Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

FirstLight no oczywiście zima jest, moje koniska też na dworze wiekszość czasu siedzą i dobrze im z tym 🙂 Chociaż przyznaję, że jak są takie wichury to pakuję je do stajni. Ja byłam na Piotrkowskiej ok 10- tej i wiało bardzo mocno. Akurat wtedy miło tam nie było, dlatego tak napisałam.
Nasze przed zaladunkiem do przyczepy na wyjazd wesolo brykaly na padoku  😉

Moze ma ktos jakies fotki? Podzielcie sie !
seiteki   "Always remember don't make bunny cry"
12 stycznia 2015 12:22
zima czy lato, jaka to różnica z punktu widzenia siwka?
jak się chce doczyścić to się da... i nie trzeba "prać" całego zwierzaka i nie potrzeba też miliona derek...
jest kilka sprawdzonych sposobów na siwe, nawet na brudaski- to tylko kwestia właściciela!
wybaczcie jeśli kogoś uraziłam, ale dla "żółto-siwych" koni stanowczy HEJT! sama miałam okazję mieć brudasa i jakoś nigdy nie był "poza domem" w odcieniu żółtym!
ale... to tylko świadczy o właścicielu!
seiteki, na pewno pamiętasz przypadek pewnej kobyły, na której prezentowane były różne metody prania, by nie była żółta i... nic z tego nie wyszło, ku rozpaczy przedstawicieli firmy. 😀 a było to nawet latem. :P
nie bronię, bo jak widzisz też mi się to nie bardzo podobało, ale... no właśnie, zawsze ktoś znajdzie jakieś ale. 😉

FirstLight, jednak co to znaczy "wszystko zależy od punktu siedzenia" 😉 ja jak stałam na trasie Waszego przejazdu to miałam wrażenie, że mi głowę urwie, a Ty piszesz, że wiatru nie było czuć w ogóle. 😀 pozazdrościć. :P
ja przechodziła Piertyna to zapowiadali przemarsz, ale niestety musiałm wracać na zajęcia..a tu za chwile pod oknami szkoly idzie cały orszak. Aż wykładowce wyciagnełam do okna hahah i oczywiście fotki robiłam :P
[url=http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/053104a5e980.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>]<a href=http://naforum.zapodaj.net/053104a5e980.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>[/url]
[url=http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/c095e8333c3d.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>]<a href=http://naforum.zapodaj.net/c095e8333c3d.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>[/url]
[url=http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/ead8d4ba289f.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>]<a href=http://naforum.zapodaj.net/ead8d4ba289f.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>[/url]
[url=http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/c9fb67341ce0.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>]<a href=http://naforum.zapodaj.net/c9fb67341ce0.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>[/url]
[url=http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/c9fb67341ce0.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>]<a href=http://naforum.zapodaj.net/c9fb67341ce0.jpg.html><img src= alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>[/url]
Pan policjant to z Koni na nieboskłanie chyba jest, oni zdaje się w czołówce szli. Pewnie część koni poszła dla kasy, bo jakieś oprowadzanki w programie były.

Dla kasy? Niby kto za to płaci??? Konie na nieboskłonie robili oprowadzanki na konikach polskich, jednak cały "zysk" trafiał do puszki WOŚP. W szarży chodzi o to, żeby zrobić coś ZA DARMO na szczytny cel 🙂
Kahlan, ułani stąd: http://hubalczycy.pl/
willow, a czy ja napisałam, że ta kasa trafia właściciela kona ? Nie dokonuj nadinterpretacji moich słów.
na stronie ranczo w dolinie (facebook) jest z 80 zdjęć  😉 my też pozdrawiamy , było super , koń przygotowany na zawody , gorzej już nie może być z hałasem  😁

FirstLight uśliniłaś mi zad  😁
Naciau to bylas ty  😲 Nie poznalam cie  🤣 Ale super, ze tak trafilam za wami  😜
FirstLight jasne ,że ja  🤣
Mnie do pasji szewskiej doprowadza uporczywe nazywanie przejazdów takich jak ten szarżą... Kurva czy ktos zadal sobie trud przeczytania co to jest szarża? Mnie osobiscie nudza juz te parady...ale nikomu nie narzucam czy ma sie podobac...zeby nie bylo... 🙂
Naciau na zdjeciach z Ranczo między wami (bo chyba dobrze widzę) i powozem z Rancza jest koń z niesamowitą odmianą - taką przesuniętą. Rewelacja.
Agulaj , może chodzi o naszego Canona ?  😀 nazywany w stajni westernowcem (budowa , chody) i wcześniejsze użytkowanie przez dawnych właściceli  😉
Znalazłam taką stronę ośrodka Stara Dąbrowa, a na niej podstronka o kursach "Treneskich"
http://www.stajnia-stara-dabrowa.pl/oferta/licencjonowane-kursy-trenerskie/

Cóż... Nikt nie jest znawcą wszystkiego tak do końca i nie podoba mi się zbyt pewne podejście (znalezione w podstronie o kursie naturalnego dosiadu) "... Nikt inny nie uczy tak skutecznie i bezboleśnie!..." . Co to znaczy NIKT?  Wręcz sądzę, że jazdy konnej, dosiadu wszystkiego tego razem do końca życia się uczy i nie nauczy i to właśnie jest wspaniała sprawa!
Poza tym ciekawa jestm co oznacza ten naturalny doasiad, bo jak mnie uczono - nie znależy nim przeszkadzać koniowi i do tego dążyć by było minimalnie, pomyślisz i samo się robi.  A predyspozycje telepatycznej komunikacji z koniem to już ma się wrodzone i można je nieco podkręcić przy udziale odpowiedniego szkoleniowca, lub też nigdy nie mieć go dobrego dosiadu (fizycznie) , choćby ze względu na lordozę odc lędźwiowego (ja nazywam to "kaczym kuprem"😉, bo to od razu dyskwalifikuje, ale nie mówię, że nie można czerpać przyjemności z jazdy. Bo można!
I ta cena 10.000zł mnie powaliła... I stwierdzenie, że chętnych tak dużo mające dzaiałać na psychikę, w stylu " kupujcie, kupujcie, bo zaraz będzie koniec".
Ktoś był na kursie, zna Starą Dąbrowę?
znam tych ludzi, z Domagałą miałam jeden trening.

ludzie... lekko nachalni (edit: ale wciąż sympatyczni). jak były "dni zajęć dodatkowych dla dzieci" (czy jakoś tak, organizowane co roku we wrześniu w manufakturze), wystawiali się obok naszego stoiska. ludzie podchodzili do nas pytać się o jazdę konną a oni wchodzili nam w słowo i wciskali swoje ulotki.

a sam trening... no nic odkrywczego. nie było ustawiania pod sylwetkę i budowę jeźdźca, nie było nic odkrywczego ponad to, co można przeczytać w ogólnodostępnych książkach. przynajmniej wg mnie. a na pewno nie jest ten kurs wart 10.000 😉
Zaraz, zaraz, to jest TEN Domagała, co kiedyś kursy instruktorskie prowadził? Lata ten koleś, jak kot z pęcherzem, klasycy się na nim poznali, to teraz bije w natural. Gadane to on miał od zawsze, próbował z siebie zrobić żywą legendę, ale zawsze coś mu stawało na drodze - ot taki niesłychanie dziwny zbieg okoliczności   😂 ale żeby to było wszystko jakieś specjalne wyjątkowe... Widziałam go w akcji parę razy, raz mnie mocno wkurzył z powodu swojego cwaniactwa
Naciau dokładnie o tego. No super ma tą odmianę.
ikarina, nie, to nie ten Domagała. To jest D. Domagała, a nie P. Domagała (choć z tym drugim też miałam "przyjemność" trenować i do dziś próbuję... no, whatever...)
Kahlan, aaaach 🤣 Mimo wszystko, coś jest w tym nazwisku 🤣
Też wydaje mi się  przesadzona, tym bardziej, że w tej dziedzinie nic się już nie odkryje. Indianie już wszystko zrobili (jestem na świeżo po kilku rozmowach przy herbatce z Ruberszem) a potem juz tylko "ćwiczenie czyni mistrza".
W większości takich szkoleń moim zdaniem należy się dobrze przyjrzeć za co się płaci, bo żal czasem pójść na kosztowne szkolenie u kogoś, kto sam się nazwał Trenerem, a okazuje się, że gdzieś w Hameryce sprzątał stajnie u światowej sławy Pana X.
jedziesz, słuchasz. płacisz, G wynosisz. Chyba, że to dla ludzi, którzy nie mają pojęcia o istnieniu np. mięśni głębokich. Sądzę, że przejmujący się jeździectwiem raczej dążą do wiedzy i znają siebie samych. Ale, mogę się mylić.

ikarina nie ten Domagała. Tamten ma na imię inaczej.  Mnie niczego nie nauczył na kursie, wręcz mieliśmy rozmowę na osobności, bo zanim nie wsiadłam, publicznie mnie szklaował (byłam już z uprawnieniami hipoterap. i wypowiadał sie na temat umiejętności hipicznych hipoterapeutów), potem mnie przepraszał, bo oko mu zbladło i zdanie zmienił o 180*. To było jeszcze w ŁKJ.
ikarina, oj uwierz mi, że jest. i jednak jak się słyszy to nazwisko to najpierw się pomyśli o drugim Panu.  😀iabeł:

więc coś z legendy chyba udało mu się uzyskać. 😉
Kahlan, chyba nie o taką legendę mu chyba jednak chodziło 😁
Kahlan i po co się męczysz ❓ 😉
ikarina, oj, mały wypadek przy pracy. 😀

generalnie widzę, że jego traktowanie ludzi jest podobne we wszystkich przypadkach. też się nasłuchałam i być może teraz ludzie, którzy jeszcze go słuchają, sporo się nasłuchają o mnie. no ale cóż, pewnych rzeczy po prostu absolutnie nie toleruję.

asio, ale w sensie jak się męczę? Panu podziękowałam bardzo szybciutko, ale teraz okres naprawczy trochę trwa. 😉
asio, no mnie wkurzył, bo zobaczył, jak trzaskam ciągi w galopie i przyszedł mi się podlizywać, jaka to ja super gites i utalentowana i stwierdził, że będzie moim trenerem  😂 Wkurzyło mnie, bo wiedział, że przyjaźnię się z inną instruktorką i we dwie pracujemy nad tym koniem i mimo to po chamsku chciał mnie jej ukraść, a dwa - nie chciałam, żeby się chwalił, że jest legendarnym trenerem dzięki "jeżdżeniu" na moich umiejętnościach, które zdobyłam bez niego.
Kahlan , rozumiem, do dziś próbujesz 🤔 ... jasne.
asio wytłumaczysz mi, o co Ci chodzi, bo nie wiem jak mam odczytywać (i jak zinterpertować) Twoją wiadomość?
...miałam "przyjemność" trenować i do dziś próbuję... no, whatever...)
i
podziękowałam bardzo szybciutko, ale teraz okres naprawczy trochę trwa. 😉

oj, sama napisałaś, a ja możliwe, ze niejasno skomentowałam.
Bywa tak czasem, że musimy naprawiać bezpośrednio na sobie "cudze" błędy. Przynajmniej tak zrozumiałam.
asio dokładnie. niby niewielkie blokady, ale pojawiły się i we mnie i w koniu, co widać. już jest dużo lepiej, ale czasem jeszcze tamte błędy wychodzą. do tego zaplątała się w międzyczasie niewielka kontuzja, co też wszystko spowolniło.

a po prostu tej post:

Kahlan , rozumiem, do dziś próbujesz 🤔 ... jasne.


można było bardzo dwojako zinterpretować, więc wolałam się upewnić, o co Ci chodzi :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się