Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

U nas ( odpukać) ale także owadów nie ma. Dziś nawet w lesie komara nie zauważyłam.  Od poniedziałku nie będziemy sami jeździć w teren, to będą jakieś zdjęcia. Mam nadzieje, że w końcu jakieś nowe miejsca odkryjemy  😀
Watrusia  😁 po takich galopach na łące, to razem z koniem trzeba do pralki wskoczyć .
Watrusia ale przecież jak pokonasz obwodnicę górą (czyli krótszą drogą) to jesteś w lasku, z którego możesz odbić w lewo na polne drogi lub laskiem dalej i na pawłowice czy mirków/domaszczyn. nawet na szczodre kiedyś jechałam 🙂 a w tym lasku zaraz za obwodnicą kiedyś wchodziłam z koniem do wody, tam był płytki stawik a jadąc dalej za pruszowicami można dojechać do stawów hodowlanych a za nimi rzeka

no i jeszcze trochę wody jest na drugim końcu poligonu, trzeba z asfaltu  zjechać (kierunek wks), tam jest taki wybetonowany zbiornik z delikatnym zejściem, niegłęboko ale zawsze coś 😉
Abeba,  ja też wchodziłam to takiego stawiku, tyle że był tak zamulony, że tylko pokręciłam się z koleżanką w kółko. Do tej rzeki za Pruszowicami nie dojechałam. Co do lasku za obwodnicą, to w tym roku nie byłam, bo kobyła miała miała problem zdrowotny, ale jak pamiętam, drogi w lesie były tak rozjechane że szok, dlatego my jeździłyśmy pod wiaduktem, a tam lasy, pola, fajne przejście dla zwierząt nad obwodnicą i dalej lasy.
siwaaa dlatego nie miałam radochy, bo kobyła jak mamut, więc musiałabym ją chyba na suszarkę powiesić  🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
27 maja 2016 23:39
Abeba, piękna fotka 🙂 Marzy mi się taka woda w pobliżu.

Dalsza część fotorelacji z zamkowych poszukiwań:
3 maj i drugie podejście... byłyśmy na dobrej drodze i zawróciłyśmy - towarzyszka zamarzała

Próba #3, 4 dni później, aura zupełnie inna

Nie mogę się oprzeć temu zdjęciu - maska idealnie oddaje nastawienie Miśka  🤣

Kosiarki synchroniczne

Kudłaty dżentelmen zafundował sobie niezłą przygodę. Zniknął na tydzień. Pies z tych szczęśliwych, 30 h terenu do biegania, stado koni do ganiania, dwójka dzieci do miziania, śpi jak woli: w domu albo w stajni. Pierwsze 2 dni nie wzbudziły większych podejrzeń. Może na laski poszedł. Posprawdzane schroniska i fundacje - przepadł bez wieści. Piątego dnia poszło ogłoszenie na fb i udało się zlokalizować zgubę. W wieżowcu na 10-tym piętrze  😁  Tak zauroczył turystów w lesie, że go przygarnęli, jego na pewno zauroczyły kanapki  🙄  Historia zakończona in plus: przygarniacze, którzy wcześniej bali się psów przygarną jakiegoś schroniszczaka a nasz stajenny pies najeździł się windą za wsze czasy. Ulżyło mi strasznie, bo to od nas się odłączył w terenie, tylko wcześniej zawsze był pierwszy w domu.

Ta-dam, do 3 razy sztuka!
Abeba,  dzisiaj się w stajni pytałam, gdzie ta rzeka za Pruszowicami, ale nikt nie wie, nawet gospodarze 🤔
Dzisiaj spacerków ciąg dalszy  🙂
My ciągle odkrywamy okolicę i konie spisują się na medal  😅 Wczoraj nic nie było w stanie ich ruszyć - pociągi (jechaliśmy drogą wzdłuż torów), tir mijające nas kilkanaście metrów dalej, ciekawskie psy, człowiek myjący naczepę, dzieci kompletnie bez wyobraźni na ogromnym quadzie, traktor z wielkim opryskiwaczem  🏇 Stają się naprawdę odważne i wycieczki sprawiają nam - jeźdźcom - i zwierzakom ogromną frajdę.


Livia   ...z innego świata
29 maja 2016 14:07
Abeba, ale super rzeczka!

Na_biegunach, dla mojego konia mam maskę z tej samej serii, co ta u ciebie 😁 Zdjęcie trójcy wymiata 🙂

U nas ostatnio jest intensywnie terenowo, ale pogoda sprzyjała 🙂 Dziś też się udało pojechać, pomiędzy jednym deszczem a drugim - ale przynajmniej było tak przyjemnie chłodno. Z kolei wczoraj u koleżanki miałam okazję tak się ochłodzić: 😀



I my dla przypomnienia 🙂

Watrusia moze zle sie wyrazilam, ta rzeka jest blizej domaszczyna/mirkowa. Jak jedziesz tym laskiem miedzy pruszowicami a kladka dla zwierzat (w strone pawlowic) prosto, mijasz asfalt do pruszowic, dalej laskiem mijasz asfalt do domaszczyna (po prawej w oddali obwodnica) mijasz szlaban i jestes na stawach hodowlanych. Za ostatnim w pewnym miejscu jest sciezka w las i ta rzeka ze zdjecia.
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
29 maja 2016 22:29
Witam wszystkich terenowiczów po dłuuuuuugiej przerwie 🙂
Nie wiem czy zalicza się to do "terenu" ale w sumie chyba tak 🙂
Przyjechał do mnie 3 dni temu nowy koniowaty. KOMPLETNIE surowy włącznie z nikłym kontaktem z człowiekiem.
Dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy tereno-spacerek 🙂

Jestem przedumna z konia. ZERO strachu. Samochody, ludzie, rowery, folie i wszelkie straszaki są niczym 😀

Widoki:


Zdobycz terenowa:


Na górce:



Pozdrawiamy  :kwiatek:
Livia   ...z innego świata
30 maja 2016 10:12
A my dziś spotkaliśmy w lesie takie słodziaczki 😍 Próbowałam zrobić zdjęcia, ale niestety wyszły rozmazane, więc posiłkuję się internetem 🙂 Było ich 8-10 maleńkich młodych, plus mama 🙂

Livia, aaaaaaaaa ale spotkanie! 😍
Livia, co to, małe jenoty?
Livia   ...z innego świata
30 maja 2016 13:23
epk, dokładnie, malutkie jenotki 😍

Burza
, najlepsze było to, że maluchy się w ogóle nie bały i nawet podeszły dość blisko 🙂 Maleństwa zmieściłyby się na mojej dłoni 😍
Livia   ...z innego świata
02 czerwca 2016 10:38
Terenowicze, co u was? 🙂

Ja miałam i wczoraj, i dzisiaj szczęście z pogodą - udało mi się poterenować w pięknym słońcu i przy prawie bezchmurnym niebie. Wczoraj przed południem pięknie, wieczorem lało. Dziś rano cudownie, teraz pada 🙂 Miałam też znowu spotkania ze zwierzakami - ale tym razem "tylko" zające i sarny 😀
Livia- jenotki sliczne 🙂

My wczoraj w terenie w lesie, bo slonce niezle dawalo, ostro mi ręce przypieklo. Drzewka i krzewy pod naporem deszczu sie pouginaly,  kon nurkowal, a mnie wysmagało. Dzis na łące jeździłam. Robactwa brak u nas póki co.
ja mam film z poprzedniego jakiegoś terenu (beze mnie)


a ostatnio pojechaliśmy sobie nad rzekę i udało mi się skąpać! Ale ciii, film dopiero będzie  🤣
A jak się kąpię nie widać, nakręciło się tylko jak wylewam wodę z butów!
Livia   ...z innego świata
03 czerwca 2016 07:43
marysia, haha, ja też już mam iście jeździecką opaleniznę - czyli ręce od nadgarstka do granicy koszulki 😁

Magda
, zazdroszczę kąpieli, bardzo fajna sprawa 🙂
Nam wczoraj zupełnie teren nie wypalił, bo jak tylko wyszłam z pracy to zaczęło padać no i najgorsze, że kręciła się burza. Deszcz przeżyję, w burzę nie jeżdżę 😉 Dziś jest piękna pogoda, ok 14- tej jadę z Zuzą do stajni i dawaj do lasu 😉
Magda filmik fajny, upadeczek pierwsza klasa 🙂 U nas ostatnio były dwie gleby, bez kamerki oczywiście, chyba zacznę brać ją za każdym razem 🙂 Dziś biorę w każdym razie, ale gleb nie chcę 😉

Miłego weekendu terenowcy 🙂😉)
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
03 czerwca 2016 13:28
Na_biegunach to zamek Bolczów ?
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
03 czerwca 2016 14:36
To tutaj film z terenu o którym wspominała Magda - co się "skąpała" w wodzie 😀



Swoją drogą, realnie myślałam, że galopowaliśmy duuuużo krócej, a na filmie to trwa chwilę 😁
na endomondo widać, to są dwa kilometry galopy z tempem prawie 30 km/godz

a kąpałam się całkiem, tyle ze niezbyt głeboko, trochę nad kolano :-)
Swietny filmik, i super galopik. A swoją drogą jak wy to robicie że dajecie radę jechać takie długie galopy? Bo ja to albo mam słabą kondycję na tak długi półsiad, albo nie wiem 🙁 I też już mam kamerkę  😉
Sorry że się pytam, ale po jakim podłożu wy galopujecie na tym filmiku?
palemka
może nie siedzisz całkiem prawidłowo w półsiadzie?
Półsiad nie powinien byc męczący, no chyba że ktos ma juz wyjątkowo słabe nogi, no chyba że nie masz oparcia w strzemionach tylko się zakleszczasz się kolanami albo udami, wtedy się człowek dużo bardziej męczy.

Watrusia
to jest żwirek taki drobny, okrągły, specjalnie tam pojechałam bo to jest chyba najfajniejsza droga do galopowania w okolicy. Nie ma tam dużych kamieni i jest bardzo równo, w sumie super bieżnia :-) Natomiast miejscami jest mocno ubite i takie raczej sprężyste :-)
Ja mam większość koni bosych i to podłoże jest bardzo fajne dla kopyt, konie tam chętnie idą nawet te które mają kopyta nie 100% działające na wszystkim :-)
Magda Pawlowicz, aha, bo ja ślepa, i gapię się i gapię i widzę asfalt  😵
a bo jakiś taki kolor wyszedł bez sensu :-) zaraz znajdę filmik z Hubertusa dwa lata temu to tam zaprzęgiem po tej samej drodze pocinałam tam chyba lepiej było widać podłoże :-)

koło 13 minuty filmu zjeżdzam z asfaltu na taką samą drogę (to jest równoległa droga do drogi którą teraz galopowaliśmy, podłoże takie samo) widać tam że jest inna nawierzchnia i też inaczej słychać kopyta, w zaprzęgu miałam chba jednego podkutego konia
Rzeczywiście.  Ale podobny do mojej, ten bułany kucor 🙂
Magda Pawlowicz to ja chyba się jednak zakleszczam  😵 Bo na początku galopu jest bardzo przyjemnie, luźniutko, a potem już niestety gorzej. Fajnie ze macie taką ekipę do jazdy🙂
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 czerwca 2016 13:05
palemka, też się mocno męczyłam w półsiadzie i noga uciekała mi uparcie do tyłu. Ale spadłam w terenie na główkę (własnie z tego mojego ułomnego półsiadu) i mi się magicznie naprawiło 😁 Choć sposobu nie polecam - niefajnie się śpi w kołnierzu 😉

Podłoże było fajne - jedno z fajniejszych dla kopyt i koni. Tylko moja uznała, że sobie robi galopo-spacerek i rozglądała się na boki w galopie (nie widać na filmie, bo jechałam druga wtedy), nawet po wysłaniu od razu się jej tryb turysty włączał. Za to gdybyśmy zrobili drugi galop, już po rzece, to chyba dużo chętniej by się wtedy rozciągnęła i wysłała - po rozgrzewce juz była... 😀
Livia   ...z innego świata
04 czerwca 2016 13:57
Magda, fajne filmiki! Macie świetne pamiątki z tych wypraw 🙂

U nas dziś fajna pogoda, tylko niestety pojawiają się już gzy... ale póki się da, to jeszcze pojeżdżę do lasu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się