Ja też leczyłam Mastijetem. A problem był dość obszerny. Później maść cynkowa.
20200804_135431.jpg
Nie wiem już co robić z grudą u mojego konia, walcze z nią od ponad tygodnia a jest coraz gorzej. Robię tak: Szoruje ciepłą wodą z manusanem, zostawiam tą pianę na kilka minut, spłukuje, wycieram do sucha ręcznikiem, spryskuje octeniseptem, a na koniec nakładam grubą warstwę maści cynkowej (od dzisiaj cynkową zamieniłam na propolisową). A stan jest coraz gorszy. Dodam, ze strupków praktycznie nie ma, są tylko wyłysiałe, czerwone miejsca, ale dosyc obszerne.
Ja początkowo po myciu, osuszeniu i dezynfekcji też nakładałam cynkową. Ale sama maść to było za mało. Łyse placki dopiero po Mastijet zaczęły ustępować. Na koniec znowu cynkowa. Łącznie zajęło prawie 3 m-ce.
U nas super sprawdził się chitoderm, ale nie wiem czy został wycofany? Nigdzie go nie ma. Znajoma używała mtg, pomagał.
U mnie działało mycie manusanem, suszenie papierowym ręcznikiem , pryskanie sprayem z chlorheksydyną i smarowanie maścią na grudę ze srebrem
Kiedyś miałam przypadek że były trzy strupki na krzyż, a nogi spuchnięte że koń się nie dawał dotknąć-poszedł vetaflunix (po konsultacji z wetem), to pomogło na opuchliznę, plus leczenie miejscowe
Ja z koleżanką walczyłyśmy z jej koniem bardzo długo, nawet mastijet w końcu wymiękł. W międzyczasie też ciecz kalifornijska wjechała jako dodatek do mastijeta. Finalnie wykończyło grudę mycie manusanem/szarym mydłem, miałam spray na rany z cynkiem, więc psikałyśmy nogę, a jak się skończył, to maść ichtiolowa na koniec leczenia. Koń praktycznie codziennie robiony.
A od siebie polecam mtg, mój koń kiedyś przyniósł solidną grudę i mycie manusanem i smarowanie mtg wyleczyło go w tydzień. Codziennie robiony, a jak miałam wolne to nawet i dwa razy dziennie byłam.