Ogon

Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
30 grudnia 2008 14:03
Pielęgnacja, środki pielęgnacyjne, czesanie, czyszczenie.
Wszystko nt końckich ogonów  😁
🏇
oj my mamy z tym straszny problem  🙁
Niestety Weni w momencie kiedy chce do ogiera strasznie ociera sie tyłkiem o wszystko i wyciera sobie ogon.
Tym razem wytarła go na łyso  🙁
dostałam od veta jakąś maść zobaczymy czy podziała.
Już tak sie cieszyłam bo po ostatniej stracie ogona, udało się nam go w miarę odzyskać i znowu go straciliśmy  😕
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
30 grudnia 2008 14:11
Na odrastanie włosów na ogonie bardzo dobry jest Magic z leoveta.  😉
ja mam odzywki ale ich nie stosuje 🤔wirek:
przy kazdym czyszczeniu wyjmuje slomki z ogola i zazwyczaj rozczesuje koncowke ogona (zwykla szczotka z rosmana). raz na jakis czas rozczesuje caly ogon, albo szczotka albo palcami.
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
30 grudnia 2008 14:28
ja zawsze jak jestem w stajni to przebieram ogon palcami, albo rozczesuje szczotką z długim plastikowym włosiem i psikam odzywką teraz mam z eskadrona
ja podcinam  , nawet jesli jest krótki.
Na codzień nie dotykam sie , z raz w miesiacu myje i wtedy podcinam. Nie czesze itp.

Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
30 grudnia 2008 14:36
nesta a jak sie ta odzywka z eskadrona spisuje?
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
30 grudnia 2008 14:38
bardzo fajna, ale jak dla mnie nic nie pobije supershina z veredusa 😜
Raz na jakiś czas odżywka z jedwabiem z leoveta, codziennie staram się choćby delikatnie szczotką przeczesać, a raz na tydzień rozczesać porządnie. Jeżdżę na fryzie, więc trochę tego ogona jest, a jak się go zaniedba, to potem duużo czasu trzeba poświęcić na przywracanie świetności 😉
o, temat dla mnie 😀
mozecie polecic jakis DOBRY i sprawdzony srodek na odsyfianie ogona z kurzu, kup itp?
wlasciciele siwkow (zwlaszcza) pewnie maja przetestowane rozne specyfiki 😉

w lecie nie ma problemu, bo mozna czesto prac, ale w zimie mam 3 wyjscia-przeziebic pupke kobyle i odmrozic sobie rece na myjce z zimna woda, dostac kopa probujac wyprac ogon w wiadrze z ciepla woda, nie prac ogona, ktory po ok 2 tygodniach zamieni sie z siwego na ciemnobrazowy, wiec problem czesciowo zniknie 😁
obecnie stosuje metode nr 3, ale ile mozna, przeciez kon do wiosny nie bedzie chodzil wygladajac jak potwor z bagien, help 🙇
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
30 grudnia 2008 14:59
Jak ja się cieszę że mam myjke z ciepłą wodą i solarium...  🙄
Na siwy, brudny ogon fajny jest leovet z jedwabiem.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
30 grudnia 2008 15:27
ciri - a probowalas szamponow na sucho?

ja z ogona zawsze tylko slome powydlubuje, jesli jest bardzo skudlany to przeczesze koncowki. kiedys stosowalam tez preparat do latwiejszego rozczesywania grzywy i ogona (bardzo fajnie sie wtedy wlosie rozplatywalo), ale odkad Lila ma irokeza, a preparat sie skonczyl, nie kupuje juz nowego
KuCuNiO   Dressurponyreiter
30 grudnia 2008 15:27
Ja codziennie lekko rozczesuje, raz na jakiś czas używam odżywki Foxfire albo Leoveta i jak mam potrzebę to robię mu kąpiel. Obecnie akurat mam szampon Hippici (nie jest zły), po szamponie nakladam specjalną odzywkę jakiejś końskiej firmy nn i ją spłukuję. ogon wygląda bardzo ładnie po tym i nie ma problemu z rozczesywaniem:-)
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
30 grudnia 2008 15:53
Taggi, próbowałam na siwku szamponu na sucho i muszę przyznać, że dało efekt. A szampon zwykły z Decathlonu.

Na codzień rozczesuję ogony szczotką Ostera, bo mam manię na punkcie lśniącej, niepoplątanej, grubej lisiej kity.  😜 Efekty widać, zwłaszcza, jak szczotkuje się cztery razy w tygodniu i więcej. Leovet też dawał dobre efekty.

Na tym zdjęciu trochę widać:
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
30 grudnia 2008 16:02
Lanka a no wlasnie. Takie szampony to dobre rozwiazanie na zimie. Ja sie tylko zastanawialam jak to sie ma do siwych koni, bo moja w zimie jest prawie skarogniada, wiec jej niewiele trzeba 😁
nie probowalam jeszcze, do tej pory staralam sie wyczesac czesc tego syfu, bo lekko panikowala na rozne specyfiki i krecenie sie kolo zadka 😉
chyba czas na terapie szokowa...
tyle, ze z nia jest gorzej, bo sra po scianach co wiaze sie z wiadomym rodzajem brudu na ogonku, najgorzej jest przy rzepie ogonowym 🙄 😫
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
30 grudnia 2008 16:15
Lanka a no wlasnie. Takie szampony to dobre rozwiazanie na zimie. Ja sie tylko zastanawialam jak to sie ma do siwych koni, bo moja w zimie jest prawie skarogniada, wiec jej niewiele trzeba 😁


Siwa, na której testowałam ten szampon była wyjątkowym brudasem, a trzeba było doprowadzić ją do stanu używalności przed sesją zdjęciową przed sprzedażą. A wystawiana była w styczniu bodajże, stajnia bez myjki wewnętrznej, bez solarium, więc trzeba było sobie radzić. 🙂 Teraz do siwych stosuję pumeks (nawet niedowiarek mąż zaczął mi go podbierać), a ogony idą pod szczotkę. Zastanawiam się też nad podcięciem kilku najmarniejszych sztuk, żeby trochę je wzmocnić.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
30 grudnia 2008 16:35
ciri - spokojnie, takie "suche szampony" sa zazwyczaj bardzo proste w uzyciu 🙂
Lanka - pumeks....??? 😲 rozwin prosze bo mam chyba dziwne wyobrazenia 🙄 😁

a tak na marginesie... jak podcinacie ogony to na jaką długość? Ja zazwyczaj do stawow skokowych. ale ja ogolnie preferuje krotkie fryzury zarowno ogonowe jak i grzywowe. A jak Wam sie podoba najbardziej?

i jeszcze jedno - kiedys ktos wstawial na starej volcie zdjecie gniadego konia z przepieknym ogonem (za cholere nie przypomne sobie kto to byl) a ogon byl... zgolony u nasady do polowy gdzies tak (moze troche mniej niz polowy). Pamietacie moze kto to byl? Goli tez ktos w ten sposob ogon swojego pupila? moze jakies zjdecia?
ciri ja stosuje od niedawna suchy szampon FM Italia i jeżeli chodzi o ogon i grzywe to spisuje się świetnie, trochę gorzej z sierścią, bo żółte plamy zamieniają się w kremowe. Na początku nie byłam zadowolona,ale patrząc jak wybiela ogon i ładnie pachnie zmieniłam zdanie 😉
heh, no mam nadzieje, ze mi nie umrze na zawal, ew ze ja przezyje... 😉
Silverstar-musze wyprobowac 🙂

grzywy nie podcinam prawie w ogole, ostatnio lekko przycinana miala jakies 2 miesiace temu, ale to tak 2 cm, a wczesniej chyba 2 lata czy 1,5 roku wczesniej
ogon podcielam w kwietniu jakos, wczesniej byl ciety razem z grzywa, czyli ok 2 lat wczesniej, tylko dlatego, ze miala postrzepiony na dole,do wysokosci stawu sokowego, ale wyglada beznadziejnie, wiec zapuszczamy, na szczescie szybko rosnie jej wszelakie owlosienie 😉

wkurza mnie czasem, jak grzywa wplatuje mi sie w wodze, ale za to jak ladnie wyglada podczas szalenstw padokowych i na zdjeciach 😁 😉 czasem zaplatam warkoczyki, koreczkow nie da sie zrobic, bo jeden wychodzi wielkosci piesci, ale na ogol nie chce mi sie bawic a po rozpleceniu robi jej sie siano zamiast pieknych klaczkow 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
30 grudnia 2008 16:56
Lanka - pumeks....??? 😲 rozwin prosze bo mam chyba dziwne wyobrazenia 🙄 😁


Jak sądzę, masz bardzo dobre wyobrażenia. 🙂 Pumeks do czyszczenia sierści, zwłaszcza siwych koni. Dostępny w większości sklepów jeździeckich. Jak zobaczyłam to po raz pierwszy, to zdębiałam, ale spróbowałam i działa. 🙂

Coś takiego: http://www.okser.pl/sklep/3840200-pumeks-do-czyszczenia-p-1119.html?osCsid=c58d5b25af64f0acff6945825ad98d30 .
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
30 grudnia 2008 17:04
a cos na to nakladasz (jakis preparat)? i nie przecieraja sie wlosy od tego?
na ogon mojego cudaka Super Shine Veredusa - i nic więcej, jak jest mega brudny to pod wodę i szampon, ale w zimie poprostu super shine 2 razy w tygodniu i szczotka ostera codziennie - kurz i brud się nie trzyma takiego ogona, jest puszysty i lśniący..
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
30 grudnia 2008 17:17
a cos na to nakladasz (jakis preparat)? i nie przecieraja sie wlosy od tego?



Nic nie nakładam. Po prostu przecieram tym żółte plamy na sierści. Tylko, żeby było jasne, ja to używam do ciałą, a nie do grzywy i ogona. 🙂
Na codzień tylko wyciągam słomę z ogona. NIE CZESZĘ i NIE PRZEBIERAM. Myję tylko na zawody lub raz na 2-3 miesiące.

Czeszę tylko na zawody i tylko po wcześniejszym spryskaniu super sheenem lub riders magic leovetu.
A czeszę tą szczotką (inne są dla ogona za gęste i wyrywają włosy)



Dzięki takiemu postępowaniu udało mi się wyhodować takie ogony:
Legato





CYRON-
Taki miał ogon jak go kupiłam

Taki ma teraz
caroline   siwek złotogrzywek :)
30 grudnia 2008 18:37
ja przebieram codziennie - palcami, uwazam zeby nie wyrywac wlosow (nawet siwych 😉)
czesze tylko po spryskaniu/natarciu (detangler absorbiny!) i tylko od dolu (to chyba wszystkim wiadomo? 😉)
przycinam jak jest za dlugi, ale staram sie ciac jak najmniej.
regularnie sprawdzam czy rzep ogonowy jest czysty, czy nie ma lupiezu i reaguje stosownie.
w ciągu roku tylko raz wyczesałam Złotemu ogon, co nie zmienia faktu, że ma cieniuśki i wątły. Systematycznie dostaje biotynę, co prawda z intencją poprawy kopyt, no ale na sierść powinno też pomóc.
Co można zrobić, aby go umocnić?
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
30 grudnia 2008 19:00
ja czesze codziennie i tez tylko szczotka Ostera, uzywam odzywki z decathlonu lub takiej w pomarańczowej butelce(nie ma pojecia jaka to firma) i może jakiegos super pokaźnego nie mamy ale cieniutki też nie jest (fota z niedzieli)

Gillian   four letter word
30 grudnia 2008 19:12
ja przebieram tylko palcami i w ogóle się do ogona nie dotykam. Przed zawodami tylko przeczesuję z orzechowym Leovetem. Jest dobrze 🙂
Ja tylko przebieram,wybieram słomę.Czeszę przed zawodami po pryskaniu jakimś preparatem.Używam szczotki z takiego twardszego włosia.Siwy niestety ma marny ogon:/Rudy lepszy,ale non stop robią mu się dredy:/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się