To w sumie ile, bo aż jestem ciekawa? 😅
Teraz to i ja jestem ciekawa 😉
Chociaż uważam, że to fajna forma w ramach ciekawostki. Ewentualnie jak chcemy zrozumieć co dopracować u swoich koni, jak ktoś sam już jeździ CC. Mamy w kraju trochę sportowców na poziomie CC-CS, którzy trenują podopiecznych na własnych koniach i to jak dla mnie jest o wiele bardziej opłacalny układ 😉
Facella, To jaki koszt w sumie? 😀
Konsultacje wyjazdowe nigdy nie są tanie, tak jak i kliniki...
Ej, ale jak na koszt:
-utrzymania konia sportowego
-doprowadzenia konia do pewnego poziomu (zakup+praca)
-treningu indywidualnego na wysokim poziomie
-utrzymania konia na odpowiednim poziomie zaawansowania i nie zepsucia w treningu (czyli musi wsiadać jeździec z umiejętnościami co jakiś czas)
To jest uważam całkiem przyjmowalna cena. To nie jest jazda w szkółce, nie jest grupowa, raczej nie nastawiona na poziom "srebrnej odznaki". Mało to ludzi szuka okazji jazdy na lepiej zrobionym koniu, żeby móc wyłapać swoje błędy? Mi nie raz brakowało, żeby wsiąść na lepiej zrobionego konia niż mój, tylko nie bardzo były takie w ofercie 😅
Wsiadając 1x w tygodniu to i tak mniejszy koszt niż swój koń i treningi... a pewnie przy "stałej współpracy" można by było liczyć na rabacik 🙂
No właśnie jaka? 😀 mam daleko ale się chętnie dowiem
Mnie nie zdziwi jak coś z okolic 500 i więcej - dojście do tego żeby takiego konia miec do dyspozycji, na bieżąco trenować + żeby to nie był jakiś cymbał (bo nie oszukujmy się, miłe koniki na takim poziomie kosztują) kosztuje.
W okolicy tego co wymienilas, pani Kasia podaje na priv jakby ktoś był zainteresowany 🙂
Podobno do połowy listopada terminów brak, więc no 😉
Ja nie powiedziałam, że cena z kosmosu czy nieadekwatna, tylko że dla mnie zaporowa. Jakby mnie było stać to przynajmniej raz, choćby z czystej ciekawości, skorzystałabym bez zawahania, bo to jest genialna sprawa. I nie dziwię się że brak terminów, te treningi też nie są codziennie, a popyt pewnie jest ogromny. Nie skrytykowałam pomysłu tylko odniosłam się wedle siebie.
Nie mam swojego konia, nie jeżdżę też w szkółce, ani nawet nie mam dojeżdżającego trenera. Moje jeździectwo jest tak po kosztach jak tylko się da, bo inaczej nie jeździłabym wcale i tyle. Jak kogoś stać to super i lekko zazdroszczę, niech korzysta jak ma możliwość.
W okolicy tego co wymienilas, pani Kasia podaje na priv jakby ktoś był zainteresowany 🙂
faith, spodziewałam się więcej, znam szkolenia co więcej płacisz na swoim koniu. Powiedziałabym że to wręcz atrakcyjna cena 😉
Jak dla mnie fenomenalna inicjatywa..., która znowu wielu "działaczom i osobom ze światka" nadepnie na odcisk.
Niesamowite jest to, że w tym środowisku nie znasz kogoś a usyszysz o nim opinie (niepochlebne) nawet jak o nie nie prosisz. To taka uwaga na boku🙂 - moje doświadczenia, które następują po dzwięku nazwiska "Milczarek".
Szanuję kogoś na tym poziomie, kto jest wciąż czynny w sporcie wysokim, że mu się chce. Bo nie oszukujmy się. To nie jest jakiś zarobek nie wiadomo jaki, a pierniczenia z choćby odpisywaniem na wiadomości "po ile" jest od groma i ciut. Łatwiej jest sobie przecież wziąć pod skrzydła kilku adeptów z bogatymi rodzicami w tle na regularne spotkania, niż oferować taką usługę tłumowi.
Bardzo chętnie bym skorzystała i może sobie strzelę taki prezent urodzinowy!
kotbury, moze jakby cena nie była tajemnica to mniej byloby durnego spamu. To tak samo jak bezcenne konie w ogłoszeniach. Ja wiem jak działa sprzedaż koni, wiem ze trzeba czasem prowizje odpalić, ale wciąż, da się podać widełki.
Wiesz, ale to jest kij, który ma dwa końce.
Można sobie podczas wstępnej rozmowy telefonicznej na podstawie kilku pytan odsiać tych, dla których to nie jest oferta.
Osobiście, bardziej pierwsze pytanie miałam (mam) w głowie, czy to jest dla mnie. czy z takii osbami jak ja, osba taka jak Pani milczarek, chciałaby pracowac i wsadizć mnie na swojego konia.