Ogon

lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
09 lipca 2019 12:33
Myję co jakiś czas, na co dzień nie dotykam, tak jak pozostałych koni.
Dużo robi dieta i dobrze dobrane kosmetyki.
Kucyk niestety notorycznie ma alergie skórne, więc często ogon wyciera.
Ale szukamy kosmetyku idealnego. Na razie szał robi aloes.
julka177 Zajrzyj też i umyj dokładnie cycki 😉 między wymionami potrafi się syfek zbierać i to swędzi, konie często wycierają rep próbując podrapać się między nogami.


O! Dzięki, przyjrzę się dzisiaj.


Kupiłam tonik EquiNatura, zobaczymy czy pomoże 🙂
Używa ktoś z Was odżywek dwufazowych z Black Horse Glamour lub Vital?
I tak przy okazji jestem po 4 miesięcznym teście Dream Coat - bez szału, daje identyczny efekt jak Leovet 5*, z tym że moim zdaniem Leovet pachnie lepiej
Wigorrr, ale Dreamcoat to nie odzywka... to twardy silikon do nabłyszczania na zawody i wielkie wyjścia.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
12 lipca 2019 10:36
A ja ostatnio używam olejku arganowego z Biedrony (ktoraś z revoltowiczek mi ostatnio poleciła, ale nie pamiętam nicka :kwiatek: ) i na to nakladam Rapide magic gel i efekty mam super!  😍 To coś czego nasza rachityczna, uboga kita potrzebowała  😅 Po wypraniu najperw wcieram trochę olejku, a potem, ja się wchłonie trochę, nakladam odrobinę Rapide, polecam 😀
Burza no możliwe, ja używam do rozczesywania ogona no i działa tak jak leovet 🙂 A czy on taki do nabłyszczania to nie wiem, byle czym popsiukam i koń i tak i tak się świeci
zembria, tego oleju arganowego to w kosmetykach szukać? W rzep to wcierasz czy we włosy? Nie klei się kurz później?
Co do Rapide Magic Gel, nadal nie znalazłam nic lepszego 😍
Ich spray do ogona za to jest hm... słaby. Kupiłam w jakiejś mega promce i stosuję zimą pod derkę aby się koń nie obcierał, bo ogon skleja :/
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
12 lipca 2019 11:23
Gaga tak, niedaleko szamponów jest. Ja wcieram we wlosy i szczotkuję potem włosianą szczotką, żeby go rozprowadzić. Nic się potem nie keli, też się tego obwaialam, że ogon będzie tłusty i będzie się kurz lepił do tego, ale tak nie jest 🙂 To połaczenie utrzymuje ogon Blondasa w dobrej formie bardzo długo. Póki co najlepiej sprawdzał mi się Leovet 5* ale on utrzymywał efekt kilka dni, Absorbina 2-3 maksymalnie, a ten patent ponad tydzień 😀 Tyle, że on ma serio słaby włos, na Łaciatym te psikacze potrafią 2 tygodnie dawać super efekt.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
12 lipca 2019 13:01
Te oleje z Biedronki też kupuję co jakiś czas, ale no szału nie ma.
U mnie hitem był olej z czarnuszki Vatika, ale ciężko dostępny (stacjonarnie).
Dla mnie Black Horse to kompletna pomyłka, żaden ich produkt nigdy się u mnie nie sprawdził z tych które używałam, ale odżywki to kompletna porażka. Nie wiem czy jest coś gorszego na rynku.
Za to bardzo fajny jest Ravene dostępny w Decathlonie.

Ja teraz wracam do Dr. Sante z aloesem chyba jak dostanę, bo się fajnie sprawdzały i szampon i balsam.
Jednak przy sianowatych włosach kucyka najlepiej sprawdzają się kosmetyki silnie nawilżające. No i produkty do spłukiwania to jest to. Widocznie poprawiają kondycję włosów.

To z ciekawostek, u kucyka żaden spray nie trzyma dłużej niż dzień/ dwa.
Dla mnie do ogona ze wszystkich testowanych przeze mnie kosmetyków to wypada Cowboy Magic Detangler &Shine w żelu, nie ma lepszego. Utrzymuje się na ogonie najdłużej, przetestowany nawet w zimie po kąpielach błotnych konia.
zembria,  dzięki, wypróbuję :kwiatek:
co stosować na suchą skórę przy rzepie? Wycieranie opanowałam i włosy odrastają (stosowałam mtg i prep. z leovetu zamiennie, bo MTG nie można wystawiać na słońce). Teraz mam problem z suchą łuszczącą się skórą, mycie w imaverolu nie działa, wystarczy, że ogon się wytarza i znowu się robi sucha skóra.
prib ja lubię wszelkie olejki do włosów np. z Rossmana gotowy mix, kokosowy, arganowy... jest w czym wybierać  😉 ewentualnie oliwka, której na codzień nie polecam, bo kurz się do niej klei, ale na suchą skórę, raz na jakiś czas jak najbardziej  😉
Mam taki "problem" o gonem mojego rudego w lecie, najprawdopodobniej machaniem ogona plącze sobie te włosy i w efekcie się łamią no i zostają takie krótkie kikuty jak na zdjęciu. Nie narzekamy na brak ogona ole mnie to strasznie wnerwia. Ma ktoś może jakiś sposób prócz częstego psikania w tym miejscu sprayem na ogon? To trochę poprawia sytuację ale nie eliminuje problemu całkowicie.


Rudzielec Moja kobyła też miała zawsze takiego mopa na rzepie, poddałam się i zaczęłam to trymować. Teraz uwielbiam ten wygląd ogonów, nie podobają mi się już pełne ogony od rzepa.
Przytrymowany ogon pięknie wygląda w ruchu.
No właśnie jakoś nie mogę się do tego przekonać, ale już mi parę razy przeszło mi to przez myśl. Masz może jakieś foto jak to u was wygląda?
A czeszesz codziennie ten ogon?
staram się ale nie zawsze wychodzi 🙁
Rudzielc_23, - a psikasz czymś? Ja zauważyłam, że po niektórych psikaczach ogon się nawet bardziej plącze (Black horse na przykład), a po innych jest taki fajny, sypki i zdecydowanie mniej się kołtuni.
Ja od jakiegoś czasu używam Black horse Glamour i Vital i są niezastąpione. Na początku ogon mi się skleił, to przez złe użycie produktu. Teraz nie wyobrażam sobie innych odżywek. Konie ogony mają nawilżone, spryskuje ogon co ok 3-5 dni. Oczywiście nie dużą ilością, ogon musi być zwilżony, a nie zlany 🙂
Efektu lejącego włosa tak jak po DreamCoat nie ma, ale to odżywka, która przede wszystkim musi pielęgnować. Ja jestem zadowolona, konie nie trą ogonami, włosy są błyszczące i pachnące jak po praniu, polecam wypróbować 🙂
keirashara no pewnie że psikam, nie dotykam szczotką ogona bez psikacza. Psikam MANE&TAIL CARR&DAY&MARTIN.

Polecają mi teraz Leoveta tego w żelu, ale sama nie wiem. Skłaniam się do powrotu do absorbiny.
Wigorrr po którym DreamCoacie jest efekt lejącego się ogona?
malem przypuszczam że może chodzić o dream coat carry&day&martin
Edit: wcięło mi tekst więc jeszcze raz  🙂

Chodzi o fioletowy, tak? A ma ktoś doświadczenia z różowym lub niebieskim? Po fioletowym jest tylko efekt "show" na chwilkę, tak?
Ja używam różowego i jest bardzo dobry, podobno filetowy jest lepszy ale też i droższy. Fioletowego nie używałam osobiście.
Chodzi o ten DreamCoat w dużej metalowej? butelce
No właśnie, czy jest w stanie ktoś powiedzieć jaka jest różnica w działaniu między tymi kolorami z Cay&Day&Martin?
malem, - po fioletowym się właśnie utrzymuje efekt sypkiego ogona 🙂 Ja pryskam może raz w tygodniu jakoś i włos jest taki sypki, nie skleja się.
Wigorrr, - metalowa butelka to ten sam, co fioletowy, czyli dreamcoat 😉 Tylko metalowa butelka jest większa i to stare opakowanie - potem zaczęli robić te mniejsze plastikowe, które imo mają dużo fajniejszy psikacz.
Coś do zmywania/usuwania pozostalości po rui z ogona?  😵

Nie zawsze mam możliwość cały ogon myć.
Dziewczyny Mane&Tail to klasyczna odżywka, ma też utrzymać włos odżywiony.
Dreamcoat to twardy silikon. Ma świecić. W praktyce impreza na zawody, psikniety pod siodłem wszystko wyjedzie, ma tylko dać mega błysk.
Do pielęgnacji ogona dla mnie nadawał się tylko Mane&tail, Dreamcoat używałam na tyłek i ogon na sesje foto a wcale nie widziałam mega rezultatu.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się