Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Sęk w tym, że nigdzie nikogo nie obrażałam, a jeżeli tak ktoś z Was odczuł, to najwyraźniej jest przewrażliwiony 🙂


Generalnie jak jeżdżę, to nie mam problemu, żeby się rozluźniać, nawet koleżanka Darolga może potwierdzić, bo się bardzo dobrze znamy i zresztą była u mnie w poniedziałek, jak jeździłam  i widziała 🙂
Na temat tego skręcania bioder też gadałyśmy i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że w skokowym siodle ciężko to wykonać 🙂
W momencie tego skręcenia bioder czuję to całe wciskanie się siodła, ale nie czuję, żebym wtedy się spinała, jedynie dyskomfort związany z tym wciskaniem ^^

Czytam wszystko, a zwracam uwagę na informacje, które widać, że są miło napisane, a nie ciągle uwzględniają, to, że potrzebuję wycisku, że nic nigdy ze mnie nie będzie, że się nie nadaję i że nic do mnie nie dociera ^^ to wszystko już od Was się dowiedziałam, więc możecie z łaski swojej być troszkę milsze, bo ja się o to cały czas staram i nie jeżdżę po Was 😉
A insynuacje, że ktoś jest przewrażliwiony, to nie jest próba obrażenia? 🙂
Coż, widocznie koleżanka Darolga jest odpowiednim instruktorem dla ciebie 🙂, ona też raczej odporna na wszelkie perswazje   😁
Tobie poważnie się wydaje, że to co właściwe - jest łatwe?  🤔
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
01 kwietnia 2011 23:43
Ja też parę lat temu miałam problem z rozluźnieniem i dopasowaniem do ruchów konia. Pewna mądra osoba poprowadziła mi właśnie taki trening jak pisze halo. Męczący jak cholera. Dymanie z godzinę ćwiczebnym, ogólnie jazda bez strzemion, anglezowanie bez strzemion itp. Pod koniec jazdy człowiek jest tak zmęczony wszystkim że nie ma siły zaciskać i kurczyć mięśni i zaczyna się rozluźniać. Bolesne ale pomocne. Tylko tu trzeba jeszcze podkreślić, to co napisała halo a mianowicie, że trening powinien odbyć się:
pod kierunkiem kogoś dobrze pojmującego działanie mięśnie i układu nerwowego,

Te insynuacje, że ktoś jest przewrażliwiony, to czyste domniemanie, zastanawianie się, czy może jest tak, czy też nie 🙂
A tego, czy odporna to nie wiem, nie śledzę jej na forum, wiem tylko, że się udziela 🙂
Nie, nie wydaje mi się, że to, co właściwe, jest łatwe. Kawałeczek czasu już jeżdżę, więc zdążyłam się przekonać na własnej skórze 🙂 Zwyczajnie piszę, jakie odnosiłam wrażenie przy skręcaniu bioder, żeby dowiedzieć się, co o tym uważacie i czy tak jest ok, czy może robię jakiś błąd w tej czynności, skoro takie są moje odczucia 🙂
Szafirka, a masz jakąś możliwość dosiąść dobrego konia ujeżdżeniowego? Pod kierunkiem dobrego trenera? Tak, żebyś mogła "tylko sobie jechać"?
Wszystko sprowadza się do tego, że nie zrozumiesz dopóki nie poczujesz.
Ja nie pisałam, że do niczego się nie nadajesz. Napisałam, że byłby z ciebie jeździec, gdyby... 🙂
Hmm, no takiej możliwości niestety nie mam i przyznaję się bez bicia, że ujeżdżeniowiec ze mnie żaden, bo jedyne co miałam z tym wspólnego, to trenowanie do brązowej i srebrnej  😡
A w siodle ujeżdżeniowym miałam okazję siedzieć dwa razy - raz, bo akurat moja siostra miała pożyczone od koleżanki, no to wsiadłam, żeby sobie zobaczyć jak to jest xd a drugi raz tylko na stępa, w tym samym siodle.
Jedyne co, no to jeżdżę 'ujeżdżenie skokowe', generalnie podstawowe elementy przydatne w skokach, łopatki, dodania, skrócenia, zwroty na zadzie i przodzie no i kiedyś uczyłam się ustępowań, ale to by było na tyle...
Tak  czytam i czytam i nie wierzę. Tyle osób pisze o rotacji w biodrze, o ułożeniu nogi a Szafirka i tak swoje, że się nie da i od razu przyszedł mi do głwy fragment książki "równowaga w ruchu", który akurat ostatnio dość dokładnie analizowałam więc pozwolę sobie wstawić najważniejsze strony. Bo skoro Szafirka pisze, że nie wie kto jej radzi na forum to może książce, której autorzy są podani do znajomości uwierzy?🙂 🤣



Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale na początku dopytywałam jak to zrobić i że wydaje mi się to trochę nierealne, ale później spróbowałam i na oklep i w skokówce i jak pisałam -> zrobiłam, ale czułam dyskomfort 🙂
Czytaj proszę trochę dokładniej 😉
To że czułaś dyskomfort nic nie znaczy - albo inaczej, znaczy tyle, że Twoje mięśnie i ścięgna nie są porozciągane.
A to że się nie da zrotować uda w siodle skokowym jest bzdurą - jeżdżę na co dzień w ujeżdżeniówce, ale czasem w teren wsiadałam w skokówce - udo się zrotować da i już! Proszę nie dorabiać ideologicznych bzdur do tego, że się nie chce czegoś robić.

A co do tego co napisałaś o ujeżdżeniu to widać, że na prawdę potrzebny Ci sensowny instruktor. Nie rozumiem, jak możesz robić łopatki, zwroty na przodzie i zadzie i jednocześnie "kiedyś" uczyłaś się ustępowań - czyli obecnie ich nie robisz... Składa się to tak tak do kupy jak kurcze pieczone i galaretka wiśniowa. Czyli wiesz, że gdzieś dzwonią ale jest to baaardzo, bardzo daleko.


Kolejna osoba, która chyba niezbyt dokładnie czyta 🙄
Nie pisałam, że się nie da, tylko, że spróbowałam i było mi ciężko to zrobić 🙂

Ustępowania - uczyłam się i wiem, jak je wykonać, ale teraz biorąc pod uwagę przygotowywanie do zawodów mam trochę innych rzeczy na głowie, bo w parkurze jakby nie było ustępowań robić nie będę 🙄
Hmm, a dlaczego nie mogę teraz robić tych ćwiczeń, które wymieniałam, jeżeli nie robię ustępowań?
Szafirka, Może gdybyś konia normalnie osiodłała, byłoby Ci łatwiej coś zrobić.
Szafirka, problem polega na tym, że Ty nie wiesz do czego się to robi i jak. Ustępowań, łopatek, zwrotów nie robi się dla samych elementów. Robi się je w przypadku skoczka PO COŚ. Żeby rozluźnić konia, wygimnastykować, uwrażliwić na łydkę, na wszelkie sygnały. Żeby mieć konia posłusznego i umiejącego coś więcej niż lecieć po prostej do kolejnej przeszkody, bo to co wystarcza w parkurze LL to w parkurze N-klasy może nie starczyć, żeby trafić w kolejna przeszkodę. Ujeżdżony koń (nie chodzący w trzech chodach, bo to nie to samo!) to skarb, ale dopóki takiego nie dostaniesz pod tyłek to nie zrozumiesz.

Acha, i dalej twierdzę, że trener, który widzi tylko skoki i uważa, że np. praca nad podstawowymi elementami to przed zawodami strata czasu to marny trener. Praca z koniem po płaskim to podstawa - skoki to dodatek, który wychodzi dużo lepiej na ujeżdżonym koniu.

Sankaritarina na temat siodłania była już cała dyskusja. I nic nie wniosła. Więc szkoda gadać. Podejrzewam, że jakby nawet na próbę przesiodłała, to by się zaraz okazało, że źle jest jednak bo za dużo konia z przodu i jakoś tak dziwnie mocno się rusza.
Może siodło uwiera jej konia, ten się denerwuje, ucieka pod tyłka - dlatego się dziewczyna nie może rozluźnić?
tajnaa sęk w tym, że konia nie mam wcale tak bardzo do przodu, jest miękko na ręku i idzie od zadu i takim tempem, jak należy 🙂

Co do siodłania to już jakiś czas temu zdobyłam kontakt do p. Bogdana i zbieramy więcej osób, żeby poprosić go o przyjazd do Wrocławia, bo ostatnio jak był, to się zagapiłam i zapomniałam zadzwonić... 🙂

epk Po co te elementy się wykonuje to wiem, tylko zdziwił mnie fakt, że skoro nie ćwiczę ustępowań to nie mogę robić innych elementów 🙂
Niestety nie miałam nigdy okazji pojeździć na mega-super ujeżdżonym koniu i raczej taka okazja mnie nie spotka, a wielka szkoda, bo to sama przyjemność móc na takim koniu pojeździć  🙇
Z trenerem nie pracujemy wyłącznie nad skokami, także nie ma chyba aż tak potwornej tragedii ^^
A ja wcale nie powiedziałam, że nie możesz - czytaj ze zrozumieniem -napisałam tylko, że nie wiesz co się z czym wiąże, skoro ustępowania "kiedyś" się uczyłaś (ergo, nie robisz teraz), a zwroty na przodzie robisz...

A co do trenera/instruktora, jeśli jeździsz z tym kim myślę, to nigdy nie uwierzę, że ta osoba tak dokładnie jak pokazujesz na zdjęciu każe Ci działać łydką.
Szafirka, jesli ty tyle sie nagadasz na treningu to nie dziwie sie, ze niewiele z niego wynosisz. a ustepowania w parkurze sie bardzo przydaja. widac to doskonale bylo na paradzie jezdzieckiej na potedze skoku (kto byl ten wie o czym mowie). wiadomo, ze do takiego poziomu wiekszosci z nas daleko, ale podaje to jako jaskrawy przyklad.
Jeszcze jedno mi przyszło do głowy 😉. Trener swoje a Szafirka swoje. I oczywiście: "bo trener tak każe". A tu się może okazać, że trener wcale tak nie każe, tylko Szafirka ma jak zwykle swoje zdanie nt. wszystkiego.  😀iabeł:
epk Wpadnij na trening, to sama się przekonasz, co każe, a czego nie i w jaki sposób ja traktuję to, co on mi powie, bo bynajmniej mylisz się 🙄

katija Nie wiem, czy zauważyłaś, ale to jest forum, a nie trening hehe
Na treningu jeśli czegoś nie wiem, to wypytuję trenera, a nie gadam bez sensu 🙂

Na paradzie byłam, ale nie w ten dzień, co była potęga. Ustępowania fakt, przydają się w parkurze, ale jakoś i bez nich spokojnie trafiam w środek przeszkody  😀 Zwłaszcza, że nie jeżdżę póki co jakiś wysokich parkurów 🙂
Szafirka jestem tu tylko wiernym czytelnikiem i nie wypowiadam się wcale, ale tak sobie czytam Ciebie i trochę nie wierzę. Przyszłaś tu po radę, dlatego wysłuchaj tego, co inni mają Ci do powiedzenia, bo tu można przez samo czytanie się wiele dobrego nauczyć, nawet jeśli się z tym nie zgadzasz.
Jak Ciebie czytam to widzę siebie. Jestem zwykłym rekreantem, więc nigdy nie jeździłam na jakiś super ujeżdżonych koniach, ale do takiej pracy nad sobą wcale taki koń nie jest potrzebny. Miałam okazje pod okiem trenera pousadzać się na koniu 🙂 Ciągle słyszałam, ze mam puścić nogę w dół, ze ma być rozluźniona, ze mam zrotowac nogę nie w kolanie czy kostce ale właśnie w udzie. Nie rozumiałam w ogóle o co chodzi, bo wydawało mi się, że przecież jestem rozluźniona, a jak próbuje zrotować udo bardziej do wewnątrz to czułam dyskomfort. I wtedy właśnie pani Trener postawiła mnie na środku placu, wzięła tę moja nieszczęsną nogę i okazało się, że mam tak napięte mięśnie, że ja tej nogi nawet odstawić od konia za daleko nie mogłam 😉 Akurat na rozciągnięcie narzekać nie mogę, bo ćwiczyłam dawno temu gimnastykę sportową i coś tam mi zostało, ale problem nawet nie tkwił w rozciągnięciu tylko w napięciu tych mięśni, zupełnie bez sensu. Im bardziej je napinałam, tym mocniej trzymałam się udami, a wtedy reszta już się sypie. Ta jazda pokazała mi, że 'palce do konia' to tylko taki skrót myślowy, ze jak chce mieć palce do konia to nie mogę działać tylko kostką czy kolanem, ale wszystko idzie od początku, czyli od połączenia uda z miednicą 🙂 Trenerka 'rozmasowała' nogę, ucisnęła mi na te mięśnie najbardziej spięte i kazała rozluźniać - to wszystko tkwiło w podświadomości. Każdy mięsień da się rozluźnić myśląc o nim, tylko trzeba mieć świadomość, że jest spięty 😉
Odłożyła nogę z powrotem do konia... i nagle niesamowite uczucie! noga zupełnie luźna, palce są do konia, kolano i udo nie trzyma się kurczowo siodła... nie mówię, że tak zostało na zawsze 😉 niestety. Ciągle trzeba nad tym pracować jak się ma taki problem, ja na każdej jeździe na początku odstawiam nogi od konia kilka razy żeby wszystko się poukładało🙂 U mnie akurat ten problem wynikał ze zbyt częstej jazdy bez strzemion, właśnie takiej męczarni, jazd kondycyjnych. Bo to oczywiście bardzo pomaga raz na jakiś czas, takie zmęczenie mięśni aż staną się one zupełnie luźne (tak jak już wcześniej dziewczyny Ci pisały) ale niezbyt często, bo przynosi odwrotny skutek.
I fakt, robiłam to w bardzo  fajnym siodle ujeżdżeniowym (może powinnaś w takim pojeździć?) ale teraz jeżdżę w siodle wszechstronnym i to da się zrobić! Tylko trzeba chcieć skupić się na tym, poprosić może kogoś z zewnątrz, bo nie do końca zdajemy sobie sprawę często z napięcia naszych mięśni i ktoś z boku musi pomacać i pokazać 🙂
Mam nadzieję, że nie głoszę tu żadnych herezji, bo jestem tylko zwykłym rekreantem i opisują tylko moje małe doświadczenia 🙂
Powodzenia w pracy nad sobą.

Edit: literówki
Akurat ustepowania od lydki kon skokowy powinien miec swietnie opanowane, jesli chcesz jezdzic dobre parkury, na pewno bardziej sie to przyda, niz lopatki. Przeciez nawet na treningach skokowych najczesciej robi sie troche ustepowan w czasie rozgrzewki po to, zeby kon dobrze reagowal na pomoce i zebys mogla poprawnie wyjezdzac zakrety. A jesli chodzi o rotacje ud, to na 100% da sie to zrobic w jakimkolwiek siodle! Mozesz myslec obciazaniu bardziej zewnetrznej krawedzi stopy, mi to pomaga.
🙇 Tony lektury. Jak nie Szafirka, to pewnie ja i niejedna jeszcze czytelniczka skorzysta! Cricetidae, pisz częsciej  😉
Cricetidae bardzo fajnie opisałaś całą sprawę. Pisz częściej  🙂
Być może zaraz się dowiem, że powinnam zmienić stajnie, ale co tam, zaryzykuję  🤣 : nam kiedyś instruktor przywiązał strzemiona do popręgów właśnie w celu osiągnięcia efektu "palce do konia". Taki zabieg wymusił skręcenie nogi już w udzie, przyłożenie kolana do siodła i trzymanie stopy równolegle do boku konia, bo inaczej po prostu nie dało się włożyć nogi w strzemię.  😜 I owszem, też czułam dyskomfort, niektóre mięśnie dość mocno się napięły, ale później wsiadłam znowu i nagle - czary!, co wcześniej było napięte musiało się rozluźnić i utrzymanie w miarę poprawnej postawy stało się dużo łatwiejsze. Szkoda, że już straciłam tą cenną umiejętność, ale jeżdżę raz na milion lat, więc i trudno się dziwić.  😎
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
02 kwietnia 2011 21:49
Altiria haha już lubię Twojego trenera  🤣
Lubię gdy instruktor okazuje jeźdźcowi zaangażowanie w poprawność jego nauczania, nawet jeśli to ma być radykalne, a przecież skoro pomogło i nikt nie ucierpiał, to chyba nic złego? ; )

a co do Szafirki, ŁADNIE PROSZĘ skończ już dyskusję, uwagi dostałaś, wypowiedziałaś się, uszanujmy siebie nawzajem, bo wywołałaś taką aprobatę, że już nikt inny nie dostał rad, w sumie nikt nawet nie próbował, ale zawsze mogłam poczytać rady dla siebie wynikające z problemów innych, a teraz spotykam się tylko z mniej lub bardziej złośliwymi komentatrzami. Myślę, że reszta forumowiczów podziela moje zdanie, że już wystarczy złych emocji.
Altiria haha już lubię Twojego trenera  🤣
Lubię gdy instruktor okazuje jeźdźcowi zaangażowanie w poprawność jego nauczania, nawet jeśli to ma być radykalne, a przecież skoro pomogło i nikt nie ucierpiał, to chyba nic złego? ; )


No jednemu pomoze drugiemu zaszkodzi bo jeszcze bardziej usztywni, zwlaszcza tym zle zbudowanym albo mniej utalentowanym bo nie lapna w sposob naturalny. Mysle, ze w wiekszosci wypadkow lepiej jest dokladnie wytlumaczyc co i jak, zwlaszcza osobom doroslym i mlodziezy. Dzieci latwiej ucza sie ponoc przez obserwacje czyli im lepiej pokazac jak robi to dobry jezdziec.
Altiria haha już lubię Twojego trenera  🤣
Lubię gdy instruktor okazuje jeźdźcowi zaangażowanie w poprawność jego nauczania, nawet jeśli to ma być radykalne, a przecież skoro pomogło i nikt nie ucierpiał, to chyba nic złego? ; )


Ja właśnie też cenie sobie takie ciekawe, wychodzące poza oklepane regułki podejście. Stał i gadał w kółko 'palce do konia', a że wszystkie z dziewczynami jęczałyśmy, że 'bardziej się nie da', to on pokazał, że się da.  🤣 Szczerze mówiąc dużo bardziej mi to pomogło niż jazda z instruktorką, która powypinała nam strzemiona, a potem maglowała półtorej godziny - widać w moim przypadku działają tylko drastyczne metody.  😁
Cóż, metodę trzeba dobrać do ucznia. U niektórych sprawdzą się rzeczy hmm... niekonwencjonalne, z innymi trzeba jak z ptasim mleczkiem; jednym wytłumaczyć, innym pokazać, innym dobrze ułożyć...
Ludzie się różnią stylem uczenia się, reakcją na stres, budową anatomiczną. Ludzie się różnią. Konie też.
Komukolwiek wydaje się, że subtelne tłumaczenie to jest droga do Szafirki?  😀iabeł:
tak z czystej ciekawości....ile i za co batów dostane 🙂
jeżdże od czasu do czasu na konie znajomych, za co dziękuje im bardzo  :kwiatek:
ale ciekawa jestem,jako totalny nieuk  🙁....bez konia i regularnych jazd pod okiem ogarnietych ludzi,poza Danish 😀 jak bardzo daje ciała i męcze konie 🙂

tu na Kanusiu  😍





Fam  😎 łogr jedyny w swoim rodzaju hehe





i Balanga  💘



wiem że na pewno gapie sie w konia, zamiast przed siebie, opuszczam ręke i czasem noga mi ucieka za bardzo jak bym chciała rozsiąść sie jak w fotelu 🤔
Jezus ale okropnie te konie wyglądają  😵

Co to ma być na tym 1 zdjęciu?  🤔
nightmare   Dobra Lama nie jest zła <3
05 kwietnia 2011 20:43
Szafirowy potwór.
Nie ogarniam swoich błędów , więc może napisze ktoś w prosty sposób?  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się