zima - podkowy czy nie?

Ehhh...

i mamy spory problem!
W skrocie:
Wet zalecil okucie na przod bo konio kulal i widac znaczna poprawe..  konio ma podkowy od tygodnia ale bez podkladek
Co z tym fantem zrobic bo nie mamy hali i juz na malenkim sniegu mial 4cm koturny  🙁
Da sie to ustrojstwo podkladkowe jakos domontowac ?  🙁
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 listopada 2010 10:21
Żeby zamontować to trzeba zdjąć podkowy i przybić od nowa z podkładkami.
cytat korsik: "stosował ktoś wkładkę podnoszącą piętki+antyśniegową?"

ja jak jeszcze kułam i mi wmawiano, że muszę mieć podkładki podwyższające piętki, to tak kułam zimą i koń żył, śnieg się nie nabijał. Ale trochę dużo wtedy tego wszystkiego w kopycie jest.
a zatem co w takiej sytuacji  🤔

jak postepowac z kuniem? - wypuszczac na padok?
Jak to sie ma do bezpieczenstwa ? - obciaza w jakis niezdrowy sposob nogi ?

Pierwszy raz przytrafilo nam sie cos takiego...  🙄 🙁
Ehhh...

i mamy spory problem!
W skrocie:
Wet zalecil okucie na przod bo konio kulal i widac znaczna poprawe..  konio ma podkowy od tygodnia ale bez podkladek
Co z tym fantem zrobic bo nie mamy hali i juz na malenkim sniegu mial 4cm koturny  🙁
Da sie to ustrojstwo podkladkowe jakos domontowac ?  🙁

Jak nie było podkładek, to jakoś tam ze smarowaniem tłuszczem podeszwy z podkową kombinowano. Smalcem.
Jednak nie wiem czy to działa. Wątpię.
proponuję wkręcać hacele i smarować od spodu smarem do kopyt - jak tak przez zimę jeżdżę w tereny i jest całkiem znośnie
Ja bym mimo wszystko wzięła kowala i przekuła na wkładki - mocno pada, potem mają być długo mrozy - po co kombinować ze smarami itp przez tyle czasu.

Jeżeli rozkuwacie i jest twardo - nie dajcie kowalowi wybierać podeszwy! Jak jest martwa to się sama wykruszy na twardym i tak, a jak wam wytnie żywą, to naprawdę koń się podbije i nie będzie chciał chodzić.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
29 listopada 2010 13:11
Moja okuta na wkladki. i jest super. jezdze normalnie. kolezanka chce rozkuc ale nie bedzie wlasnie werkowa. delikatnie przypiluje tylko pewnie.
Forta czyli nie macie podkladek ?
Czy Twoj koniowaty lazi kazdego dnia na kilkugodzinny wybieg wraz z innymi konmi?
nigdy nie kulam na podkladki, i tak starczy że podkowy przybijamy. Zeszła zimę oba na 4 podkute, codziennie na padoku cały dzień praktycznie, praca głównie w terenie, bo hali nie mieliśmy - całą zimę startowalam(chyba najwięcej niż kiedykolwiek). Żadnych haceli, ew. czasem smarowalam smarem do kopyt. Ale fakt że jak by to był koń nie padokowany i tereny zdarzały się raz na miesiąc, to bym wkrecala hacele i tyle.
Arimona czyli smigaliscie na "koturnach" bez wiekszych problemow dla konia ?
zoil nie chodzi,  napisałam to w kontekście, że może to być dla Ciebie wyjście awaryjne dopóki nie będziesz miała podkładek.
Tak, po śniegu nie ma problemów bo oni wypadają co chwilę (najlepiej smarowac jak masz chwilę za każdym razem). A na twardych drogach tylko stepem bo i  tak sie slizgaja trochę i nie wygodnie na jak jakiś obcas zostanie. Na tej zasadzie że wszyscy się boją bez wkladek i haceli, to musialabym na padok wkrecac, bo nie zawsze są konie spokojne, na dużym padoku przez objadem mogą tak biegać że już powinny sobie teorytycznie nogi pourywac. Oczywiście nie ma mowy pod siodlem o jakiś szalonych galopach i skokach na śniegu, ale godzinę step, klus, małe zagolopowania na podtrzymanie kondycji jak najbardziej. Każdy koń jest inny, ale jak się padokuje porządnie w śniegu, to nie ma co kombinować.   
czyli te wkładki antyśniegowe pomagają?
czy są jakieś rozmiary wkładek?

stosował ktoś wkładkę podnoszącą piętki+antyśniegową?


Korsik, a może zamiast wkładki podnoszącej piętkę po prostu podkowy kątówki? Bardzo fajne podkówki.
Mój chodzi na alusach kątówkach i będzie miał chyba wkładki gumowe żeby się śnieg nie nabijał. Myślałam nad zwykłymi podkowami plus te wkładki podnoszące plus te gumowe antyśniegowe.. ale jakoś mnie to nie przekonuje, zdam się na kowala😉
heh, pytanie sprzed roku  😉

moja na szczęście od wakacji rozkuta i nie ma probemu na śniegu- w końcu!
omg.. sorry! nie zauważyłam daty!! no to sorry za off ale chciałam się podzielić zdaniem bo mam podobny problem hehe😉
Cały rok startowałam bez podków, tym bardziej teraz nie potrzebujemy  😁
vissenna   Turecki niewolnik
29 listopada 2010 20:48
Wczoraj udało mi się trafić do ogona i patrzę - był kowal. Koń świeżo podkuty ale bez wkładek  😵 🤬

Pozostaje smarowanie olejem 🤔 Mój rodzic ma zakład remontowo budowlany i mówił mi o jakimś smarze na mróz, podobno bezpieczny i biodegradowalny. Ryzykować?
to samrowanie na niewiele się zdaje. Pojeżdzisz 20 min, 10 min jak będzie mokry śnieg?
niestety na razie nic lepszego niż wkładki nie wynaleziono albo rozkuć zupełnie
vissenna   Turecki niewolnik
29 listopada 2010 20:56
le bon

Jeździmy na hali, chodzi raczej o czas kiedy koń wychodzi na pastwisko...  👀
my ponoć będziemy rozkuci na zimę. Po raz pierwszy od yyyyy trzech lat. Choć póki kowal nie rozkuje i nie zerknie co jest pod spodem, to ja pewna nie jestem  👀

smarowanie jest zupełnie nieskuteczne. Próbowałam i po paru minutach już bylo nabite  🙄
vissenna   Turecki niewolnik
29 listopada 2010 21:03
kate Szczerze mówiąc bałabym się rozkuć konia na zimę. Miękki róg na zimowej grudzie to spore ryzyko podbicia...
wkładki się super sprawdzają... mój został rozkuty na tyły i masakra...wogóle nie chce chodzić...jeszcze teraz gruda...dziś nawet ze stajni nie chciał wyjść...kowal powiedział, że jak się nie polepszy do środy to kujemy tyły też na wkładki...a miało być tak pięknie 😵 mam nadzieje,ze napada sdużo śniegu i zakryje te badziewie....
Vissenna, dlatego mówię ponoć. Nie bardzo wierzę w wizję nas rozkutych kiedykolwiek w przyszłości. Bardziej niż o grudzie myślałam o miękkim śnieżku  😉
No ale nie daje wam to do myślenia? Że konie są źle robione skoro wychodzą na twarde i nie mogą zrobić kroku? To nie jest normalne, naprawdę...
vissenna   Turecki niewolnik
29 listopada 2010 21:32
No ale nie daje wam to do myślenia? Że konie są źle robione skoro wychodzą na twarde i nie mogą zrobić kroku? To nie jest normalne, naprawdę...


No na pewno. Na moje koń "ścięty" pewnie jak do ponownego kucia był. Z tego co wiem jak się rozkuwa to należy tylko kopyto podpiłować, by koń na takich "szczudłach" pochodził kilka dni zanim kopyta przestaną być nadwrażliwe. Zawsze lepiej dwa razy wezwać kowala niż zrobić tak by koń "macał" przez kolejny miesiąc.
Serio, dziewczyny - popatrzcie na Casanovę. Zapiernicza po GRUDZIE z szybkością rakiety, a rozkuty został na początku listopada jakoś.
Wcześniej - jak wiadomo - podkowy na okrągło.
To da się zrobić.

Moja własna kobyła (bosa, rzecz jasna) na śliskim ubitym przez samochody śniegu pośliźnie się może na długość pół kroku, a jak nie czuje się pewnie to zwyczajnie robi mniejsze kroczki. Nie wywaliłyśmy się ani razu.
mój koń z całą pewnością nie jest źle robiony. Tyły miał rozkute bez problemu, nawet nie kulał, nie macał. Przody zawsze były problemem, więc niestety ja szykuję się na najgorsze. Poza tym, większość rozkutych koni na początku maca.Ale zobaczę, co kowal powie, bo to będzie jego decyzja.
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 listopada 2010 21:49
[quote author=_kate link=topic=108.msg790045#msg790045 date=1291066778]Poza tym, większość rozkutych koni na początku maca.
[/quote]
kurcze... bo wszystko można zrobić lepiej albo gorzej...! (albo mądrzej lub... głupiej :P)

czuję się w obowiązku poprzeć Wiwianę. Miałam konia okutego, było dobrze - zimą tez podkuty, bo do dyspozycji mielismy 2 hale, koń nie był padokowany - więc snieg to dosłownie "na obrazkach" oglądał. wiec podkowy nam nie wadziły - bo śniegu nie widywały.

teraz koń siedzi całe dnie na padoku. nie wyobrazam sobie jak miałby sobie tam radzić w podkowach. wkładki...? przeciez to jest mordęga :/ i dla czlowieka i dla kopyt (skoro nie mogę ich ani doczyscic ani domyc...)
wlasnie sie zastanawialam co by bylo gdyby Kasz był nadal w robocie i podkuty ale chcialabym jezdzić w tereny albo nie mialabym hali. chyba bym się zapłakała... bo ja już jedną wywrotkę z kutym koniem na sniegu zaliczyłam parę lat temu... i traume mam do dzisiaj 🙁

a Kasz - bosy od 3 tygodni - smiga jak messerschmitt po padoku i ani mysli się poslizgnąć 😍

i to nawet mnie przekonuje.
"To da się zrobić."

Niestety nie z każdym.  🙄 Są jednak wyjątki.

Caroline Na hali można jeździć bez podków 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się