Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

busch   Mad god's blessing.
03 lipca 2010 00:27
busch-szczerze mowiac zupelnie nie wzielam pod uwage problemu Azbuki z zakleszczaniem sie, wylapalam tylko pytanie z cwiczebnym i klejem i ,,drewnianym koniem"  i poddalam sposob malo inwazyjny, a skuteczny na nauke cwiczebnego.Nie mialam problemu z zakleszczaniem sie, w takim wypadku najlepiej zobaczyc delikwenta i dobrac cwiczenia pod niego  
W jeździectwie rzadko cokolwiek działa tylko uruchomione w jeden sposób  😉 . Chociaż Twój sposób jest ryzykowny dla kogoś, kto jeszcze nie poczuł co to znaczy siedzieć ale się nie zakleszczać - a przynajmniej tak stwierdzam z własnego doświadczenia. Kiedy siadam w siodło z kłusa anglezowanego 'tak o', to mam tendencje do kulenia się i szukania miejsca do zaciśnięcia się odnóżami. Czasem słabiej to widać, a czasem bardziej - ale generalnie jest trudniej mi usiąść na jeden takt, niż posiedzieć dłużej, ale od początku kłusa. Tylko moje "ćwiczenie" sprawdza się tylko wtedy, gdy naprawdę się staramy grzecznie siedzieć bez trzymania się czymkolwiek.

Wydaje mi się też, że ważną bazą jest dobre anglezowanie - z którym też mam problem, pewnie stąd trudności z płynnym przechodzeniem do kłusa ćwiczebnego. Jeśli uczymy się, że w kłusie anglezowanym można sobie pomagać nogami w trzymaniu się, to ten sam schemat przeniesiemy na kłus ćwiczebny. Chodzi o to, żeby anglezować w jak najbardziej ekonomiczny sposób, czyli używając jak najmniej mięśni. Problemem sprzężonym w moim wypadku jest tendencja do pomagania sobie stawem skokowym, mówię o czymś takim:

nie ma fizycznej możliwości anglezować w pełni luźno i bez zacisków, kiedy przy każdym podniesieniu się z siodła podciągamy się na palcach w górę - od razu łydka się napina, a z nią cała noga. I nie piszę tutaj tylko o takim chamskim stawaniu na paluszkach, ale o każdym ruchu stawem skokowym. Dobry staw skokowy, to zagipsowany staw skokowy - tylko nie sztywny (zresztą nogi w gipsowych bucikach są zwykle luźne, ale przytrzymane w jednym miejscu).
Ja też używam stwierdzenia, że w anglezowanym kłusie też trzeba siedzieć, również w momencie gdy się stoi  :jogin: . Chodzi mniej więcej o to, że w każdym momencie noga musi mieć nadany kierunek w dół na strzemię i do tyłu (samo pociskanie strzemienia daje fotel), musi być wydłużana, przylegająca, ale w żadnym momencie nie trzymająca - to trudne, ale niezbędne żeby zdobyć dobrą bazę aby zacząć wyklepywać siodło  😉. W siodle ujeżdżeniowym to idzie bardziej z biodra i uda, a w skokowym bardziej rozbija się na tym mniejszym kącie, tzn udo trochę opada w dół, a łydka trochę w tył.

le bon - trudno mi to skomentować. Na pewno masz problem ze zbyt długimi wodzami i nierówno położonymi rękami - być może też za mocno działają bo koń na pierwszym zdjęciu otwarł pysk mimo skośnika.
halo, az tak ze mna zle?
Wręcz przeciwnie - nie bardzo jest co napisać co by pilnie i by net potrzebowało korekty. Smukłości mogłabyś, cholibka, pożyczyć  😀
halo, troche smuklosci z checia bym oddala 😉 Moze bede miala jeszcze jakies zdjecia to wtedy na pewno wstawie.
mogę?








Wygląda jak byś trzymała się kolanami siodła- nie masz oparcia w strzemieniu, przez to również 'stoisz' na palcach.
Bardzo się pochylasz i masz skurczone ramiona. Spróbuj się wyprostować, nie patrzeć na konia i rozluźnić. Wygląda też jak byś siedziała na siodle a nie w siodle, czego przyczyną może być Twoje pochylanie się. Ogólnie to fajnie się na was patrzy, mogłabyś troszkę podnieść rękę  😉
tak, owszem - trzymam się kolanami, po galopie jest lepiej, bo się rozluźniam, tyle, że koń po galopie się nakręca  🤔 aczkolwiek i z tym i z tym walczymy - póki myślę, żeby nie łapać się kolanami jest ok, a jak nie to wygląda to jak widać... jakieś ćwiczenia na to ?  👀
cały czas próbuję nie patrzeć pod konia i nie pochylać się, chyba i tak już jest lepiej ostatnio - porównując jeszcze moje jeżdżenie sprzed kupna Pamsa  😁


chyba obecnie najgorzej gryzie owo łapanie sie kolanem i podciąganie pięty - jak to skorygować?  👀

dzięki  :kwiatek:
moim zdaniem poprostu masz niedostosowaną długość strzemion do poziomu na którym teraz jesteś ( wiem to z autopsji).
Skróciłabym o dziurkę strzemiona i tak sobie przez jakiś czas pojeździła.

Co do odchylania to nie masz kogoś, kto mógłby ci o tym przypominać? Spróbuj się przez jakiś czas poodchylać aż przesadnie. Musisz usiąść w siodło, a nie usiądziesz póki się nie wyprostujesz.
nie mam za krótkich - próbowałam na krótszych to mi noga wychodziła całkiem za siodło, a ja się cofałam cała na tylni łęk. btw, w skokówce też tak robię - w wiele mniejszym stopniu ale robię. jak wrócę to ogarnę zdjęcia i wstawię też z jazdy w skokówce.
Nirv, wydaje mi się, że Twoje problemy biorą się głównie z braku rozluźnienia. Masz zablokowane stawy skokowe, kolanowe  i biodrowe, przez co cała kulisz się w siodle. Wypychasz biodra do tyłu, przez co jednocześnie pochylasz się górą ciała do przodu - patrzenie na konia również Ci raczej nie pomaga. Najbardziej mi się podoba Twój dosiad na zdjęciach 1, 4, 5 i wnioskując po nich, powinnaś przede wszystkim ciągnąć pięte do dołu, przezco również łatwiej Ci będzie wypchnąć biodra bardziej do przodu i siedzieć bliżej pionu. Spójrz na puśliska - przy prawidłowej pozycji nogi puśliska są w pionie, kiedy podciągasz piętę i cofasz łydkę, puśliska są poza pionem. Co do pozycji bioder, to ponoć pomaga wyobrażenie sobie, że biodra są jak wiadro wypełnione wodą - w prawidłowej, neutralnej pozycji bioder woda się nie wylewa, przy pozycji bioder takiej jak np. na 3 zdjęciu woda wylałaby się do przodu 🙂 Również Twoje ręce wyglądają na dość sztywne i zablokowane w łokciach i nadgarstach. Ogólnie dałabym Ci takie rady: 1. Postaraj się rozluźnić, otworzyć stawy - tak, żeby były bardziej "sprężynujące" 2. Pięta w dół (na zdjęciach, gdzie trzymasz piętę w dole, długość strzemion wydaje się ok, na pewno nie są za długie) 3. Biodra do przodu, anglezuj "do ręki" i ultimo 4. Patrz przed siebie, a nie na konia - zapewniam, że koń nie zniknie 😉 Powodzenia!
Moon   #kulistyzajebisty
04 lipca 2010 18:29
Nirv, mi się ciągle wydaje, że ty jeździsz na wdechu i... boisz się konia, siedząc na nim trochę jak na bombie.
Pewnie to wynika z tego twojego pochylenia i zaciśniętych, wręcz wciśniętych łokci do ciała.
Mi kazali wręcz przesadnie się odchylać do tyłu (wg mnie - Ja czułam że wręcz leżę na zadzie, a z boku mówili, że dopiero siedzę prosto/jeszcze mi do pionu brakuje ;-) ) - i to takie powtarzanie do znudzenia w końcu wchodzi w krew, że prostujesz się, tylko tu musi być ktoś z ziemi kto będzie Cię pilnował.
I tak jak dziewczyny piszą - siedzisz nad siodłem (na niektórych fotach wręcz lawirujesz nad ;-) ) Musisz siąść tyłkiem W siodło i znaleźć stabilne oparcie w strzemieniu - Pomożesz sobie i ogonowi, jemu też będzie łatwiej się podnieść, być lekkim na przodzie, jak nie będziesz mi wisieć 'z przodu'.

Tyle od laika.
Najważniejsze to nałożyć zaciesz na twarz! Naprawdę. Smutno się robi, gdy widać takie napięcie twarzy, szyi. To się przekłada na ręce i uda...
Nie spinaj się tak, spróbuj pojeździć na luzie, ze śmiechem. Nie to, że łatwe - ale zdecydowanie warto  😍.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
12 lipca 2010 10:51
To teraz dodam ostatnie  :kwiatek:
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
12 lipca 2010 10:54
I jeszcze te  😉
Zacznijmy od tego co sama widzisz na tych zdjęciach. Ja nie widzę nic i nie mówię o błędach, po prostu zdjęcia te są niesamowicie nieczytelne.
Nirv czy te zdjęcia z kłusa, to nie jest przypadkiem uchwycona faza kłusa anglezowanego, kiedy siada się w siodło? Jak dla mnie tak to wygląda, ale popraw jeśli sie myle, a jeśli tak jest to wstaw jakiś zdjęcia z kłusa ćwiczebnego.
Przede wszystkim na wszystkich tych zdjęciach ty nie siedzisz w siodle całym ciężarem ciała, nie ma dosiadu trzypunktowego, jesteś spięta, pochylona, kolana za mocno przyciśnięte do siodła. Nie ma jechania w równowadze z koniem.
Moim zdaniem powinnaś usiąść głęboko w środek siodła, wyprostować się i puścić nogi w dół. I jak uda ci się tak usiąść w stępie, to wtedy staraj się to utrzymać w kłusie. Ciężko jest przez net powiedzieć co może konkretnie pomóc bo to trzeba ocenić na żywo, ale możesz spóbować jazdy z odstawianiem kolan i/lub całych nog od siodła na ułamki sekund, takie ćwiczenia bardzo głeboko usadzają w siodle. Pozdr 🙂
hermes brak oparcia na strzemionach widoczny zwłaszcza w skoku
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
12 lipca 2010 13:53
a ja widze brak kasku  😉
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
12 lipca 2010 21:08
Tak, stanowczo pracuję nad oparciem na strzemieniu, bo to mój słaby punkt  🤬
A brak kasku to tak, bo strasznie gorąco i głowa mnie w kasku zaczęła strasznie boleć  😡

Widzicie jeszcze jakieś błędy? Jak oceniacie ogólnie moje skoki? Wiem, że zdjęcia strasznie słabe ale robione wieczorem  😡
A brak kasku to tak, bo strasznie gorąco i głowa mnie w kasku zaczęła strasznie boleć

Aaaha..... czyli gdybyś spadła i rozbiła sobie głowę to bolałaby ona mniej niż z powodu gorąca?  😵
dzięki dziewczyny 🙂

przez ostatnie jazdy przeanalizowałam to co napisałyście. i ogólnie wygląda to tak - Moon, nie boję się konia, nie jeżdżę na wdechu, nie siedzę jak na bombie ( te czasy już dawno minęły ;] ). Co do przesadnego odchylenia się do tyłu to owszem, ale przy mojej wadzie kręgosłupa wydaje mi się, że siedzę prosto, a nawet jak ktoś zwróci uwagę to zazwyczaj biodra zostają w tym samym ułożeniu, tylko ramiona idą do tyłu powodując wygięcie mojego kręgosłupa, że wygląda on z boku tak mniej więcej tak (chodzi mi tylko o układ kręgosłupa, na tym zdjęciu nie wiem co robiłam  🤔wirek: daaawno temu i nie prawda. )


Tak więc mam prośbę - jakieś ćwiczenia na poprawienie pleców - muszę je jakoś zaokrąglić i wtedy się odchylić z ramionami, czyż nie?

Czy może mieć na to wpływ jakiś większy to, że siodło jest ciut przy małe ( uprzedzam pytania - Pamir miał chore plecy, krótkie, siodło nie może być dłuższe, co za tym idzie większe niż te.  🤔wirek: i tak źle i tak nie dobrze.  😉
[quote author=Hermes link=topic=107.msg640849#msg640849 date=1278079727]
Dawno nie wrzucałam zdjęć do interpretacji więc wrzucę 🙂 bijcie jak trzeba. ( Jeśli nie w porę wstawiłam przepraszam)

w pracy na drągach widac klasyczny problem...nadmierne pochylenie bez cofnięcia bioder, stanie na palcach w strzemionach i przez to w kolanie robi się środek obrotu tego wahadła które sie zrobiło z amazonki...dodam jeszcze cofnięta rękę w poszukiwaniu kontaktu.
jak dla mnie:
1 nie stawać na palcach, tylko luźne achillesy i grawitacja ma wbijać ciężar w pięty
2 ręce skaczą, czyli otwierają sie tylko łokcie do pyska konia
3 delikatne podążenie tułowia za łokciami, ale kompensowane cofnięciem bioder, tak aby(patrząc rzutem z góry) pępek cały czas był miedzy stopami.
[/quote]

Wszystko się zgadza, poza małym szczegółem:
"luźne achillesy" <--- Z pewnością szanownemu trenerowi wrotkowi chodzi o napięte achillesy 🙂
Gdy palce nóg i cała stopa wiszą luźno (np. bez strzemion)  to i achillesy są luźne.
A gdy pod wpływem nacisku najszerszym miejscem stopy na strzemię pięty idą w dół, a palce do góry, to achillesy się napinają. Zwykła pomyłka i dowód na to, że wrotki też jest człowiekiem i może się czasem pomylić.
W każdym razie wiadomo o co chodzi. Ja na to mówię rozluźniona noga w kostce. Cała noga ma być luźno, ale z ciężkimi piętami.
Ma ktoś jeszcze lepszy pomysł na nazwanie tego?
Z resztą usztywnienie w tym miejscu to problem 90% początkujących i nie tylko.


Nirv: Na tym ostatnim zdjęciu robisz tak zwany "kaczy kuperek" czyli przesadnie sobie wyginasz kręgosłup wypinając brzuch do przodu a pupę do tyłu.
Ćwiczenie na to jest takie.
Usiądź sobie na koniu i miej wolne ręce (niech ktoś, trzyma, prowadzi, lub zabezpiecz jakoś wodze) i połóż sobie jedną dłoń na brzuchu a drugą nad pupą
Zrób najpierw taki przesadny kaczy kuperek żeby poczuć jak jesteś ułożona, a potem przesadnie w drugą stronę (tak jakbyś chciała się zgarbić, schować brzuch, "podkulić ogon"😉 a następnie zrób coś pomiędzy, czyli usiądź normalnie.
Ja też kiedyś miałam taką tendencję do kaczego kuperka i musiałam sobie co chwilę przypominać, żeby "ukłuć się w brzuch" lub jeszcze inne hasło które do mnie docierało - usiąść bardziej na tyłku, a mniej na kroczu.
W ogóle to długo nie byłam świadoma że tak jeżdżę, wydawało mi się że siedzę prosto. Dopiero zdjęcia mi to uświadomiły.
Rób sobie dużo zdjęć i filmów z jazd, to świetny sposób na kontrolowanie siebie.

A na wcześniejszych zdjęciach jest zupełnie co innego i sama wiesz co:

chyba obecnie najgorzej gryzie owo łapanie sie kolanem i podciąganie pięty - jak to skorygować?  👀


Rozluźnić  🙂
Jak nie dajesz rady o tym pamiętać sama to potrzebujesz trenera, który na Ciebie nawrzeszczy 😉

busch   Mad god's blessing.
12 lipca 2010 23:51
"luźne achillesy" <--- Z pewnością szanownemu trenerowi wrotkowi chodzi o napięte achillesy
Gdy palce nóg i cała stopa wiszą luźno, to i achillesy są luźne.
A gdy pod wpływem nacisku najszerszym miejscem stopy na strzemię pięty idą w dół, a palce do góry, to achillesy się napinają. Zwykła pomyłka i dowód na to, że wrotki też jest człowiekiem i może się czasem pomylić.
W każdym razie wiadomo o co chodzi. Ja na to mówię rozluźniona noga w kostce.
Ma ktoś jeszcze lepszy pomysł na nazwanie tego?
Z resztą usztywnienie w tym miejscu to problem 90% początkujących i nie tylko.


Niby wyrażenie "luźne achillesy" jest nieprawidłowe... ale lepiej działa na wyobraźnię ucznia, niż "napięte achillesy" - podobnie jak "wydłuż strzemiona" funkcjonuje i obowiązuje zamiast "wydłuż puśliska". Chodzi o to, by stopa naciskała na strzemię szukając tam ciężaru, ale równocześnie łydka/kostka nie może się usztywniać w żaden sposób, bo wtedy nawet niby prawidłowo ułożona po prostu nie amortyzuje.

Może nazywać ten stan rozciągniętymi achillesami? Brzmi nieusztywniająco i zgodnie z anatomią  🙂
Po wielu przemyśleniach wstawiam swoje zdjęcia do ogólnej oceny i krytyki. Nie żałować batów! 😀iabeł:
Niech was nie zwiedzie senna mina mojego konia na drugim zdjęciu- akurat wtedy strasznie rozrabiała.
Z góry dzięki :kwiatek:

ola_koniczynka
Ale co my tu mamy oceniac? Jak kaszlesz? Czy jak sobie stoisz w strzemionach? wstaw jakies konkretniejsze zdjecia z jazdy...
Fakt, nie ma co oceniać, bo to za mało.
Ja powiem tylko tyle, że jeśli to co robisz na drugim zdjęciu stając w strzemionach robisz po to, żeby sprawdzić czy jesteś w pionie i równowadze i czy nogi są prawidłowo ustawione, to bardzo dobrze, to świetne ćwiczenie dla każdego, na każdym poziomie i bardzo je polecam.
W Twoim siodle jest to nawet trudniejsze, bo nie masz bloczków kolanowych, a ustawiłaś nogi w miarę dobrze. Może tylko ciut ciut za płytko stopa w strzemieniu.
Ale poza tym oceniać nie ma czego, bo teraz jeszcze trzeba by sprawdzić czy nogi zostaną w prawidłowej pozycji także w kłusie i galopie przy różnych manewrach.
Jeździec nie powinien się garbić, patrzeć w dół, skręcać tułowia, pielęgnować lordozy nawet przy staniu w strzemionach (zgadzam się, samo to ćwiczenie jest przydatne, ale pod warunkiem, że uda się wspiąć na palce oparte w strzemieniu🙂, za nisko ciągnąć pięty...
Ale do interpretacji brakuje interakcji z koniem.
Hm... Na drugim zdjęciu znajduję się u najwyższym punkcie anglezowania.  🤣 Stać w strzemionach też stoję- ale nie na tych zdjęciach.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 lipca 2010 18:44
ola_koniczynka, anglezujesz w stępie?
cieciorka   kocioł bałkański
13 lipca 2010 20:18
Nirv, mnie się wydaje, że to w większej mierze kwestia puszczenia w biodrze, niż pleców- wszak nie tu jedna masz wadę i nie jeden mino niej usiadł porządnie.
Oglądając twoje zdjęcia mam wrażenie, że nie siedzisz porządnie na wszystkich kościach pupy, tylko klinujesz się w siodle. jeśli wypchniesz biodra, usiądziesz wszystkim co tam masz to biorda przejmą amortyzację i może góra przestanie się tak usztywniać. moze to błędne wnioski, ale moje wyłącznie teoretyczne oko widzi problem właśnie tu. Bierzesz lekcje z Bunią?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się