Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Livia   ...z innego świata
10 maja 2011 11:11
Dokładnie, o gustach się nie dyskutuje, mnie nie podobają się konie z żebrami 😉 Zresztą moje poglądy znasz, ja znam twoje i na tym zakończmy offa.
mnie też się nie podobają konie z żebrami  🤔wirek:
darolga   L'amore è cieco
10 maja 2011 14:22
A my po przeprowadzce zwiedzamy okolice, zgubiłam się już 10528523582352 razy, zwiedzam od tygodnia, a nie zjeździłam nawet 1/1000 tutejszych lasów  😜

darolga, proszę mi tylko ładnie gadać z leśniczym jak go spotkasz - milutko, spokojniutko i z uśmiechem przepraszającym... 🙂. A jak Korab w terenie? Spokojny?
darolga   L'amore è cieco
10 maja 2011 14:35
epk - tak jest! Mam już przygotowaną całą gadkę przeproszeniową  😁  Kurczę, kobieto, nie ten koń... On w ogóle nie myśli o brykaniu czy pajacowaniu, on po prostu... podziwia okolicę. Idzie grzecznie, zrelaksowany, ziewa sobie, ogląda drzewa... W kłusie trochę się cieszy i majta łepetyną z radości, ale jest i tak bez porównania lepszy jak na placu, nic a nic się nie nakręca, mogę na luźnej wodzy sobie podróżować. Strasznie mu się te lasy spodobały. Tylko bociany dalej wywołują niepohamowaną ekscytację i wywalanie z czterech  😁
kurcze ja odkąd mam swoje czarne zawsze zostawały nam tereny-no swego czasu na pseudoplacu coś tam robiłyśmy a tak: lasy, jeziora, łąki....tylko cięęęęężko było o fotografa 🙂 a szkoda bo tereny na mazurach piękne. patrząc na Wasze foty aż serce ściska, by sie chciało wrócic do starych dobrych czasów.

btw ja jeżdżac sama, śmieje sie że powoli mi odbijało, bo tereny nie zawsze oznaczały jazde. Miło było sie opalać na łące potem 510 min spaceru na oklep kompiel w jeziorze i powrót-i tak pare razy. Albo spacery albo pół na pół:

(niestety zdjecia miałam tylko z telefonu)

zimowy widok na jezioro


galopik


amku


chowanko-znalazła 🙂


a tu jak za bardzo sie oddaliła dawałam drapaka 🙂


staaaaaaaaare stare dobre czasy 😕

też macie czasem takie "pomysły" ? 🙂
Anderia   Całe życie gniade
10 maja 2011 15:05
Livia o kurczę, jak Sander zrzuci sierść to masakrycznie się błyszczy. W ogóle piękny jest  😜
Nat ile ja bym dała żeby w galopie w terenie móc wyjąć telefon na spokojnie i sobie zrobić zdjęcie... ale to nierealne. Tłuściocha trzeba pilnować niestety bo robi swój stary trik, czyli przyspieszanie powoli, tak że nawet można tego nie zauważyć. No ale nic. I tak nie mam na co narzekać. Kampinos jest przepiękny  😅
kodusiwata za starych dobrych czasow to ja se w galopie mogłam w siodle książkę czytać albo piknik robić. Reagowała na posiada zmiany kierunków bez sygnału nie były jej w głowie- ogólnie była wspaniała na samotne tereny 😀
Z naszego ostatniego terenu z noclegiem u koleżanki na działce ;p



- bo ognisko też musi być ;p
Jak napisałam wcześniej tak zrobiłam. Pojechalm w teren korzystając z fantastycznej pogody 🙂 Koń był zainteresowany, chętny i ciekawski. Las przepięknie zielony . Masa zwierząt sie wyleguje na polanach. Zaczynając od jaszczurek i węży na stadach jeleni kończąc 🙂
Zwykle jeżdżę sama bo u nas ciężko wyciągnąć kogokolwiek na przejażdżkę terenową, ale dzisiaj trafiły sie 2 osoby i Pinio był szczęśliwy ze może iść pierwszy. Byłam z nami koleżanka na jego ulubionym kumplu ze stajni w związku z tym nie było problemu żeby Pinio szedł obok niego , więc dało się nawet pogadać spokojnie 🙂 Ogolnie fajnie 🙂 Bardzo sympatycznie i miło 🙂
Uważam więc sezon letnio-terenowy za otwarty 🙂
Hypnotize dzisiaj to naprawdę lato się pokazało! A ja wczoraj wybrałam się wraz z rodzinką na przejażdżkę i dzisiaj to powtórzyliśmy, ale z kuzynem  😉
Z wczoraj:





i dzisiaj:


Fatamorgana świetne zdjęcia, najbardziej mi się podoba 3 i 4 są super  😀
efeemeryda   no fate but what we make.
12 maja 2011 17:23
mi też się podobają najbardziej te na tle tych żółtych kwiatów, no super  😀 żałuje, że w moich okolicach nie ma takowych nigdzie  🙁

a ja się pochwalę zdjęciami z naszego całodniowego rajdu na pustynie błędowską  😜
(co prawda był 16.04, ale dopiero wczoraj się doczekałam zdjęć  :głupi_łeb🙂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
12 maja 2011 18:09
efeemeryda nie spotkaliście ludzi na motorach enduro?bo podobno tam często lubią szaleć. Widać rajdzik udany i chyba spora ekipa🙂ale co tak mało fot🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
12 maja 2011 18:27
na całe szczęście nie spotkaliśmy, za to napadł nas pan leśniczy ale to długa historia  🤣

mam więcej zdjęć, ale alkohol na nich widać i nie wiem czy ktoś mnie tu zaraz nie zlinczuje  😁
Kastorkowa   Szałas na hałas
12 maja 2011 20:49
a ja się wtrące i powiem że te żółte kwiaty to rzepak pewnie
efeemeryda   no fate but what we make.
12 maja 2011 21:05
no tak się domyślałam, ale że ja się na roślinach nie znam to wolałam go uznać za "żółte kwiaty" niż jakąś gafę tu palnąć  😁
Kastorkowa   Szałas na hałas
12 maja 2011 21:09
ja muszę się zmobilizować na małą sesyjke w rzepaku
Dzięki  💃
efeemeryda daaawaj te zdjęcia  😁

Pojechałam sobie dzisiaj ze znajomą nad rzekę Sołę, a że było bardzo ciepło to chciałam wejść troszkę głębiej niż pęciny konia. W pewnym momencie poczułam wodę w butach, a później wszystko mokre! Koń się potknął i "zanurkował". Można powiedzieć, że pływaliśmy 😀 Ale adrenalina była! Wróciłam mokra aż po pas i telefon ucierpiał- nie zapomnę tego dnia 🤣
fota po akcji- zamazana, ale ważne, że jest!
Livia   ...z innego świata
14 maja 2011 15:12
Fatamorgana, serdecznie zazdroszczę terenów 🙂

efeemeryda, super zdjęcia, sama kiedyś chciałabym się wybrać na Pustynię Błędowską i w ogóle na Jurę 🙂

A ja dziś kolejny raz tylko z lasu - za to drugi raz sama 😉 Najśmieszniejsze jest to, że był ze mną chłopak, po prostu sobie biegł obok kłusującego konia, a jak przyspieszył, koń sam zagalopował 😉 Jak zwolnił, koń sam przeszedł do kłusa 🙂

Razem z Zalcią97, spontaniczna mini sesja w lesie:


slojma   I was born with a silver spoon!
14 maja 2011 17:42
Fatamorgana-super zdjęcia zazdroszczę terenów, a w rzepaku nie pogryzły was za bardzo meszki?
Livia - super, że znowu pojechałaś sama 🙂
Naturalsi - fajne klimatyczne zdjęcie
cieciorka   kocioł bałkański
15 maja 2011 12:00
Livia, wytrwały chłopak- ale musi mieć kodnychę :P
Livia   ...z innego świata
15 maja 2011 12:30
cieciorka, jeszcze nie ma 😉 ale chcemy takie wypady robić w miarę możliwości co tydzień, więc nabierze na pewno 🙂

slojma, dziękuję  :kwiatek: Teraz nie mam wyjścia, bo niestety koń koleżanki niedomaga.
Dzisiejszy teren był u nas wielką maskrą ,w jedną stronę było super ale jak wracaliśmy tak zaczęło padać że nic nie było widać  👿  zgubiliśmy drogę i jechaliśmy po jakiś wybojach ,krzakach i nie wiadomo po czym .
Zawsze tak jest jak mój mąż jedzie i się kłuci o kierunki jazdy  😵 

Ja jechałam na Cerosie ,który ma na łbie wymalowane co myśli o wszystkich ,chociaż ja twierdze że ma plemnika  😁 
a my ostatnio pojechałyśmy pozwiedzać okolice i w drodze powrotnej zahaczyłyśmy o ściernisko więc mogłyśmy się wyszaleć 🙂 zdjęcia autorstwa neruni :kwiatek:


slojma na szczęście wtedy nie pogryzły, choć wczoraj będąc blisko rzepaku musiałyśmy z koleżanką szybko uciekać.
monia Szacun. Mnie się nic nie chciało w tą pogodę.
fruity_jelly fajne ściernisko 🙂
U nas w sobotę wielki przełom- pierwsza wielka woda 😁 w życiu!!! 😀

slojma   I was born with a silver spoon!
16 maja 2011 22:19
Burza- super, że się udało 🙂Macie bardzo fajną rzeczkę
slojma, pękam z dumy!! 😀 tyle lat ciężkiej pracy i w końcu strach przełamany 🤣 fajna, dopiero odkryłam! 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się