do stajni popatrzeć na konie, mama wkręciła mi, że koni w zimie nie ma, bo odlatują do ciepłych krajów. Gdy zaprzeczałam, że przecież konie nie mają skrzydeł, mama wyjaśniła mi, że przecież siodła, ogłowia i cała reszta zawsze jest w stajni, więc skrzydła też są tam schowane. 😁
Pinesska, mils - Jeśli chodzi o zimę, to też wierzyłam mojej mamie na początku mojej przygody z końmi, gdy mi powiedziała, że w zimie się nie jeździ, bo konie wtedy nie chodzą, bo im się nóżki ślizgają.  😁
z tym, że ślizganie się nóżek jest trochę bardziej logiczne od odlatywania czy snu zimowego  🤣
Przedwczoraj tłumaczyłam tacie 'czym' są konie zimnokrwiste. Zrozumiał jak powiedziałam, że to te takie grubasy  🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 sierpnia 2012 21:41
dzisiaj na jeździe była dziewczyna, jeżdżąca już trochę, samodzielna. wsiadła na Runa, ponad 170cm w kłębie, ona nie więcej jak 1,5m wzrostu i radziła sobie z nim super, jakieś zgięcia, wolty, zmiany kierunku szły jej bez problemu. pojeździła sobie przez drążki położone na ziemi, za którymś razem na pierwszym drążku Runo się dość mocno potknął, trochę nią rzuciło, ale natychmiast wróciła w siodło i jechała go dalej, przeszli drążki bez zawahania, super sobie poradziła  😅 a jej matka, widząc całą sytuację, zaczęła panikować, krzyknęła do niej "nie jeździj już na te przeszkodyyyy!!!!", po czym pod nosem zaczęła ględzić: "mój Boże, jak można na jazdę dziecku dać konia-wariata, przecież on ją zabije, to jest wielkie bydle, mój Boże!"  😵
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 sierpnia 2012 22:47
Uwielbiam nadwrażliwych rodziców oglądających jazdy ich dzieci 🙄
Dlatego właśnie moja mama stwierdziła, że nie chce patrzeć jak jeżdżę.
Jak dostałam wielkokonia, to moja mama prawie zawału dostała patrząc na to (zwłaszcza, że najspokojnieszy koń w stajni, nagle się pobudził i strzelił trochę z zadu).
No ale akurat na pewno nie wyzywała koni od bydląt i bestii.
Aczkolwiek ma taki pogląd, że na małych koniach bezpieczniej (najlepiej takich 130cm  :hihi🙂, bo konik spokojny i bliżej do ziemii.

Za to jak stępowałam na spokojnym koniu, mama stała za ogrodzeniem i koń czasem machnął nogą, albo odwracał głowę i drapał się po nodze (lato, muchy) a mama do mnie co 2 minuty: "A on Cię nie chce zrzucić? Zaraz Cię ugryzie w stopę! A Ty się nie boisz?"
Myślałam, że padnę zaraz  😁
Mój kolega też swego czasu pytał co konie robią zimą. Ja na to żartobliwie, że śpią  😁
K: i tak stoją całą zimę? to pewnie nogi im cierpną...

Naukowe wytłumaczenie: konie nie leżą. Śpią tylko na stojąco. Nie kładą się bo nie mogą zgiąć nóg do pozycji leżącej.

Do koleżanki: czemu nigdy nie wsiądziesz na konia?
k:no bo nie, bo mają duże głowy i się patrzą jakbym im coś zrobiła.
Za nic nie przejdzie wzdłuż boksów.
-"one na mnie patrzą  😲"
Kurde, niektóre teksty to już zakrawają o czyściutką głupotę   🤔wirek:
Pies też się patrzy, kot tak samo, rybki w akwarium zapewne też czasem to robią...
Happiowa   córka grabarza
13 sierpnia 2012 13:10
na zawodach:
tata: o, zobacz! na ten koń ma...na uszach...no, jak to się nazywa...
dziecko: różki.

chodziło o nauszniki 😉
Moja mama też panikowała jak miałam wsiąść na wysokiego konia. Najlepiej jakbym jeździła na kucu. Ale jak pewnego razu z kucyka spadłam i miałam przez to wstrząs mózgu bo zmieniła zdanie..  👀
Gillian   four letter word
13 sierpnia 2012 20:02
Sonkowa, wstrząśnienie 😉
racja.  :kwiatek:
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
13 sierpnia 2012 21:50
Ja nie wiem ... wchodzę tu z nadzieją, że faktycznie poczytam coś laickiego, śmiesznego, a widzę, że niektórzy szukają Laicyzmu na siłę, a część wstawianych tu historii to typowa ludzka ciekawość albo obawa o własnie dzieci ...
Sory za OT, ale: O, subaru2009 wróciła 😅
kocham przejęzyczenia 😀
Pan Tata dziecka z oprowadzania:
a Wy te konie to na całą  zimę chowa\cie w studni?
(ja)- w czym, przepraszam?
Pan Tata- no w studni... studni...sss... sssstajni!!
niestety duzo wpadek , czy smiesznych tekstow wychodzi z ludzkiej nie wiedzy . Nas to moze smieszyc i mamy prawo sie troche ponabijac :P wczoraj u mnie w stajni przyjechal tatus z synkiem na oprowadzanke i włascicielka wybrała spokojnego niskiego konia, na to ojciec że on by chciał jakiegos kuca a nie tak "duzego" konia. Właścicielka na to wie Pan co na te kuce to nawet Pan by sie bal wsiasc ...  facet chyba zmienil zdanie, moze mu to uswiadomilo troche , ze jesli kon duzy to nie znaczy niebezpieczny i na odwrót.
To ja kiedyś wypaliłam na biegu munsztung zamiast munsztuk, gdy myślami byłam sama nawet nie pamiętam gdzie  😡
Dziadek: Ale te konie na tej olimpiadzie piękne...araby..

Ja: Nie nie, tam żaden koń nie był arabem. Arabów na takich zawodach nie ma, bardziej na wyścigach i w Janowie..

Dziadek: No ! Tam właśnie dużo z Janowa było.

nie wiedziałam co powiedzieć  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się